Teratozoospermia
-
WIADOMOŚĆ
-
Maryjanka wrote:Izi gratuluję z całego serca! Właśnie ostatnio o Tobie myślałam, bo w podobnym czasie mieliśmy wizytę u dr Wiatra. U Was jednak sytuacja lepsza, bo mieliście 3%, u nas 0... ale dr też wspomniał o schladzaniu jąder. Automatycznie pomyślałam o takich zelowych, które mogą być na zimno lub na ciepło, stosowane po urazach np i nie dopytalam czy o te właśnie chodzi. Teraz jednak przeglądam neta i są też jakieś plastry chlodzace Fertilman. Mój jest kierowcą, ale stosując te pierwsze po niedługim czasie robią się ciepłe w taka pogodę mimo, że były wcześniej w zamrażalniku... oczywiście kupa marudzenia przez nie :p orientujesz się o jakie te okłady chodzi?
Też się zastanawiałam ale chyba takie zwykle ochładzacze wystarcza bo ważny jest fakt schładzania, na niektórych stronach znalazłam, że warto taka chłodna ale nie za zimna woda je schładzać pod prysznicem, wiadomo, żeby w żadną że stron nie przesadzić. Ja się zamierzałam do kupna na allegro na spróbowanie żelowych na pierwszy raz.♥ starania od 2021
♥ ja 26 lat, cykle zwykle 34-40 dni, lub dłuższe, na razie polecenie wyluzowania, z koleżanką prolaktyną różnie się dogadujemy, raczej nie jest przyjaźnie nastawiona
♥ mąż 29 lat, leczenie i suplementacja pod okiem androloga, teratozoospermia
♥11.08 beta 137,70
♥13.08 beta 446,20
-
nick nieaktualnyAnkaFanka wrote:Witam się z Wami w 1 dniu cyklu, kolejna stracona nadzieja. Masakra, nie mam sił, czy my w ogóle mamy szanse na dziecko, na in vitro chociaż.
Bindweef, widziałam że u Was tez kiepska fragmentacja, u nas jeszcze gorsza. Czy w ogóle sie coś poprwi, tracę nadzieję.
Ja już straciłam. Chociaż nie pokazuję tego mojemu mężczyźnie, ale jestem już nastawiona tylko na invitro. Chociaż też z tym nie wierzą jakichś mega nadziei... Choć czasem łapie mnie myśl, że może zrobiliśmy to drugie badanie w jakichś gorszym momencie. Gdyby wyniki były takie jak pierwsze to nie bałabym się tak o to im vitro... -
bindweef wrote:Ja już straciłam. Chociaż nie pokazuję tego mojemu mężczyźnie, ale jestem już nastawiona tylko na invitro. Chociaż też z tym nie wierzą jakichś mega nadziei... Choć czasem łapie mnie myśl, że może zrobiliśmy to drugie badanie w jakichś gorszym momencie. Gdyby wyniki były takie jak pierwsze to nie bałabym się tak o to im vitro...
Izi wrote:Też się zastanawiałam ale chyba takie zwykle ochładzacze wystarcza bo ważny jest fakt schładzania, na niektórych stronach znalazłam, że warto taka chłodna ale nie za zimna woda je schładzać pod prysznicem, wiadomo, żeby w żadną że stron nie przesadzić. Ja się zamierzałam do kupna na allegro na spróbowanie żelowych na pierwszy raz.
Masz zamiar kupować te FertileMate? Ja się nad nimi zastanawiam ale nie wiem czy warto, trochę kasy kosztują.👩 ONA - 35 lat
✅ AMH - 1,64 ✅ Kariotyp - ok ✅ Hormony - ok
✅ Insulina + glukoza (krzywe) - ok ✅ Wit B12 - 616 ✅ Kwas foliowy - ok
✅ D-dimery - ok ✅ Borelioza i toczeń - ujemne
✅ FSH - 6,06
⚠ Homocysteina - 8,4 ⚠ Prolaktyna - na granicy normy ⚠ Wit D - na granicy normy
⚠ TSH - 3,62 ⚠ Lekka niedowaga
❌ PAI - 1 - heterozygota
❌ MTHFR - heterozygota
❌ Cholesterol - wysoki
💊Leki i suple:
Euthyrox - 25 g
Kwas foliowy metylowy
Wit D - 2000
👨 ON - 35 lat
✅ Kariotyp - ok ✅ Geny mukowiscydoza - ok
✅ Hormony - ok
✅ TSH - unormowane (6,93 -> 3,43) ✅ Odstawienie alkoholu
⚠ Glukoza - podwyższona, aktualnie spadła i jest w normie ⚠ Nadwaga ⚠ Podwyższony cholesterol ⚠ Papierosy
❌ Insulinooporność - aktualnie pod kontrolą
❌Oligospermia - (3 mln -> 4 mln)
❌Teratozoospermia - (2% -> 3% prawidłowe)
❌ MSOME
💊Leki i suple:
Euthyrox - 50/75 g
Glucophage - 1500 g
Supramen - 2x dziennie
Solgar Koenzym Q10 - 2x dziennie -
AnkaFanka wrote:Celina, no koncetracja jest bardzo dobra a fragmentacja?
Jeszcze nie robiliśmy, czekamy żeby zrobić za jednym razem, już po 3miesiecznej suplementacji. Widziałam że niby się nie da ale jednak niektórym suple pomagają tez z fragmentacja, więc wolę się ewentualnie załamać raz a porządnie a nie na raty 😃
Ach, no i we wrześniu idę do babki z kliniki niepłodności na NFZ, może uda nam się zbadać nasienie za darmo, to zawsze dużo stów w kieszeni ✊👰🏻M&M🤵🏻
"wszystko to, co mam, wszystko to, co mam, to ta nadzieja, że życie mnie poskleja"
06.22 ciąża biochemiczna (4+5) 💔
07.22 usunięcie jajowodu z ciążą pozamaciczną (6+5) 💔
▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️▪️
listopad 2022 - start procedury, długi protokół 🍍
❄️4AA z 5 doby i ❄️4BA z 6 doby
19.01.23 🤰🏻 - ET 3dniowca - ❌
24.02.23 🤰🏻 - FET ❄️4AA + naturalny cud 🍀
19.10.23 - nasze cuda świata- 2730 misi ❤️ i 2080 małego 💙
-
Lierin wrote:Masz zamiar kupować te FertileMate? Ja się nad nimi zastanawiam ale nie wiem czy warto, trochę kasy kosztują.
Teraz narazie nie kupuje nic, ale zostaje przy luźnych gatkach bo polubił. Szkoda mi było kasy na te fertilmate i jakoś czułam, że mu nie podejdą więc miałam zamiar te żelowe ochładzacze tylko♥ starania od 2021
♥ ja 26 lat, cykle zwykle 34-40 dni, lub dłuższe, na razie polecenie wyluzowania, z koleżanką prolaktyną różnie się dogadujemy, raczej nie jest przyjaźnie nastawiona
♥ mąż 29 lat, leczenie i suplementacja pod okiem androloga, teratozoospermia
♥11.08 beta 137,70
♥13.08 beta 446,20
-
celina550 wrote:Oooo dokładnie to samo u nas 😆
u nas to samo ażmi go żal jak widzę rano jak łyka te wszystkie tabsy.
Ostatnio mówił że czasem go po tym goni do łazienki w pracy...kurde mam nadzieje ze nie wszystko przeleci przez niego i coś tam z tych witamin się wchłonie. A jak to wygląda u Waszych facetów? -
nick nieaktualnyAnkaFanka wrote:u nas to samo ażmi go żal jak widzę rano jak łyka te wszystkie tabsy.
Ostatnio mówił że czasem go po tym goni do łazienki w pracy...kurde mam nadzieje ze nie wszystko przeleci przez niego i coś tam z tych witamin się wchłonie. A jak to wygląda u Waszych facetów?
U nas na szczęście wszystko ok, żadnych skutków ubocznych. -
U mojego też nie ma skutków ubocznych. Nawet mówi że mu się poprawiło ze stawami. Pracuje fizycznie i bolały go ręce, zwłaszcza łokcie. Był u paru ortopedów i radzili tylko brać przeciwbólowe lub zrobić przerwę w pracy, L4. A teraz od paru miesięcy wszystko mu przeszło 🙂 szkoda że nie wiem po której witaminie😆
-
celina550 wrote:Ja się właśnie boje, że mój pójdzie do androloga beze mnie, nawet nie będzie wiedział co łyka (postanowiłam mu spisać nazwy, dawki i pytania ode mnie 😆) i że ten gość to go opieprzy że tyle żre i skąd to się i że mój potem będzie na mnie zły czy coś. To może faktycznie pójdzie dopiero jak skończy łykać i dopiero po następnym badaniu 🤔
No u nas jest tak że ja z nim ide do lekarza, wchodzimy razem ja mowie co i jak - choć sama musze napisac na kartce pytania, bo powiem Wam ze sama sie stresuje i bym połowy zapomniala i potem mój zostaje sam. Na oddanie nasienia idziemy do pokoiku razem.
Jesli chodzi o androloga to uważajcie bardzo moj był pierwszy raz u takiego co powiedział ze to wszystko luz jest przeciez na pewno ma jakies bakterie i szybko sie ich pozbedziemy i po sprawie bedzie dziecko. Co ja glupia jestem ze chce kariotypy badać.
Dziewczyny apropos akriotypów ja już czekam 5 a mój 4 tygodnie na wyniki. Zaraz oszaleje.... -
Izi wrote:Dziewczyny chciałam zasiać ziarnko nadziei w Was.
25 maja zrobiliśmy badania nasienia, wynik teratozoospermia.
Właśnie odebrałam betę
w środę 147,70
dziś 446,20
Jestem w ciąży, wiem, że wiele może się wydarzyć ale mimo wyników jakiś żołnierz dotarł do czołgu!
Izi, gratulacje!!!
Mogę zapytać jaką mieliście fragmentacje i morfologie? No i czy Twoj jakies suple łykał?Izi lubi tę wiadomość
-
Lierin wrote:Cześć dziewczyny!
I mnie przyszło przywitać się na Waszym forum ponieważ staramy się o dziecko i okazało się, że nie będzie tak prosto jak się mogłoby wydawać. Mamy problem z nasieniem męża, mój gin (świetny człowiek i lekarz), wysłał go na badania przed zaczęciem starań na wiosnę i okazało się, że ma za mało plemników i złej jakości (wyniki 2/mln plemników i 3% prawidłowych), teraz ponownie zrobiliśmy badania i skoczyło do 3 mln ale jakość spadła do 2%. Trzeba jednak przyznać, że mieliśmy ciężki okres wiosenno letni, sporo obowiązków, pracę itd. więc też nie podeszliśmy dobrze do wszystkich zaleceń, teraz jednak jesteśmy zmotywowani i gotowi na zmianę przyzwyczajeń i odpowiednie podejście do tematu. Mąż jest dużym mężczyzną, oboje prowadzimy imprezowo-miejski tryb życia (dużo pracujemy i całkiem sporo imprezujemy jak na nasz wiek 35+), przez pandemię praktycznie zarzuciliśmy ruch i teraz wszystko się mści.
Konsultacje z ginem mamy w przyszłym tygodniu ale przeczytałam o różnych sposobach poprawy nasienia, powiedzcie proszę co u Was się sprawdziło?
Rozpisałam już nam dietę, mąż skończy z używkami, spotkania towarzyskie ograniczymy alkohol (i tylko czerwone wino), mąż idzie na siłownie, a ja również wracam do swoich ulubionych sportów. Poczekamy też jakie suplementy zaleci gin (mąż brał na początku ale tylko przez 1,5 miesiąca bo nie mieliśmy do tego głowy). Co jeszcze można zrobić? Czytałam dyskusję o okładach chłodzących, czy działają?
Finansowo możemy sobie na pewne rzeczy pozwolić (eko dobre jedzenie kosztuje sporo) ale ponieważ mamy różne zobowiązania, plany i być może in vitro na horyzoncie nie chcielibyśmy przepłacać za rzeczy które nie działają.
Mąż jest całkiem współpracujący choć będzie miał problem z niektórymi rzeczami, jak np. rzucenie palenia czy odnalezienie się w tych wszystkich zaleceniach więc ja pewnie będę pełniła rolę przewodnika.
Po mojej stronie jak na razie nie ma żadnych info, że coś może nie działać, zrobiliśmy dość długą diagnostykę ale oczywiście nie całą, pewnie jeszcze jakieś badania mnie czekają. Mamy po 35 lat więc to też nie wpływa najlepiej na wszystko.
Chcielibyśmy na początku spróbować inseminacji od jesieni żeby mieć czas na poprawę wyników nasienia z tym, że trzeba zrobić wszystko żeby się one poprawiły bo jak na razie mówią nam, że z takimi wynikami męża można oczywiście próbować ale jest bardzo mała szansa na sukces.
A jakie badania u niego i u Ciebie już odhaczyliście? -
Maryjanka wrote:Anka Fanka androlog zapisał mojemu na 3 mies Clostylbegyt oraz pentohexal 600 retard. Dodatkowo do zazywanego zestawu dorzucił mace, NAC i ubichinol po 2xdziennie. Na pytanie czy zmieniać nucleox na inny preparat stwierdził, że lepiej wszystko osobno, bo dawki w gotowcach są niskie. Schladzanie jąder, zrzucenie wagi, więcej ruchu..przed kolejną wizyta fragmentacja i HBA. Zdecydowanie wykluczył biopsje jąder w celu znalezienia prawidłowych plemnikow co poleciła moja ginekolog, że względu na dużą liczbę plemników. Test MAR, który mieliśmy zrobiony polecił skonsultować z immunologiem choć wspomniał, że pewnie i tak lekarz nie wprowadzi leczenia, bo ono negatywnie wpływa na nasienie, które już i tak musimy ratować. Na moje pytanie co jeśli nie uda się poprawić tej morfologii z 0% to odpowiedział, że in vitro jak najbardziej... choć szczerze mówiąc trochę mnie to przeraża
Maryjanka,wszyscy twierdzą, że gotowce nie pomagają, my zatem zdecydowaliśmy sie na inny krok - mój bierze proxeed plus, bo go lubi, mówi ze jak wibowit do picia lepszy niż te wszystkie tabsy, a do tego cała lista supli pojedynczych, które już wyżej wymieniałam. Problem jest mały tylko że czesto mówi ze te tabsy go na kibelek gonią właśnie.
U nas też morfologia 0 ale duza fragmentacja... -
bindweef wrote:Ja już straciłam. Chociaż nie pokazuję tego mojemu mężczyźnie, ale jestem już nastawiona tylko na invitro. Chociaż też z tym nie wierzą jakichś mega nadziei... Choć czasem łapie mnie myśl, że może zrobiliśmy to drugie badanie w jakichś gorszym momencie. Gdyby wyniki były takie jak pierwsze to nie bałabym się tak o to im vitro...
No ja też jestem już na nie nastawiona, jeśli te kariotypy wyjdą dobrze i dadzą nam na to nadzieję. Ostatni cykl mi teraz dowalił, staramy sie robimy wszystko co w naszej mocy a tu nic, kompletnie nic sie nie dzieje i ja dostaje kolejne miesiaczki punktualnie jak w zegareczku. Nawet cienia nadziei i szansy nie czuję na to, ze naturalnie się uda. Chyba nawet mój stracił na to nadzieję choć zabrania mi mówić jak zaczynam że sostaniemy chyba już sami bo istnieje taka opcja. -
Lierin wrote:Masz zamiar kupować te FertileMate? Ja się nad nimi zastanawiam ale nie wiem czy warto, trochę kasy kosztują.
Dziewczyny nie wiem do końca czy z tymi plastrami to dobry pomysl ja sie nad nimi też zastanawialam i nad sposobem ich dzialania i to są takie mentolowe plastry. A co jak ktoś jest uczulony i nie wie o tym albo jakies cuda wianki dodatkowo wyjda? Schładzanie jajek tak w zimnej wodzie ok, czy jakims okladem, wiecie co ja czytalam ze lato zwyczajnie nie sprzyja bo jajka sie bardzo przegrzewaja i dlatego najlepszymi miesiacami na ciaze dla takich par jak my sa zimne miesiace najlepiej zimowe. Wtedy jajka naprawde maja chłodzenie. -
AnkaFanka wrote:Dziewczyny nie wiem do końca czy z tymi plastrami to dobry pomysl ja sie nad nimi też zastanawialam i nad sposobem ich dzialania i to są takie mentolowe plastry. A co jak ktoś jest uczulony i nie wie o tym albo jakies cuda wianki dodatkowo wyjda? Schładzanie jajek tak w zimnej wodzie ok, czy jakims okladem, wiecie co ja czytalam ze lato zwyczajnie nie sprzyja bo jajka sie bardzo przegrzewaja i dlatego najlepszymi miesiacami na ciaze dla takich par jak my sa zimne miesiace najlepiej zimowe. Wtedy jajka naprawde maja chłodzenie.
Mój mówi, że po operacji już mu się tak nie grzeją i pocą, ale jak bierze prysznic to je zawsze i tak schładza, nie bierze też gorących kąpieli.
Byliśmy drugi raz w klinice, pochwalili nas za poprawę wyników, jedyne co mi pozostało do zrobienia to drożność (zapiszę się we wrześniu), bo mam potwierdzone owulacje i badania laboratoryjne ok. Pani dr powiedziała, że przy takich wynikach nie widzi za bardzo sensu robienia kariotypów.
