Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie 1 poziom wtajemniczenia: poronienia, badania, Jerzak
Odpowiedz

1 poziom wtajemniczenia: poronienia, badania, Jerzak

Oceń ten wątek:
  • Paloma Koleżanka
    Postów: 42 69

    Wysłany: 21 grudnia 2020, 20:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aneczeczeczeczka wrote:
    No i jeszcze chciałam Wam podziękować, że tutaj jesteście i dzielicie się swoimi doświadczeniami. Myślę, że jest to nieocenione.

    Widzę, że nasza historia jest nieco podobna, nawet jeśli chodzi o daty. U mnie również absolutnie bezproblemowa ciąża i córka 09/2017, a następnie 2 poronienia: 04/2020 (brak badań) i 10/2020 (wada gen). Trudno jest komuś doradzać, mogę jedynie podzielić się swoim doświadczeniem. Nie skłamię, jeśli powiem, że pierwsze poronienie było dla mnie największym w moim życiu szokiem, drugie mniej, ale utwierdziło mnie w przekonaniu, że coś jest nie tak i zmobilizowało do działania. Ja po lekturze opinii o prof. Jerzak i jej diagnozie zdecydowałam się jej zaufać. Zdiagnozowała mi PCO (ale to już wiedziałam), PAI homozygotę, podwyższoną homocysteinę i złe cytokiny. Też mnie przeraziła torba leków i suplementów (w tym Glucophage, Clexane i Prograf), szczególnie że zawsze uważałam się za osobę zdrową, ale stwierdziłam, że komuś trzeba zaufać. Plus tę dietę i ruch fizyczny potraktowałam też jako coś dla siebie - może nie pomoże na ciążę, ale na pewno nie zaszkodzi. Btw dzięki temu wszystkiemu przy moim PCOS po raz pierwszy w życiu miałam regularne cykle, a lekarz na USG stwierdził, że żadnych cyst nie ma, kompletnie czysty obraz. W każdym razie zaszłam w ciążę i obecnie jestem w 36 tc :) Dużo się stresowałam i oglądałam na wszystkie strony wynik każdego badania, ale to wydaje mi się nieuniknione po takich przejściach jak nasze. W każdym razie, ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, że profesor wie co robi, i faktycznie jeśli chodzi o tematykę poronień wyprzedza o epokę 99,9% lekarzy w Polsce. Myślę, że warto mieć nadzieję i próbować, o ile oczywiście znajdzie się w sobie siłę psychiczną, by zaakceptować myśl o potencjalnej kolejnej stracie, bo niestety żadne leczenie - ani profesor, ani nikogo innego - nie daje 100-procentowej szansy powodzenia.

    Ślimak, Aneczeczeczeczka, Breath_less, J_lin, Zuzia24, Krąsi lubią tę wiadomość

    PCOS ❌
    Hashimoto ❌
    PAI-1 4G ❌
    cytokiny ❌
  • Anna Maria Przyjaciółka
    Postów: 115 58

    Wysłany: 22 grudnia 2020, 02:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aneczeczeczeczka wrote:
    A tabletki antykoncepcyjne przyjmować mam po to by po zaprzestaniu stosowania był wybuch hormonów i żeby wtedy się starać kiedy jakby komórki się uwolnią po jakimś czasie zamrożenia. Trochę mnie to korci...

    Choć nigdy nie brałam tabletek...

    Gdzieś spotkałam się z opinią że przy mutacjach nie powinno się stosować tabletek anty. To na pewno do doczytania, ale z tego co kojarze chodzi o skutki uboczne tabletek, ktore przy mutacjach mogą być bardzo groźne.

