Bezplemnikowcy - TESE/mTESE
-
WIADOMOŚĆ
-
Przykro mi nasza historia
może faktycznie dla was jest inna misja?
PowodzeniaNasza historia lubi tę wiadomość
Mutacja genu m1ap u męża
Biopsja mtese 09.2021(3 słomki)
14.10.22 punkcja
7 komórek 7 plemników ♥️
15.10 3 komórki zapłodnione
19.10 transfer (odwołany, zarodki zatrzymały się 18.10)
04.2024 inseminacja nasieniem dawcy -
Nasza historia,bardzo mi przykro:(
Wiem jak się czujesz, domyślam jak czuje się Twoj mąż, moj też to przeszedł, podobnie.Widze jednak światełko w tunelu, skoro sam zainicjował temat dawcy.Wbrew pozorom to bardzo dużo na początek,krok w kierunku czegoś nowego,dobrego.Ściskam.Nasza historia lubi tę wiadomość
-
MałaMi93 wrote:Nasza historia , nawet nie wiem co powiedzieć jestem w mega szoku
nawet nie byłam świadoma do wczoraj tego ze jak juz jest ruchomy plemnik to żadna komórka nie ruszy..... teraz najważniejsze żebyście sie wspierali razem z mężem 😘 juz jesteście rodzina i wiele razem przeszliście. Musicie dać sobie czas a pózniej moze będziesz chciała spróbować w inny sposob 😘 Trzymaj sie jakos kochana
Ja wizytę startowa mam 23.07 No i początkiem sierpnia stymulacja . Ale od wczoraj jestem w mega szoku . To niesprawiedliwe co was spotkało . Naprawdę niesprawiedliwe na maksa -
Marta-kolejnekonto wrote:Nasza historia,bardzo mi przykro:(
Wiem jak się czujesz, domyślam jak czuje się Twoj mąż, moj też to przeszedł, podobnie.Widze jednak światełko w tunelu, skoro sam zainicjował temat dawcy.Wbrew pozorom to bardzo dużo na początek,krok w kierunku czegoś nowego,dobrego.Ściskam.Marta-kolejnekonto lubi tę wiadomość
-
Nasza historia wrote:Trzymam kciuki za wizytę startowa. Jeśli mogę coś doradzić ale oczywiście nie chce przekreślać Waszych szans ale nas pytali czy w razie w decydujemy się na dawcę, my bylismy pewni, ze taka ilość plemnikow naszych nam wystarczy, jak widać jeden dzień wszytsko zmienił. Jeśli macie przedyskutowana opcje z dawca, to rozważcie ja. W trakcie rozmrażania, różne rzeczy mogą się wydarzyć, a tak to będziecie mieć druga opcje i nie będziesz musiała przechodzić stymulacji i punkcji 2 razy. Ja może tego jedynie zaluje, ze nie przedyskutowaliśmy tego do końca. Nas dr W chciał ubezpieczyć w biopsja igłowa ale jak i na bloku operacyjnym tak i ginekolog która mnie prowadziła powiedzieli, ze szansa na efekt iglowej po mtese jest równa prawie zeru. Wiec może zostawcie sobie taka furtkę. Oczywiście trzymam kciuki, żeby udało się z mtese i to za pierwszym razem, będę kibicować. ✊
Tak tak my jesteśmy zdecydowani na dawcę . Wojewódzki juz na wstępnej wizycie kazał nam to przemyśleć . Powiem szczerze ze ja sie boje igłowej po tak krótkim czasie bo dopiero mTese mieliśmy 31.05 zeby mężowi nic sie nie stało ...... -
nick nieaktualnyJa mysle, ze zrobiliście wszystko żeby mieć swoje dziecko. Nigdy nie powinnaś tego żałować, bo masz pewność, ze plemniki nie miały potencjału do zapłodnienia komórek. Tak się niestety zdarza i znalezienie plemników to nawet nie połowa drogi. Jest mi strasznie przykro, nie wiem co powiedzieć..
