X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Męskie sprawy Oligoasthenoteratozoospermia
Odpowiedz

Oligoasthenoteratozoospermia

Oceń ten wątek:
  • Saja Autorytet
    Postów: 1069 337

    Wysłany: 29 stycznia 2018, 13:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój mąż też miał niewielkie żylaki, których się normalnie nie operuje, ale lekarz stwierdził, że skoro nasienie jest słabe, to trzeba operować. Ale na pewno był widoczny na USG Dopplera refluks, czyli to cofanie się krwi. Mój brał masę suplementów m. in. profertil, macę, teraz bierze pojedynczo witaminy w uderzeniowych dawkach. Na razie bez zmian.

    Patryniak lubi tę wiadomość

    Czynnik męski- ciężki OAT, DFI poniżej 15%

    Starania od 1.1.2016
    11.2016 - diagnoza OAT
    5.2017- embolizacja żpn, bez efektu
    1.2018 - ICSI w Invimed Poznań, OHSS, bez transferu
    4.2018 - I kriotransfer, bez efektu
    5.2018- II kriotransfer, ciąża bliźniacza:)
    1.2019- rodzą się nasze córki
  • ewelcia45 Ekspertka
    Postów: 478 67

    Wysłany: 29 stycznia 2018, 13:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A gdzie mieliście zabieg. No my w Katowicach chcieliśmy ale narazie lekarz nie chce. Może jak zrobimy badania to może się podejmie ten z Katowic. Bo my byśmy chcieli ta metoda mikrochirurgiczna. No nam powiedział że się nie cofa ta krew. No już sami nie wiemy co robić. Bo skakać po lekarzach to też bez sensu. Ciężka sprawa.

    Miasa lubi tę wiadomość

    ewelcia45
  • Saja Autorytet
    Postów: 1069 337

    Wysłany: 29 stycznia 2018, 19:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    W Poznaniu, embolizacja.

    Czynnik męski- ciężki OAT, DFI poniżej 15%

    Starania od 1.1.2016
    11.2016 - diagnoza OAT
    5.2017- embolizacja żpn, bez efektu
    1.2018 - ICSI w Invimed Poznań, OHSS, bez transferu
    4.2018 - I kriotransfer, bez efektu
    5.2018- II kriotransfer, ciąża bliźniacza:)
    1.2019- rodzą się nasze córki
  • Dominisia883 Autorytet
    Postów: 669 910

    Wysłany: 5 lutego 2018, 21:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, u mojego męża trochę się wyniki poprawiły bo np morfologia z 2% skoczyła na 4%, ruch też troszkę w górę i ilość nadal poniżej normy ale już blisko granicy normy więc ciesze się z tego ale wyszło, że mąż ma za niski testosteron i lekarz przypisał zastrzyki Ovitrelle (jeden w tygodniu przez 10 tygodni), połowa zastrzyków za nami i w marcu powtórzymy badanie nasienia ale tak bardzo boję się :( nasienie może się poprawić a może się też pogorszyć stąd ten strach :(. Czy z takimi słabymi parametrami można w ogóle zajść naturalnie? Czytam, szukam i nie wielu chyba osobom się udało ale jednak są tacy, którzy dziś cieszą się dzidzią z naturalnego poczęcia. U nas kilka dni temu rozpoczął się 18cs...

    Kiepskie nasienie
    IO
    Mutacje mthfr hetero
    4 lata starań
    2018 IUI 😥
    06.2020 IVF biochemiczna 😥
    Próbujemy dalej naturalnie ♥️
    Klinika Medart Poznań 🤞🍀
  • Zieziulka Autorytet
    Postów: 1017 931

    Wysłany: 6 lutego 2018, 23:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    misia1989 wrote:
    Najszczersze gratulacje :)
    Bardzo się cieszę życzę ci zdrowego pięknego maluszka :)

    Jak długo po "wyroku" zaszłaś w ciążę? Rozumiem , że całkiem naturalnie się udało :)
    Zdążyliście z jakąś suplementacją?