    PCOS, ANA2, PAI-1 4G homozygotyczny, MTHFR_1298A-C heterozygotyczny, FV R2_4070A-G heterozygotyczny
  • Suzi Ekspertka
    Postów: 362 66

    Wysłany: 22 grudnia 2020, 08:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anna Maria wrote:
    Gdzieś spotkałam się z opinią że przy mutacjach nie powinno się stosować tabletek anty. To na pewno do doczytania, ale z tego co kojarze chodzi o skutki uboczne tabletek, ktore przy mutacjach mogą być bardzo groźne.
    Też gdzieś to wyczytałam, jak szukałam coś na ten temat w necie jak się dowiedziałam że coś takiego mam. Także lepiej z tymi tabletkami anty gdzieś się skonsultować jeszcze... Byłam też u naczyniowca, co prawda w innej sprawie, ale przy okazji podpytałam o te mutacje i on zaleca kupienie podkolanowek uciskowych na łydki i zakładanie na razie na dłuższe podróże. No i oczywiście zdrowe odżywianie i ruch i dużo wody do picia. Także ten ruch który zaleca prof jest tez dla ogólnego stanu zdrowia. 😊
    Ogolnie dziewczyny ostatnio mam kryzys... jakoś to całe leczenie wydaje mi się nieskuteczne i troche wiara w panią prof. u mnie podupadła, ale po waszych ostatnich wpisach znowu rodzi się we mnie nadzieja, że może jednak będzie dobrze. Chyba potrzeba czasu a ja już jestem zmęczona i brakuje mi troche cierpliwości. Fajnie że jesteście i dzielicie się swoimi doświadczeniami. To mega pomaga i daje siłę. 💛💛💛

    Ślimak, J_lin lubią tę wiadomość

  • Aneczeczeczeczka Koleżanka
    Postów: 61 8

    Wysłany: 22 grudnia 2020, 12:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Właśnie po Waszych informacjach doczytalam na tabletkach że może zwiększać ryzyko zakrzepicy - niezalecane przy mutacji V-leiden i zespole antyfosfolipidowym. Choć akurat ja mam mutację MTHFR... to jednak te tabletki które mi przepisała są dwuskładnikowe, a w Internecie wyczytałam, że bezpieczniejsze są jednoskładnikowe.

    Miałam przepisane tabletki Belara... czekam i tak na kolejny cykl i jeszcze mam miesiąc, żeby się zastanowić.

    Co najlepsze Jerzak w ogóle nie wypowiedziała się w tym temacie... co też utrudnia, bo może tabletki jednak coś blokują albo wchodzą w reakcję z innymi tabletkami, które mi przepisała.

    Suzi, a Ty jak długo starasz się z pełnym zestawem leków i wskazówek od prof. Jerzak?

    07.2017 - córeczka (bezproblemowa ciąża)
    05.2019 - poronienie (brak badań)
    11.2019 - poronienie (triploidia, zaśniad groniasty częściowy)
    09.2020 - poronienie (trisomia 16, zaśniad groniasty częściowy)

    Mutacje:
    czynnik V R2
    MTFHR 1298ac - homo
    PAI-1 4G - hetero

    Kariotypy ok
    Ana / Apa ok
  • Suzi Ekspertka
    Postów: 362 66

    Wysłany: 22 grudnia 2020, 12:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aneczeczeczeczka wrote:
    Właśnie po Waszych informacjach doczytalam na tabletkach że może zwiększać ryzyko zakrzepicy - niezalecane przy mutacji V-leiden i zespole antyfosfolipidowym. Choć akurat ja mam mutację MTHFR... to jednak te tabletki które mi przepisała są dwuskładnikowe, a w Internecie wyczytałam, że bezpieczniejsze są jednoskładnikowe.

    Miałam przepisane tabletki Belara... czekam i tak na kolejny cykl i jeszcze mam miesiąc, żeby się zastanowić.

    Co najlepsze Jerzak w ogóle nie wypowiedziała się w tym temacie... co też utrudnia, bo może tabletki jednak coś blokują albo wchodzą w reakcję z innymi tabletkami, które mi przepisała.

    Suzi, a Ty jak długo starasz się z pełnym zestawem leków i wskazówek od prof. Jerzak?
    6 miesięcy. Moja sytuacja jest taka że w ogole nigdy nie byłam w ciąży. Dlatego też nieraz mam wątpliwości że dobrze wybrałam bo prof. niby od poronień... ale zobaczymy.

