X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poród Gdzie rodzić w Krakowie?
Odpowiedz

Gdzie rodzić w Krakowie?

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 sierpnia 2016, 18:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ok, sprawdze. dziękuję :)

  • pigułka Autorytet
    Postów: 1989 1093

    Wysłany: 29 sierpnia 2016, 17:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny, obiecałam że podzielę sie moimi wrażeniami z porodu w Narutowiczu. Jestem zadowolona. Najpierw leżałam na patologii bo po terminie mnie położyli i mieli wywoływać poród, ale na szczęście zaczęło się samo. Na patologii położne albo super albo wredne, niestety nic po środku, ale co zrobić. Sam poród przebiegł bardzo szybko, bo od odejścia wód minęło 2godz 45 minut. Rodziłam w nocy, położna była prawie cały czas przy mnie (bardzo miła babeczka), bo poród tak szybko postępował. Jak poprosiłam o zzo to anestezjolog był błyskawicznie, nie miałam problemu z dostaniem znieczulenia. Lekarka przy porodzie też miła. Starają się chronić kroczę, u mnie myślały że mała przejdzie ale niestety lekko pękłam. Na oddziale po porodzie spędziłam 6 dni, przez długi weekend i dlatego, że czekaliśmy na konsultacje kardiologiczną. Babki od noworodków fajne, zawsze pomogą, raz nawet wzięły mi dziecko na noc bo już ledwo żyłam. Babka od laktacji chodzi po salach i pomaga. Jak nie wiedziałam co mam robić to męczyłam te babki i zawsze mi pomogły. Trochę długo czasu tam spędziliśmy ale lepiej, że dmuchają na zimne i wolą wszystko sprawdzić niż wypuścić szybko do domu i radź sobie sam, tak więc mogę szpital polecić. Jedzenie paskudne, więc lepiej mieć kogoś kto jedzenie dowiezie :) Trzymam kciuki za wszystkie nierozpakowane i życzę lekkich porodów :)

    3i49io4pwtvv3zn2.png
  • MamaAntosia Nowa
    Postów: 5 0

    Wysłany: 7 września 2016, 14:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam,mam termin na 06.10 tego roku i planuje rodzić na Kopernika...i tu moja prośba o opinie na temat tego szpitala..opieki podczas porodu i po porodzie...chodzi mi o opinie z tego roku lub jak najbardziej świeże :) z góry dziekuje

    MamaAntosia
  • Shantelle Autorytet
    Postów: 2862 552

    Wysłany: 10 września 2016, 08:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej :)
    Ja też planuję poród w Kopernika. Połowa grudnia. Mój lekarz prowadzący tam pracuje, do tego przemawia przeze mnie opieka dla maluszka.
    Opinie słyszę raczej pozytywne. Ale chętnie poszukam jeszcze. Wiem, że jak na Kopernika nie przyjmują, odsyłają z automatu na Ujastek.

    dqpr82c3ifg4d39u.png
    3jgx43r8ff2ms451.png
  • Magdula Autorytet
    Postów: 846 299

    Wysłany: 10 września 2016, 10:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Shantelle, chyba niekoniecznie z tym Ujastkiem bo jak ostatnio leżałam na ktg to słyszałam, jak dziewczynę odsyłali na Rydygiera.

    wd3wnub.png

    576fa95f1296f.png
  • Shantelle Autorytet
    Postów: 2862 552

    Wysłany: 10 września 2016, 15:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A to spoko, tak mi się obiło o uszy. I tak wolę już Narutowicza, plus mam bliżej zaraz po Koperniku.

    dqpr82c3ifg4d39u.png
    3jgx43r8ff2ms451.png
  • Frelka Ekspertka
    Postów: 123 56

    Wysłany: 11 września 2016, 20:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Benus wrote:
    Widziałam to właśnie, prawdopodobnie ma to trochę związek z tym, że raczej nie ma tam problemów z dostaniem zzo, a niestety po nim często oksytocyna jest konieczna. Ale fakt, że nazywają ten szpital "fabryką dzieci" i wszystko ma tam być szybko tez nie jest bez znaczenia

