Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
Kira, u mnie po łyżeczkowaniu czułam się dobrze, miesiączka jak zawsze. Nawet nie opóźniała się zbytnio. Musisz to przebadać.
-
Hej. Dzisiaj jestem równo tydzień po zabiegu, serduszko mojego Maluszka przestało bić w 11 to. To była moja 3 ciąża, a mam tylko jednego synka z pierwszej ciąży. Bardzo ciężko psychicznie przeżyłam tę stratę, staraliśmy się ponad dwa lata, gdzie po laparoskopii lekarz powiedział że praktycznie nie ma szans na naturalne poczecie. Ta ciąża była dla nas cudem, zresztą dla reszty rodziny też... Do tego chyba przez mój stan psychiczny wczoraj zaczęła mi się laktacja, po ciąży w 11 tygodniu, jakaś masakra. Kompletnie nie mogę sobie z tym poradzić. Dziewczyny, kiedy będzie łatwiej? Kiedy przestanie aż tak bardzo boleć ta strata? Tak bardzo chcieliśmy tego Maluszka i tak bardzo tęsknię...
-
Byłam wczoraj u nowego ginekologa na kontroli po zabiegu. W macicy wszystko w porządku, ale na prawym jajniku zrobiła mi się torbiel. Wcześniej jej nie było więc prawdopodobnie, to już w tym cyklu, po zabiegu rósł pęcherzyk, który nie pękł. Lekarz mówi, że powinna się wchłonąć podczas tej lub kolejnej miesiączki, ale będziemy to kontrolować. Lekarz mówił też o tym, że po pierwszym poronieniu żadnej diagnostyki nie włączamy, dopiero po kolejnym (jakby co). Zalecił jednak profilaktycznie acard, bo podobno często te początkowe poronienia są z powodu zbyt dużej krzepliwości, która doprowadza do zatrzymania rozwoju zarodka. Że nie zaszkodzi, a zwiększa prawdopodobieństwo właściwego zagnieżdżenia się i rozwoju zarodka. I ze takie sa zalecenia medyczne po pierwszym poronieniu. Mówił też o tym żeby powtórzyć badanie nasienia i od kolejnego cyklu już próbować. Tymi bakteriami u K. raczej się nie przejął, jeśli chodzi o ich możliwy wpływ na mnie. Jak poruszałam ten temat ostatnio z andrologiem to też mi to jakoś głębiej tłumaczył, ale ja nie potrafię tego powtórzyć. Ale wykonał mi też dzisiaj cytologię i zobaczymy czy jest jakiś ewentualny stan zapalny. Ogólnie jestem zadowolona z wizyty i mam nadzieje ze ta torbiel się rzeczywiście szybko wchlonie.
-
akuszerka89 wrote:Hej. Dzisiaj jestem równo tydzień po zabiegu, serduszko mojego Maluszka przestało bić w 11 to. To była moja 3 ciąża, a mam tylko jednego synka z pierwszej ciąży. Bardzo ciężko psychicznie przeżyłam tę stratę, staraliśmy się ponad dwa lata, gdzie po laparoskopii lekarz powiedział że praktycznie nie ma szans na naturalne poczecie. Ta ciąża była dla nas cudem, zresztą dla reszty rodziny też... Do tego chyba przez mój stan psychiczny wczoraj zaczęła mi się laktacja, po ciąży w 11 tygodniu, jakaś masakra. Kompletnie nie mogę sobie z tym poradzić. Dziewczyny, kiedy będzie łatwiej? Kiedy przestanie aż tak bardzo boleć ta strata? Tak bardzo chcieliśmy tego Maluszka i tak bardzo tęsknię...
akuszerka89 bardzo mi przykro z powodu twojej straty i tulę cię mocno
ten pierwszy miesiąc jest zawsze najgorszy, ale każdy jest inny i niektórzy potrzebują po prostu więcej czasu
u mnie minęło już prawie 2,5 miesiąca i wydaje mi się jakby to już było dawno temu
czasem zdarzają się jeszcze momenty kiedy pocieknie łza, ale z biegiem czasu jest łatwiej
Życzę ci żebyś odnalazła w sobie siłę w tym trudnym czasie i żebyś w przyszłości doświadczyła kolejnego cudu z szczęśliwym finałemGabrielek [*] 21 tc - 15.06.2017
Dymitr 31.01.2020 -
Sarrrra wrote:ja straciłam moje maleństwo pomimo brania heparyny i acardu...
Nie ma na to rady niestety...
