Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
Akuszerka co do laktacji, to idź do gina po leki na zatrzymanie, bo sama nie przejdzie.
Bardzo mi przykro, że Ciebie to spotkało.
Mam 39 lat, troje dzieci tutaj 19,16 i 11 lat i aniołka, 17 czerwca w 7 tygodniu ciąży miałam zabieg, bo ciąża się od 5 tygodnia nie rozwijała i pomimo dania cytotecu nie oczyściło się.
Teraz minął 2 cykl po zabiegu, we wrześniu po @ mam zielone światło, ale u mnie to chyba problem z krzepliwością w drugą stronę, bo w lipcu pierwszy okres po zabiegu, to dostałam krwotoku po 6 dniach okresu i dostałam exacyl i cyclonamine na zatrzymanie.
Ten sierpniowy okres był ok, bolesny, ale bez ekscesów.
Poza morfologią nikt mi nie chce zlecić żadnych badań.
Z jednej strony bardzo chcę zajść w ciążę, a z drugiej strony nie chcę, aby sytuacja się powtórzyła. -
Dostałam już Brokerów, biorę go od czwartku ale nadal mam mleko. Dostałam informację że Maluszek jest już w zakładzie pogrzebowy, pogrzeb planujemy na sobotę bo dopiero w piątek będziemy mieli wyniki genetyczne i będziemy znać płeć. Jak myślicie, czy powinnam zobaczyć Maluszka? Odpakowac go z tego zawiniątka?
-
Nigdy nie spodziewałam się, że będę pisać akurat tutaj...jak pewnie każda z Was.
Straciłam mojego Maluszka...
Dokładnie tydzień temu miałam zabieg lyzeczkowania, od wczoraj bóle straszne byłam na kontroli i macica czysta,Ale przyplatało się zapalenie, trzy antybiotyki oby szybko przeszło.
Liczę, że jak zacznę ż Wami rozmawiać znajdę jakąś wewnętrzną ulgę.. .
Ciągle się zastanawiam dlaczego itp, co zrobiłam nie tak choć wiem,że to zgubne myślenie
Bardzo się boję czy jeszcze nam się uda, choć czytając Wasze historie dajecie przykład,że trzeba wierzyć i się nie załamywać...
Mam wysokie tsh, przez miesiąc spadło z 4,3 na 3,4, owulacje mialam wspomagane CLO, lekarz mówi,ze odczekac trzy miesiace i mozna sie starac znowu, poki co paralizuje mnie strach ...
🙍🏻♀️
Letrox 75,MTHFR hetero, PAI-homo
🙎🏻♂️
Teratozoospermia, fragmentacja39%
08.2017 poronienie 9 tc 👼
10.20-04.21 3x IUI 🐒
10.2021-przygotowanie IVF🍀
01.2022-punkcja 🥚🥚🥚- 16 komórek➡️ 6 zarodków ➡️ ❄️❄️ 2 blastocysty( 5AA, 3BB) ➡️ ❄️1 zarodek po NGS
02.2022- transfer-odwołany➡️ zapalenie endometrium
21.03- biopsja➡️ wynik prawidłowy
10.05- TRANSFER 3.2.2 🙏🍀
17.05- BETA 23/ 19.05- 55 / 23.05-281
7.06- USG- jest ❤️ CRL 6mm
14.06- USG- CRL 1,42cm
28.06- USG -CRL 3,04cm Córeczka💕
18.07. USG PRENATALNE- CRL 7cm
28.08. USG- CRL 9cm
18.08. USG- 185g
2.09. USG- 308g
20.09 USG POŁÓWKOWE - 463g
30.09. USG- 612g
21.10. USG- 970g
10.11. USG - 1588g
25.11. USG III TRYM.- 1650g
01. 23 Nasz Cud SN 3610g 56cm💗 -
Madzia,trafiłaś w dobre ręce. Mi psychicznie bardzo pomaga to forum.Nie udzielam się tutaj zbyt często,ale codziennie czytam wpisy i każda kolejna dziewczyna, zachodząca w ciążę jest dla mnie wielką nadzieją, że nam też się kiedyś uda. Początki są najgorsze.Ja jestem 2,5 miesiąca po tragedii,żyję już "normalnie",ale codziennie myślę o moim Dzieciątku i wierzę, że czuwa nad nami każdego dnia.
Przytulam Cię z całego serca. Pisz,kiedy tylko masz ochotę.
Nasze Dzieciątko 11t6d [*] -
Madżka bardzo mi przykro, że musiałaś dołączyć do naszego wątku
Strata dziecka jest strasznym dramatem i mimo, że czas pomaga zaakceptować ten fakt to i tak cięgle się o tym myśli i serce boli. Wydaje mi się, że trudniej jest nam, kiedy to była pierwsza ciąża (tak też u mnie). A teraz na pewno będzie tym większy strach jak uda nam się znowu zajść w ciążę.
