Poród - naturalny, czy cesarka
-
WIADOMOŚĆ
-
Wg mnie, jak kobieta mówi, że SN nie urodzi (bo się np boi), to nie urodzi. I tu nie ma co zmuszać, b do tragedii można tylko doprowadzić.
MonikaDM wrote:Dla mnie ewentualne powiklania po porodzie sn sa mniejsze niz po cc. Jestem w 100% pewna, ze jezeli zdecydujemy sie na drugiego bobasa to tez to bedzie cc. Z tego co wiem to w PL robi sie nagonke na cc bo jest drozsza sporo od naturalnego, choc wygodniejsza dla lekarzy, szybka i konkretna. Nie wiem, to tylko to co przeczytalam i co slyszalam. Na szczęście mieszkam w mniej zacofanym kraju gdzie z cc nie robi sie takiego halo, a liczba porodow przez cc jest praktycznie rowna porodom sn, Różan ca jest kilku procentowa.
Jeśli chodzi o opiekę okołoporodową i w ciąży, to jest to nie prawda, że jesteśmy niecywilizowanym krajem... W Polsce w ciąży jest dużo więcej wizyt i przymusowych badań niż np. w bogatej Anglii i jest to fakt. Druga sprawa, jeśli chodzi o zmniejszenie umieralności noworodków to Polska bardzo szybko goni zachód. W 2015 szacuje się, że będziemy już na poziomie średniej unijnej.
"dyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny.
Umieralność niemowląt w Polsce nie jest wysoka i od r. 1988 spadła z 16 do nieco ponad 4 zgonów na 1000 urodzeń żywych. To jest kolosalny postęp, który plasuje nas na średnim poziomie UE." - PROF.DR HAB.N. MED. MIROSŁAW J. WYSOCKI
W Polsce ratuje się też coraz więcej wcześniaków, nawet więcej niż w niektórych krajach Europy Zachodniej (m.in. wpływ super sprzętu od WOŚPU)
Kolejna sprawa
"Na Cyprze odsetek kobiet rodzących przez cięcie cesarskie jest najwyższy, wynosi aż 52,2 proc. Z kolei w Islandii jest on najniższy i dotyczy jedynie 14,8 proc. wszystkich ciąż. W Polsce około 34 proc. porodów odbywa się przez cesarskie cięcie, daje nam to aż piąte miejsce w europejskich statystykach." http://mamdziecko.interia.pl/porod/news-polska-w-czolowce-krajow-europejskich-z-najwyzszym-odsetkiem,nId,1696192#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome
Więc nie prawdę jest, że w Polsce robi się mało CC. Np w Polsce ułożenie pośladkowe, jest bezpośrednim wskazaniem do CC,a np w Francji nie...
Duzo się w Polsce zmienia, i dla mnie to trochę przykre, gdy ktoś nie mając 100% pewności i wiedzy robi z Polski taki ciemnogród
Wiadomo w małych szpitalach w małych miastach panuje taki PRL jeszcze, ale bez przesady... Ja mieszkam w Rzeszowie, wcale nie jakaś metropolia, ale odkąd powstał prywatny szpital ginekologiczno-polożniczy, a potem zdobył kontrakt na porody z NFZ, to pozostałe szpitale publiczne, naprawdę się poprawiły. Po prostu konkurencja... Wyremontowali odziały, Zmienili podejście do pacjentek itd. Jak ma człowiek wybór to pójdzie tam gdzie go potraktują z szacunkiem i gdzie jest personel, któremu się chce pracować.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lutego 2016, 12:22
agjot1979, aszka, xMadzik lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnynanu wrote:Gagaga, boisz się komplikacji po sn - ok. A czytałaś o komplikacjach po cc i jesteś w razie czego na nie gotowa? Pytam, bo wiele kobiet myśli tylko jednostronnie jakby cc nie niosło ze sobą żadnych zagrożeń i gdy potem coś się dzieje to jest wielki płacz, bo przecież po cc miło być super i bezproblemowo.
