Poród - naturalny, czy cesarka
-
WIADOMOŚĆ
-
W ogóle co to za teorie , że kobiety które urodziły przez cc mniej reagują na płacz?! Wszystko zależy od charakteru i podejścia do dziecka. Ja w pierwszych tygodniach płakałam razem z synkiem jak miał kolki bo aż mi serce sciskalo. Teraz jak płacze reż serce mi się kraja ale już go poznałam na tyle ze wiem kiedy to jest płacz gdy coś go boli a płacz bo chce na ręce. Wiadomo , że się inaczej na to reaguje. Z resztą tu nie chodzi o to jaki był poród tylko o metodę wychowania dziecka.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2015, 23:44
Mapciunia, aneczka1983, Telashe lubią tę wiadomość
-
Też mi się wydaje, że to wcale nie jest takie oczywiste. Tym bardziej, że coraz częściej i w sposób bardziej otwarty mówi się o depresji poporodowej. Myślę, że dla niektórych mam zniesienie bólu porodowego jest traumą. A napięcie, stres podczas i przed porodem silnie udzielają się dziecku. Nie ma jednego dobrego rozwiązania dla wszystkich. Dla mnie ogromną trudnością jest wyczekiwanie. Uwierz mi, że z dnia na dzień jest ze mną coraz gorzej. Niepewność mnie wykańcza. Może gdybym miała termin cesarki to byłabym spokojniejsza i nie truła swoją "mózgową chemią" dziecka. Nie poradzę nic na to. Nie umiem i już, a myśl o dobru dziecka nie wystarcza. Przechodzi przeze mnie prąd złości, niechęci, zwątpienia etc. Ale za to bólu się nie boję. I wiem, że jak już zacznę rodzić to będę najszczęśliwszą kobietą, że to już. Więcej kosztuje mnie czekanie.
U każdej jest inaczej bo ma inne ciało, inny umysł, inne doświadczenia, inną sytuację rodzinną i społeczną (to ma znaczenie - kwestia wsparcia i zrozumienia przez innych). I myślę, że każda powinna kobieta dla swojego i dziecka dobra rozważyć uczciwie co jest w stanie przejść, znieść, bez niepotrzebnego katowania (w szerokim tego słowa znaczeniu) siebie i dziecka.
Oczywiście mogę nie mieć racji... wiem na pewno tylko to co czuję teraz.
-
Mqsz duzo racji.
Aktualne nie mam zaciekawej sytuacji. Odkąd na świecie pojawił się mój syn nasz związek wisi na włosku, a miało być tak pięknie. ..Nie mam czasu na dolowanie się,lamenty, histerie bo MUSZE być uśmiechnięta do mojego DZIECKA. Musze go rosmieszac choćby przez łzy które ukradkiem wycieram. Nie ma w moim życiu takiego czegoś jak uzalanie się nad sobą i zrzucanie wszystkiego na jakąś tam depresję poporodowa. Dlatego totalnie nie rozumiem co ma poród do płaczu dziecka czy depresji skoro największy wpływ na to wszystko ma niestety albo stery tylko i wyłącznie nasze życie codzienne.
aneczka1983 lubi tę wiadomość
-
Co za głupoty że jak cc to dziecka nie dają itd. Nie dają jak są komplikacje a nie ze cc. A naturalny poród to co bajka że nic nie boli Niektóre babki po naturalkach to są ograniczone dosć mocno bo one przeżyły to i inne muszą cierpieć albo sie zgadzac bo sn to taki cud miód. A co do depresji to nie sam sposób porodu ma wpływ tylko oóglne zmiany hormonalne, poczytajcie sobie w google a nie pleciecie głupoty.
-
GMarylka wrote:Oczywiscie że naturalny...tutaj mam taki fajny artykuł...http://www.osesek.pl/ciaza-i-porod/porod/941-naturalny-porod-to-wieksza-wiez-matki-z-dzieckiem.htmla poza tym byłam kiedyś na takim fajnym szkoleniu w którym byłą mowa o porodzie m.in. i o tym jak wazne jest chociażby przeciskanie się malucha przez kanał rodny dla prawidłowego rozwoju, jakie to wszytsko ma znaczenie...