  • karo93 Przyjaciółka
    Postów: 69 38

    Wysłany: 22 grudnia 2020, 14:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny czy któraś z Was miała tylko ciążę z pustym jajem płodowyn a na lekach od profesor udało się Wam zajść w ciążę zdrową? Bardzo się martwie 😞

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 grudnia 2020, 14:55

  • Paloma Koleżanka
    Postów: 42 69

    Wysłany: 22 grudnia 2020, 16:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, a ja mam do Was pytanie a propos Acardu. Profesor zleca w ciąży do ok. 35-36 tc. Czy któraś z Was po odstawieniu miała problemy z podwyższonym ciśnieniem? Mnie pierwszy raz wyszło podwyższone rozkurczowe (ok. 90) - 120/90, co jest na granicy, jak do tej pory miałam poniżej 120/80... A właśnie 2 dni temu odstawiłam Acard, zastanawiam się, czy to z tego tytułu i co z tym robić...

    PCOS ❌
    Hashimoto ❌
    PAI-1 4G ❌
    cytokiny ❌
  • Hope89 Autorytet
    Postów: 816 290

    Wysłany: 22 grudnia 2020, 17:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    karo93 wrote:
    Dziewczyny czy któraś z Was miała tylko ciążę z pustym jajem płodowyn a na lekach od profesor udało się Wam zajść w ciążę zdrową? Bardzo się martwie 😞

    Moja trzecia ciąża to było puste jajo płodowe, ale wtedy nie diagnozowalam się jeszcze u profesor i nie brałam tych wszystkich leków. Z lekami od profesor czwarta ciąża była ciążą biochemiczną. Piąta ciąża (już nie u profesor) donoszona. Przed piątą ciążą niektóre rzeczy od profesor sama sobie zmodyfikowałam a dodatkowo od innego lekarza dostałam encorton.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 grudnia 2020, 17:04

    karo93 lubi tę wiadomość

    Insulinooporność, MTHFR, PAI-1, białko S, allo mlr 7%, niedoczynność tarczycy

    ♥ 2020 córeczka
  • Hope89 Autorytet
    Postów: 816 290

    Wysłany: 22 grudnia 2020, 17:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paloma wrote:
    Dziewczyny, a ja mam do Was pytanie a propos Acardu. Profesor zleca w ciąży do ok. 35-36 tc. Czy któraś z Was po odstawieniu miała problemy z podwyższonym ciśnieniem? Mnie pierwszy raz wyszło podwyższone rozkurczowe (ok. 90) - 120/90, co jest na granicy, jak do tej pory miałam poniżej 120/80... A właśnie 2 dni temu odstawiłam Acard, zastanawiam się, czy to z tego tytułu i co z tym robić...

    Ja nie miałam problemu z ciśnieniem po odstawieniu, ale ogólnie pod koniec ciąży miałam wyższe niż w I i II trymestrze i na pewno było powyżej 120 a rozkurczowe właśnie jakoś lekko ponad 80. Ogólnie to była w pewnym momencie lekka schiza w ciąży, bo bałam się stanu przedrzucawkowego. Badaj ciśnienie regularnie i będzie dobrze :)

    Insulinooporność, MTHFR, PAI-1, białko S, allo mlr 7%, niedoczynność tarczycy

    ♥ 2020 córeczka
  • Aneczeczeczeczka Koleżanka
    Postów: 61 8

    Wysłany: 22 grudnia 2020, 19:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hope89 wrote:
    Ja nie miałam problemu z ciśnieniem po odstawieniu, ale ogólnie pod koniec ciąży miałam wyższe niż w I i II trymestrze i na pewno było powyżej 120 a rozkurczowe właśnie jakoś lekko ponad 80. Ogólnie to była w pewnym momencie lekka schiza w ciąży, bo bałam się stanu przedrzucawkowego. Badaj ciśnienie regularnie i będzie dobrze :)

    A u kto prowadzil Twoja szczesliwa ciaze?

    07.2017 - córeczka (bezproblemowa ciąża)
    05.2019 - poronienie (brak badań)
    11.2019 - poronienie (triploidia, zaśniad groniasty częściowy)
    09.2020 - poronienie (trisomia 16, zaśniad groniasty częściowy)

    Mutacje:
    czynnik V R2
    MTFHR 1298ac - homo
    PAI-1 4G - hetero

    Kariotypy ok
    Ana / Apa ok
  • Hope89 Autorytet
    Postów: 816 290

    Wysłany: 22 grudnia 2020, 22:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aneczeczeczeczka wrote:
    A u kto prowadzil Twoja szczesliwa ciaze?