_analiza lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBasiaa ja mam przyjaciolke w UK, wlasnie oni mają olew na ogolnie kobiety w ciazy i porody. Kolezanka krwawiła i nawet do szpitala nie wzieli, nie dali l4 do pracy. Jak przyszło co do czego to miala porod naturalny i dziecko kleszczami wyciagali przy tym uszkodzili bark itd. Natomiast w innych krajach Dania, itd sa porody cc na porzadku dziennym i nikt tam z tego halo nie robi.
baassiia lubi tę wiadomość
-
aszka wrote:a po sn nie ma komplikacji? Tez sa, ja lezałam z dziewczyna po sn i w ogole nie mogla chodzic bo ja przetrzymali a jeszcze dzieciak niedotleniony bo miala zielone wody, wiec takie gadanie ze po cc komplikacje to najpierw trzeba miec rozszerzone horyzonty ze po sn tez moga byc
Poród sn jest niezaprzeczalnie lepszy dla dziecka (myślę tu o porodzie bez komplikacji, których ryzyko wystąpienia jest zawsze, przy każdego rodzaju zabiegach, operacjach, baaa, ryzykujemy każdego dnie przechodząc przez ulicę), jednak jestem przeciwnikiem przymuszania do tego typu porodu. Jeśli kobieta wie, że nie da rady, mest przerażona, nie powinna być w żaden sposób zmuszana, bo to może okazać się niebezpieczne dla niej i dziecka.
Ja chciałabym rodzić sn i będę próbować, ale biorę pod uwagę bardzo prawdopodobny fakt, że spanikuję i wtedy koniec, cc będzie konieczne. Nastawienie psychiczne jest ważne, ja jestem nastawiona pozytywnie, ale wiem, że to nastawienie może mi się zmienić jak tylko poczuję pierwszy ból Jednak oby nie, bo chciałabym urodzić sn, bezpiecznie, jak natura dyktuje.Cigaretta lubi tę wiadomość
-
I uważam, że jest właśnie odwrotnie, to twarde zwolenniczki cc robią jakąś nagonkę na kobiety, które chcą rodzić sn. Ja znam dobre i złe strony zarówno jednego jak i drugiego porodu i nie oceniam wyborów. Czasem tylko argumentacja zwolenniczek cc mnie zadziwia. A jeszcze nie widziałam takiej, która powiedziałaby "wiem, że sn jest lepsze dla dziecka, ale boję się komplikacji lub, że nie dam rady i dlatego wybieram cc", wszystkie zawsze twardo jakie to cc cudowne...
Cigaretta lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyW moj post wkradl mi się błąd, juz poprawilam.
Chodzilo o to ze dla mnie osobiscie ewentualne powiklania po porodzie sn sa wieksze niz po cc.
Ja w rozmowach zawsze przyznaje ze wybrałam cc bo wiedziałam ze nie dam rady naturalnie, dla mnie porod sn jest niemozliwy, nieludzki, straszny. Ja osobiscie uwazam, ze skazywanie siebie na taki porod to masochizm. Ale!!! To jest moje zdanie!!! Nigdy nikogo nie namawialam i namawiac do cc nie będę, bo moje przekonania na temat sn pewnie sa takie same jak zwolenniczek tego rodzaju porodu co do cc. Nigdy nikomu nie zarzucilam ze jest lepszy czy gorszy bo urodzil tak czy tak a sama słyszałam, ze jestem gorsza, ze nie urodziłam, ze nie jestem prawdziwa mamą! I to wlasnie od dziewczyn ktore propagowaly tylko sn. To nie jest mile i sprawiedliwe.
Basia nie zrozumialas tego co napisalam, ze zyje w mniej zacofanym kraju, gdzie z cesarki nie robi sie takiego halo. I tylko to mialam na mysli, ze cesarka to tak samo wydanie dziecka na świat jak porod sn, że kobieta ma wybor. Tu gdzie mieszkam opieka w ciąży jest praktycznie taka sama jak w PL, podobne badania, taka sama ilosc usg, wizyt itd. więc prosiłabym żebyś nie zarzucała mi "...ktoś nie mając 100% pewności i wiedzy robi z Polski taki ciemnogród", przeżyłam w Polsce 30 lat, miałam tam najlepszą pracę na świecie, która sprawiała mi mega frajdę w super zespole i cały czas powtarzam to tutaj gdzie mieszkam, zawsze mówię, ze gdybym tu miała taką pracę to będę najszczęścliwsza na swiecie; zawsze mówię, ze Polska to kraj bardzo gościnny i piękny, nigdy sie nie wyrzekam tego skąd pochodzę, ale wiem jak wygląda podejscie do cesarek. Nigdzie nie napisałam o wyremontowanych salach czy zakupionym sprzecie do ratowania wczesniakow. Bo wyremontowane sale nie zmieniają podejścia typu "urodzisz naturalnie, bo jak wlazlo to musi wylezc", przepraszam za kolokwializm, poprostu tutaj mam wybor i nikt mnie za to nie linczuje bo "nie czułam bolu rozrywanego krocza". Więc prosze nie doczytywać się czegoś między wierszami bo tam nic nie ma.