Ostatnio czytałam wpis na blogu pewnej ginekolog https://mamaginekolog.pl/jestem-kobieta-po-stracie/
Bardzo mnie ten tekst poruszył. A jak widać nawet ekspertkę w tej dziedzinie spotkało to co nas.
Nie możemy zapomnieć, ale musimy żyć nadzieją!
Dużo siły Ci życzę MadżkaJezu ufam Tobie
Piotruś i Tomuś 22 listopada 2018
Aniołek [*] 5 maja 2017 -
cześć Madżka. Przykro mi, że przeżyłaś to co my. Tutaj na pewno znajdziesz wsparcie. Dla mnie ta ciąża mimo wielkiej tragedii i tego, że nastepna nie zastąpi mojego aniołka dała mi jednak nadzieję, że mogę być mamą. Bardzo ufam medycynie i obecnie mam przerwę miesieczną i w tym czasie chce zrobić wszystkie badania immunologiczne.
Będzie z czasem łatwiej... -
Dziękuję Wam za te ciepłe słowa.
Żyje nadzieją, że czas leczy rany, choć tak naprawdę rana w sercu pozostanie na zawsze...
Poniekąd fakt, że zaszłam w ciążę jest pocieszajacy, byle tylko kolejna ciąża miała inne zakończenie.
Tekst mamyginekolog pokazał, ze może to spotkać każdą z nas...niestety to ciągle temat tabu, a liczba kobiet, która przeżyła ten dramat jest ogromna.
Ja także myślę nad badaniami po pierwszej miesiączce chciałam także porozmawiać z innym lekarzem.
Mam nadzieję, że niedługo będziemy rozmawiać na te pozytywne tematy i wspierać się w staraniach
🙍🏻♀️
Letrox 75,MTHFR hetero, PAI-homo
🙎🏻♂️
Teratozoospermia, fragmentacja39%
08.2017 poronienie 9 tc 👼
10.20-04.21 3x IUI 🐒
10.2021-przygotowanie IVF🍀
01.2022-punkcja 🥚🥚🥚- 16 komórek➡️ 6 zarodków ➡️ ❄️❄️ 2 blastocysty( 5AA, 3BB) ➡️ ❄️1 zarodek po NGS
02.2022- transfer-odwołany➡️ zapalenie endometrium
21.03- biopsja➡️ wynik prawidłowy
10.05- TRANSFER 3.2.2 🙏🍀
17.05- BETA 23/ 19.05- 55 / 23.05-281
7.06- USG- jest ❤️ CRL 6mm
14.06- USG- CRL 1,42cm
28.06- USG -CRL 3,04cm Córeczka💕
18.07. USG PRENATALNE- CRL 7cm
28.08. USG- CRL 9cm
18.08. USG- 185g
2.09. USG- 308g
20.09 USG POŁÓWKOWE - 463g
30.09. USG- 612g
21.10. USG- 970g
10.11. USG - 1588g
25.11. USG III TRYM.- 1650g
01. 23 Nasz Cud SN 3610g 56cm💗 -
Madżka bardzo mi przykro, że nasze grono się poszerza Ale czas na pewno leczy rany. Choć ja wierzę w to, że tak naprawdę, tą ranę zagoi dopiero jakieś bijące serduszko. A i tak pewnie nie tak do końca.
Do mnie wczoraj przyszedł pierwszy po zabiegu okres! Mimo zabiegu, mimo braku owulacji, mimo utrzymującej się bety - równo po 28 dniach. Radosc milion tak sie balam, ze mi sie teraz cykl rozleguje, ze bede czekac w nieskonczonosc itd.
Wracamy do gry! Nie chcemy czekać ani chwili, ginekolog też wyraźnie kazał brać się do roboty.
Ren, Madżka89, JaKa lubią tę wiadomość
-
Admirałka jeżeli czujesz się gotowa przede wszystkim psychicznie to masz rację dzialajcie odrazu:)
Mi lekarz wspomniał o 3miesiacach, chce przeznaczyć ten czas na regenerację i badania.
Może doradzicie mi co i kiedy zrobić?
Uważam, że dziewczyny tutaj mają większą wiedzę niż niejeden lekarz!
Oby okres przyszedł o czasie bo też boję się całkowitego rozregulowania.
Mam nadzieję, że koniec roku będzie dla nas łaskawy!
