test MAR IgG pozytywny
-
WIADOMOŚĆ
-
Lili ja mam 34 lata!!! więc jestem w o wiele gorszej sytuacji. Staramy się już 3 lata. Jestem załamana czasami brak mi już sił na tą walkę, gdzie jest sens tego wszystkiego. Ile jeszcze będziemy czekać na cud ale ja przestaję wierzyć w cuda. Tylko ryczeć mi pozostaje
-
nick nieaktualnyLili jesteś młoda . Fakt że nam się udało ale już mam 35 lat. Jak Leoś się urodzi to już będę miała 36 lat. A chciałabym mieć jeszcze drugie dziecko. Ale po tym co przeszłam i robię się coraz starsza, to nie wiem czy będzie nam dane mieć drugie dziecko i czy będę mieć tyle sił. Gdybyśmy nie mieli problemów z zajściem w ciążę, to pewnie już drugie dziecko byłoby w drodze.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Cześć dziewczyny czytam was od bardzo dawna i dziś postanowiłam się odezwać. Wraz z mężem staramy się od 1,5 roku i niestety nic. Po wizycie u androloga i zrobionych badaniach okazało się że aglutynacja wynosi 87%. M dostał antybiotyk później kolejne badania i było jeszcze gorzej bo 100 %, kolejny antybiotyk w końcu skończył kilka dni temu. Czeka go kolejne badanie... Ale w między czasie lekarz poinformował nas że naturalnie to raczej nie ma szans i mamy umówić się z lekarzem (chodzimy go Gyncentrum) na inseminację. Na dzień dobry cała lista badań tym razem dla mnie (teraz dowiaduję się ile to wszystko kosztuje)i czekamy na wyniki. Jestem przerażona bo nie spodziewałabym się czegoś takiego nigdy w życiu. Nikt w mojej rodzinie nigdy nie miał problemów z zajściem w ciąże. Asik13 my to w porównaniu z tobą jesteśmy starzy bo mamy po 34 lata. Cieszę że jesteście bo naprawdę pomaga, czytanie tych postów. Wszystkim którym się udało serdecznie gratuluje a dziewczynom które jeszcze czekają życzę z całego serducha powodzenia. Przecież wcześniej czy później udać się musi. Lepiej wcześniej oczywiście. No ale się rozpisałam... Dzięki i pozdrawiam.Niedoczynnosc tarczycy - Eutyrox 50
XII 2016- HSG- OK, 16 V 2017 Histeroskopia- OK
I IUI- 21 II 2017
II IUI- 23 III 2017
III IUI- 12 VIII 2017 -
nick nieaktualnyWitaj Aneczka34 . Miło nam, że dołączyłaś się tutaj. Jakie antybiotyki brał Twój mąż i na co? Żeby zrobić kolejne badanie nasienia, to musi minąć 3 miesiące po skończonej antybiotykoterapii. Czy u Ciebie jest wszystko w porządku - chodzi o to, czy hormony są ok i inne rzeczy?. W naszej rodzinie też nikt nie miał tego problemu, a mimo to, mąż ma te przeciwciała.
-
Cześć skąd ja to znam - w rodzinie żadnych problemów, a nas pod górkę Dziewczyny czy wasi mężowie mieli aglutynację nasienia? po poście Aneczki34 naszło mi takie pytanie, bo ogólne wyniki mojego męża są bardzo dobre, aglutynacji brak, liczebność ok, nawet lekarz się zdziwił, że przy jego MAR te wyniki ma tak dobre, dlatego mnie naszło pytaniem:)
-
asik13 wrote:ewa81 pierwsza odsłona zimy
A u mnie wszystko dobrze.
Dzisiejsza beta 65,470
Objawów ciazowych nadal brak.
Za to przeziębienie jeszcze trochę męczy, szczególnie katar i kaszel.
Super! Kiedy idziesz do ginekologa?asik13 lubi tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny za pocieszenie z tym wiekiem, choć i tak czuje się staro - moja szwagierka, w sierpniu przy okazji informowania mnie, że jest w kolejnej ciąży, skwitowała, że my w takim wieku to już raczej o adopcję powinniśmy się starać... i chyba wciąż mam to w głowie
Asik no właśnie kiedy idziesz do gina? Mam nadzieję, że już niczym się nie stresujesz
Aneczka34 fajnie, że do nas dołączyłaś Co to za antybiotyki jadł Twój mąż i właściwie w jakim celu, bo chyba nie na aglutynacje? I do jakiego androloga chodzicie? polecasz kogoś?
Morgana u nas, jak już chyba wszyscy tu wiedzą, test MAR=100%, a wszystkie parametry w normie, nigdy nie spadliśmy poniżej norm, zazwyczaj jest dużo dużo lepiej. Jeden z lekarzy powiedział nam nawet, że nasienie jest bardzo dobre. Raz była aglutynacja, a innym razem lepkość, ale zawsze oznaczona jednym plusikiem, więc wcale też nie jakoś bardzo źle. Z resztą zazwyczaj nie ma ani lepkości ani aglutynacji, a przeciwciała są zawsze (z tego co pamiętam to mieliśmy z 8-9 razy badanie nasienia).25cs -12.10.16 8t4dc >tęsknię< co dzień bardziej
-
morganaa wrote:Cześć skąd ja to znam - w rodzinie żadnych problemów, a nas pod górkę Dziewczyny czy wasi mężowie mieli aglutynację nasienia? po poście Aneczki34 naszło mi takie pytanie, bo ogólne wyniki mojego męża są bardzo dobre, aglutynacji brak, liczebność ok, nawet lekarz się zdziwił, że przy jego MAR te wyniki ma tak dobre, dlatego mnie naszło pytaniem:)
Mój mąż też ma prawie 100% plemników z przeciwciałami, aglutynacje ma lub nie ma... raz tak raz tak, jeśli chodzi o ilość to jest w normie (wynik całkiem ok), ruchliwość w dolenej granicy normy albo poniżej... ostatnio było 25% w ruchu postępowym... za to jest bardzo dużo plemników w ruchu niepostępowym... morfologia nam też ostatnio szfankuje, chociaż wcześniej niby z tym było dobrze...