    Potwierdzam... fabryka dzieci. Kiedys opisywalam jak wyglądał tam mój poród a niedawno uświadomiłam sobie też, że bez mojej zgody i nawet mnie o takim zamiarze nie informując położna "ręcznie" przebiła mi pęcherz płodowy... w całym zamieszaniu zupełnie o tym zapomniałam. "O tu jest jeszcze pęcherz" i buch. Nawet nie pokwapiła się, żeby mnie uprzedzić, żebym sobie koszulę jakoś podciągnęła. Cała byłam mokra. Szkoda, bo znam tam świetną lekarkę, którą mogę polecić z czystym sumieniem każdej i nie wyobrażam sobie, żeby ktoś inny prowadził moją ewentualną kolejną ciążę, ale rodzić tam ponownie nie zamierzam. Położne na które trafiłam...dramat. Jedna traktowała mnie jak bezwolny przedmiot, druga na każdą moją prośbę o gaz (ponoć nie jest refundowany), możliwość skorzystania z piłki czy worka odpowiadała "może za chwileczkę", żebym przypadkiem nic nie ubrudziła...

    Aniołek [*] 21.11.2013, 5 tc
    Krupeczka <3 29.08.2015
    0e8cf70093.png
  • Marietta Autorytet
    Postów: 1134 1210

    Wysłany: 12 września 2016, 09:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć :)

    Ja rodziłam w Żeromskim, doświadczenia mam raczej dobre :)
    O 6 rano wody zaczęły odchodzić, przyjęto mnie, ale nie było miejsca ani na porodówce, ani na pataologii ciąży, więc siedziałam sobie na ginekologii, dopóki się coś nie zwolniło. Ok 8 rano przenieśli mnie na porodówkę uprzejmie, zakładając profilaktycznie wenflon na lewą rękę. Lekarz mnie zbadał i stwierdził, że jak nie ma wód, nie mogę sobie bezczynnie leżeć na ginekologii więc się zlitowano ;) Położyli mnie na porodówkę, skurcze były coraz silniejsze, ale nie specjalnie wiedzieli co ze mną robić. Sala porodowa ładna, jasna, czyta, każda rodzącą miała swoją prywatną stażystkę, która z ogromnym sercem skakała nade mną, żeby mi dogadzać ;) Wzięli mnie na usg, żeby zważyć dziecko i tu uwaga- w Żeromskim mają źle ustawiony aparat, wszytkie dzieci są przeważone, o conajmniej pół kilo, czego się dowiedziałam słysząc przypadkową rozmowę lekarzy, a to właśnie na waga zadecydowała chyba o cięciu, nie do końca wiem co było dokładnie przyczyną, bo słyszałam różne wersje od lekarzy, dlaczego muszę iść na cięcie. Wróciłam na salę, tam lekarka ze studentami przyszła i powiedziała, że właśnie takie okropny, wielkie, błyszczący brzuch mają kobiety z wielowodziem, wskazując na mnie, ale nie specjalnie się przejęłam ;) Wenflon oczywiście musięli wyjąć, bo do cc musi być w prawej ręce. Ponieważ na ginekologii zaserwowali mi śniadanie, cięcie przełożyli na 15, w tym czasie skurcze były, ale dziecko i tak nie zeszło do kanału rodnego :/ Cenikowali bez znieczulenia, zanim zawieźli na salę operacyjną. Bolało bardziej niż skurcze :P Cięcie i szycie z czyszczeniem macicy (łozysko sie nie odklejało) zajęło godzinę, dali mi bobasa do ucałowania i od razu przekazali ojcu do przytulania :) Nie wiem dlaczego rozcięli mnie mega szeroko, od uda do uda prawie. Z uwagi na gbs podali antybiotyk, ale zapomnieli o 2giej dawce przez co zostałam w szpitalu na sobotę :( Jak przewieźli mnie na salę położono mi od razu dzidziusia do piersi i zostawili. Niestety brakowało żeby ktoś chociaż się zjawił za jakiś czas, póki nie wolno mi się podnościc i nie mam czucia w nogach, żeby odwrócić mi dziecko, podać wodę czy jakos pomóc, na szczęście mąż siedział, nie bylo problemu żeby i cały dzien z nami był :) Ogólnie w porządku, chociaż do teraz nie wiem czy to cięcie było konieczne. Trochę mnie nastraszył lekarz, że porodzę kilkanaście godzin a nic z tego nie wyjdzie, tylko dziecko umęczę, więc się zgodziłam. W środę o 15 cc-w sobotę popołudniu wyszłam, szybciutko puszczali do domu :) Minus dla pielęgniarek, które wszystkie zastrzyki podawały mi w to samo miejsce, "bo tam i tak pękła żyłą i jest krwiak", myślałąm że sie zkicham z bólu jak puściło znieczulenie, siniak nakłuwany kilkanaście razy wielkości pomarańczy zszedł po 2 miesiącach dopiero. Plus za szybką pionizację i pomoc w chodzeniu. Minus dla jednej pielęgniarki, która chowała dzwonek na kabelku na gzymsie nad łóżkiem, żebym nie mogła dzownic po nią w nocy :V Drugi raz pewnie też bym się zdecydowała na Żeromski, ale przy drugiej ciąży będę rodzić w Siemieradzkim, bo już mi zapowiedziano, że żaden inny szpital nie pozwoli mi nigdy na SN przez super długą bliznę po cięciu na macicy.