    edit: u nas jest jeszcze jeden przedrostek - terrato- czyli my mamy teraz małą liczbę, mało ruchu i kiepską morfologię - czyli wszystko naraz. :(

    Hej dziewczyny, nie wiem czemu dopiero teraz zauważyłam pytanie ;p Powiem Wam tak ja jestem świetnym dowodem na to, że ze słabym nasieniem można zajść całkiem szybko w naturalny sposób. Moja dzidzia ma już 9 miesięcy skończone także nie traćcie nadziei! Po diagnozie słabej ruchliwości i 0,2 mln plemników zaszłam po 3 miesiącach, nie oznacza to, że wcześniej się nie staraliśmy, ale w końcu wiedzieliśmy z czym walczymy. Mój M brał wszytko co się dało czyli Androwit, Cynk, Wit D 4000, ACC Optima (miał dużą lepkość, a to rozrzedza śluz), wit C 1000 i inne multiwitaminy (większość sama znalazłam i wyczytałam, bo lekarz tylko rozłożył ręce i zaproponował operacje żylaków jąder bo jakieś tam znaleźli, ale zaznaczył,że może być równie dobrze gorzej niż jest, więc olaliśmy to). Nasienie się trochę poprawiło, ale nie jakoś mega. Za to widzieliśmy, że musimy lepiej gospodarować nasieniem i bardziej celować z przytulankami, nie robić za dużych ani za małych przerw. Więc kochaliśmy się po okresie by zzerować licznik ;), a potem w okolicy owulacji co drugi dzień i tak się udało :) Oczywiście śledzenie cyklu, temperatury idt. By pomóc plemnikom można brać (ja brałam) wiesiołek do owulacji (potem nie wolno!) dla poprawy śluzu. Brałam też ovarin na lepsze jajo :)

    Ufff to tyle co pamiętam, może komuś się przyda. I głowa do góry!

    Aaaa jeszcze mi się przypomniało my nie mieliśmy problemów z morfologią, ale koleżanki mąż miał 1% dobrych plemników, a jest teraz w 6 miesiącu ciąży, M przestał palić, brał suplementy, starał się nie siedzieć za dużo, lub robić przerwy (przegrzanie to nasz największy wróg, mój M też akurat w szczęśliwym cyklu miał miesiąc urlopu, a siedzi ciągle za biurkiem) i jakoś poszło :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lutego 2018, 23:08

    tuonela, MałaMi90, misia1989 lubią tę wiadomość

    ⚡ PCOS, Celiakia, Oligozoospermia⚡

    🤱 Marta 30.04.2017 r. 💜 36+1 tc
    🤱 Antosia 24.05.2020 r. 💜 38+1 tc

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 lutego 2018, 10:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zieziulka wrote:
    Hej dziewczyny, nie wiem czemu dopiero teraz zauważyłam pytanie ;p Powiem Wam tak ja jestem świetnym dowodem na to, że ze słabym nasieniem można zajść całkiem szybko w naturalny sposób. Moja dzidzia ma już 9 miesięcy skończone także nie traćcie nadziei! Po diagnozie słabej ruchliwości i 0,2 mln plemników zaszłam po 3 miesiącach, nie oznacza to, że wcześniej się nie staraliśmy, ale w końcu wiedzieliśmy z czym walczymy. Mój M brał wszytko co się dało czyli Androwit, Cynk, Wit D 4000, ACC Optima (miał dużą lepkość, a to rozrzedza śluz), wit C 1000 i inne multiwitaminy (większość sama znalazłam i wyczytałam, bo lekarz tylko rozłożył ręce i zaproponował operacje żylaków jąder bo jakieś tam znaleźli, ale zaznaczył,że może być równie dobrze gorzej niż jest, więc olaliśmy to). Nasienie się trochę poprawiło, ale nie jakoś mega. Za to widzieliśmy, że musimy lepiej gospodarować nasieniem i bardziej celować z przytulankami, nie robić za dużych ani za małych przerw. Więc kochaliśmy się po okresie by zzerować licznik ;), a potem w okolicy owulacji co drugi dzień i tak się udało :) Oczywiście śledzenie cyklu, temperatury idt. By pomóc plemnikom można brać (ja brałam) wiesiołek do owulacji (potem nie wolno!) dla poprawy śluzu. Brałam też ovarin na lepsze jajo :)

    Ufff to tyle co pamiętam, może komuś się przyda. I głowa do góry!

