Gdzie rodzić w Krakowie?
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDziewczyny mówiłam o 4000 porodów rocznie, a nie miesięcznie
Gdyby to było miesięcznie, to faktycznie fabryka dzieci
Dziś słyszałam pozytywną opinię o Siemiradzkim własnie o porodzie rodzinnym, osobna sala, ZZO. Wszystko dodatkowo płatne, ale podobno w takiej konfiguracji opieka super.
-
nick nieaktualnyBajaderka, to juz pewne, ze oddział na Galla zamykają w lipcu? skąd masz te informacje? Mnie mówiono, ze dopiero w przyszłym roku. Mam termin na maj wiec na szczęście sie załapie Gdyby Galla zamknęli wcześniej, to wybrałabym Siemiradzkiego (koleżanki tam rodziły i były zadowolene), bo o Ujastku i Narutowiczu słyszałam wyłącznie bardzo negatywne opinie.
-
Dziewczyny sory za pomylke, jasne, ze 4000 porodow rocznie, zle mi sie napisalo
Rozmawialam dzisiaj z kolezanka, ktora rodzila w lutym na ujastku i mowila, ze jej sami chieli dac znieczulenie bo miala bole krzyzowe. Przyszla polozna i powiedziala jej, ze zaraz bedzie anestezjolog i da jej znieczulenie na co ona odpowiedziala, ze nie chce zzo (bala sie, ze jej przedluzy akcje porodowa i ogolnie nona raczej stroni od lekow nawet przeciwbolowych) Wiec moze tylko taka fama sie rozchodzi?
O siemiradzkim tez slyszalam duzo dobrego, ale uwazam, ze nie powinnysmy placic za to zeby miec godny porod. W koncu na cos te nasze skladki idaWiadomość wyedytowana przez autora: 2 kwietnia 2014, 18:29
Paula_29 lubi tę wiadomość
-
Paula_29 wrote:A to, że puszczają po 2 dniach do domu
poczytałam opinie na wielu stronach i prawda jest taka, że ok każdym szpitalu znajdzie się trochę dobrych trochę złych. Nawet tu na forum niektóre dziewczyny polecały jedne inne odradzały
wiadomo,że nie znajdzie się szpitala z samymi pozytywnymi opiniami. Zależy na kogo trafisz, jakie masz wymaganie i jak przebiegł poród.
Na pewno są przypadki,że po Narutowiczu kobiety wracają, ale lepiej jeszcze jeden dzień zostać w szpitalu żeby być pewnym,że jest ok, a nie jechać do domu i wracać na złamanie karku i martwić się o życie swoje lub dziecka. ale to już zależy od Twojego podejścia. Leżałam na sali z kobietą, która tak chciała już uciekać do domu a lekarze chcieli jeszcze jeden dzień aby była na oddziale żeby dziecko było pod obserwacją. Okazało się,że wszystko jest ok i wyszli do domu ale babka klnęła na nich. Nie rozumiem tego,no ale ja to ja...
a co do podłączenia do ktg to ja dziękuje. Byłyście kiedyś podłączone do tego urządzenia podczas bóli porodowych i musiałyście leżeć? Ja po 5 minutach chciałam zerwać wszystko a musiałam leżeć godzinę. Jakbym miała cały czas do porodu leżeć do chyba bym przegryzła kable. chyba,że w ujastku jest jakieś bezprzewodowe ktg i można z nim chodzić.kark lubi tę wiadomość
-
Kota wrote:Wiec moze tylko taka fama sie rozchodzi?
O siemiradzkim tez slyszalam duzo dobrego, ale uwazam, ze nie powinnysmy placic za to zeby miec godny porod. W koncu na cos te nasze skladki ida
A jeśli chodzi o Siemiradzkiego, to uważam tak samo. I ja nie mam zamiaru płacić za swój poród, tym bardziej za salę pojedynczą porodową skoro choćby w Narutowiczu mogę taką mieć.