Odpocznijcie i starajcie się to zaakceptować, bo pogodzić z azoospermia się nie da.Nasza historia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJestem mama wspaniałego syna, nie jestem zła na los, ze zesłał na nas bezpłodność, jestem każdego dnia wdzięczna Bogu za to, ze się udało. Ja nie uważam ze trafiło na nas wielkie nieszczęście, czuje jakbym wygrała w lotto, bo wiem ile przeszliśmy i ile mogło się nie udać.
nie zgodziłabym się na dawcę, dużo myślałam o adopcji. Ale powiem Wam jedno, dziecko to jest największy cud. Leży koło mnie i zamiast spać to zerka i się śmieje, a ja nie mysle o tym ze ma oczy męża a moj nos. Dziecko to ogromne szczęście, dar od losu i sens życia. Mysle ze gdyby nie było mojego męża to kochalibysmy go równie mocno, bo jest niewinny i taki kruchy, zależny tylko od nas.
Ja jestem przeciwna dawstwu z różnych względów, ale jeśli para dojdzie wspólnie do wniosku ze są na to gotowi, to jestem pewna, ze ich życie nabierze najpiękniejszych barw, tak jak każdej innej pary.
Właśnie usnął, czyli zgadza się ze słowami mamy
Każda para z tego forum osiągnie swoje szczęście, jestem pewna.
Nasza historia, Misia90 lubią tę wiadomość
-
Dzwonili, dwie komórki przejawiają jakieś zmiany ale jeszcze nie wiedza czy będą obumierać czy zapladniac, znowu kazali poczekać do jutra...
Nie nastawiam się, starałam sobie wczoraj to „jakoś” poukładać w głowie, a dzisiaj znowu taki strzał..
jakoś nie wydaje mi się, żeby tak mocno dzisiaj ruszyły i nadrobily ten stracony podział.
Ale znowu czekamy do jutra. -
Nasza historia wrote:Dzwonili, dwie komórki przejawiają jakieś zmiany ale jeszcze nie wiedza czy będą obumierać czy zapladniac, znowu kazali poczekać do jutra...
Nie nastawiam się, starałam sobie wczoraj to „jakoś” poukładać w głowie, a dzisiaj znowu taki strzał..
jakoś nie wydaje mi się, żeby tak mocno dzisiaj ruszyły i nadrobily ten stracony podział.
Ale znowu czekamy do jutra.
O rany ;O najgorsza jest ta niepewność Masakra
Te dni kosztowały was mnóstwo nerwów -
nick nieaktualnyTak sobie jeszcze mysle, czy to na pewno w 100% wina plemników. Ogólnie może być tak ze one nie maja potencjału do zapłodnienia, jasne. Ale plemnik „daje o sobie znać” głównie po trzeciej dobie, bo wtedy ważny jest już ogólny potencjał zarodka, na który składa się komórka i plemnik. Za rozwój zarodka przez pierwsze trzy dni odpowiada w dużej mierze komórka jajowa, dlatego u nas wszystkich tak ciężko było o zarodek po trzeciej dobie, u nas z pięciu został jeden. U większości dziewczyn tak się działo. Dopytaj o to w laboratorium, to może być dla Was ważne.
Nasza historia lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny,
Jestem na tym forum nowa, podczytywałam sobie wcześniej ale postanowiłam , że muszę podzielić się z wami naszą historią. Pozwolicie, że do was dołączę ?
W skrócie o nas :
-jesteśmy małżeństwem od maja 2018 r
-od czerwca 2018 r starania o dziecko
-ja mam 27 lat mój mąż 33
-początkowo bez stresu , byliśmy bardzo szczęśliwi, że możemy zacząć się starać ( od samego początku dziecko było naszym marzeniem/pragnieniem) TAK JAK U WAS
-sierpień 2018r cisza, nic, ciąży nie ma , myśleliśmy że stres w pracy przeprowadzka, może musimy poczekać, bardziej się postarać.. 1 wizyta u ginekologa -porażka trafiłam na beznadziejnego faceta, który przepisał mi Bromergon na wysoka prolaktynę i stwierdził że to jest główny powód przez który nie ma ciąży..
