Bezplemnikowcy - TESE/mTESE
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyinesska wrote:Cześć! Mój mąż bardzo się boi mtese. Możesz powiedzieć jak to wyglądało u was? Długo twój M dochodził do siebie, bardzo bolało, jak długo był na zwolnieniu?
-
Dziękuję za pocieszenie. Po samym opisie faktycznie strasznie to wygląda, ale skoro inni to przeżyli to i mój M da radę 😊
Co do przyczyny to nie wiemy. Z usg wynika że mąż ma liczne zwapnienia, możliwe że po jakiejś infekcji. Mąż faktycznie miał infekcję bakteryjną ale ówczesny lekarz nie wiązał jej z zamkiem plemników (bo wcześniej plemniki były). Przyczyny już się nie dowiemy.
Jesteśmy po dwóch biopsjach igłowych. Od blisko roku leczymy się u dr W. W grudniu przeprowadzał biopsję. Potem leczenie. Teraz mąż skończył terapię Bemfolą, Ovitrelle i Omnadrenem. Szykujemy się na wizytę w Novum. Testosteron mocno podskoczył ale LH i FSH spadły. Jeszcze nie wiemy czy te wyniki będą dobre do mTese, ale jesteśmy przygotowani na każdą opcję. Pogodziliśmy się z każdym możliwym scenariuszem.
A jakie wyniki hormonów miał Twój mąż przed mTese?Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2019, 16:53
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyhappilyeverafter wrote:mwm a co powiedzieli Wam po iglowej po badaniu bioptatu? w tej skali 1-10 ile miał Twój mąż?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2019, 21:04
-
inesska wrote:Cześć! Mój mąż bardzo się boi mtese. Możesz powiedzieć jak to wyglądało u was? Długo twój M dochodził do siebie, bardzo bolało, jak długo był na zwolnieniu?
Cześć, jestem "specjalistą" od biopsji bo miałem okazję przejść wszystkie trzy - igłową, otwartą i mtese. Pisałem o tym w szczegółach kilka miesięcy temu, więc możesz się do tego dokopać. Ale tak w skrócie:
- mtese jest zdecydowanie najlepszym wyborem z tych trzech opcji, nie chodzi już tylko o dokładność i szansę na pozyskanie plemników ale również na inwazyjność (igłowa to "walenie" igłą na ślepo, otwarta to z kolei cięcie na ślepo, w mtese jest precyzja cięcia i wycinania materiałów, podpowiada mikroskop z bardzo dużym powiększeniem)
- absolutnie najważniejsza jest ręka chirurga. Biopsję otwartą robił mi androlog (nie chirurg) czego efektem był ból pooperacyjny, niezbyt dobrze poszyte rany itd. Biopsję mtese robił mi dr Wolski który oprócz tego, że jest andrologiem od 30 lat jest również (a może przede wszystkim) chirurgiem dziecięcym. Sprawia to, że jest delikatny i dokładny
- może mam szczęście u innych było gorzej ale moje mtese wykonał perfekcyjnie. Cięcia bardzo szybko się zagoiły, nie było żadnych śladów a już dzień po zabiegu nie wziąłem nawet jednej tabletki przeciwbólowej. Tydzień po zabiegu na kontroli usłyszałem od doktora "gdybym nie wiedział, że sam to robiłem to bym nie uwierzył, że to było operowane" - naprawdę ma fach w ręku, nie bójcie się
- atmosfera przed i po jest naprawdę OK - cały czas czujesz się, że jesteś wśród profesjonalistów - pani pielęgniarka anestozjologiczna i doktor anestezjolog na najwyższym poziomie
- a sam zabieg: przyjeżdżacie, krótka rozmowa z anestezjologiem, pewnie przyjdzie doktor Wolski zamienić kilka słów, mąż idzie się przebrać, potem na salę operacyjną (jest tam z 4 osoby), zakładają wenflon, lekarz zakłada maskę i informuje, że puszcza tlen i że za chwile się zaśnie, za 10 sekund zasypiasz, zabieg trwa ok 40-50 minut, budzisz się na sali pooperacyjnej na której spędza się jakieś 2-3 godziny (w odpowiednim momencie można wejść do sali), potem kanapka na dole, koniecznie oddanie moczu, jak wszystko ok to zdejmują wenflon i do domu, za 1-2 dni kontrola. W międzyczasie albo po doktor da wypis i powie o efekcie
- wiem, że nie da się nie stresować ale akurat w przypadku Novum i dr Wolskiego nie ma się czego bać, absolutni fachowcy, jestem mu naprawdę wdzięczny bo od samego początku do końca czułem że jestem u odpowiedniej osoby
- moja porada - jeżeli będziecie mieć wybór zapisujcie się jako pierwsi, drudzy danego dnia - czekanie jest najgorsze a zdarzają się obsuwy czasowe i nerwy rosną ( u nas 3 godziny bo w Novum odcięło dostęp do wody i operacje wstrzymano)
Trzymajcie się i w razie pytań służę pomocą!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2019, 21:59
-
inesska wrote:U nas w opisie badanie histopatologicznego jest zapis: w wycinkach obu jąder widoczna spermatogeneza do stadium spermatyd, plemników nie stwierdzono. A w tej skali spermatogenezy w obu jądrach zatrzymało się na 7
start z poziomu 7 jest bardzo obiecujący. W moim przypadku był poziom 5 i po 4 miesięcznej kuracji i mtese skoczył do 9, a miejscami nawet do 10 (plemniki znajdują się od poziomu
-
nick nieaktualnyinesska wrote:U nas w opisie badanie histopatologicznego jest zapis: w wycinkach obu jąder widoczna spermatogeneza do stadium spermatyd, plemników nie stwierdzono. A w tej skali spermatogenezy w obu jądrach zatrzymało się na 7
Liczę, ze Wam się uda, ale jeśli nie, to podpytaj w Novum o zapładnianie spermatydami, może już się tego podejmują. Swego czasu dużo o tym czytałam -
nick nieaktualnyMarti. wrote:Jest finał zagadki - ciąża biochemiczna.
