Poród - naturalny, czy cesarka
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa leżałam z córką po porodzie na sali z dwoma dziewczynami: jedna po trzecim porodzie sn, druga po trzecim cc.
Każda chwaliła swoje sposoby przyjścia na świat swoich dzieci i każda twierdziła, że jej lepszy, wygodniejszy i bezpieczniejszypasia27 lubi tę wiadomość
-
czekajajaca wrote:A i jeszcze jedno. Po cc miałam głowę wysoko na łóżku i jeszcze ją podnosiłam. Pielęgniarki mówiły, że będę miała bóle głowy i że powinnam leżeć na prosto. A ja zero jakichkolwiek bóli głowy. Nic a nic.
Jak widać, każdy organizm jest inny i każdy poród czy sn czy cc jest inny.
Ou, to miałaś naprawdę dużo szczęścia, że Cię nie dopadł ból głowy. Generalnie powinno się leżeć na płasko tyle, ile anestezjolog powie, bo po znieczuleniu przy cc i zbyt szybkim podniesieniu głowy odpływa płyn mózgowo rdzeniowy, co w konsekwencji powoduje przeogromny ból głowy, a potem może nawet zamienić się w regularne migreny utrzymujące się do pół roku. Dobrze, że nic takiego się u Ciebie nie wydarzyło, szczęście.
czekajajaca wrote:Znam co najmniej 5 dziewczyn po cesarkach i to podwójnych, które nie miały żadnych opisanych komplikacji, a dzieci są okazami zdrowia
Dokładnie, ja też znam sporo dziewczyn po cc i żadna nie miała ani komplikacji ani problemów. A dzieciaczki zdrowe jak ryby. Tzn jeden przypadek znam, że jedno z bliźniąt było niedotlenione, ale to była wina jedynie lekarza i braku specjalistycznego sprzętu w szpitalu, niestety...
A w tym artykule to niepotrzebnie w ogóle straszą, aż nie doczytałam do końca, bo wisi nade mną wizja cc, a póki co jestem dość pozytywnie nastawiona i nie chcę sama się nakręcać...
kark wrote:Ja leżałam z córką po porodzie na sali z dwoma dziewczynami: jedna po trzecim porodzie sn, druga po trzecim cc.
Każda chwaliła swoje sposoby przyjścia na świat swoich dzieci i każda twierdziła, że jej lepszy, wygodniejszy i bezpieczniejszy
Dokładnie, jak z dzieckiem jest wszystko ok, a mama dobrze się czuje i dochodzi do siebie w miarę szybko, to każdy poród ma swoje zalety i każdy będzie chwalił dany sposób.
Najważniejsze, żeby dziecko było zdrowe.czekajajaca lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
BuBu wrote:bardzo ciekawy artykuł warto przeczytać
http://www.rodzicpoludzku.pl/Wiedza-o-porodzie/Jak-najbezpieczniej-urodzic-dziecko-spojrzenie-na-wyniki-badan-naukowych.html
Dzieki za ten artykul... Szukalam dlugo badan na ten temat i nic nie moglam konkretnego znalezc. Badania naukowe na ponad 10 000 tys kobiet przemawiaja do mnie w 100 %. Tu na forum slyszy sie o kolezankach, znajomych, siostrach ale 5 osob w porownaniu z 10 tys. to jednak przepasc ogromna... -
No niestety niektórzy nie mają nawet wyboru i MUSZĄ z różnych powodów mieć cc, nawet jeśli nie chcą, więc sądzę, że dla takich osób czytanie strasznych artykułów nie jest dobrym pomysłem. Dlatego ja go nie doczytałam, bo bez sensu, żebym się nakręcała...
-
nick nieaktualnyAp bardzo dobrze Cie rozumiem.. Ja tak jak Czekajaca najpierw rodziłam SN - 12 h w bardzo silnych bólach, potem brak postępu w porodzie i CC. Ale przeciwnie, ja wcale nie żałuje ze zrobiłam wszystko aby urodzić SN, tych boli nie da sie z niczym porównać to fakt, ale to jak mnie to zlaczylo z moim Mężem, z Polunia, ze to wszystko przeżywaliśmy dla Niej, dla Nas sprawia ze na pewno nie żałuje. Nie wiem czy będę jeszcze w ciazy, mam 38 lat i zastanawiamy sie nad tym, myślimy tez o adopcji. Ale jeśli byłaby szansa na poród naturalny znowu próbowałabym sama nie wierze ze to mowię to jest chyba tajemnica miłości matczynej...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lipca 2014, 06:47
NataliaK, maja89waw lubią tę wiadomość
-
DarkRose wrote:No niestety niektórzy nie mają nawet wyboru i MUSZĄ z różnych powodów mieć cc, nawet jeśli nie chcą, więc sądzę, że dla takich osób czytanie strasznych artykułów nie jest dobrym pomysłem. Dlatego ja go nie doczytałam, bo bez sensu, żebym się nakręcała...