-
Cześć dziewczyny. Ja jestem zdania, że na pewno poród sn jest mniej "inwazyjny" że tak powiem niż cc, ponieważ nie są nacinane powłoki brzuszne. Na pewno jest też zdrowszy dla matki i dziecka i szybciej dochodzi sie po nim do siebie, ale ja gdybym mogła wybrać osobiscie wolałabym cc. I nie dlatego że dla wlasnej wygody jakiejś czy cos w tym stylu.. ja po prostu mam strach i obawę o maleństwo. Wiem że nie kazda kobieta ma ciężki poród i nie każda ma tak samo. Ale tyle sie nasłuchałam już i tak zrazilam że wolalabym miec zdrowe, dotlenione i urodzone bez zadnych komplikacji dziecko. To tylko moje zdanie i kazda z nas ma prawo mieć inne. Pozdrawiam wszystkie przyszłe mamusie
Marietta, _analiza lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa chciałam uniknąć cc i niestety nie udało się. 2x rodziłam sn , za 3x cc.
Więź z dzieckiem, czy reakcje są takie jakie powinny być. Po 2gim sn miałam depresje i nie jest to tak że nie ma czasu na depresje, ona jest ,albo jej nie ma.
Jestem 5,5tyg po cięciu, nadal odczuwam ból rany po jednej stronie. Do tego byl to mój najgorszy poród bo doszło do powikłań : krwotok, zakażenie połogowe w 2 dobie. Suma sumaru zamiast wstać po 12h wstałam po 3 dniach, a co przeżyłam w 2giej dobie to moje: strach o siebie i o dziecko bo nie było ze mną.
Gdybym miała rodzić 4x to chciałabym sn
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 listopada 2015, 15:49
-
a ja powiem Wam tak co kobieta to inna ciąża i inny poród.. jedne wolą sn drugie cc a jeszcze trzecia grupa ma porównanie bo rodziły i sn i cc. Moje zdanie jest takie że jeżeli poród idzie dobrze i jest wszystko dobrze z dzieckiem i mamą to najlepiej żeby taki poród się zakończył "dołem" . Na fb jest grupa wsparcia NATURALNIE PO CESARCE i super że takie cos istnieje ale jak czasem czytam wpisy niektórych dziewczyn np że juz chodzą dwa tyg po terminie, dziecko wazy 4,5kg pozamykane na wszystkie możliwe spusty do tego lekarz mimo wczesniejszych szczerych chęci jednak proponuje cc bo są małe szanse na sn to dla mnie już głupota upierac się przy swoim marzeniu o naturalnym porodzie..Jeżeli chodzi o więz z dzieckiem po cc to z własnego doswiadczenia mogę powiedziec że niczego takiego nie doswiadczyłam jak brak wiezi..Dla mnie to był najwiekszy cud ipokochałam to dziecko najmocniej na swiecie, ale wiem że są mamy które mają problem z uczuciami do swoich maluchów tuż po urodzeniu i to niezaleznie czy sn czy cc.
belladonna, binka76, Martika87 lubią tę wiadomość
-
madlenka89 ja się cieszę, że się uparłam przy swoim marzeniu o naturalnym porodzie. Dzięki temu, że nie dałam się położyć do szpitala i podpisałam odmowę na hospitalizację, urodziłam tak jak chciałam i to był najpiękniejszy poród ever. Bez żadnych medykalizacji, ze wspaniałą położną, w ekspresowym tempie i z mega pozytywną energią. Tego nie miałam w porodzie cc, wywoływanym, z nerwową końcówką i kompletnym wyczerpaniem.
