Bezplemnikowcy - TESE/mTESE
-
WIADOMOŚĆ
-
Babyboom wrote:Aniu betka jest a to jednak jeszcze przed @ wiec chyba jest całkiem dobrze:) kiedy robisz powtórkę badania?
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Witajcie.jestem tu nowa ale podczytuje forum od dawna.Chcialam sie przywitac☺Mam 32 lata a od ponad 2 lat staramy sie z mezem o dziecko.Ja mam insulinoopornosc i biore metformax natomiast u mojego meza pol roku temu wykryto azzospermię.Zero plemnikow,tragiczny testosteron oraz mega wysokie fsh ponad 30:-( Maz załamy, ja również.W pazdzierniku maż przeszedł operacje usunięcia zylaków-leczymy się u dr Wolskiego w Novum. W lutym pierwsza wizyta po operacji i nowe badania. Szanse na znalezienie plemników sa niewielkie:-( Robilismy wszystkie badania genetyczne - wyszły super. Mąż nie ma żadnych mutacji.Jedyna szansa-in vitro,już zdecydowalismy że jak plemniki sie nie znajdą będziemy próbowali z nasieniem dawcy. Czy jest ktoś w podobnej sytuacji do mojej? Jakbyscie miały pytania dotyczace samej operacji to pytajcie - jestem na świeżo:-)
pozdrawiam Was wszytskie!Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 stycznia 2016, 12:45
Babyboom lubi tę wiadomość
-
Witaj Emma! My jesteśmy w podobnej sytuacji. Mąż ma duże żylaki, FSH powyżej 30 i ani jednego plemnika. Obecnie czekamy na wyniki badań genetycznych, później wybieramy się do dr Wolskiego, bo w naszym mieście lekarze rozkładają ręce.
Jak Wasze wrażenia z wizyt u dr Wolskiego? Czy dał Wam jakiekolwiek nadzieje przy takich wynikach? Gdzie mąż miał przeprowadzony zabieg usuwania żylaków - czy był to zabieg pod mikroskopem (ponoć taki sposób daje najlepsze efekty)? Czy taki zabieg jest refundowany przez NFZ (jeśli nie, jaki jest koszt zabiegu)? Ile czasu się na niego czeka?
Przepraszam, że zbombardowałam Cię tyloma pytaniami. I dziękuję, że napisałaś Najwięcej można dowiedzieć się od osób, które przechodzą to samo..
Cały czas zachodzę w głowę, jak to się stało, że mąż ma azoospermię. Rok temu zaszłam naturalnie w ciążę, ale poroniłam samoistnie. Żaden lekarz nie potrafi udzielić odpowiedzi na to pytanie. Może dr Wolski będzie w stanie pomóc. Wygląda na to, że ten lekarz to nasza ostatnia deska ratunku.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 stycznia 2016, 11:26
-
Hej kochane wynik bety ponizej 1,2 tak wiec niestety cos się zadziało ale nie do konca ..
Emma FSH wyszło wysokie bo były pewnie zylaki .. i juz pokazywały ze mocno oarneły jadra ale moze po opercji powli sie to unrmuje i podejrzewam ze w jadrach beda plemniorki
Lu całkiem mozliwe ze u meza jest wada genetyczna stad poronienie ..
np w Zespole Kilfertera ( zawsze zle pisze ta nazwe ) moze dojsc do zapłodnienia ale w wiekszosci ciaze nie przetrwaja . -
hej dziewczyny! Odpowiadajac na pytania: dr Wolski zrobil na mnie jak najlepsze wrazenie. Szanse sa 50 na 50 - albo plemniki sie pojawia albo nie...to okaze sie juz wkrotce.Jak sie pojawia to robimy bipsje i in vitro a jak nie to z dawcy.
My od poczatku zapisalismy sie i chodzilismy do Nowum - do dr Wolskiego skierowala nas dr Zygler u ktorej ja sie lecze i do ktorej mamy isc jak juz sytuacja z moim M sie wyjasni.