-
akuszerka89 wrote:Hej. Dzisiaj jestem równo tydzień po zabiegu, serduszko mojego Maluszka przestało bić w 11 to. To była moja 3 ciąża, a mam tylko jednego synka z pierwszej ciąży. Bardzo ciężko psychicznie przeżyłam tę stratę, staraliśmy się ponad dwa lata, gdzie po laparoskopii lekarz powiedział że praktycznie nie ma szans na naturalne poczecie. Ta ciąża była dla nas cudem, zresztą dla reszty rodziny też... Do tego chyba przez mój stan psychiczny wczoraj zaczęła mi się laktacja, po ciąży w 11 tygodniu, jakaś masakra. Kompletnie nie mogę sobie z tym poradzić. Dziewczyny, kiedy będzie łatwiej? Kiedy przestanie aż tak bardzo boleć ta strata? Tak bardzo chcieliśmy tego Maluszka i tak bardzo tęsknię...
Mi w zrozumieniu i zaakceptowaniu tego co się działo ze mną, z moimi emocjami i reakcjami sporo pomogła strona poświęcona tematowi poronienia, teraz nie pamiętam która to było, jest ich kilka, ale chyba poronienie.pl
Trzymajcie się dzielnie, i piszcie ile i co chcecie, to pomaga, a my tu jesteśmy żeby się wzajemnie wspierać :*
Starania od 10.2015.
Dzieciątko 20/21.06.2016, 10tc. [*]
jesień 2017 2x IUI- odwołane, słabe nasienie
kwiecień 2019- start ivf, krotki protokół
7.05 transfer blastki 4AA😢
7.08 crio blastki😢
30.08 histeroskopia-zrosty (usunięte), mięśniak, dwurożność/przegroda, stan zapalny
12.2019-histero/laparo (usunięcie przegrody)
15.09.2020 transfer, beta rosła, pusty pęcherzyk ciążowy😢
2 ❄❄ -
Bogusia Bogusia wrote:Ja czekam na usg za tydzień, a na razie kupiłam witaminy dla planujących ciążę. Minął 9 dzień od poronienia... Serce boli tak samo...
-
Bogusia Bogusia wrote:z tym, że ja mialam bez łyzeczkowania, samo sie oczysciło, nie czuje zadnych dolegliwosci fizycznych...
-
Ja miałam zabieg ale dolegliwości fizycznych też nie czułam, tylko z psychiką nie było tak łatwo, czułam jak dusza rozsypała się na miliony kawałeczków, to było znacznie gorsze od najgorszego bólu fizycznego
Starania od 10.2015.
Dzieciątko 20/21.06.2016, 10tc. [*]
jesień 2017 2x IUI- odwołane, słabe nasienie
kwiecień 2019- start ivf, krotki protokół
7.05 transfer blastki 4AA😢
7.08 crio blastki😢
30.08 histeroskopia-zrosty (usunięte), mięśniak, dwurożność/przegroda, stan zapalny
12.2019-histero/laparo (usunięcie przegrody)
15.09.2020 transfer, beta rosła, pusty pęcherzyk ciążowy😢
2 ❄❄ -
Dziewczyny mam 2 aniolki , pierwsze w maju 5 tydzien ciazy , 3 miesiace sie staralismy i teraz w polowie sierpnia 6 tydzien ciazy . Mam corke 13 letnia . Stara nie jestem bo dopiero 30 lat ...wiec czas na dzieci jak najbardziej odpowiedni . Pierwszy raz pomyslam , ze to poprostu pech ,ale plakalam bardziej , w drugim nastawialam sie ze bedzie wszytsko dobrze ...a jednak nie bylo . Pierwszy tydzien tragednia ..... Moj parter zreszta tez . Mysle codziennie ,ae jakby nie bylo nie minelo jeszcze 2 tyg . Nie moge patrzec na dzieci i kobiety w ciazy . Jednak wierze ze bede jeszcze mama. Tylko czasami pytam siebie dlaczego ech .....
-
Rudaa, wiem, co czujesz. Miałam tak samo. Łączę się z tobą w bólu. Wygląda na to, że coś tam jednak nie idzie jak powinno. Co mówi lekarz? Czy byłaś u jakiegoś specjalisty?
-
Vr mieszkamw uk . wiec tutaj jest inna opieka . Po pierwszym razie bylam w pl u ginekologa dobrego , mowil ze sie zdarza... Teraz czekam na wezwanie ze szpitala od teamu co zajmuje sie poronieniami . Zastanwiam sie nad czyms rok temu mialam transfuzj e krwi .3 worki krwi i 7 lat temu takze . Czy to moglo by byc przyczyna , jednak inne antygeny ? Narazie czekam , jesli do wtorku nie dostene zadnego listu to przejde sie do lekarza pierwszego kontaktu.