    f2wli09k4hbyh30y.png
    p19uhqvkeefrbofp.png
  • nanu Autorytet
    Postów: 469 233

    Wysłany: 12 września 2016, 22:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marietta, niby piszesz, że ok ale szczerze mówiąc po przeczytaniu Twojej historii nie chciałabym rodzić w Żeromskim....

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 września 2016, 14:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, a ktoś ma porównanie lub jakaś znajoma ma między Siemiradzkim a Rydygierem. Czy trzeba mnie z tamtąd lekarza lub położną czy wszystkich raczej traktują jednakowo?

  • michaela Autorytet
    Postów: 2349 1643

    Wysłany: 17 września 2016, 10:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, ja chciałabym ponownie rodzić w Rydygierze. Było ok, w zeszlym roku rodzila kuzynka i podobne odczucia. Pytanie z innej beczki - potrzebuję lekarza w krakowie - czy któraś z as miała jakieś komplikacje w ciąży i lekarza który z którm w nagłych przypadkach mogła się kontaktować bezpośrednio,nie przez recepcjonistki, takiego faktyczni przejętego pacjentka, a nie"według procedur ja jestem ok, odesłałem do innego specjalisty a że on nie ma terminów trudno? nie chce komuś głowy zawracać, ale czasem nie wiadomo o robić i czekanie dobę na odpowiedz pani z recepcji, która niczego nie wnosi jest kiepskie.

    lv6id5m.png

    5mc5vbo.png

  • Marietta Autorytet
    Postów: 1134 1210

    Wysłany: 17 września 2016, 21:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    nanu wrote:
    Marietta, niby piszesz, że ok ale szczerze mówiąc po przeczytaniu Twojej historii nie chciałabym rodzić w Żeromskim....

    Nanu- ciężka sprawa, z jednej strony sama porodówka, sala, warunki bardzo dobre, chociaż nie ma wc ani prysznica ani wanny na sali... nie, jednak nie, za dużo tego "ale"... ;) nie potrafię obiektywnie ocenić tego szpitala chyba. Nie wiem na ile tak czy siak skończyłoby się cięciem, a na ile decyzja lekarzy była najlepsza bez specjalnej próby porodu... Ciężko mi mimo perspektywy czasu powiedzieć co bym zrobiła, gdybym miała drugie podejście tego porodu, bo ze mną wogóle przez wybuch hormonów po porodzie było źle. Być może przez to bardziej pamiętam negatywne aspekty. A może podświadomie bardziej bałam się sn więc decyzja o cięciu przyniosła mi jakąś ulgę, stąd nie protestowałam? nie wiem :) zostawiam tu swoje doświadczenia, ale nie polecam i nie odradzam.

    f2wli09k4hbyh30y.png
    p19uhqvkeefrbofp.png
  • paprotka Znajoma
    Postów: 20 15

    Wysłany: 17 września 2016, 21:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Michaela jeśli masz kartę Medicover polecam dr Tomasza Bereze. Pracuje też na Kopernika, ale nie wiem czy tam prowadzi ciąże na NFZ. Generalnie jest specjalistą od endokrynologii. Na pierwszej wizycie od razu dał do siebie tel komórkowy i mogłam dzwonić z każdą watpliwoscia. Pierwszy raz rodziłam w Zeromskim i teraz też chcę tam rodzic. Generalnie polecam :)

    Marietta lubi tę wiadomość

    relgvcqglgdhk0ir.png
  • Kacha Sz Znajoma
    Postów: 21 7

    Wysłany: 18 września 2016, 00:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    W Żeromskim po ewentualnym nacięciu zakładają szwy samorozpuszczalne?