    Aaaa jeszcze mi się przypomniało my nie mieliśmy problemów z morfologią, ale koleżanki mąż miał 1% dobrych plemników, a jest teraz w 6 miesiącu ciąży, M przestał palić, brał suplementy, starał się nie siedzieć za dużo, lub robić przerwy (przegrzanie to nasz największy wróg, mój M też akurat w szczęśliwym cyklu miał miesiąc urlopu, a siedzi ciągle za biurkiem) i jakoś poszło :)

    Ciesze się, że u was wyszło :*
    I dzięki, że napisałaś.
    U nas już prawie 2 lata starań, wiec zabraliśmy się za ivf
    Buziaki dla was dziewczyny i mam nadzieję, że wam wszystkim się uda :)

  • Miś1985 Debiutantka
    Postów: 6 0

    Wysłany: 12 marca 2018, 07:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny, napiszcie proszę czy z tego typu przypadłoscią jest szansa na bobasa? Mówimy oczywiście o in vitro bo na naturalną ciążę nie ma co liczyć. Dziękuję za odpowiedź.

  • Kabełka Autorytet
    Postów: 1065 527

    Wysłany: 12 marca 2018, 08:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miś1985 wrote:
    Hej dziewczyny, napiszcie proszę czy z tego typu przypadłoscią jest szansa na bobasa? Mówimy oczywiście o in vitro bo na naturalną ciążę nie ma co liczyć. Dziękuję za odpowiedź.
    Jeśli to jedyny problem, to oczywiście, że jest. Przy ivf potrzebnych jest dosłownie kilka zdrowych i żywotnych plemników. U mojego męża stwierdzono ciężki OAT, a ivf udało się szczęśliwie za pierwszym razem. Ale przed procedurą usunęliśmy żylaki, co podobno znacznie poprawia dna plemnika.

    Saja lubi tę wiadomość

    km5sdf9h9gfpaiic.png
  • Emisia Autorytet
    Postów: 292 135

    Wysłany: 19 maja 2018, 19:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kabełka wrote:
    Jeśli to jedyny problem, to oczywiście, że jest. Przy ivf potrzebnych jest dosłownie kilka zdrowych i żywotnych plemników. U mojego męża stwierdzono ciężki OAT, a ivf udało się szczęśliwie za pierwszym razem. Ale przed procedurą usunęliśmy żylaki, co podobno znacznie poprawia dna plemnika.

    Kabełka jak mogę spytać to do jakiego lekarza w novum trafiliście? i jaką morfologię miał Twój Mąż?

    2 Aniołki (*)(*) - zawsze w naszych sercach ♥️
    Dziewczynka 🌷🌷🌷
    3jvzvcqgwpeazvhq.png
  • Figa88 Autorytet
    Postów: 619 435

    Wysłany: 5 czerwca 2018, 06:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czesc!
    Jestem nowa na forum. Starania o dziecko zaczelismy z mężem zaraz po ślubie w czerwcu 2015r. Mąż jest ode mnie 11 lat starszy, po roku niepowodzeń poszłam więc do lekarza. Żadnych nieprawidłowości u mnie nie znalazł, więc mąż poszedł zrobić badanie nasienia. Spodziewaliśmy się obnizonych parametrów, ale wynik nas załamał.

    Oligoasthenoteratozoospermia. Wynik ze stycznia 2017. Prawidłowe plemniki 1%. Koncentracja 1,7 mln/ml. Ruchliwe 17%. Wizyta u urologa i masa badań. Nie znalazł żadnej przyczyny, choroby. Przepisał suplementy i kazał powtórzyć badanie. Usłyszeliśmy ze tylko invitro może dać nam szansę.