Ja nie zamierzam wyliczać plusow cesarki, zeby kogos namawiac, w pierwszym poście napisalam jasno ze cesarka tylko i wyłącznie jak dla mnie! DLA MNIE!!
Koniec wywodu. PeaceWiadomość wyedytowana przez autora: 10 lutego 2016, 22:02
basiurka, Sunflower, Kagura, xMadzik lubią tę wiadomość
-
Każda pisze ''ja nikogo nie ocieniam" ale między wierszami dodaje,że ta co się decyduje na inną formę porodu niż przez nas wybrana to ta zła i nieludzka.
Dziewczyny, jesteśmy wszystkie dorosłe i świadomie decydujemy się na posiadanie dziecka. I skoro w jakiś sposób jest nam dana możliwość wyboru formy porodu (czy to sn czy cc) to znaczy,że obie formy są dopuszczalne. Gdyby cc było tak niebezpiecznie dla dziecka (jak to utrzymują zwolenniczki sn) to by się tego nie wykonywało.
Wiadomo,że ciało kobiety przygotowane jest fizjologicznie na poród sn, co nie znaczy, że zbrodnią jest poddanie się zaplanowanej cc.
Mam nadzieję,że wszystkie zwolenniczki sn krzyczące na kobiety decydjące się na cc są świadome różnic jakie niesie ze sobą zaplanowana cc a to wykonywane w sytuacjach koniecznych(bo większość powikłań o jakich mowa dotyczy głównie cc wykonywanego w sytuacjach nagłych, gdy próba porodu sn nie była do końca możliwa).
Sama nie wiem na jaką formę porodu się zdecyduję. I nie bronię żadnej ze stron. Wydaje mi się tylko,ze dziewczyny wchodząc w ten temat chciałyby usłyszeć nasze opowieści i doświadczenia z obu rodzajów porodu a nie przekomarzania i krzyki kto ma rację a kto jest wyrodną matką czy masochistką.basiurka, MonikaDM, paola87, Snow White lubią tę wiadomość
-
Paola87 owszem porod sn jest moze lepszy dla dziecka, ale pod warunkiem ze przebiega bez zadnych komplikacji, pod tym wzgledem cc jest bardziej przewidywalna. Dla dziecka napewno bezpieczniejsza, komplikacje moga czesciej dotyczyc matki. Dla mnie osobiscie najbardziej liczylo sie to ze moja corka przyjdzie na swiat w pelni bezpiecznie, a ja biore na siebie dochodzenie do formy . Z perspektywy matki dziecka niepelnosprawnego nie bralam pod uwage porodu sn, bo najzwyczaniej w swiecie balam sie powiklan dotyczacych dziecka, tego ze porod naturalny jest tak nie przewidywalny w swej formie.