Co do samej operacjji to odbyla sie metoda tradycyjna tzn. maz ma teraz taka blizne po nacieciu, taki czerwony szlaczek;-) Czuje sie juz dobrze ale tuz po operacji bylo kiepsko bo mi mdlal w nocy:-(spadek cisnienia i niedocukrzenie.Przez 3 miesiace nie moze nic dzwigac co jest nieco klopotliwe;-)Koszt operacji do ok 3300 zł w Nowum + badania.To drogo ale warunki M. mial bardzo dobre. Oprocz niego w sali lezal jeszcze jeden facet. Ogolnie spokoj, cisza,bardzo mila pielegniarka i anestezjolog.W Nowum tego typu zabiego odbywaja sie w niedziele - maz poszedl rano na 9 a wyszedl o ok. 16.Zabieg byl w znieczuleniu ogolnym,czekalismy na niego ok. 2 tyg. Wiem ze na NFZ jest tez mozliwosc przeprowadzenia go ale my nawet nie sprawdzalismy - zalezalo nam na czasie.
Wlasnie u mojego M tez nie wiadomo do konca co jest przyczyna oprocz tych zylakow. dr W. powiedzial ze po zabiegu testosteron powinien wzrosnac a FSH i LH spasc-zobaczymy jak bedzie.
LU a Twoj M. jak sie czuje? Nie jest ospaly,wciaz zmeczony? bo dr W. sie dziwil ze przy takich zlych poziomach hormonow moj M dobrze funkcjonuje i ma duzo werwy;-) i pracuje po 10 godz.na dobe.
Aha i zanim moj M zostal skierowany na zabieg musial zrobic: USG jader, hormony,badania pod znieczulenie, jonogram itp,wirusowe,kariotyp i mutacje AZF i CFT i ten odczynnik rakowy nie pamietam juz symbolu - na kariotypy czekalismy najdluzej bo ok. 15 dni roboczych.
Ja tez zachodze w glowe jak to mozliwe bo od kiedy pamietam to ja sie leczylam - na PCO potem ta insulinoopornosc. A jak zbadali meza to bylismy w szoku:-(
Sadze ze na pewne pytania nigdy nie uzyskamy odpowiedzi.
Ania ma racje ze moze to byc jakas wada genetyczna - musiecie sie wnikliwie przebadac.
Ogolnie to jak Wasi mezowie to znosza? Moj kiepsko, pocieszam go jak moge. u mnie dodatkowo sytuacje poteguje fakt ze ja mam dziecko z pierwszego malzenstwa czym moj M jest dodatkowo zdolowany i dziala to na jego ego - wiecie jak chlopy maja;-)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 stycznia 2016, 22:04
Babyboom lubi tę wiadomość
-
zapomnialabym napisac: dr W powiedzial nam ze przy takich parametrach hormonow to nie ma co robic biopsji na dzien dobry - bo i tak sie w jadrach i nablonku nic nie znajdzie -dlatego najpierw kieruje sie na operacje zylakow jesli takowe sa a potem ew. biopsja. Wiem, ze czesc lekarzy robi odwrotnie tzn najpierw bipsja a potem ewentualne leczenie.
Metoda dr W wydaje mi sie bardziej logiczna.
Lu a Twój maz tez ma rozwalone hormony czy cos jeszcze?
Moze dr zapisze mu jakies wspomagacze?
Moj nic nie dostal.
do on vitro potrzeba ok 100-150 plemnikow mam nadzieje ze z mojego chlopa cos wyskrobia;-)
Dr W tez traktuje jako ostatnia i jedyna deske ratunku-niestety bardzo jest trudno o dobrego androloga:-(Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 stycznia 2016, 22:03
-
Emma u nas maz właśnie przy niskim test był ospaly cichy nie wierzyl w siebie ale on test mial na poziomie 150 wiec grubo nizej normy :-o
Moj znosi to calkiem niezle chyba ja to gorzej znoszę ciagle uważam na niego czy nie ma depresji itp itd
A juz od momentu podjecia decyzji o dawcy to juz wogole chodzi nakręcony jak szwajcarski zegarek
-
Aniu - z tą betą może coś jeszcze ruszyć? bo się nie znam, dlatego pytam ....
