Bezplemnikowcy - TESE/mTESE
-
WIADOMOŚĆ
-
Emma <przytul>
Ami <przytul>
Wiktorka <przytul>
Jestem z Wami!!!
Emma wiesz, że u nas jest to samo jeśli chodzi o sprawy łóżkowe... mój M zawsze znajdzie wymówkę aby nie było sexu. Kuleje to mało powiedziane. Dziś mi powiedział, żebym się opamiętała i zastanowiła czy ja chcę sexu dla przyjemności czy chcę dziecka, bo on próbuje zbierać nasienie przez cały miesiąc na dzień płodny, a ja mam to gdzieś. I nie szło mu za cholerę przetłumaczyć, że takie miesięczne nasienie jest nic nie warte. I poniosły mnie nerwy, powiedziałam że cuda się nie zdarzają i ciąży z kilku nieruchomych plemników, które nieoficjalnie (bo nie mamy wyników badań) pojawiły się w nasieniu nie będzie.
I Aniu nawet Twoje sposoby u nas nie skutkują, nie reaguje na sexi ciuszki. Raz pozapalałam dużo świeczek na meblach, zrobiłam nastrój to dmuchnął i pogasił, bo niby się bał, że pies może się oparzyć. Ehhh...Zamykam oczy, by czuć
Odpuszczam wszystkim nerwom
Bo nie ma sensu się truć
I się gotować wewnątrz
W podróży znaki bez słów
Przedzierają ciemność
Zamykam oczy, by czuć... -
nick nieaktualnyCiążę biochemiczne miałam dwie... ta raczej nie jest trzecią. Wczorajsza beta to 1,2 pierwsza wynosiła 2,7 wiec mogły być próby zagniezdzenia, do którego nie doszło. Ale prawda jest, że tyle nas to wszystko kosztuje ze ten lekarz powinien zadbać o jak najlepszą diagnozę. Dajemy mu z mężem ostatnia szanse. Ale już teraz umówiłem się na wizytę do kliniki w Gdańsku. Tam robią badania na dzień dobry. A z ovufrienmam zniżkę i pierwsza darmowa wizytę.
-
Wiktorka racja, ja też już bym poszukała innego lekarza. On po prostu jakby się wcale nie przejmował wami, tak jakby miał to gdzieś że już któryś raz się nie udało. Oby w Gdańsku Wam się udało Pomyśl też o tej genetyce, bo myślę, że warto.Zamykam oczy, by czuć
Odpuszczam wszystkim nerwom
Bo nie ma sensu się truć
I się gotować wewnątrz
W podróży znaki bez słów
Przedzierają ciemność
Zamykam oczy, by czuć... -
Goncia moj to jest podlamany bo wciaz powtarza ze jest wybrakowany i nie czuje sie w pelni facetem.to cierpi ich ego. Musimy byc dobrymi zonami i ich wspierac;-) Powiem Ci że u mnie tez ciuszki nie dzialaja:-)Jak facetowi nie chce sie sexu to chyba nic nie jest w stanie go zachecic- chociaz moge sie mylic;-)Prawda jest taka ,że naszym facetom siedza na łbie te plemnie i na niczym innym skupić się nie mogą, nie mówiąc już o sexie...
Ami mam pytanie czy Twój maż dostał zwolnienie po biopsji? Czy następnego dnia mozna już wracać do pracy czy trzeba kilka dni odczekać? Zrozumiałam, że wyniki są od razu tzn. zaraz po zabiegu jest informacja czy sa plemniki czy nie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 kwietnia 2016, 15:49
-
Emma chyba masz rację. Musimy być silne, bo im w psychice ciągle to siedzi.
A Wy dziewczyny już za dwa dni wizyta w novum Będę mocno trzymała kciuki!!!
Zamykam oczy, by czuć
Odpuszczam wszystkim nerwom
Bo nie ma sensu się truć
I się gotować wewnątrz
W podróży znaki bez słów
Przedzierają ciemność
Zamykam oczy, by czuć... -
Emma
1."boski" tekst Twojej teściowej...
2. "mieszana flora skórna .wyhodowano nieliczne kolonie"- to jest prawidłowy wynik posiewu (taką informację uzyskałam w Novum), po prostu miał coś na rękach. wynikiem nie ma się co martwić my też mieliśmy raz taki wynik
3. mąż miał zwolnienie po biopsji tydzień roboczy, dr W wypisał zwolnienie. Warto zaopatrzyć się w kostki lodu, te okłady pomagają. Mój mąż miał spore siniaki na udach (po wewnętrznej stronie) jakby go ktoś pobił, ale oni chyba tam muszą tym swoim sprzętem wymanewrować. Wyniki z badania doraźnego są od razu po ok 1h (u nas brak plemników). Wynik badania histopatologicznego był po ok miesiącu (normalnie niby 21 dni, ale my robiliśmy w tamte wakacje i był sezon urlopowy). U nas u patologa wyszedł brak czynnej spermatogenezy. Wracaliśmy taksówką po biopsji do domu, żeby nie tłuc się komunikacją, a ja byłam zbyt zestresowana żeby prowadzić samochód. Jakbyś miała jeszcze jakieś pytania odnośnie biopsji pisz śmiało.
a co do seksu, to mój akurat ma ochotę, ja czasami nawet też. ale jednak fakt, że z tego dziecka nie będzie mnie osobiście dołuje bardzo...