    Mogę napisać na priv.

    Insulinooporność, MTHFR, PAI-1, białko S, allo mlr 7%, niedoczynność tarczycy

    ♥ 2020 córeczka
  • Aneczeczeczeczka Koleżanka
    Postów: 61 8

    Wysłany: 23 grudnia 2020, 10:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wysle zaproszenie zatem:) ale na komorce nie umiem wiec jak tylko dorwe sie do komputera.

    07.2017 - córeczka (bezproblemowa ciąża)
    05.2019 - poronienie (brak badań)
    11.2019 - poronienie (triploidia, zaśniad groniasty częściowy)
    09.2020 - poronienie (trisomia 16, zaśniad groniasty częściowy)

    Mutacje:
    czynnik V R2
    MTFHR 1298ac - homo
    PAI-1 4G - hetero

    Kariotypy ok
    Ana / Apa ok
  • Aneczeczeczeczka Koleżanka
    Postów: 61 8

    Wysłany: 3 stycznia 2021, 10:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam, zostawiam jeszcze dla zainteresowanych taki wywiad w temacie różnych form PCOS. Myślę, że jest to coś czego brakuje w polskich publikacjach na ten temat.

    Nawet lekarze często tego nie identyfikują, co również mi się zdarzyło - ponieważ mam regularne okresy, nie mam policystycznych jajników na USG. A jednak powoli przyjmuję do wiadomości, że to również moja historia. Jak wcześniej czytałam objawy PCOS to jakby w ogóle nie miałam żadnego z nich, co też utrudniało mi akceptację takiej diagnozy prof. Jerzak.

    https://pcosdiva.com/2020/11/pcos-types/

    Ślimak, July, Krąsi lubią tę wiadomość

    07.2017 - córeczka (bezproblemowa ciąża)
    05.2019 - poronienie (brak badań)
    11.2019 - poronienie (triploidia, zaśniad groniasty częściowy)
    09.2020 - poronienie (trisomia 16, zaśniad groniasty częściowy)

    Mutacje:
    czynnik V R2
    MTFHR 1298ac - homo
    PAI-1 4G - hetero

    Kariotypy ok
    Ana / Apa ok
  • OllaOlla Koleżanka
    Postów: 53 13

    Wysłany: 3 stycznia 2021, 12:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny,

    Mam tylko 1 sprawny jajowod (w tym
    Mies nie czuje z ktorego mam owulacje) wiec mysle o USG kilka dni po owulacji zeby sprawdzic z ktorgo jajnika byla owulka.
    Myslicie ze USG moze zaszkodzic w zagniezdzeniu?

    Prof mowila zeby nie robic monitoringu cyklu bo plyn do usg zle wplywa na plemniki.

    Ale kilka dni po Owulacji myslicie ze mozna?

    Prof kazala sie starac przez 3 miesiace, a potem weocic. tylko ja nie wiem czy wogole przez te 3 miesiace wystapi jakas owulka (owulki mam) od strony dzialajacego jajowodu...