Witaj Emmo! U nas też azoospermia. Mąż miał b.późno operowane wnętrostwo. Żylaków brak. FSH podwyższone. W zwykłej biopsji nic nie znaleziono. Później pojawiły się- tak same z siebie- pojedyncze plemniki w ejakulacie. Dr W zaproponował mTese, ale wcześniej kurację. Po 6tyg. przerwaliśmy kurację, bo przyniosła niestety odwrotny skutek- na szczęście w ejakulacie był 1 plemnik. Teraz 6tyg. przerwy w kuracji i zobaczymy czy hormony wrócą na poziom sprzed kuracji ...
Emmo skąd masz tę liczbę 100-150 plemników? Bo znam przypadki dziewczyn po mTese, które miały plemników 17 i podchodziły do in vitro
Dziś miałam straszny dzień. Jedna z lepszych koleżanek jest w ciąży. Udało im się po miesiącu starań. Opowiadała wszystko z taką dokładnością, że miałam ochotę uciec z tego spotkania... Jak wróciłam do domu to ryczałam aż do teraz. Tak oto daje sobie z tym wszystkim radęJesteśmy rodzicami cudownego synka
Wracamy i walczymy dalej... -
U nas wiedzą rodzice i rodzeństwo, dodatkowo moja koleżanka z pracy z pokoju oraz znajomi, którzy mają córeczkę z isci. Przed swoją Mamą bym nic nie ukryła - ona dosłownie ma skaner w oczach i uszach i od raz wie, że coś u nas nie tak. Teściowie kompletnie nie rozumieją naszego problemu, przez co nasze relacje się bardzo pogorszyły. Ja im nie mogę wybaczyć, że tak późno zoperowali to wnętrostwo, a oni nie czują się winni i koło się zamyka ehh.
Poza tym obserwuję, że ludzie w życiu codziennym kompletnie nic nie wiedzą o niepłodności męskiejJesteśmy rodzicami cudownego synka
Wracamy i walczymy dalej... -
Maka miala 30 plemników i sie udalo
U nas wie czesv tzn mama meza i moi rodzice reszta wie ze mamy problem siostra mezs wie częściowo -
hej Emma, witaj:-) u nas tez podobne chociaz nieco nizsze FSH ale tez zawsze ponad 20 i u nas zadnej przyczyny nie znaleziono. Zadnych zylakow, wnetrostwa, genetyka ok. Jedyne co to przepuklina i stany zapalne z tym zwiazane ale lekarze mowia ze to az takiego wplywu miec nie powinno. Na dzien dzisiejszy nie znamy 100% przyczyny najprawdopodobniej sprawa wrodzona. No i plywakow 0 juz spróbowaliśmy wszystkiego, wszystkich kuracji i biopsji mimo ze i tak szans nam nie dawali zbyt duzych. Tak wiec nie jestes sama jak widzisz jest nas troszke. Podziwiam ze jestescie w stanie nie powiedziec nikomu i trzymac to w tajemnicy bo my nie dalismy rady. Byly tak slabe momenty ze poprostu jakbysmy z kims nie porozmawiali to wyladowalibysmy w wariatkowie oboje:p tak ze u nas kilka osob wie i sa wsparciem i chociaz sama nie wiem czy lepiej byloby to trzymac w tajemnicy czy ne to wiem ze nie dalibysmy rady i tak.
-
Ania_84 wrote:Hej kochane wynik bety ponizej 1,2 tak wiec niestety cos się zadziało ale nie do konca ..
Emma FSH wyszło wysokie bo były pewnie zylaki .. i juz pokazywały ze mocno oarneły jadra ale moze po opercji powli sie to unrmuje i podejrzewam ze w jadrach beda plemniorki
Lu całkiem mozliwe ze u meza jest wada genetyczna stad poronienie ..
np w Zespole Kilfertera ( zawsze zle pisze ta nazwe ) moze dojsc do zapłodnienia ale w wiekszosci ciaze nie przetrwaja .