Goncia to prawda jeszcze 2 dni i wizyta u lekarza
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 kwietnia 2016, 21:58
Jesteśmy rodzicami cudownego synka
Wracamy i walczymy dalej... -
Hej Dziewczynki! Oj dużo czytania ale nadrabiam trochę braki;-) nie mam ostatnio czasu zaglądać, i też jakoś wolę tu niż na NB mimo że tam dużo informacji ale ciężko nadążyć bo tyle stron się pojawia co dzień. Muszę przyznać że tekst teściowej przebił wszystkie jakie słyszałam od znajomych czy rodziny:) hahaha ja to już jesteśm na takim etapie że wybuchlabym śmiechem poperostu;)
Współczuję Wam tego czekania na wyniki i nadziei przy każdym badaniu, ból jaki towarzyszy temu "0" na wyniku jest nie do opisania i nikt tego nie zrozumie kto tego nie przeżył więc tym bardziej trzeba olać teksty innych "życzliwych" bo poprostu nie mają pojęcia o czym mówią i tyle..Mam nadzieję że w tych biopsjach znajdą wystarczająco silne sztuki:) my już statystyki zanizylismy więc Wy musicie je podnieść -
Dzięki Ami za wyczerpująca odpowiedź! Teraz już wiem czego się spodziewać. Pytałam o te dni wolne bo niestety M ma taką pracę, że nie zawsze wolne czy zwolnienie może wziąć..
Zupełnie nie wiem czego się spodziewać po tej biopsji i czy wogóle dr ją zaordunuje ale myślę, że tak będzie. Niesety FSH wysokie a to niestety jest sygnał, że plemni jak nie ma tak nie będzie..
Ami a jak Twoje nastawienie i męza przed jutrem? Zrobiliście dziś hormony,macie już wyniki??Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 kwietnia 2016, 14:48
-
Baby - ja jak to usłyszałam to prawie, że parsknełam;-)
My jesteśmy krótko po ślubie więc teściowie sądzą, że krótko się staramy, nie powiedzieliśmy im wszystkich informacji tylko tak ogólnie wiedzą, że jest problem.
Własnie ostatnio same niepowodzenia..oby to się zmieniło!! -
Mamy wyniki hormonów:
FSH - 31,36 (zakresy referencyjne 1,40-18,10) - czyli tak naprawdę przy skali do 12 (bo tam gdzie my robimy jest skala do 18) to fsh wynosi ok 22 (w ostatnim badaniu było 30,81 tj. ok 21, czyli wzrosło niewiele)
LH - 11,61 ( zak.ref. 1,50-9,30) i spadło, bo ostatnio było 12,14
testosteron - 850 (zak.ref.241-827) i wzrosło bo ostatnio było 492
Co o tym sądzicie?
Posiew też już mamy- jest czyściutko
Zobaczymy co dr powie. Boimy się trochę wizyty - czy dalej kuracja czy krojenie.
Emma ile jesteś po ślubie? my 3,5 roku, ale od razu się nie staraliśmy i teraz żaluję, bo moglibyśmy być już o wiele dalej w leczeniu, ale nie miałam stałej umowy, kupowaliśmy mieszkanie...O problemie wiemy od 10 miesięcy.
Babyboom co u Was?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 kwietnia 2016, 20:18
Jesteśmy rodzicami cudownego synka
Wracamy i walczymy dalej... -
hej Ami! ładne te wyniki,dużo lepsze niż mojego męża. Przedewszystkim testo wysokie!
3 mam kciuki!!
FSH mój ma podobne ale LH duużo wyższe no i testo na granicy normy.
Moim zdaniem wyniki wyglądaja obiecująco:-)
Jestesmy niecałe 2 lata po ślubie ale staramy się od równo 3 ale to dlatego, że najmłodsi już nie jesteśmy i stwierdzilismy że lepiej zacząc starania wczesniej niż pózniej;-)
Na początku przypuszczałam, że wszystko jest moja winą bo ja mam PCO i insulinooporoność a prawda okazała się jeszcze gorsza..
Dziś ma tzw dzień załamkowy i chcę by już było po wszystkim ...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 kwietnia 2016, 08:42
-
Ami, wyniki macie podobne bardzo do naszych tyle że test wyższy a to jednak dużo bo ma znaczenie na przyszłe zdrowie. U nas tak niski był że nie mogliśmy dobić do 400 przy zasyrzykach nawet.
A ja czekam na początek maja na wizytę kwalifikacyjną do zabiegu, chce się już pozbyć tych polipow bo bardzo mi ostatnimi miesiącami dają popalić i dużo stresu dostarczają..Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 kwietnia 2016, 17:42
-
Dziewczyny my już po wizycie. Dr dał nadzieje bo powiedział dopóki w nasieniu sa pojedyncze plemniki (my mamy równo 2;-)tylko nieruchome to trzeba walczyc. Okazało się ze maż jest oporny na działanie leków. Póki co M dostał testo w zastrzykach - dostał teraz 1 zastrzyk + leki i za 6 tyg jak się nic nie poprawi to znów zastrzyk ale wtedy już dr skieruje nas na biopsje jeśli znów nic się nie ruszy. Do wakacji sprawa powinna się roztrzygnąc.