  • Zuzia24 Debiutantka
    Postów: 6 2

    Wysłany: 3 stycznia 2021, 21:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paloma wrote:
    Widzę, że nasza historia jest nieco podobna, nawet jeśli chodzi o daty. U mnie również absolutnie bezproblemowa ciąża i córka 09/2017, a następnie 2 poronienia: 04/2020 (brak badań) i 10/2020 (wada gen). Trudno jest komuś doradzać, mogę jedynie podzielić się swoim doświadczeniem. Nie skłamię, jeśli powiem, że pierwsze poronienie było dla mnie największym w moim życiu szokiem, drugie mniej, ale utwierdziło mnie w przekonaniu, że coś jest nie tak i zmobilizowało do działania. Ja po lekturze opinii o prof. Jerzak i jej diagnozie zdecydowałam się jej zaufać. Zdiagnozowała mi PCO (ale to już wiedziałam), PAI homozygotę, podwyższoną homocysteinę i złe cytokiny. Też mnie przeraziła torba leków i suplementów (w tym Glucophage, Clexane i Prograf), szczególnie że zawsze uważałam się za osobę zdrową, ale stwierdziłam, że komuś trzeba zaufać. Plus tę dietę i ruch fizyczny potraktowałam też jako coś dla siebie - może nie pomoże na ciążę, ale na pewno nie zaszkodzi. Btw dzięki temu wszystkiemu przy moim PCOS po raz pierwszy w życiu miałam regularne cykle, a lekarz na USG stwierdził, że żadnych cyst nie ma, kompletnie czysty obraz. W każdym razie zaszłam w ciążę i obecnie jestem w 36 tc :) Dużo się stresowałam i oglądałam na wszystkie strony wynik każdego badania, ale to wydaje mi się nieuniknione po takich przejściach jak nasze. W każdym razie, ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, że profesor wie co robi, i faktycznie jeśli chodzi o tematykę poronień wyprzedza o epokę 99,9% lekarzy w Polsce. Myślę, że warto mieć nadzieję i próbować, o ile oczywiście znajdzie się w sobie siłę psychiczną, by zaakceptować myśl o potencjalnej kolejnej stracie, bo niestety żadne leczenie - ani profesor, ani nikogo innego - nie daje 100-procentowej szansy powodzenia.
    Witam jestem tu nowa ale też jestem po przejściach poroniłam 4 razy i teraz leczę się również u. Pani Profesor Jerzak. Mam prośbę jeśli nie było by problemy o napisanie tej listy leków które brałaś przed ciążą i w trakcie starań . Byłabym Ci bardzo wdzięczna 🙏 Pozdrawiam

  • Hope89 Autorytet
    Postów: 816 290

    Wysłany: 4 stycznia 2021, 21:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    OllaOlla wrote:
    Hej dziewczyny,

    Mam tylko 1 sprawny jajowod (w tym
    Mies nie czuje z ktorego mam owulacje) wiec mysle o USG kilka dni po owulacji zeby sprawdzic z ktorgo jajnika byla owulka.
    Myslicie ze USG moze zaszkodzic w zagniezdzeniu?

    Prof mowila zeby nie robic monitoringu cyklu bo plyn do usg zle wplywa na plemniki.

    Ale kilka dni po Owulacji myslicie ze mozna?

    Prof kazala sie starac przez 3 miesiace, a potem weocic. tylko ja nie wiem czy wogole przez te 3 miesiace wystapi jakas owulka (owulki mam) od strony dzialajacego jajowodu...

    Chodziłam miesiąc w miesiąc na monitoringi przez ponad rok. W trakcie monitoringów miałam stymulacje Lamettą, ale szybko się potwierdziło, że zaszłam w ciążę biochemiczną. Potem znowu podczas monitoringów kontrolowałam co się dzieje, już bez stymulacji i zaszłam w ciążę z córeczką. Monitoring odpadał tylko jak byłam chora albo gdzieś wyjechałam, ale czasami to tak kombinowałam, żeby i tak pójść chociaż wcześniej albo później :) Ja miałam nieregularne cykle, trwające czasami ponad 40 dni, nie czułam w ogóle owulacji, więc nie było opcji nie sprawdzić na usg co się dzieje. Profesor mówiła, żebym robiła testy owulacyjne (takie do kupienia chociażby w Rossmann). I zrobiłam kilka, nigdy nie wyszedł pozytywnie. W końcu stwierdziłam, że jak tak będę sobie robić testy owulacyjne w domu, to w ciążę zajdę w 2040 🙈🤭 Chyba osobiście uważam, że to co mówi profesor o tym płynie do usg, to duża przesada :)

    July, Ślimak lubią tę wiadomość

    Insulinooporność, MTHFR, PAI-1, białko S, allo mlr 7%, niedoczynność tarczycy

    ♥ 2020 córeczka
  • Krąsi Autorytet
    Postów: 1451 1012

    Wysłany: 5 stycznia 2021, 15:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Suzi wrote:
    Moja sytuacja jest taka że w ogole nigdy nie byłam w ciąży. Dlatego też nieraz mam wątpliwości że dobrze wybrałam bo prof. niby od poronień