basiurka, Sunflower lubią tę wiadomość
Mati 16.07.2009
-
aszka wrote:a po sn nie ma komplikacji? Tez sa, ja lezałam z dziewczyna po sn i w ogole nie mogla chodzic bo ja przetrzymali a jeszcze dzieciak niedotleniony bo miala zielone wody, wiec takie gadanie ze po cc komplikacje to najpierw trzeba miec rozszerzone horyzonty ze po sn tez moga byc
Ja nie mówię, że po sn nie ma komplikacji. Chodzi mi o to, że spotykam się z podejściem niektórych kobiet na zasadzie: ja chcę cc, bo słyszałam, że po sn może się stać tak czy siak ale równocześnie nie ma pojęcia, że cc też niesie ze sobą ryzyko. Jeżeli kobieta ma świadomość możliwych komplikacji po cc i mimo to chce tak zakończyć ciążę - ok. -
paola87 wrote:I uważam, że jest właśnie odwrotnie, to twarde zwolenniczki cc robią jakąś nagonkę na kobiety, które chcą rodzić sn. Ja znam dobre i złe strony zarówno jednego jak i drugiego porodu i nie oceniam wyborów. Czasem tylko argumentacja zwolenniczek cc mnie zadziwia. A jeszcze nie widziałam takiej, która powiedziałaby "wiem, że sn jest lepsze dla dziecka, ale boję się komplikacji lub, że nie dam rady i dlatego wybieram cc", wszystkie zawsze twardo jakie to cc cudowne...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lutego 2016, 23:41
agjot1979 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMi tam obojętne jak ktos rodzi, tylko smieszne jest dla mnie wartosciowanie porodow sn jako cos w stylu wyzszosci. Natomiast ja ze swojego cc jestem zadowolona, bo nie dość, ze uratowali dwie osoby na co z sn nie miałabym szans.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lutego 2016, 23:43
MonikaDM, Sunflower lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyagjot1979 wrote:Paola87 owszem porod sn jest moze lepszy dla dziecka, ale pod warunkiem ze przebiega bez zadnych komplikacji, pod tym wzgledem cc jest bardziej przewidywalna. Dla dziecka napewno bezpieczniejsza, komplikacje moga czesciej dotyczyc matki. Dla mnie osobiscie najbardziej liczylo sie to ze moja corka przyjdzie na swiat w pelni bezpiecznie, a ja biore na siebie dochodzenie do formy . Z perspektywy matki dziecka niepelnosprawnego nie bralam pod uwage porodu sn, bo najzwyczaniej w swiecie balam sie powiklan dotyczacych dziecka, tego ze porod naturalny jest tak nie przewidywalny w swej formie.
-
Pierwsze dziecko szłam rodzić z nastawieniem na sn. To prawda, bałam się trochę słysząc różne historie, ale nie byłam jakoś totalnie przerażona.
Akcja zaczęła się sama, ale cóż, mimo prób usilnego przyspieszenia porodu rozwarcie nie postępowało bo dziecko nie chciało się wstawić w kanał rodny, może było źle ułożone troszkę, a może po prostu za duże na mnie. Skończyło się CC.
Cesarka była po południu, na przeciwbólowych byłam tylko przez noc, rano pionizacja i dziecko już do końca pobytu na sali z matką. Bolało, ale dało się wytrzymać. Czytając wiele opisów CC ja doszłam do siebie wręcz rewelacyjnie
Jeśli dane mi będzie znowu donosić ciążę do końca to nie wiem w tej chwili co wybiorę. Lekarz mi mówił, że jak miałam już CC to mogę się nie zgodzić na sn i już (pracuje w szpitalu w którym rodziłam).
Nie boję się samej wizji porodu sn, bo jeśli miałby przebiegać bez komplikacji to czemu nie
Boję się właśnie, że będą jakieś komplikacje, że akcja znowu nie będzie postępować i na siłę będą chcieli przyspieszyć, a jeśli jest się po CC to nie powinno się indukować porodu bądź przyspieszać oksytocyną bo jest większe ryzyko komplikacji, że blizna może się rozejść.Sunflower lubi tę wiadomość
12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
agjot1979 wrote:Paola87 owszem porod sn jest moze lepszy dla dziecka, ale pod warunkiem ze przebiega bez zadnych komplikacji, pod tym wzgledem cc jest bardziej przewidywalna. Dla dziecka napewno bezpieczniejsza, komplikacje moga czesciej dotyczyc matki. Dla mnie osobiscie najbardziej liczylo sie to ze moja corka przyjdzie na swiat w pelni bezpiecznie, a ja biore na siebie dochodzenie do formy . Z perspektywy matki dziecka niepelnosprawnego nie bralam pod uwage porodu sn, bo najzwyczaniej w swiecie balam sie powiklan dotyczacych dziecka, tego ze porod naturalny jest tak nie przewidywalny w swej formie.
Dla mnie również, jak dla każdej matki najważniejsze źeby dziecko urodziło się bezpiecznie. Ja osobiście mam problem, który może rzutować na przebieg porodu sn, więc sama wiem, że muszę mieć oczy i uszy szeroko otwarte. Może być tak, że przyjdzie momemt, że poczuję, że nie dam rady i niestety liczę się z tym i wiem, że wtedy nie będzie już szansy na zakończenie sn. Mam tylko nadzieję, że trafię na rozsądnego lekarza, który w takiej sytuacji nie będzie męczył mnie na siłę, bo to na pewno nie będzie bezpieczne ani dla mnie ani dla dziecka. -
basiurka wrote:cudowne nie jest jak żaden poród. Niemniej po cc nie ma niedotlenionych dzieci, a po sn są wiec tak czy owak na pewno z tego względu cc lepsze dla dziecka. I na fejsie nie ma grup cesarka jest najlepsza a z kolei sn masa tego typu. Po prostu babki po sn są ograniczone i za wszelką cenę chcą udowodnić jakie to są naj, dziwne tylko że siedzą na tych grupach 24 godziny a dziecko po tym sn leży i płacze.