Tak czy siak zaczynamy zabawę od nowa. echhh.Ale trzeba isc do przodu i nie marudzić no i kase zbierac;-)
Ami odezwij się co u Was!Macie ustalony termin mtese?
Baby Twój maz wciąż dostaje zastrzyki? Jeśli tak to w jakich dawkach?Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 kwietnia 2016, 19:51
ami87, Babyboom lubią tę wiadomość
-
Emma, Dziewczyny - melduję się i ja. My też po wizycie - czeka nas kolejna transza kuracji 8 tyg. z tym, że undestor co drugi dzień 1 tabletka i codziennie rano i wieczorem agapurin i tamoxifen. Dr był zadowolony z tego testosteronu, Babyboom dr mówił, że to jest wyjątkowe, że przy takich dawkach taki testosteron.
Najbliższa wizyta dopiero na początku czerwca i wtedy dr powiedział, że albo będą te plemniki albo mTese robimy.
Pytałam się ile jest ciąż z mTese - 9 dzieci się urodziło i dodatkowo kobiety są w ciąży, skuteczność mTese w Polsce 47%, a na świecie dochodzi do 70%.Babyboom lubi tę wiadomość
Jesteśmy rodzicami cudownego synka
Wracamy i walczymy dalej... -
Emma, mój mąż bierze teraz tylko test, zastrzyki już wyłącznie dla własnego zdrowia bo na plemniki już szans nie mamy zrobiliśmy wszystko co się dało,test ma w dolnej granicy albo i pod więc jak na jego wiek to podobno bardzo nie dobrze i dr przepisał zastrzyki ale jakoś dziwnie reaguje na jakąkolwiek suplementacja i tak nie bardzo rośnie ten testosteron. Jedyne co daje efekt to zastrzyk który bardzo dużo kosztuje w granicach 500zł i ma dawkę raz na 3 miesiące póki co ale efekt w wynikach badań też bez jakiegoś szału ale za to fizycznie czuje różnice
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 kwietnia 2016, 21:25
-
Babyboom a jaki był wynik u Was mTese? Była spermatogeneza?
My mówimy sobie, że próbujemy raz podejść do mTese, wiem że czasami pary podchodzą 2 raz, ale to jest bardzo wyczerpujące pod względem finansowym(leki i suplementy), czas a i tak nie ma się gwarancji, że plemniki będą. Dodatkowo obciążenie psychiczne i jednak inwazyjny zabiegJesteśmy rodzicami cudownego synka
Wracamy i walczymy dalej... -
To czy jest sens podchodzić drugi raz zależy właśnie od tego czy wogole są ślady spermatogenezy. U nas ani śladu, były tylko komórki sertoliego. Ale chyba nawet jakby były jakieś wczesne komórki to nie zdecydowaliśmy się na kolejny zabieg. Jak już dr powiedział że nie ma pod mikroskopem to już wiedzieliśmy że to koniec walki o plemniki. Zabieg napewno jest inwazyjny i jest obciazeniem dla jąder choćby dlatego że u nas po każdej z biopsji bardzo skakalo Fsh. Musiało upłynąć sporo czasu zanim wróciło do wcześniejszego poziomu,dlatego ja długo myślałam czy wogole narażać męża na to bo bardzo się bałam że te jądra już całkiem na tym ucierpia a wiadomo że to nie tylko o plywaki chodzi ale i jednak są ważne dla zdrowia. Ale przekonało nas też to że jednak przekopali też te próbki na obecność nowotworów. Ale prawdę mówiąc dla męża gorsza była biopsja igłowa, i bolało straszliwie a mTESE o dziwo lepiej zniósł mimo że to cięcie ale nie wiem dlaczego
-
Babyboom i w tej zwykłej biopsji i w mtese nie było czynnej spermatogenezy? U nas w tej zwykłej biopsji nie było czynnej spermatogenezy, tylko komórki sertoliego. Później (po 3 miesiącach regeneracji jąder po biopsji) mieliśmy w badaniu pojedyncze plemniki w nasieniu - raz 4, drugi raz - 1 plemnik. A Wy mieliście może kiedyś plemniki w nasieniu? Dopytuję się, bo staram się znaleźć podobny przypadek do naszego
Wiadomo skąd u Was azoospermia?
Wiem, że te biopsje są inwazyjne. Jednak to zabieg. U mnie mąż całkiem dzielnie zniósł biopsję cienkoigłową. Też mam wątpliwości co do mTese. Z drugiej strony chcę wiedzieć, że zrobiliśmy wszystko, aby zawalczyć o biologiczne dziecko skoro medycyna daje taką możliwość.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2016, 17:17
Jesteśmy rodzicami cudownego synka
Wracamy i walczymy dalej...