-tak chodziłam sobie na wizyty do P.Doktora do maja 2019r...myśląc, że przecież "zrobię sobie badania i będzie dobrze"
-w końcu trafiłam na inną ginekolog , zrobiła mi monitoring cyklu z mojej strony z tego co wiem jest wszystko dobrze, ona jako pierwsza zasugerowała , że problem może być po stronie męża i trzeba pomyśleć o badaniu nasienia..
- i tak czas płynął do grudnia 2019 r kiedy mój mąż wahał się czy zrobić seminogram, w ogóle nie brał pod uwagę możliwości "problemu z jego strony"
-mieszkamy w Krakowie w styczniu 2020 r zrobiliśmy 1 seminogram i załapalismy się na program diagnostyki niepłodności w klinice na Kopernika..
-luty 2020r -brak plemników w ejakulacie w 1 seminogramie
-marzec 2020r -diagnostyka mojego męża u androloga...
w tzw. międzyczasie KORONAWIRUS...
i mamy lipiec 2020 r a sprawa wygląda tak :
- 2 seminogramy wykazały brak plemników w ejakulacie,
-USG jąder prawidłowe
-badanie biochemiczne nasienia : stężenie alfa-glukozydazy NAG 2,97 przy normie >/20 oraz stężenie kwasu cytrynowego 6,8 przy normie >/10
-genetyka :
1. kariotyp prawidłowy
2. AZF prawidłowy wynik
3. mutacja genu CFTR 2 NIEPRAWIDŁOWOŚCI
jesteśmy po wstepnej wczorajszej tele-konsultacji z genetykiem, mamy zlecone kolejne badania genu CFTR u męża, sam androlog chce nas skonsultować z dr. Wolskim , którego wszyscy chyba tutaj znacie...
Nie mam siły już rozpisywać się o wylanych łzach, wydanych pieniądzach i karuzeli psychicznej przez którą przechodzimy, jak podczytywałam wasze historie to czułam jakbym czytała o nas, o walce o przetrwaniu o miłości i sile której tak bardzo szukamy.
Dla nas najważniejsze jest teraz pytanie jakie jest dalsze postępowanie w przypadku niedrożnych nasieniowodów ? może ktoś , coś wie?
TRZYMAJCIE SIĘ DZIELNIE I TRZYMAM BARDZO MOCNO KCIUKI ZA WAS WSZYSTKICH TUTAJ O ZDROWE CIĄŻE I WSPANIAŁE MALUSZKI ! -
mwm wrote:Tak sobie jeszcze mysle, czy to na pewno w 100% wina plemników. Ogólnie może być tak ze one nie maja potencjału do zapłodnienia, jasne. Ale plemnik „daje o sobie znać” głównie po trzeciej dobie, bo wtedy ważny jest już ogólny potencjał zarodka, na który składa się komórka i plemnik. Za rozwój zarodka przez pierwsze trzy dni odpowiada w dużej mierze komórka jajowa, dlatego u nas wszystkich tak ciężko było o zarodek po trzeciej dobie, u nas z pięciu został jeden. U większości dziewczyn tak się działo. Dopytaj o to w laboratorium, to może być dla Was ważne.
-
kręcona wrote:Cześć dziewczyny,
Jestem na tym forum nowa, podczytywałam sobie wcześniej ale postanowiłam , że muszę podzielić się z wami naszą historią. Pozwolicie, że do was dołączę ?
W skrócie o nas :
-jesteśmy małżeństwem od maja 2018 r
-od czerwca 2018 r starania o dziecko
-ja mam 27 lat mój mąż 33
-początkowo bez stresu , byliśmy bardzo szczęśliwi, że możemy zacząć się starać ( od samego początku dziecko było naszym marzeniem/pragnieniem) TAK JAK U WAS
-sierpień 2018r cisza, nic, ciąży nie ma , myśleliśmy że stres w pracy przeprowadzka, może musimy poczekać, bardziej się postarać.. 1 wizyta u ginekologa -porażka trafiłam na beznadziejnego faceta, który przepisał mi Bromergon na wysoka prolaktynę i stwierdził że to jest główny powód przez który nie ma ciąży..
