Teratozoospermia
-
WIADOMOŚĆ
-
Buko wrote:Patkaaa, Ja się dobiłam dziś kompletnie, pokazałam wyniki mojego M. urologowi, którego opinii ufam bezgranicznie i jego mina niestety dużo mi powiedziała.
Powiedział, że jest niedobrze, ale na pocieszenie dodał, że nie aż tak tragicznie. Sam się nie podjął żadnego leczenia tylko od razu zadzwonił do znajomego androloga i jutro tam idziemy, więc już nawet ta reakcja pokazała mi, że tu żartów nie ma. Niestety rozwiał też moje nadzieje, że się w najbliższych miesiącach uda,a nawet jak się uda, to takie wady doprowadzą do poronieniaStarania od 06.2015
ON: 12.2015 - Wysoka prolaktyna 01.2016 - Morfologia 1% 07.2016 - Morfologia 3% 12.2016 - Morfologia 0% / Prolaktyna poniżej normy
ONA: Niski progesteron 02.2017 - Częściowe zarośnięcie jamy macicy, niedrożne jajowody 07.2017 - Laparoskopia (Lewy drożny) AMH 0,33 02.2018 ICSI -
nick nieaktualnyTylko albo aż morfologia, to chyba wystarczy żeby już był problem, a do tego dochodzi moje ciągle nieustabilizowane Hashi i szybciej wygram w lotka niż zajdę w ciążę. Zobaczę co powie androlog. A właśnie dlatego, że reszta jest ok, to musimy poszukać przyczyny słabej morfologii. Na początek stwierdził, że praca siedząca przy komputerze jest tu najczęstszą przyczyną i taką też mój M ma, ale jak niby miałby to zmienić skoro taka praca.
-
Buko zdania w tej kwestii są podzielone. Nie znam odpowiedzi na to, bo mój ginekolog twierdził że mimo słabej morfologii na koniec brałby pod uwagę czynnik męski. Po drugie podobno z tego co mi wiadomo nieprawidłowy plemnik nie zapłodni ale tu też zdania są podzielone.
-
nick nieaktualnyNo właśnie co osoba to opinia, ja słyszałam, że nieprawidłowy tak samo może zapłodnić tylko z tego właśnie są poronienia. Czytałam, że jedynie jeśli jest nieprawidłowy akrosom, to taki plemnik nie jest zdolny zapłodnić, każdy inny może.
Zobaczymy, ja sobie teraz daję czas na wyrównanie Hashi i mojemu M. na leczenie. -
nick nieaktualnyciekawa87 wrote:dziewczyny mój gin twierdzi że nieprawidłowy plemnik sie zapłodni ale zakończy się to poronieniem. Wierze w jego słowa bo sama jestem na to dowodem.
To dokładnie to samo ja usłyszałam. A z tym czasem, to łatwo powiedzieć, ale trudno zrobić -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAle czym Cię nastraszylysmy? Ja na pewno nie chciałam teoretycznie ją też mam szansę bo owu też mam, ale dopóki nie zobacze dwóch kresek to się na zapas nie martwie. A póki co dwie kreski widziałam raz kilka lat temu jak bardzo nie chciałam tego ale to i tak był fałszywy alarm
-
Buko, wyszedł Ci kiedyś fałszywy pozytyw? Ja pare miesięcy temu dopatrzyłam się drugiej kreski, ale dwa dni pózniej dostałam okres. Do dzis zastanawiam się, czy miałam zwidy, bo to był bladzioch (mam nawet zdjęcie). A podobno fałszywe dodatnie rzadko się zdarzają...
-
nick nieaktualny
-
Patkaa, rozumiem Cię, bo też czasem o tym myśle. A z drugiej strony to tak, jakby człowiek grał w totka i cały czas panicznie bal się, że wygra i ktoś go okradnie Szkoda nerwów i podwójnego stresu
Ech, tez wymyśliłam z tym totolotkiem - ale przy naszej kumulacji rożnego rodzaju "zoospermii" tylko takie porównania przychodzą mi do głowyBuko lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczyny, najpierw to zajdźmy w ciążę potem będziemy się martwić poronieniami, następnie będziemy narzekać na ciążowe niedogodności jak mdłości wymioty itd, a na koniec, że jesteśmy jak wieloryby. A później do końca życia będziemy się martwić a brzdąca
Lady In Red, makota lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny