X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Męskie sprawy Teratozoospermia
Odpowiedz

Teratozoospermia

Oceń ten wątek:
  • ka_tarzyna Autorytet
    Postów: 1324 616

    Wysłany: 23 września 2016, 19:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Powodzenia Ciekawa.

    Odnośnie aborcji - to na razie odrzucono tylko projekt obywatelski dot. liberalizacji przepisów, a projekt zaostrzający przekazano do komisji sejmowych. Co oznacza, że prawdopodobnie PIS utopi ten projekt w komisjach, bo pójście zarówno w jedną jak i drugą stronę oznacza dla nich utratę sporego elektoratu. Najkorzystniejsze będzie dla nich pozostawienie obecnego kompromisu. Stary numer...
    Bardziej się natomiast obawiam In Vitro - tu wydaje mi się, że zaostrzenie przepisów może się udać. W klubach nie będzie dyscypliny w głosowaniu, a jak wiemy w opozycji też są przeciwnicy IVF, i większość może zostać uzyskana. Niestety większość ludzi o IVF ma takie samo pojęcie jak pijak-Kukiz, którego formacja zgłosiła projekt.
    Po cichu liczę, że tak się nie stanie, projekt utonie w komisjach, ale dzisiaj już zastanawiałam się czy nie przyśpieszyć decyzji o IVF, jeżeli z IUI będą dalsze niepowodzenia...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2016, 20:03

    ciekawa87, Holly lubią tę wiadomość

    gg643e5ei3b53o9s.png
    bl9cgu1rq4wedujs.png

    07.2019 drugi naturalsik :-)
    10.2017 naturalsik :-)
    Mam 4❄️
    4 IUI, 2IVF, 2 transfery, 3 poronienia
    AMH 1,3, nasienie zmienne, fragmentacja 38%
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 23 września 2016, 20:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć Dziewczyny, tak jak Wy intensywnie staram się o fasolkę...tylko, że im dalej to więcej problemów :(
    Mam zdiagnozowane PCOS (aktualnie leczenie wstępnie Metformaxem 500) z tym problemem się już pogodziłam i wiem, że da się to pokonać, ale pojawił się poważniejszy. Zrobiliśmy z mężem badanie nasienia i wyszło tragicznie. Bardzo mała ilość ejakulatu (1 ml) i bardzo słaba morfologia. Jestem załamana...przy moim PSOS i tak tragicznych wynikach męża nie wiem nawet czy będziemy mieli szanse na In Vitro :(
    Jedna rzecz przy badaniu męża mnie zaniepokoiła dlatego zdecydowałam się wyjść z cienia i poprosić o Was o opinię. Może moje pytanie wyda się głupie, ale naprawdę nie wiem co myśleć. Widziałam nasienie męża, które zostało oddane do badania i moim zdaniem było go więcej niż 1 ml (zakrywało dolną część kubeczka i tak na około była go pełna łyżeczka co najmniej). Może, któraś z Was orientuje się w tych kwestiach, to znaczy wie ile nasienia oddał jej mąż i jak objętościowo to wyglądało. Będę wdzięczna za każdą odpowiedź.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 23 września 2016, 22:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój mąż też zawsze się dziwi dlaczego jest napisane np 1,5 ml nasienia skoro wg niego było w tym Kubeczku sporo. Ja mogę tylko powtórzyć to co mówił no na badania chodzi sam. Ale ta ilość jest zmienna. Na 5 dotychczasowych badan mój mąż miałzazwyczaj 1,5 ml, ale zdarzyło się 2,5 ml a raz nawet 4 ml.
    Martyna to mamh podobnie, tylko że my najpierw dowiedzieliśmy sie o problemach z nasiniem, a dopiero później, moze z powodu stresu, zniknela mi owulacja i obecnie robię badania z powodu podejrzenia pcos (a jeszcze w lutym miałam piekna owulke).

    Odnośnie tematu obecnych prac w sejmie, to ja jestem przerażona tym co się dzieje, mam szczerą nadzieję że to co robią się nie uda. Boję sięprzede wszystkim tego że przy teratozoospermii mamy o wiele większe ryzyko poronienia i wad płodu, to co wtedy? Jak ich słucham to mi się płakać chce. Sami faceci, stare pryki i jakieś dewotki 20 lat po menopauzie i ogromnie się cieszą że utrudniają ludziom życie.
    Wszystko na odwrót, tym którzy nie chcą każą rodzić na sile, a tym którzy bardzo chcą (in vitro) odbierają taka możliwość.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 września 2016, 07:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bardzo dziękuje za odpowiedź. To było dopiero nasze pierwsze badanie, więc na pewno je powtórzymy, ale stres jest ogromny :(
    Z PCOS da się walczyć i są szanse na przywrócenie owulacji i naturalne zajście w ciąże, ale w obecnym stanie mojej psychiki obawiam się, że faszeruje się lekami zupełnie bezsensownie. W każdym razie PCOS chwilowo przestało być moim problemem, za to z tego co czytam o teratozoospermii to praktycznie się tego nie leczy i tak naprawdę nie wiadomo czy parametry nasienia się poprawią czy nie. Boję się o męża, który na razie wierzy, że następne badanie wyjdzie lepiej, a jak jednak okaże się, że ma problemy to się załamie (jest bardzo zamknięty w sobie). Jestem na skraju załamania nerwowego i nie rozumiem dlaczego musi być aż tak źle, dlaczego oboje mamy problem.

    Co do projektów ustaw, to fakt, że ustawa o in vitro poszła do komisji świadczy dla o totalnym niezrozumieniu problemu par borykających się problemami płodności przez nasz obecny rząd, jeżeli ten projekt stanie się obowiązującą ustawą będzie to dla nas wszystkich niemal jak wyrok, a ustawa oczywiście jak zwykle uderzy w najbiedniejszych. Wiem, że to jeszcze za wcześnie w naszym przypadku, ale przeglądałam już ofert klinik z Czech. Jeżeli proponowana ustawa przejdzie (liczę, na to że utknie w komisjach, chociaż w to nie wierzę) to robienie In Vitro w Polsce będzie bez sensu, przy jednym zarodku są bardzo małe szanse na zajście w zdrową ciąże :(

  • domiszka Autorytet
    Postów: 1152 545

    Wysłany: 24 września 2016, 09:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ka_tarzyna wrote:
    Powodzenia Ciekawa.

    Odnośnie aborcji - to na razie odrzucono tylko projekt obywatelski dot. liberalizacji przepisów, a projekt zaostrzający przekazano do komisji sejmowych. Co oznacza, że prawdopodobnie PIS utopi ten projekt w komisjach, bo pójście zarówno w jedną jak i drugą stronę oznacza dla nich utratę sporego elektoratu. Najkorzystniejsze będzie dla nich pozostawienie obecnego kompromisu. Stary numer...
    Bardziej się natomiast obawiam In Vitro - tu wydaje mi się, że zaostrzenie przepisów może się udać. W klubach nie będzie dyscypliny w głosowaniu, a jak wiemy w opozycji też są przeciwnicy IVF, i większość może zostać uzyskana. Niestety większość ludzi o IVF ma takie samo pojęcie jak pijak-Kukiz, którego formacja zgłosiła projekt.
    Po cichu liczę, że tak się nie stanie, projekt utonie w komisjach, ale dzisiaj już zastanawiałam się czy nie przyśpieszyć decyzji o IVF, jeżeli z IUI będą dalsze niepowodzenia...


    ja jade w poniedziałek do mojej Pani doktor i bede jej pytac co mysli o przyszpieszeniu ivf..
    pomysł był taki ze zrobimy teraz ze 2 inseminacje, w styczniu laparo a potem ivf a teraz to załamka:(

    PCO, IO, Endometrioza, teratozoogspermia, kiepski HBA
    Angelius Provita dr P.
    1 IUI :(
    1 IMSI :(
    2 pICSI <3

    24.05.2018 o 2:50 na ziemi pojawil się cud ! <3
  • ciekawa87 Autorytet
    Postów: 1117 443

    Wysłany: 24 września 2016, 12:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    W poniedziałek idę na betę potwierdzić ciążę bo dzisiejszy test z porannego moczu również pozytywny. Sama nie mogę w to uwierzyć. Zastanawiam się czy zaraz po becie iść do gin czy odczekać z tydzień albo dwa?

    domiszka, wombi, Lanta, antonna lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 września 2016, 19:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jak odczekasz to już powinno być serduszko :) ale to jak uważasz :)
    Martyna to po jednym badaniu nie można oceniać problemu, trzeba mieć przynajmniej 2 lub 3 badania. Problem z Morfologia czasem da się wyleczyć :) łatwiej jest jak znajdzie się przyczynę, ale i bez tego lekarze dziś różne leki z nadzieją że trafi się w problem.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 września 2016, 20:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Buko dzięki za wsparcie :) My pod koniec października powtarzamy badanie, tylko tym razem z posiewem. Dodatkowo planujemy także zrobić panel hormonalny, a po otrzymaniu wszystkich wyników od razu do androloga ewentualnie urologa. Trochę się już uspokoiłam, chociaż z tego całego stresu, a przynajmniej tak mi się wydaje cykl znowu mi zwariował (a już był prawie unormowany) i jest 34 dzień, a ja nadal nie mam okresu :/ W każdym razie staram się tym wszystkim nie przejmować, zawsze pozostaje In Vitro.
    Buko, a Wy ile się staracie, jeśli mogę spytać ? U Was problemem jest tylko morfologia i Twoje aktualne zaburzenie owulacji, czy coś jeszcze? Wiesz z doświadczenia powiem Ci, że skoro w lutym miałaś owulkę, to PCOS bym nie podejrzewała, dzisiaj lekarze widzą ten zespół u każdego. Ja z tym problemem borykam się praktycznie od okresu dojrzewania i moje cykle to zawsze była jedna wielka niewiadoma. A jak u Cienie do tej pory to wyglądało ?
    Ciekawa87 gratuluję, przeczytałam już dużą część wątku i czuję się jak bym dużo dziewczyn tutaj znała bardzo dobrze, w tym Ciebie :)
    Do tej pory jakoś nie udzielałam się na forach, ale dodatkowe problemy męża sprawiły, że już nie mam siły sama sobie radzić i uznałam, że łatwiej mi będzie jak się do Was odezwę :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2016, 20:34

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 września 2016, 21:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martyna, my się staramy trochę ponad rok. Tak w skrócie, to styczniu dowiedzieliśmy się o problemach z nasieniem i od tego czasu mąż jest opd opieka androloga. Morfologia utrzymuje się na poziomie 2-3%, a reszta parametrów ostatnio się poprawia i w listopadzie kolejne badanie. Ja mam jeszcze Hashimoto i tak jak pisałam, jeszcze w lutym miałam piekna owulke (wcześniej tez), a od kwietnia mam w opisie USG liczne pęcherzyki i brak dominującego. Przygotowujemy się do iui ale przez to podejrzenie pcos najpierw muszę mieć normalne owu w każdym cyklu i dopiero gin skieruje nas do iui. Więc trzymajcie kciuki bo już w poniedziałek Idę na drugą fazę badań, chyba że moja złośliwa @ przyjdzie tym razem za wcześnie.
    A wy długo się staracie?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2016, 21:02

  • ciekawa87 Autorytet
    Postów: 1117 443

    Wysłany: 24 września 2016, 21:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzisiaj naszło nas na delikatny sex a teraz zastanawiam się czy dobrze zrobiliśmy??

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 września 2016, 21:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ciekawa spokojnie :) jeśli nie był jakiś bardzo "ekstremalny" (brakuje mi słowa lepszego) to myślę że nic się nie stało.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 września 2016, 21:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    W takim razie trzymam kciuki bardzo mocno :)
    Lekarzem nie jestem, ale z mojego doświadczenia i z tego co wiem nie wynika, aby PCOS pojawiło się nagle, jeżeli wcześniej były potwierdzone owulacje.
    Ja ze względu na moje PCOS i trudności z uzyskaniem owulacji nawet nie rozważałam iui, a teraz kiedy wiem, że mąż może mieć słabe parametry nasienia tym bardziej, ale u mnie jest trochę inaczej niż u Ciebie :)
    My staramy się tak naprawdę dość krótko, bo to jest dopiero 3 miesiąc. Wcześniej pomimo iż wiedziałam, że mam zaburzenia owulacji i tak się zabezpieczaliśmy. Teraz trochę żałuję, bo jakbyśmy wcześniej się nie zabezpieczali to może przez 3 lata i to 3 lata luzu trafilibyśmy w idealny moment, ale było minęło.
    A rozważacie In Vitro w najgorszym wypadku ? Przepraszam, że pytam, ale zastanawiam się czy tylko ja już myślę, co będzie w najgorszym razie :/

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2016, 21:30

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 września 2016, 21:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Też czasem myślę że jakbyśmy wcześniej zaczęli się starać to byłoby inaczej, ale to gdybanie nc nam nie da, czasu nie cofniemy. Tak, rozważamy ivf, dlatego tak mnie przeraża to co się dzieje w związku z tym w polityce. Tak naprawdę to 3 iui i już tylko in vitro nam zostanie.

    Mam nadzieję że iui wystarczy, w końcu się udaje, czego nasza kochana ciekawa jest najnowwszym przykładem :) u mnie póki co jest podejrzenie pcos, myślę że po tym pobycie w szpitalu będę wiedziała że się dzieję.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2016, 21:59

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 września 2016, 22:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Powiem szczerze, że mnie nawet bardziej niż przeraża ten projekt ustawy, dlatego dałam nam pół roku, jeśli w tym czasie u mnie nadal nie będzie prawidłowej owulacji, a parametry nasienia męża po powtórnym badaniu będą tak fatalne jak są obecnie (morfologia 0 %) to przystępujemy do In Vitro.Pewnie gdyby nie to co szykuje nam PIS dalibyśmy sobie więcej czasu, ale chyba po prostu go nie mamy :( Oczywiście zawsze zostaje opcja wykonania In Vitro za granicą, koszty z tego co się orientowałam nie są dużo wyższe, ale to już jednak byłoby dość problematyczne.
    To jest chore, jak można ludziom odbierać nadzieję, skazywać ich na brak tego czego najbardziej pragną, w imię poglądów czarnej mafii w sutannach, która nie powinna w ogóle moim zdaniem się wypowiadać na ten temat. Rozumiem ochronę życia...nie jestem za aborcją na życzenie, ale dwóch połączony komórek, które nie są w stanie samodzielnie funkcjonować nie można nazywać poczętym człowiekiem.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 24 września 2016, 23:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Odnośnie aborcji to ja uważam że i tak i tak będą wykonywane, kwestia tylko tego czy kobieta będzie miała wsparcie lekarza i np psychologa z którymi omlwi swoją decyzje, czy będzie wykonywała w podziemiu aborcyjnym. Bo jeśli coś jest zabronione to nie znaczy że tego nie ma.
    Ja jeśli uda mi się przywrócić owu to od razu robimy iui bo mi gin powiedziała wprost że przy obecnej sytuacji naturalna ciąża byłaby prawdziwym cudem.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 25 września 2016, 09:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Trochę nieprecyzyjnie się wyraziłam, pisząc o dwóch połączonych komórkach, miałam na myśli te połączone w trakcie procedury In Vitro i że chcą w Polsce uznać, je za poczętego człowieka w związku z czym zabronić tworzenia więcej niż 1 zarodka do procedury In Vitro.
    Jeśli chodzi o aborcję, to też uważam, że ta ustawa podobnie jak ustawa o In Vitro uderzy tylko w tych najbiedniejszych, bo jak ktoś będzie miał pieniądze to w taki czy inny sposób sobie poradzi, a ja wcale nie będę się dziwiła kobietom, że nie będą chciały ryzykować własnego życia, czy nosić przez 9 miesięcy ciąży ze świadomością, że ich dziecko jest chore i może cierpieć :(
    A to iui można wykonać jeśli owulacja nie jest przywrócona? O ile dobrze zrozumiałam mojego gina, to w sytuacji, gdy nie ma owulacji pozostaje tylko In Vitro. Ale nie zapieram się, że tak jest, bo może tak być akurat w moim przypadku, a może mój gin nie jest najlepszy w tym temacie (jest co prawda endokrynologiem, ale nie jest specjalistą od leczenia niepłodności)
    Czytając ten wątek wpadam w skrajne emocje :)
    Buko trzymam bardzo mocno kciuki za pozytywne wyniki badań :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 września 2016, 09:24