    Decyzja była prosta i szybka. Na szczęście mieliśmy odłożone trochę gotówki. W lipcu 2017 podeszlismy do pierwszej procedury. Lekarz nas pocieszył, że w milionie znajdą 10 dobrych plemnikow.

    IMSI. Estradiol 2622. Liczba pobranych oocytow 18, w tym dojrzale 13.
    Nasienie koncentracja 1 ml. Ruchliwosc post. 3%
    10 zygot
    9 zarodkow
    Transfer świeżych odwołano z powodu ryzyka OHSS.
    4 zamrożono, 5 się rozpadło.
    Miałam dwa transfery po dwa rozmrozone zarodki, Pierwszy 10. 2017, drugi 12.2017. przed drugim transferem histeroskopie. niestety zawsze beta 0....

    Wielkie rozczarowanie i łzy. Ale nie poddalismy się. Mąż poszedł do innego androloga, uslyszal to samo - że słabe nasienie i inne tabletki. Brał JE dzielnie 3 miesiące. Badanie nasienia - rozpoznanie to samo, parametry niEco lepsze.
    Plemniki prawidłowe 3,3%. Koncentracja 4 mln/ml, plemniki ruchliwe 11%.

    Druga procedura IVF - maj 2018. IMSI
    Tym razem stymulacja menopurem.
    Estradiol 3614
    Pobrano 12 oocytow
    Dojrzałe 7 ;(
    Zarodki 6

    Nasienie koncentracja 8 mln/ml; ruchliwosc post. 35% (poprawa! :))
    Transfer 1 świeżego zarodka, resztę dalej hodowli. W sobotę zrobiłam bete i wyszła znowu 0... Dowiedziałam się również, że zamrożono 1 (!) zarodek, reszta się rozpadła.

    Jestem załamana, zarodki padają nam jak muchy, z tyłu komórek został tylko i aż 1 mrozaczek. Strasznie się boję i tracę nadzieję. Jak się nie uda, nie będzie nas stać na dalsze leczenie. Czy któreś z Was udało się zajść w ciąże przy tak słabych parametrach nasienia? Kariotypy mamy dobre. Czemu zarodki nie chcą się rozwiac?

    860ij44jb8ojlfrj.png
  • Saja Autorytet
    Postów: 1069 337

    Wysłany: 5 czerwca 2018, 20:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Powinniście przede wszystkim zrobić badanie fragmentacji chromatyny plemnikowej (SCD lub SCSA). O szansach na ciążę nie decydują tylko ogólne parametry nasienia, ale też stan materiału genetycznego, który niesie plemnik. Przy słabym wyniku, czyli wysokiej fragmentacji, szansa na prawidłowy rozwój zarodka jest mniejsza. Obstawiam, że to jest Wasz problem. Są kliniki, które wynik tego badania uważają za najważniejszy przy ocenie szans na ciążę.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2018, 20:35

    Czynnik męski- ciężki OAT, DFI poniżej 15%

    Starania od 1.1.2016
    11.2016 - diagnoza OAT
    5.2017- embolizacja żpn, bez efektu
    1.2018 - ICSI w Invimed Poznań, OHSS, bez transferu
    4.2018 - I kriotransfer, bez efektu
    5.2018- II kriotransfer, ciąża bliźniacza:)
    1.2019- rodzą się nasze córki
  • karolkowa Autorytet
    Postów: 742 293

    Wysłany: 6 czerwca 2018, 12:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dominisia883 wrote:
    Dziewczyny, u mojego męża trochę się wyniki poprawiły bo np morfologia z 2% skoczyła na 4%, ruch też troszkę w górę i ilość nadal poniżej normy ale już blisko granicy normy więc ciesze się z tego ale wyszło, że mąż ma za niski testosteron i lekarz przypisał zastrzyki Ovitrelle (jeden w tygodniu przez 10 tygodni), połowa zastrzyków za nami i w marcu powtórzymy badanie nasienia ale tak bardzo boję się :( nasienie może się poprawić a może się też pogorszyć stąd ten strach :(. Czy z takimi słabymi parametrami można w ogóle zajść naturalnie? Czytam, szukam i nie wielu chyba osobom się udało ale jednak są tacy, którzy dziś cieszą się dzidzią z naturalnego poczęcia. U nas kilka dni temu rozpoczął się 18cs...