-tak chodziłam sobie na wizyty do P.Doktora do maja 2019r...myśląc, że przecież "zrobię sobie badania i będzie dobrze"
-w końcu trafiłam na inną ginekolog , zrobiła mi monitoring cyklu z mojej strony z tego co wiem jest wszystko dobrze, ona jako pierwsza zasugerowała , że problem może być po stronie męża i trzeba pomyśleć o badaniu nasienia..
- i tak czas płynął do grudnia 2019 r kiedy mój mąż wahał się czy zrobić seminogram, w ogóle nie brał pod uwagę możliwości "problemu z jego strony"
-mieszkamy w Krakowie w styczniu 2020 r zrobiliśmy 1 seminogram i załapalismy się na program diagnostyki niepłodności w klinice na Kopernika..
-luty 2020r -brak plemników w ejakulacie w 1 seminogramie
-marzec 2020r -diagnostyka mojego męża u androloga...
w tzw. międzyczasie KORONAWIRUS...
i mamy lipiec 2020 r a sprawa wygląda tak :
- 2 seminogramy wykazały brak plemników w ejakulacie,
-USG jąder prawidłowe
-badanie biochemiczne nasienia : stężenie alfa-glukozydazy NAG 2,97 przy normie >/20 oraz stężenie kwasu cytrynowego 6,8 przy normie >/10
-genetyka :
1. kariotyp prawidłowy
2. AZF prawidłowy wynik
3. mutacja genu CFTR 2 NIEPRAWIDŁOWOŚCI
jesteśmy po wstepnej wczorajszej tele-konsultacji z genetykiem, mamy zlecone kolejne badania genu CFTR u męża, sam androlog chce nas skonsultować z dr. Wolskim , którego wszyscy chyba tutaj znacie...
Nie mam siły już rozpisywać się o wylanych łzach, wydanych pieniądzach i karuzeli psychicznej przez którą przechodzimy, jak podczytywałam wasze historie to czułam jakbym czytała o nas, o walce o przetrwaniu o miłości i sile której tak bardzo szukamy.
Dla nas najważniejsze jest teraz pytanie jakie jest dalsze postępowanie w przypadku niedrożnych nasieniowodów ? może ktoś , coś wie?
TRZYMAJCIE SIĘ DZIELNIE I TRZYMAM BARDZO MOCNO KCIUKI ZA WAS WSZYSTKICH TUTAJ O ZDROWE CIĄŻE I WSPANIAŁE MALUSZKI ! -
Dla nas najważniejsze jest teraz pytanie jakie jest dalsze postępowanie w przypadku niedrożnych nasieniowodów ? może ktoś , coś wie?
TRZYMAJCIE SIĘ DZIELNIE I TRZYMAM BARDZO MOCNO KCIUKI ZA WAS WSZYSTKICH TUTAJ O ZDROWE CIĄŻE I WSPANIAŁE MALUSZKI ![/QUOTE]
Nie mam pojęcia o genetykę, u moje męża genetyka akurat była Ok, miał tylko podwyższone hormony. Jeśli ta nieprawidłowość wskaże tylko niedrożne nasieniowody, to biopsja jak najbardziej. Jeśli ta genetyka nie będzie przeszkoda, to dr Wolski napewno wami odpowiednio pokieruje. Powodzenia -
Jdz wrote:Nasza historio bardzo mi przykro z powodu Waszej sytuacji...
-
Nasza historia wrote:Dzięki za dobre słowo, już raz to przechodziliśmy, jak dowiedzieliśmy się o azoospermi, musimy przeżyć to jeszcze raz, tylko teraz boli inaczej bo bylismy już bardzo blisko 😓 powodzenia z biopsja oby było mnóstwo plemnikow!
Przesylam duzo sily. W koncu musi byc dobrze!