W tym artykule podkreslaja cc nieplanowane. Mnie tez ludzie przedstawiaja porod sn jako cos strasznego i powiem wam ze im wiecej wiem, zarowno tego zlegi jak i dobrego tym mniej sie boje bo wiem co mnie moze spotkac. W weekend np dowiedzialam sie od cioci meza ze jej miednice polamali a jej znajomej macica sie nie zwinela.... Zareagowalam usmiechem, bo wiem ze to bylo przeszlo 40 lat temu, za tydzien mam porod i podchodze do niego z wielka nadzieja i radoscia. Rodzimy w Domu Narodzin - jesli nie odejda zielone wody...
Mnie osobiscie przydal sie ten artykul, nie wiadomo czy nie bede miala cc... Tego nikt nie wie... Bardzo chcialabym w pelni naturalnie ale dobro dziecka to dla mnie wartosc najwyzszaweronikabp lubi tę wiadomość
-
A ja miałam już kilka lat temu podklejaną siatkówkę oka i niedawno na wizycie u okulisty okazało się, że mam kolejną niewielką zmianę i ona wolałaby, żeby to podkleić zanim zadecyduję się rodzić sn. Dla pewności poszłam do innego okulisty, który stwierdził, że zmiana jest na tyle niewielka, że na pewnmo nie zagraża porodowi sn. I nie wiedziałam co zrobić...
Dopiero mój lekarz prowadzący przekonał mnie, że nie ma co ryzykować, bo nikt mi nie zagwarantuje jak będzie wyglądał mój poród naturalny. Cesarka ma o tyle wyższość nad naturalnym, że przynajmniej dziecko jest bezpieczne i spokojnie wychodzi na świat, a komplikacje mogą zdarzyć się i w jednym i w drugim sposobie porodu. Dlatego pal licho, że będę cierpieć po cc- przeżyję! Najważniejsze jest dziecko!DarkRose, czekajajaca, kark lubią tę wiadomość
-
Jak czytam te wypowiedzi osob usilnie negujacych cc to zastanawiam sie jakie maja porownanie z porodem sn i skad takie informacje . Na forum zostaly podane przypadki zlych ciec a poczytajcie ile porodow sn konczy sie zle? Nie potrafie zrozumiec dlaczego ktos na sile wmawia komus co jest lepsze... a ja mam termin za 10 tygodni i wlasnie dzis poruszylam temat cc z polozna w przychodni i raczej zdecyduje sie wlasnie na cc. I wcale nie czuje sie gorsza z tego powodu czuje zentak chce i nie zamierzam przez kolejne tygodnie chodzic w stresie i bac sie porodu a tak bylo dopoki nie pomyslalam o cc
Lissa, Bergo lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJoanka85 wrote:(...)I nie wiedziałam co zrobić...
Dopiero mój lekarz prowadzący przekonał mnie, że nie ma co ryzykować, bo nikt mi nie zagwarantuje jak będzie wyglądał mój poród naturalny.(...)
Najpierw strasznie to przeżyłam, bo pierwszy poród był siłami natury, teraz też do 31 tygodnia ciąży byłam pewna, że będzie cudownie, magicznie - ja, mąż, synek. Poza tym gdziekolwiek bym nie czytała o cesarce to na każdej stronie piszą jakie to zło, jak ciężko jest się pozbierać, karmić, jakie są powikłania, jakie zagrożenia, itp. i przerażało mnie to wszystko co czytałam.
W końcu przekonał mnie mąż, że nie chce ryzykować mojego zdrowia, żeby udowodnić innym, że się da, że też potrafię jak inne kobiety itd.
Pogodziłam się z cesarką, nawet zaczęłam dostrzegać jej zalety, ale kurcze denerwuje mnie straszna nagonka na cesarkę w sieci i telewizji.jovi81 lubi tę wiadomość
-
Mój poród na oksytocynie trwał 3,5h więc długo się nie męczyłam, choć mam porównanie z samoistnym (pierwszy, dłuższy ale lżejszy).
Ap1525 to wstawianie to nie tyle zależne od długości ciąży a od przebiegu pierwszej fazy porodu
Co prawda sama nie miałam cc, ale znam mamę po 4 cc. Dwa razy rodziła naturalnie i w fazie partych cięcie (próbowała sn po pierwszym cc). Zdecydowanie nie jest zadowolona z tego stanu rzeczy i wolałaby sn, ale teraz to już się w ogóle cieszy, że może w jakikolwiek sposób urodzić dzieci.ap1526 lubi tę wiadomość
-
Kark, zgadzam się z Tobą. Mnie też strasznie denerwuje ta nagonka na cesarki. Najlepiej w ogóle tego nie czytać bo naprawdę można złapać doła. Ja po kilku przeczytanych forach na ten temat chwilami chciałam mimo wszystko próbować naturalnie, bo niby co? Ja nie dam rady? I chyba do tej pory czasami sobie myślę, że może powinnam spróbować.
Ale patrząc logicznie na stan rzeczy gra jest nie warta świeczki. Nie ma co ryzykować, bo nigdy nie wiadomo jak się skończy. Cesarka ma przewagę nad sn, że zna się termin, jest bezpieczna dla dziecka, a my matki jakoś sie z tego wyliżemy
Trzeba być dobrej myśli
Kark napisz kiedy masz termin? Mi zostały już tylko 3 tygodnie.... -
nick nieaktualny