Nie wiem co tam jest na fejsie, ale tego typu grupy powstają pewnie dlatego żeby przekazać trochę więcej wiedzy na temat porodu kobietom, które swój wybór opierają jedynie na czyichś bardzo subiektywnych zasłyszanych gdzieś poglądach, opiniach. A, że cc jest coraz częściej stosowane bez wskazań, dlatego różne ruchy czy jak to zwać próbują przekonać kobiety, że to nie jest takie złe, by pomóc podjąć ŚWIADOMY wybór.
A skrajne jednostki, które próbują oceniać, wciskać komuś na siłę swoje wybory, krytykując, znajdą się zawsze. Ty jesteś tego najlepszym przykładem, pisząc, że kobiety po sn są ograniczone. Nie dziw się też wtedy, gdy któraś z nich w odpowiedzi oceni Ciebie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2016, 11:27
-
nick nieaktualnyJacqueline wrote:Cesarka była po południu, na przeciwbólowych byłam tylko przez noc, rano pionizacja i dziecko już do końca pobytu na sali z matką. Bolało, ale dało się wytrzymać. Czytając wiele opisów CC ja doszłam do siebie wręcz rewelacyjnie
-
aszka wrote:bo rodzi wiele kobiet nastawionych ze nie bedzie bolało a jak ma nie bolec jak kroja skore. Wiadomo ze bedzie bolec i boli, ale bez przesady u dentysty gorzej boli. Ja tez szybko wstałam itd. zalezy od nastawienia.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2016, 10:29
_analiza lubi tę wiadomość
-
basiurka wrote:Paola to wklikaj w net i zobacz ile jest wypowiedzi kobiet po sn, nawet cofając sie w tym temacie. Nie miały cc a są wszystkowiedzące. Ja nie mówie nikomu jak ma rodzić i nie straszę komplikacjami chociaż to własnie po sn są problemy z dziećmi.
basiurka, a Ty rodziłaś sn? -
Ad jeszcze tych nagonek jednych na drugich. To na pudlu jest teraz artykuł z wypowiedzią M. Bohosiewicz, gdzie została zj* przez "koleżanki" psychofanki SN za to, że chce CC. Ogólnie to współczuje "koleżanek", chociaż po tym co ona o nich napisała widzę, że "przyjaźń" po grób, no ale coś w tym jest, że dobieramy sobie znajomych na swoim poziomie.
Z Jej wypowiedzi tez można odczuć, że czuje pogardą do kobiet wybierających SN i że ma je za głupsze itp.
No ale tak wracając, to ja nigdy od moich znajomych, rodziny nie usłyszałam komentarza na temat jak powinnam rodzić. Czasem ktoś zapyta, z grzeczności i/lub ciekawości czy SN czy CC i to co odpowiem już nie komentują, że dobrze czy źle. Nkt mnie po ramieniu nie poklepuje, że nastawiam się na SN. Ja też nigdy nikomu nie powiedziałam słowa na temat tego jak ma rodzić, karmić, jakich kremów do tyłka używać itd. bo co mnie to obchodzi. Co mi da, że komuś wmówię, że CC lub SN jest takie cudowne, no nic... trzeba być mocno niedowartościowanym, żeby kogos za takie pierdoły tępić.
Kończąc ten wywód nikt tu nie jest ubezwłasnowolniony i póki CC i SN w Polsce jest legalne, to niech kobiety rodzą jak chcą a potem wychowują swoje dzieci też wg tego co uważają za słuszne.
To samo tyczy się karmienia piersią, podawania smoczka, chustowania i reszty tych dzidziusiowych gorących tematów Nie ma sensu tu bronić którejkolwiek ze stron, bo każdy ma swoje racje i w każdym z plusów, misuów które tu przytoczyłyście jest wiele racji.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2016, 14:32
Est, Gagaga, aszka, Asia_30, Sunflower, xMadzik lubią tę wiadomość