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 25 września 2016, 10:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zrozumiałam o czym pisałas :) chciałam tylko jeszcze dodać co myślę o aborcji. Z in vitro zgadzam się z Tobą.
    A co do iui,
    Wg mnie nie ma sensu robić iui jeśli w danym cyklu nie ma owulacji, bo to jest z góry skazane na niepowodzenie. Mi moja gin powiedziała że jeśli ona daje mi skierowanie na iui to potwierdza że mam owulację w każdym cyklu. W związku z tym ze przez ostatnich kilka miesięcy okazało się że jednak nie mam owulacji w kazdym cyklu to gin nie może może mnie skierować bo moga mnie cofnąć do badań i wszystko się wydłuży. Dlatego teraz robię badania żeby sprawdzić co się stało i czym to wyleczyć, a jak się uda opanować sytuacje, to wtedy moja gin napiszę że np mam owulację po stymulacji clo więc nadajemy się do iui. To tak w skrócie, mam nadzieję że wyjasnilam o co chodzi (przynajmniej u mnie).
    Oczywiście jakbym sie uparła to mogłabym zrobić sobie iui w innym miescu, ale trzymam się tego co mówi moja gin, czyli nie sztuką jest zrobić iui, a sztuka jest zrobić takie które ma największe szanse zakonczyc się ciąża :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 25 września 2016, 13:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No właśnie, a w moim przypadku kiedy owulacja przez lata występowała dość rzadko (staramy się o dziecko od 3 miesięcy, ale o PCOS wiem od dawna) mój ginekolog w ogóle nie poleca iui, bo wątpi czy uda mi się tak wyregulować cykle żebyśmy się kwalifikowali do iui.
    Nadal przeżywam bardzo złe wyniki męża i już nie wiem co myśleć :( Buko lub inne bardziej doświadczone dziewczyny proszę powiedzcie mi czy z morfologią 0 %, kwalifikujemy się do In Vitro ???

  • ka_tarzyna Autorytet
    Postów: 1324 616

    Wysłany: 25 września 2016, 17:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jest coś takiego jak IMSI, gdzie ocenia się budowę plemnika pod dużym powiększeniem, przed zapłodnieniem nim komórki.
    Więc może kilka z całego nasienia by się znalazło... Androlog pracujący w klinice leczenia niepłodności na pewno coś doradzi.
    A poza tym musicie powtórzyć badanie jeszcze raz przynajmniej, plus posiewy i hormony. Da Wan to pełniejszy obraz i może uda się znaleźć przyczynę.
    Martyna89 wrote:
    No właśnie, a w moim przypadku kiedy owulacja przez lata występowała dość rzadko (staramy się o dziecko od 3 miesięcy, ale o PCOS wiem od dawna) mój ginekolog w ogóle nie poleca iui, bo wątpi czy uda mi się tak wyregulować cykle żebyśmy się kwalifikowali do iui.
    Nadal przeżywam bardzo złe wyniki męża i już nie wiem co myśleć :( Buko lub inne bardziej doświadczone dziewczyny proszę powiedzcie mi czy z morfologią 0 %, kwalifikujemy się do In Vitro ???

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 września 2016, 17:37

    gg643e5ei3b53o9s.png
    bl9cgu1rq4wedujs.png

    07.2019 drugi naturalsik :-)
    10.2017 naturalsik :-)
    Mam 4❄️
    4 IUI, 2IVF, 2 transfery, 3 poronienia
    AMH 1,3, nasienie zmienne, fragmentacja 38%
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 25 września 2016, 18:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dokładnie, zrobcie jeszcze raz badania plus posiew i hormony i z tym idźcie do dobrego androloga, raczej nie do urologa. Odnośnie ivf to ja się nie wypowiem bo aż tak nie zglebialam tematu.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 września 2016, 18:05

‹‹ 77 78 79 80 81 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Foliany - niezbędny składnik dla kobiet starających się o dziecko i kobiet w ciąży

Niewątpliwie kwas foliowy jest jednym z najważniejszych składników dla przyszłej Mamy. Dlaczego suplementacja kwasem foliowym, a właściwie jego aktywnymi formami (folianami) jest tak istotna? Jaką rolę odgrywa kwas foliowy? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Brak ochoty na seks... - najczęstsze przyczyny niskiego libido u kobiet

Czym jest libido i jakie czynniki mają największy wpływ na popęd seksualny? Co robić, kiedy brak ochoty na seks? Przeczytaj o najczęstszych przyczynach niskiego libido u kobiet oraz dowiedz się, jak możesz poradzić sobie z tym problemem. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Koronawirus a problemy z płodnością - o emocjach w obliczu pandemii

Pandemia koronawirusa szczególnie mocno uderza w pary starające się o dziecko lub zmagające się z niepłodnością. Jak radzić sobie z emocjami w tym trudnym czasie? Na czym skupić swoją energię i uwagę? Jak obecny czas może przysłużyć się płodności? Czy z obecnej sytuacji można wyciągnąć dobrą lekcję? O tym wszystkim opowiada doświadczona psycholog, każdego dnia wspierająca pary w drodze do rodzicielstwa - Justyna Kuczmierowska. 

CZYTAJ WIĘCEJ