    Dominisia883, poprawiły Wam się wyniki?? U nas (u męża dokładnie) teraz wyszło, że po clostilbegyt ma strasznie niski testosteron i wysoki estradiol, czekamy jak na szpilkach na wizytę u androloga co nam na to zleci. Ciekawa jestem czy też może Ovitrell. Testosteron u męża się poprawił po tym?

    09.2018 - ICSI , 22 oocyty - mamy 6 blastocyst: 4AA, 4BA, 3AA, 3BA, 3BB, jedna wczesna blastka
    07.08.2019 - 4 crio ❄ 3BA + scratching + Accofil = Oliwia <3
    Zaczynamy kolejne starania
  • Figa88 Autorytet
    Postów: 619 435

    Wysłany: 1 sierpnia 2018, 21:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Figa88 wrote:
    Czesc!
    Jestem nowa na forum. Starania o dziecko zaczelismy z mężem zaraz po ślubie w czerwcu 2015r. Mąż jest ode mnie 11 lat starszy, po roku niepowodzeń poszłam więc do lekarza. Żadnych nieprawidłowości u mnie nie znalazł, więc mąż poszedł zrobić badanie nasienia. Spodziewaliśmy się obnizonych parametrów, ale wynik nas załamał.

    Oligoasthenoteratozoospermia. Wynik ze stycznia 2017. Prawidłowe plemniki 1%. Koncentracja 1,7 mln/ml. Ruchliwe 17%. Wizyta u urologa i masa badań. Nie znalazł żadnej przyczyny, choroby. Przepisał suplementy i kazał powtórzyć badanie. Usłyszeliśmy ze tylko invitro może dać nam szansę.

    Decyzja była prosta i szybka. Na szczęście mieliśmy odłożone trochę gotówki. W lipcu 2017 podeszlismy do pierwszej procedury. Lekarz nas pocieszył, że w milionie znajdą 10 dobrych plemnikow.

    IMSI. Estradiol 2622. Liczba pobranych oocytow 18, w tym dojrzale 13.
    Nasienie koncentracja 1 ml. Ruchliwosc post. 3%
    10 zygot
    9 zarodkow
    Transfer świeżych odwołano z powodu ryzyka OHSS.
    4 zamrożono, 5 się rozpadło.
    Miałam dwa transfery po dwa rozmrozone zarodki, Pierwszy 10. 2017, drugi 12.2017. przed drugim transferem histeroskopie. niestety zawsze beta 0....

    Wielkie rozczarowanie i łzy. Ale nie poddalismy się. Mąż poszedł do innego androloga, uslyszal to samo - że słabe nasienie i inne tabletki. Brał JE dzielnie 3 miesiące. Badanie nasienia - rozpoznanie to samo, parametry niEco lepsze.
    Plemniki prawidłowe 3,3%. Koncentracja 4 mln/ml, plemniki ruchliwe 11%.

    Druga procedura IVF - maj 2018. IMSI
    Tym razem stymulacja menopurem.
    Estradiol 3614
    Pobrano 12 oocytow
    Dojrzałe 7 ;(
    Zarodki 6

    Nasienie koncentracja 8 mln/ml; ruchliwosc post. 35% (poprawa! :))
    Transfer 1 świeżego zarodka, resztę dalej hodowli. W sobotę zrobiłam bete i wyszła znowu 0... Dowiedziałam się również, że zamrożono 1 (!) zarodek, reszta się rozpadła.