    Kacha
  • paprotka Znajoma
    Postów: 20 15

    Wysłany: 18 września 2016, 21:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja miałam otarcia, na które założyli mi kilka szwów samorozpuszczalnych. Pewnie z nacięciem jest tak samo :)

    relgvcqglgdhk0ir.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 września 2016, 09:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A zakłada się gdziekolwiek nierozpuszczalne?

  • Kacha Sz Znajoma
    Postów: 21 7

    Wysłany: 22 września 2016, 02:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mam jeszcze pytanie odnośnie ktg w Żeromskim- od kiedy zalecają chodzić? Wiem że w Siemiradkim od 37 tyg raz w tyg a jak to jest w Żeromskim? Pytałam mojego gina (spoza Żeromskiego) on twierdzi że na ktg trzeba chodzić dopiero po terminie porodu bo to drogie badanie i nikt nie chce tego refundować. Nie wiem zatem czy te wcześniejsze ktg są zalecane tylko w Siemiradzkim?

    Kacha
  • lotos33 Znajoma
    Postów: 27 21

    Wysłany: 22 września 2016, 13:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja na ujastku chodziła od 37 tygodnia.

    ug376iyer7wm487a.png

    Aniołek 10tc - sierpień 2018

    w4sqyx8d3pqdgmwl.png
  • paprotka Znajoma
    Postów: 20 15

    Wysłany: 22 września 2016, 14:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja chodziłam chyba od 38 tyg ciąży. Najlepiej zadzwonić do przychodni ginekologicznej przy szpitalu i zapytać. Od razu na termin Cie umowią.

    relgvcqglgdhk0ir.png
  • Sweet_CupCake Autorytet
    Postów: 528 226

    Wysłany: 22 września 2016, 22:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    michaela wrote:
    Dziewczyny, ja chciałabym ponownie rodzić w Rydygierze. Było ok, w zeszlym roku rodzila kuzynka i podobne odczucia. Pytanie z innej beczki - potrzebuję lekarza w krakowie - czy któraś z as miała jakieś komplikacje w ciąży i lekarza który z którm w nagłych przypadkach mogła się kontaktować bezpośrednio,nie przez recepcjonistki, takiego faktyczni przejętego pacjentka, a nie"według procedur ja jestem ok, odesłałem do innego specjalisty a że on nie ma terminów trudno? nie chce komuś głowy zawracać, ale czasem nie wiadomo o robić i czekanie dobę na odpowiedz pani z recepcji, która niczego nie wnosi jest kiepskie.
    Ja mam cukrzycę ciążowa na insulinie i stan po cc. Chodzę do dr Jaworowskiego tego mlodszego prywatnie przyjmuje na ul.Bulwarowej i pracuje na Kopernika. Mogę polecić w 100% Bardzo wysoka kultura, dokładny, delikatny, fachowy.


    l22nmg7yew3bwguf.png

    atdchdgeen28u873.png
‹‹ 43 44 45 46 47 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Pierwsza wizyta w klinice leczenia niepłodności – jak się przygotować?

Nadszedł ten czas - przed Wami pierwsza wizyta w kierunku diagnostyki problemów z płodnością. Jak wygląda? Na co się przygotować? Czy przed wizytą warto wykonać wstępne badania? Jakie znaczenie mają obserwacje cyklu miesiączkowego podczas diagnostyki? Jak wygląda wywiad medyczny? 

CZYTAJ WIĘCEJ

7 zaskakujących rzeczy, o których możesz się dowiedzieć prowadząc kalendarz owulacji OvuFriend

Wydaje Ci się, że działanie kalendarza owulacji sprowadza się tylko do wyznaczania dni płodnych i terminu owulacji? Nic bardziej mylnego! Podczas prowadzenia obserwacji w kalendarzu OvuFriend możesz dowiedzieć się o rzeczach, które wspomogą Twoje starania o dziecko. Poznaj 7 zaskakujących rzeczy, o których możesz się dowiedzieć prowadząc kalendarz dni płodnych! 

CZYTAJ WIĘCEJ

"Nie mogę zajść w drugą ciążę" - czym jest niepłodność wtórna?

Gdy wspomnienia z porodu zaczną blednąć, a pierworodny synek lub córeczka wyrosną z etapu pieluch i kaszek, pojawienie się myśli o dalszym powiększeniu rodziny najprawdopodobniej będzie tylko kwestią czasu. Niestety, nie każdej kobiecie udaje się zajść w ciążę po raz drugi. Dlaczego tak się dzieje? Czym jest niepłodność wtórna i jak sobie z nią radzić? 

CZYTAJ WIĘCEJ