Paula_29, czekajajaca lubią tę wiadomość
-
bajaderka wrote:Jeśli chodzi o Ujastek to myślę, że wszystko zależy od personelu- na kogo się trafi (zresztą jak w każdym innym szpitalu).
A jeśli chodzi o Siemiradzkiego, to uważam tak samo. I ja nie mam zamiaru płacić za swój poród, tym bardziej za salę pojedynczą porodową skoro choćby w Narutowiczu mogę taką mieć.
Mam takie samo zdanie -
bajaderka wrote:Witajcie dziewczyny, ja również zastanawiam się nad wyborem szpitala w Krakowie.
Termin porodu mam na 19.10.2014r, ale już teraz chcę wybrać. Miałam rodzić na Galla, bo tam rodziłam swojego synka, ale oddział w lipcu zostaje zamknięty.
Czy słyszałyście może o Przyszpitalnym Domu Narodzin w Krakowie? Czy może któraś z Was tam rodziła?
http://www.rydygierkrakow.pl/ginekologia/ginekologia_aktualnosci.html
Ja najchętniej urodziłabym w domu, ale niestety nie jesteśmy w stanie zapłacić za to 3 tysięcy złotych.
W sobotę jedziemy do Siemiradzkiego na dni otwarte, z kolei w następną sobotę są na Ujastku.
Zależy mi na pojedynczej sali do porodów, co w Siemiradzkim jest niestety pdobno płatne- tak samo jak poród rodzinny mimo, iż w świetle prawa przecież opłata za poród rodzinny jest zabroniona.
Czy któraś niedawno rodziła w Narutowiczu? Ciekawa jestem świeżych opinii o tym szpitalu.
Jeśli będziesz chodziła do SR powiązanej z Siemiradzkim to zarówno salę jak i poród rodzinny masz za free. -
BiB wrote:Jeśli będziesz chodziła do SR powiązanej z Siemiradzkim to zarówno salę jak i poród rodzinny masz za free.
-
Paula_29 wrote:ale w 90% przypadków jak jest wszystko dobrze, to po co tam siedzieć?
ale skąd masz pewność że na 100% wszystko jest ok skoro lekarze mają wątpliwości? Osobiście nie znam takich przypadków, że i u kobiety wszystko jest dobrze, u dziecka też, a lekarze mimo to każą jeszcze zostać. Ty słyszałaś o tym od kobiet,że lekarze mieli jakieś takie widzi-mi-się i zostawiali bez powodu matkę z dzieckiem na oddziale? Wydaje mi się dziwne, takie zupełnie bezpodstawne trzymanie w szpitalu. -
Nanu jak tak podchodzisz do tematu że lekarze sami mają wątpliwości to po pierwsze również i po tygodniu może się zacząć coś dziać , a po drugie jak mają wątpliwości to raczej zostawiają, zbyt wiele się teraz mówi o błędach lekarskich, żeby przy dużych wątpliwościach Cię wypuścili, ale ja się nie mam zamiaru spierać, ja mam swoje zdanie, Ty swoje, ja wolę wyjść wcześniej.
Poza tym nie pisałaś w poście o tym że jak się coś dzieje, tylko że w ogóle wypuszczają po dwóch dniach
A tak na marginesie w innych szpitalach po 3, straszna różnica -
Byliśmy dziś na dniu otwartym w szpitalu na Siemiradzkiego- zdecydowaliśmy się tam rodzić.
Będziemy płacić- 150 zł (ale mamy zniżkę, bez zniżki jest 200) za pojedynczą salę porodową i poród rodzinny (w tym są posiłki dla osoby towarzyszącej- chyba, że rodzi się w nocy no to nie wydają posiłków, wiadomo).