    Czyli podobnie, jak u mnie. Trafiłam do prof.choć nigdy w ciąży nie byłam. U nas dochodził problem męski. A teraz narzekam na nieprzespanej noce 9rzeogromne zmęczenie Berbeciątkiem 🥰

    ona: schorzenia reumatoidalne, p/c p-plemnikowe 1:10, hiperprolakt. czynnościowa, MTHFR A1298C - homo, PAI 4G/5G - hetero, KIR Bx, brak: 2DS2, 2DS3, HLA-C - C1, IL 10 poniżej normy, IL 4 w dolnych granicach normy, po szczepieniach limfocytami Męża
    musi mieć plan działania, inaczej wpada w depresję, póki ma plan - ma siłę walczyć dalej;

    on: p/c p-plemnikowe 1:100, obniżone parametry nasienia, hipogonadyzm hipogonadotropowy, CTFR: F508del - hetero, HLA-C - C1/C2;
    leniwiec, przyparty do muru - walczy;

    1. ICSI - nieudane;
    2. PICSI: 24.10.2020 Malineczka jest po drugiej stronie brzuszka :)
  • OllaOlla Koleżanka
    Postów: 53 13

    Wysłany: 5 stycznia 2021, 16:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hope89 wrote:
    Chodziłam miesiąc w miesiąc na monitoringi przez ponad rok. W trakcie monitoringów miałam stymulacje Lamettą, ale szybko się potwierdziło, że zaszłam w ciążę biochemiczną. Potem znowu podczas monitoringów kontrolowałam co się dzieje, już bez stymulacji i zaszłam w ciążę z córeczką. Monitoring odpadał tylko jak byłam chora albo gdzieś wyjechałam, ale czasami to tak kombinowałam, żeby i tak pójść chociaż wcześniej albo później :) Ja miałam nieregularne cykle, trwające czasami ponad 40 dni, nie czułam w ogóle owulacji, więc nie było opcji nie sprawdzić na usg co się dzieje. Profesor mówiła, żebym robiła testy owulacyjne (takie do kupienia chociażby w Rossmann). I zrobiłam kilka, nigdy nie wyszedł pozytywnie. W końcu stwierdziłam, że jak tak będę sobie robić testy owulacyjne w domu, to w ciążę zajdę w 2040 🙈🤭 Chyba osobiście uważam, że to co mówi profesor o tym płynie do usg, to duża przesada :)

    No wlasnie u mnie - o dziwo - mam meeega regularne cykle i potwierdzone monitoringiem owulki co Miesiac (przez ostatni rok, niestety nic nie wyszlo z tych staran w klinice). Po Lamette mialam nawet jedniczesne owulki z obu jajnikow. Testy owulacyjne jasno pokazuja ze owulka jest, ale przy tylko jednym jajowodzie jest to taka srednio pomocna informacja...

    Ale w tym miesiacu bola mnie jakby oba jajniki wiec chcialabym sprawdzic czy i z ktorego jajnika byla ta owulka. Ale czy takie usg po owulce moze przeszkodzic w zagniezdzeniu? Nie wiem...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 stycznia 2021, 16:03

  • kania85 Autorytet
    Postów: 486 266

    Wysłany: 5 stycznia 2021, 16:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć
    Nieśmiało witam się na tym wątku bo jestem w rozsypce.Jestem w trakcie 4 poronienia, a raczej drugiej CB pod rząd;-(jutro robię drugą betę aby potwierdzić moje obawy, co prawda to dopiero 13dpo ale testy bobo wychodziły pozytywne już od 10dc a beta dcg z wczoraj tylko 18,2 ;-( dzisiejszy test sikany też bez szału więc powoli oswajam się z kolejną porażką.
    Mamy przeciwciała przeciwko układowi HLA i zakrzepicę w jednym allelu, leczyłam się immunologicznie przyjmując encorton 15kę,sulfasalazynę i neoparin 0,4.
    Chcę dalszej diagnostyki bo 3 poronienia pod rząd to nie może być do cholery przypadek.
    Myślimy na pierwszy rzut zrobić kariotypy

    p19us65gg3ryctfo.png
    12.03.2009 Córcia <3
    19.02.2018 (*)9tydz :-(
    11.02.2019 Synek 34 tydz <3
    07.2020 (*)7tydz
    12.2020(*)CB
    4.01 II (12dpo) beta HCG 18,200
    7.01 (15dpo) beta HCG 88,90
    9.01 (17dpo) beta HCG 268
  • Breath_less Autorytet
    Postów: 475 449