Wydaje mi się, że u mojego małża przeciwciała wpływają na ruchliwość i na tą od czasu do czasu pojawiająca się aglutynacje (pierwszy stopień)... reszta to raczej pozostałość po żylakach albo jeszcze cos zupełnie innego...
A ja mam 32 lata (rocznik 84) - jestem po 2 operacjach jajników i staramy się od 01.2015 i praktycznie już nie mam nadziei...Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2016, 09:37
2020
2023 -
Sugarfree i Lili 87 dzisiaj mam wizytę u gin ze względu na to, że braknie mi duphastonu. Wczoraj internista kazał zrobić mi jeszcze jedną betę (wynik 166,5). Zobaczymy co gin dzisiaj powie.
Myślę, że wszystko prócz tego strasznego przeziebienia jest ok.
Ajka nie ma się co załamywać... głowa do góry!!! ja już nie widziałam dla nas nadzieji a jednak się udało i to prawie po 5 latach. Trzymam za Was kciuki. -
Cześć dziewczyny bardzo wam wszystkim dziękuję za takie przyjęcie. A tak się bałam napisać bo jakoś tak myślałam że może macie już grupę i nie będę mile widziana. Długo nad tym myślałam ale wczoraj się odważyłam i bardzo się cieszę. Co do badań... To tak, mąż miał test Mar i to z niego dowiedzieliśmy się skąd ten problem. Mąż chodzi do dr. M. Szczębary który przyjmuje w Gyncentrum i twierdzi że lekarz ok. (przede wszystkim bardzo konkretny facet). Ja czekałam w poczekalni więc nie wiem jaki jest ale mój jest zadowolony a ja mu wierzę. Po pierwszym badaniu zlecił jakiś antybiotyk (niestety nie pamiętam nazwy) po jakimś czasie kolejne badanie nasienia i właśnie wtedy wynik aglutynacja 100%. Dostał kolejny tym razem Levoxa i dopiero go skończył. Miał sporo tych badań (też wymaz i badani krwi) i wszystko ok. Żeby powiedzieć co konkretnie to muszę sprawdzić. Pytaliśmy dr czy są inne możliwości i lekarz powiedział nam że można to próbować leczyć sterydami ale nie ma gwarancji że pomogą. Czasami więcej z nich szkody niż pożytku. Lekarz poinformował nas że trochę późno na leczenie bo mamy już po 34 lata gdybyśmy byli przed 30 to byłby czas na leczenie. Radził inseminację i kontakt z dr. Mercikiem, więc 27/10 byliśmy na pierwszej wizycie. I teraz ja jestem sprawdzana. Na dzień dobry wszystkie podstawy czyli USG, wymaz (pakiet PCR) i badania krwi (AMH,PRL,TSH, anty TPO 37,Vit D) a teraz w sobotę (FSH, LH, E2) teraz czekam na wyniki (całość ma być koło 20) więc zobaczymy. Później mamy przyjść z wynikami i rozmawiać co dalej. Jak widzicie jestem na początku i chyba też dlatego to przerażenie. Na kolejnej wizycie zapytamy dr. Mercika kiedy mąż ma zrobić kolejne badanie nasienia i czy ma nadal chodzić do androloga.
Ajka u nas podobnie wszystkie inne parametry (ruchliwość, liczba plemników itd) super tylko też te przeciwciała...
Będzie dobrze przecież musi być no nie ?
Lili87 nie słuchaj tego jesteś jeszcze młoda, a poza tym wiem co czujesz niedawno moja młodsza siostra (starsza od ciebie, 84 rok) urodziła śliczną córeczkę no to teraz wszyscy patrzą na mnie co się dzieje. Ja na razie nie myślę o adopcji. Wierze że uda się z inseminacją a jak nie to chyba in vitro. Adopcja to ostateczność.
asik13 gratuluje z całego serducha naprawdę bardzo, bardzo się cieszę.
asik13 lubi tę wiadomość
Niedoczynnosc tarczycy - Eutyrox 50
XII 2016- HSG- OK, 16 V 2017 Histeroskopia- OK
I IUI- 21 II 2017
II IUI- 23 III 2017
III IUI- 12 VIII 2017 -
Dzięki za odpowiedzi u mnie dziś niestety początek nowego cyklu a rano robiłam betę dla sprawdzenia, ale raczej wynik już znam - znowu nici
Lily bardzo czułą masz szwagierkę tylko współczuć my dajemy sobie jeszcze czas - jak już nie będzie szans na ciążę naturalną to wtedy invitro, a jak się nie uda to adopcja. Niektórzy nie mają wyczucia i to o dziwo chyba najczęściej kobiety, które w jakiś sposób chyba powinny rozumieć.asik13 lubi tę wiadomość