Nie poddawajcie się, wszystkie Was wspieramyWiadomość wyedytowana przez autora: 19 sierpnia 2019, 11:04
-
FSH zawsze szybuje w górę po jakimkolwiek zabiegu na jądrach. Aczkolwiek po ostatniej biopsji mąż po ponad dwóch tygodniach wykonał profilaktycznie badania i FSH było w normie..
Danadana lubi tę wiadomość
03.18 - wyrok azoospermia
04.18 - wyniki hormonów w normie
05.18 - inhibina B 283,65 ( 11,5-368 )
06.18 - mutacja CFTR
07.18 - zabieg ZPN - bez poprawy
11.08 - biopsja TESE - kilka plemników znalezionych po odwirowaniu, sprawdzane tylko prawe jądro
01.19 - zmiana kliniki na nOvum
03.19 - kuracja przed biopsją
07.19 Biopsja igłowa, multum plemników dobrej jakości!!
16.07 transfer trzydniowego zarodka 😍
26.07 beta 92,01 prog 163,70 - 10dpt 😍
12.08 mamy 💓😍 - 27 dpt
Mamy ⛄⛄
Mój wniosek: Nie traćcie czasu na pseudoandrologów!
-
A po żpn miał poprawę już po 3 miesiącach?
Czytałam trochę na Bocianie i były tam osoby,które mówiły właśnie o tym szoku tlenowym - niektórym FSH spadło po 5 miesiącu dopiero...
Sama nie wiem zatem,czy w ogóle cieszyć się z tego spadku LH...
Danadana -
Danadana wrote:A po żpn miał poprawę już po 3 miesiącach?
Czytałam trochę na Bocianie i były tam osoby,które mówiły właśnie o tym szoku tlenowym - niektórym FSH spadło po 5 miesiącu dopiero...
Sama nie wiem zatem,czy w ogóle cieszyć się z tego spadku LH...
Szczerze powiedziawszy nawet nie pamiętam jak wyglądały hormony po ZPN, w kazdym razie nie pojawił się zaden plemnik w nasieniu. Ale patrz na historie Misi90 , u nich po zabiegu pojawiło się całe stado03.18 - wyrok azoospermia
04.18 - wyniki hormonów w normie
05.18 - inhibina B 283,65 ( 11,5-368 )
06.18 - mutacja CFTR
07.18 - zabieg ZPN - bez poprawy
11.08 - biopsja TESE - kilka plemników znalezionych po odwirowaniu, sprawdzane tylko prawe jądro
01.19 - zmiana kliniki na nOvum
03.19 - kuracja przed biopsją
07.19 Biopsja igłowa, multum plemników dobrej jakości!!
16.07 transfer trzydniowego zarodka 😍
26.07 beta 92,01 prog 163,70 - 10dpt 😍
12.08 mamy 💓😍 - 27 dpt
Mamy ⛄⛄
Mój wniosek: Nie traćcie czasu na pseudoandrologów!
-
Dobre wieści. Wyniki hormonów dobre, musimy jeszcze podtrzymać wysoki poziom testosteronu więc powtórka zastrzyków na kolejne 6 tygodni, potem kontrolne badania i w październiku mTese. Cieszymy się, ale włącza się hamulec, który mówi że jeszcze nic nie wiadomo, że może nie robić sobie za dużych nadziei.