Urodziłam sn 2 dzieci po cc. Oba były idealne.
madlenka89, baassiia lubią tę wiadomość
-
madlenka89 wrote:a ja powiem Wam tak co kobieta to inna ciąża i inny poród.. jedne wolą sn drugie cc a jeszcze trzecia grupa ma porównanie bo rodziły i sn i cc. Moje zdanie jest takie że jeżeli poród idzie dobrze i jest wszystko dobrze z dzieckiem i mamą to najlepiej żeby taki poród się zakończył "dołem" . Na fb jest grupa wsparcia NATURALNIE PO CESARCE i super że takie cos istnieje ale jak czasem czytam wpisy niektórych dziewczyn np że juz chodzą dwa tyg po terminie, dziecko wazy 4,5kg pozamykane na wszystkie możliwe spusty do tego lekarz mimo wczesniejszych szczerych chęci jednak proponuje cc bo są małe szanse na sn to dla mnie już głupota upierac się przy swoim marzeniu o naturalnym porodzie..Jeżeli chodzi o więz z dzieckiem po cc to z własnego doswiadczenia mogę powiedziec że niczego takiego nie doswiadczyłam jak brak wiezi..Dla mnie to był najwiekszy cud ipokochałam to dziecko najmocniej na swiecie, ale wiem że są mamy które mają problem z uczuciami do swoich maluchów tuż po urodzeniu i to niezaleznie czy sn czy cc.
-
nick nieaktualnyU mnie była cc i jestem zadowolona, co prawda musieli zrobic cc. Dziecko od razu po wyciagnieciu kłada na piersi, moze sobie lezec. Cesarke mialam w znieczuleniu od pasa w doł, nic nie bolało, byłam osłabiona ale z powodu złych wyników a nie z powodu cc. Co o wstania nie jest zle jak sie wstanie to juz coraz lepiej, rana tez strasznie nie boli. Najwazniejsze to duzo lezec po cc. Ja pierwsze dni jezdzilam na wozku ale dlatego jak wspomnialam wyzej z powodu zlych wyników,które mi stabilizowali, a nie z powodu cc. Rana jak rana, juz prawie nie widac, a nie mam nawet caleg m-ca po cc. Co do wagi, juz schudlam 12 kg, wrocilam prawie do swojej wagi. Zadnej depresji tez nie mam, an negatywnych skutków o ktorych bylo wyzej pisane w poscie. Dodatkowo lezalam na sali z dziewczynami po porodach naturalnych i roznie bylo. Sposob porodu nie swiadczy o tym co bedzie i jak bedzie.
-
nick nieaktualnyMartika87 wrote:W ogóle co to za teorie , że kobiety które urodziły przez cc mniej reagują na płacz?! Wszystko zależy od charakteru i podejścia do dziecka. Ja w pierwszych tygodniach płakałam razem z synkiem jak miał kolki bo aż mi serce sciskalo. Teraz jak płacze reż serce mi się kraja ale już go poznałam na tyle ze wiem kiedy to jest płacz gdy coś go boli a płacz bo chce na ręce. Wiadomo , że się inaczej na to reaguje. Z resztą tu nie chodzi o to jaki był poród tylko o metodę wychowania dziecka.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2016, 17:26
-
Ja na drugi dzien po cc musialam chodzic i nikogo nie obchodzilo ze bardziej cierpie bo juz mam na swoim koncie operacje.Tydzien plakalam wstawajac do dziecka i zazdroscilam ttm po naturalnym wiec cc tylko z koniecznosci tak jak u mnie.Probowalam ale po 12 godz bylo 5cm rozwarcia malemmu spadalo tetno i jak sie okazalo 2 razy pepowina sie obkrecil a poza tym wrodzone zapalenie pluc
Pokahontaz lubi tę wiadomość
-
Hej, mam pytanie, może ktoś miał podobny problem, otóż w 2013 podczas łyżeczkowania martwej ciąży doszło u mnie do przerwania mięśnia macicy, został natychmiastowo przeprowadzony zabieg laparotomii, praktycznie jakbym miała za sobą cc Pytanie, czy jest to wskazaniem do następnego cc przy porodzie dziecka? Czy naturalny również wchodzi w grę.