Dajemy sobie jakieś pół roku i jak nie zaskoczy to pewnie podejdziemy do IVF. Trzymajcie kciuki proszę!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 sierpnia 2021, 13:23
💏 starania o pierwszego maluszka od 01.2021
👱🏼♀️:36
Owulacje potwierdzone monitoringami
AMH- 2,6
MTHFR_1298A>C Układ heterozygotyczny
09.2021- sono Hsg (oba drożne)
12.2021- Histeroskopia (usunięty polip 1,5cm )
🙋♂️:39
operacja żylaków 1st.
morfologia: 2% --> 12%, ruch i żywotność- ok
HBA, DFI- ok
1.08.2023 👶 -
Sesyjka wrote:Myślę, że codzienne schładzanie zimną wodą wystarczy. On najlepiej czuje kiedy mu się grzeją i czy jest potrzeba schładzania.
Mój mówi, że po operacji już mu się tak nie grzeją i pocą, ale jak bierze prysznic to je zawsze i tak schładza, nie bierze też gorących kąpieli.
Byliśmy drugi raz w klinice, pochwalili nas za poprawę wyników, jedyne co mi pozostało do zrobienia to drożność (zapiszę się we wrześniu), bo mam potwierdzone owulacje i badania laboratoryjne ok. Pani dr powiedziała, że przy takich wynikach nie widzi za bardzo sensu robienia kariotypów.
Dajemy sobie jakieś pół roku i jak nie zaskoczy to pewnie podejdziemy do IVF. Trzymajcie kciuki proszę!
Sesyjka gartulacje!!!!! No cos Ty! wspaniale. Coś mnie tu chyba ominęło. Poprawiło się że jesteście w normach?? Ale mega sprawa.
Czyli jednak można. Nie pamiętam u Wa fragmentacja też wysoka bya?
Sesyjka lubi tę wiadomość
-
AnkaFanka wrote:Sesyjka gartulacje!!!!! No cos Ty! wspaniale. Coś mnie tu chyba ominęło. Poprawiło się że jesteście w normach?? Ale mega sprawa.
Czyli jednak można. Nie pamiętam u Wa fragmentacja też wysoka bya?
Nie wiem czy to zasługa operacji, czy suplementacji , pewnie wszystko po trochu..Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 sierpnia 2021, 14:07
💏 starania o pierwszego maluszka od 01.2021
👱🏼♀️:36
Owulacje potwierdzone monitoringami
AMH- 2,6
MTHFR_1298A>C Układ heterozygotyczny
09.2021- sono Hsg (oba drożne)
12.2021- Histeroskopia (usunięty polip 1,5cm )
🙋♂️:39
operacja żylaków 1st.
morfologia: 2% --> 12%, ruch i żywotność- ok
HBA, DFI- ok
1.08.2023 👶 -
AnkaFanka wrote:Izi, gratulacje!!!
Mogę zapytać jaką mieliście fragmentacje i morfologie? No i czy Twoj jakies suple łykał?
Objętość 0,7 ml (norma >1,5)
zwiększona lepkość
obecność komórek okrągłych 9,5 x 10^6 (norma <5 x 10^6)
w tym leukocytów 6,1 x 10^6 (norma < 1 x 10^6)
morfologia 3%
co do supli gdzieś tu wyżej pisałam co i jak♥ starania od 2021
♥ ja 26 lat, cykle zwykle 34-40 dni, lub dłuższe, na razie polecenie wyluzowania, z koleżanką prolaktyną różnie się dogadujemy, raczej nie jest przyjaźnie nastawiona
♥ mąż 29 lat, leczenie i suplementacja pod okiem androloga, teratozoospermia
♥11.08 beta 137,70
♥13.08 beta 446,20
-
Kurcze tak bardzo Wam gratuluję dziewczyny, zrobiłyście świetną robotę z suplami i staraniami i wszystkim w ogóle. Ja nie łudzę sie nawet na poprawę nasienia, byleby sie od tych wszystkich supli nie pogorszyło.
Ważniejsza genetyka bo tu już wszystko zależy czy w ogóle szansa jest.
Wlaśnie mi powiedzieli ze na te kariotypy to jeszcze z dobre 2- 4 tygodni poczekamy. No przecież mi kompletnie odbije już, dlaczego wszyscy maja tak szybko a my czekamy. Czy to znaczy ze cos nie tak. Juz mi w glowie odwala normalnie.
Moj suplementuje sie dalej, bedzie co bedzie. Sił mi brak bo ,żadnego progresu w ogole sie do przodu nie posuwamy....