-
bajaderka wrote:No ale jaką salę? Pojedynczą, tą super lux? ...w sobotę wybieramy się na dzień otwarty bo chcę się przekonać jak to jest naprawdę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 kwietnia 2014, 20:14
-
Paula_29 wrote:Bajaderka a jakie są inne koszty, położną wykupujesz? bo podobno dziewczyny na forach pisały, że jak nie masz tam wykupionej to Cię traktują jak powietrze
Z tą położną w Siemiradzkim to jest tak jak w każdym innym szpitalu- zależy na kogo trafisz... A sama położna tam kosztuje 800 zł (tyle płaciła moja koleżanka w zeszłym roku, więc teraz może być trochę drożej), więc wydaje mi się, że nie jest to jakiś kosmos w porównaniu do całości wydatków (przynajmniej dla mnie). No a przynajmniej będę miała mega komfort psychiczny, że ktoś się mną zajmie tak jak powinien, a nie że trafię na gorszy dzień położnej która wstała lewą nogą (w końcu to też tylko człowiek)... Bywają niestety sytuacje w których mąż niewiele może zdziałać i taka położna się przydaje.Paula_29 lubi tę wiadomość
-
BiB wrote:Dowiem się tego na SR dopiero.
Ale jeśli któraś sobie życzy to przepiszę cennik usług w szpitalu Siemiradzkiego.
BiB wrote:Bywają niestety sytuacje w których mąż niewiele może zdziałać i taka położna się przydaje.
-
bajaderka wrote:Bo w zasadzie położna wykupiona przecież jest po to, żeby być przy kobiecie w czasie porodu, wspierać ją, masować etc.
Moim zdaniem nie po to jest ta położna, ale to już co kto uważa... To o czym ty piszesz to raczej zadanie dla douli, a to co innego niż położna.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 kwietnia 2014, 08:57
-
Też uważam, że położna to raczej nie robi tego co mąż, no chyba że mąż jest ginekologiem, dobra położna, sprawdzi właściwie rozwarcie, doradzi przybrać odpowiednią pozycję, poda środki znieczulające (oczywiście poza ZZO) podpowie kiedy przeć, myślę , że mąż tego nie zrobi
Mąż bardziej nas będzie wspierać duchowo i pilnować by walczyć o nasze prawa w razie gdybyśmy na to nie miały siły
No ale jeśli ktoś czuje się na siłach i wie, że poradzi sobie dobrze bez to tylko plus, 800zł można przeznaczyć na co innegoBiB, deidre, kark lubią tę wiadomość
-
BiB wrote:Moim zdaniem nie po to jest ta położna, ale to już co kto uważa... To o czym ty piszesz to raczej zadanie dla douli, a to co innego niż położna.
Paula_29 wrote:dobra położna, sprawdzi właściwie rozwarcie, doradzi przybrać odpowiednią pozycję, poda środki znieczulające (oczywiście poza ZZO) podpowie kiedy przeć, myślę , że mąż tego nie zrobi
A mąż przy porodzie dla mnie jest po to, żebym miała wsparcie, żeby mi pomógł radzić sobie z bólem- masował, przypominał jak oddychać, radził właśnie żebym zmieniła pozycję lub poskakała na piłce (oczywiście za zgodą położnej jeśli jest na sali)... I dlatego uważam że wykupienie położnej nie ma sensu w moim przypadku. Ale rozumiem, że kobiety mogą czuć się bezpieczniej, jeśli takową wykupią, i zupełnie nic mi do tego
A jeśli chodzi o szpital na Siemiradzkiego, zapraszam na moją relację z dnia otwartego, może komuś się przyda:
http://bajaderkaaa.blogspot.com/2014/04/szpital-na-siemiradzkiego-im-r.html
W przyszłym tygodniu planuję zamieścić również relację z dnia otwartego na Ujastku, ponieważ zapewne się wybierzemy, oraz ze Szpitala Narutowicza, w najbliższym czasie- jak tylko obejrzymy oddział.
Makcza lubi tę wiadomość