    Wysłany: 5 stycznia 2021, 19:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kania85 wrote:
    Cześć
    Nieśmiało witam się na tym wątku bo jestem w rozsypce.Jestem w trakcie 4 poronienia, a raczej drugiej CB pod rząd;-(jutro robię drugą betę aby potwierdzić moje obawy, co prawda to dopiero 13dpo ale testy bobo wychodziły pozytywne już od 10dc a beta dcg z wczoraj tylko 18,2 ;-( dzisiejszy test sikany też bez szału więc powoli oswajam się z kolejną porażką.
    Mamy przeciwciała przeciwko układowi HLA i zakrzepicę w jednym allelu, leczyłam się immunologicznie przyjmując encorton 15kę,sulfasalazynę i neoparin 0,4.
    Chcę dalszej diagnostyki bo 3 poronienia pod rząd to nie może być do cholery przypadek.
    Myślimy na pierwszy rzut zrobić kariotypy


    Cześć, ogromnie mi przykro, ze spotyka Cie to kolejny raz...
    Czy leczylas się u prof.JErzak imunologicznie, czy gdzieś indziej?
    Myśle, ze kariotypy to dobry pomysł, rozumiem, ze badania cytokin,imk, kir masz za sobą?
    Badanie insuliny, cukrów, przeciwciał tarczycy?

    —————————————
    📌Starania od 2017🍼
    📌2018- 4 IUI ❌
    📌2019- 1 IVF ✅🎈🎊
    2020- 30 tc 👼💔🥺


    08.02.21- 🙀 naturalny cud 🙏 II 🤯
    04.10.2021- 🌈 🤱Natalia❤️🍀

    PCO, wrogość śluzu, Ana 1:320 typ ziarnisty, MTHFR_1298A>C homozyg, PAI-1 4G- hetero, czynnik V Leyden- hetero, APS

    iv09zbmh9nxoa71v.png
‹‹ 228 229 230 231 232 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Dieta w ciąży - 10 najważniejszych zasad dla ciężarnej

O zdrowym odżywaniu i diecie w ciąży zostało napisane i powiedziane wiele. Zbyt duża ilość informacji potrafi przytłoczyć każdego. Przestrzeganie wszystkich tych zasad wydaje się wręcz niemożliwe. Jak zatem odróżnić rzeczy ważne od tych mniej istotnych? Zapytaliśmy znaną dietetyczkę Sylwię Leszczyńską co jest naprawdę ważne w diecie kobiet w ciąży. Przeczytaj co robić, aby zapewnić zdrowie sobie i swojemu dziecku! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Masturbacja - 9 najczęstszych pytań o samozaspokojenie!

Masturbacja to jeden z największych tematów tabu - dlaczego tak się dzieje? Czy kobiety się masturbują? Czy masturbacja w związku jest normalna? Kiedy masturbacja może być niebezpieczna, a kiedy może przynosić korzyści? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Ciąża bliźniacza – wszystko co musimy o niej wiedzieć

Ciąża bliźniacza to rodzaj ciąży wielopłodowej, podczas której w macicy kobiety rozwijają się jednocześnie dwa płody. Ciąże bliźniacze stanowią około 1,25% wszystkich ciąż, czyli średnio jeden na sto porodów kończy się przyjściem na świat nie jednego, a dwójki dzieci. Współcześnie coraz więcej ciąż to właśnie ciąże bliźniacze. Przeczytaj i dowiedz się m.in. jak powstaje ciąża bliźniacza, jakie są jej rodzaje i jakie może powodować ryzyka. 

CZYTAJ WIĘCEJ