    Jestem załamana, zarodki padają nam jak muchy, z tyłu komórek został tylko i aż 1 mrozaczek. Strasznie się boję i tracę nadzieję. Jak się nie uda, nie będzie nas stać na dalsze leczenie. Czy któreś z Was udało się zajść w ciąże przy tak słabych parametrach nasienia? Kariotypy mamy dobre. Czemu zarodki nie chcą się rozwiac?

    Nie wierzę, ale zdarzył się cud!!!

    17 lipca mieliśmy transfer naszego ostatniego samotnego zarodka. To czwarty transfer, pełen obaw. Lekarz zdecydował na cykl naturalny. Od samego początku czułam się inaczej niż po poprzednich transferach. pobolewał mnie brzuch, rano kręciło się w głowie i byłam senna w ciągu dnia. 30 lipca miałam zbadać beta HCG, ale nie wytrzymałam i zrobiłam sikańca 2 dni wcześniej.... 2 kreski!!

    W laboratorium wyraźnie poprosiłam o zbadanie beta HCG, a pani zleciła HCG całkowitą... Trochę się zdenerwowałam, ale nie na długo bo potwierdziło ciążę. Wynik 492 mlU/ml. Dzisiaj (2 dni później), w innym miejscu powtórzyłam badanie, tym razem beta HCG, wynik 867,9 mlU/ml.

    Tak bardzo się cieszę, a jednocześnie martwię, że jeszcze coś może pójść nie tak... Czy HCG całkowite się jakoś przelicza na betę, myślicie że przyrost jest wystarczający?

    860ij44jb8ojlfrj.png
  • tuonela Autorytet
    Postów: 1168 320

    Wysłany: 1 sierpnia 2018, 22:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Figa dalas mi wielka nadzieje!!!

    Starania od 2014 roku niezliczona liczba badan zabiegow i kasy...
    21.06.2018 ICSI jednej blastocysty (niestety negatyw)

    04.02.2019 crio blastki ( ciąża biochemiczna) [*]
    10.06.2019 crio blastki (biochemiczna) [*]
    14.02.2021 kolejna procedura
    03.03.2021 odwołany transfer hiperstymulacja
    ❄️❄️❄️❄️❄️ blastek
    26.05. 2021 transfer beta 6dpt-37, 9dpt-123,11dpt - 160,13dpt-125
    08.12.2022 5 transfer
    6 dpt 33 8dpt 103.8 10 dpt 252 12 dpt 470 20 dpt 1631 22 dpt 389 😭
    30.10.2023 laparoskopia podejrzenia wodniaka niestety sprawa jest bardziej skomplikowana niz sie wydaje...
  • ewelcia45 Ekspertka
    Postów: 478 67

    Wysłany: 20 sierpnia 2018, 21:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Figa88 a możesz mniej więcej podać ile was kosztowało in vitro? Wiem że to zależy od różnych rzeczy, ale tak mniej więcej?

    ewelcia45
  • Figa88 Autorytet
    Postów: 619 435

    Wysłany: 22 sierpnia 2018, 08:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ewelcia45 wrote:
    Figa88 a możesz mniej więcej podać ile was kosztowało in vitro? Wiem że to zależy od różnych rzeczy, ale tak mniej więcej?
    Całość leczenia, czyli dwie procedury invitro, 4 transfery, leki, badania i wizyty u lekarzy wyniosły nas łącznie ok. 32 tys. Zlotych... moze wiecej :( kosmiczna suma jak sie wszystko podsumowalo...
    Same leki to koszt ok. 3 tys., na badania przed procedura tez wydalismy ok 3 tys., każdy transfer to 1800 zl. Ja sie lecze w invimedzie, na ich stronie mają cennik podany.

    860ij44jb8ojlfrj.png
  • Figa88 Autorytet
    Postów: 619 435

    Wysłany: 22 sierpnia 2018, 08:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeśli zastanawiacie sie nad pierwszym podejsciem, to kilkanaście tys. trzeba liczyć

    860ij44jb8ojlfrj.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 sierpnia 2018, 16:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Figa88 wrote:
    Całość leczenia, czyli dwie procedury invitro, 4 transfery, leki, badania i wizyty u lekarzy wyniosły nas łącznie ok. 32 tys. Zlotych... moze wiecej :( kosmiczna suma jak sie wszystko podsumowalo...
    Same leki to koszt ok. 3 tys., na badania przed procedura tez wydalismy ok 3 tys., każdy transfer to 1800 zl. Ja sie lecze w invimedzie, na ich stronie mają cennik podany.

    Mój mąż ma OATZ i na razie ICSI nam nie wyszło:( zaczęłam się zastanawiać (bez żadnych podstaw, tak po prostu...) czy przy takim rozpoznaniu w ogóle są szanse na powodzenie :( może każdy plemnik uszkodzony? :(

  • Figa88 Autorytet
    Postów: 619 435

    Wysłany: 24 sierpnia 2018, 19:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    fujitsu wrote:
    Mój mąż ma OATZ i na razie ICSI nam nie wyszło:( zaczęłam się zastanawiać (bez żadnych podstaw, tak po prostu...) czy przy takim rozpoznaniu w ogóle są szanse na powodzenie :( może każdy plemnik uszkodzony? :(
    Nam pierwsza procedura tez sie nie udała, pomimo duzej liczby zaplodnien komorek - wszystkie zarodki po 3 dniach sie rozpadaly... za drugim razem tak samo, uzyskaliśmy tylko jeden 5cio dniowy zarodek i jak narazie jest z nami. Ciężko przewidziec czy znajdzie sie tych kilka dobrych plemnikow... a jaka mąż ma morfologię? Moj przed druga procedura bral polfilin i profertil parę miesiecy. Morfologia nieznacznie (ale chociaz troche) sie poprawila

    860ij44jb8ojlfrj.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 sierpnia 2018, 21:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie pamiętam tej morfologii. Sprawdzę. Mieliśmy w sumie 3 blaski super jakości i 2 zarodki transferowane w 3 dobie, które wg lekarza również dotrwałyby do 5 doby. Czyli niby czempiony a nie zostały z nami. Ja niby zdrowa ale stara więc może mojej komórki też zdechłe. Chociaż AMH miałam 2.

‹‹ 2 3 4 5 6 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Comiesięczne rozczarowanie... Jak radzić sobie z emocjami, gdy kolejny raz pojawia się jedna kreska?

Dla wielu par każdy kolejny miesiąc bez ciąży jest jak utracona szansa. Trudne emocje kłębią się w pierwszych dniach cyklu. Najczęściej jest to żal, smutek, bezsilność, rozczarowanie... Dlaczego kolejny miesiąc się nie udało? Jak sobie radzić z tymi trudnymi emocjami? Podpowiada Psycholog Niepłodności - Anna Wietrzykowska.

CZYTAJ WIĘCEJ

Owulacja – kiedy owulacja zwiększy szanse na zajście w ciążę

Kiedy owulacja? Większość kobiet wie, że owulacja to czas, w którym możliwe jest zajście w ciążę. Ale kiedy dokładnie ona występuje, jakie są objawy owulacji, jak ją rozpoznać lub co może na nią wpływać nie dla wszystkich jest oczywiste. Kilka faktów na ten temat oraz parę prostych instrukcji jak obserwować swoje ciało pomoże Ci wielokrotnie zwiększyć szanse na zajście w ciążę.

CZYTAJ WIĘCEJ

100% nauki, czyli badania i rozwój w OvuFriend!

OvuFriend to jedna z nielicznych aplikacji na rynku, których działanie opiera się na wieloletnich pracach badawczo-rozwojowych, a jej skuteczność została potwierdzona badaniami naukowymi. Od 10 lat najlepszej klasy naukowcy i lekarze pracują nad tym, aby OvuFriend z najwyższą wiarygodnością analizowało cykl miesiączkowy, wyznaczało dni płodne, owulację i miesiączkę. W rezultacie wielu badań naukowych system OvuFriend uczy się płodności każdej kobiety, jej indywidualnych cech, trendów i zależności w cyklu. 

CZYTAJ WIĘCEJ