🙍🏻♀️
Letrox 75,MTHFR hetero, PAI-homo
🙎🏻♂️
Teratozoospermia, fragmentacja39%
08.2017 poronienie 9 tc 👼
10.20-04.21 3x IUI 🐒
10.2021-przygotowanie IVF🍀
01.2022-punkcja 🥚🥚🥚- 16 komórek➡️ 6 zarodków ➡️ ❄️❄️ 2 blastocysty( 5AA, 3BB) ➡️ ❄️1 zarodek po NGS
02.2022- transfer-odwołany➡️ zapalenie endometrium
21.03- biopsja➡️ wynik prawidłowy
10.05- TRANSFER 3.2.2 🙏🍀
17.05- BETA 23/ 19.05- 55 / 23.05-281
7.06- USG- jest ❤️ CRL 6mm
14.06- USG- CRL 1,42cm
28.06- USG -CRL 3,04cm Córeczka💕
18.07. USG PRENATALNE- CRL 7cm
28.08. USG- CRL 9cm
18.08. USG- 185g
2.09. USG- 308g
20.09 USG POŁÓWKOWE - 463g
30.09. USG- 612g
21.10. USG- 970g
10.11. USG - 1588g
25.11. USG III TRYM.- 1650g
01. 23 Nasz Cud SN 3610g 56cm💗 -
Dziś pogrzeb naszej Córeczki, niebo płacze razem z nami ;-(
-
akuszerka89 wrote:Dziś pogrzeb naszej Córeczki, niebo płacze razem z nami ;-(
Dawno mnie tu nie było, widzę kilka nowych aniołkowych mam. Przykro mi że i Was to spotkało...
U mnie minie we wrześniu 5 miesięcy od poronienia. Coraz bliżej do listopada w którym miałam rodzić i wiem już że psychicznie będzie mi z dnia na dzień coraz gorzej.
Ja na pierwszą @ po zabiegu czekałam 8tygodni, w końcu wywołałam luteiną. Kolejną @ też wywoływana luteiną ale przyszła idealnie 29dc. A teraz przyszła @ po ok 35 dniach, z czego najpierw było plamienie kilka dni ostatniego cyklu, potem prawie 2 tygodnie okresu. Ale ja mam zawirowania hormonalne, więc to nic dziwnego.
Zrobiłam kilka dodatkowych badań i na 100% wiemy że naturalnie nie mamy żadnych szans na ciąże. Zostaje stymulacja owulacji i leczenie w klinice.Córeczka 16.12.2018
Starania od listopada 2019.
Starania od maja 2014.
Aniołek 10tc [*] 11.04.2017
Aniołek 6tc [*] 5.12. 2017 -
Chciałam podzielić się z Wami piosenką którą znalazłam
Luxtorpeda - 44dni
"...tyle zmienił mały człowiek, ledwo cięższy od powietrze. A kiedy przyjdzie nam się spotkac, to poznamy się po oczach..."
Mojej A:-*Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 września 2017, 09:32
-
nick nieaktualnyPostanowiłam, że podzielę się z wami moim smutkiem, no bo kto lepiej zrozumie...Jestem osobą poukładaną oraz prowadzącą zdrowy styl życia. To była moja pierwsza ciąża, długo z mężem na nią czekaliśmy, kiedy na teście ujrzałam dwie kreski skakałam ze szczęścia, zresztą mąż również. Od razu zmiana planów, wizja maleństwa oraz uroków ciąży i macierzyństwa. Pierwsza wizyta u lekarza 6 tc i wszystko pięknie się rozwija, serduszko pikało, byliśmy w niebo wzięci. Przyznam, że byłam dumna i szczęśliwa. Mąż również kipiał z dumy i chciał chwalić się całemu światu. Tydzień później w pon odebrałam wyniki, które mnie zaniepokoiły więc umówiłam wizytę w ten sam dzień żeby przezornie lekarz zerknął czy oby na pewno nic się nie dzieje ... i umawiając tę wizytę miałam już chyba wewnętrzne przeczucie. Lekarz patrząc na wyniki stwierdził, ze nie jest źle ale stwierdził, że zrobimy jeszcze usg i tu zaczyna się mój dramat, ponieważ lekarz stwierdza, że serduszko przestało bić, nie wiedziałam co mam w tym momencie zrobić albo powiedzieć, miałam czekać do czwartku na kolejne usg. Lekarz starał się mnie pocieszać, że czasami maluszek tak się ułoży. To były okropne dni, bicie się z myślami, stres, strach, niepokój i nieprzespane noce. W końcu nadszedł czwartek i usłyszeliśmy z mężem wyrok. Na drugi dzień szpital, szybko, ogólnie i praktycznie bezosobowo, bezuczuciowo siódma w kolejce czekałam na na zabieg. Na sali jeszcze dwie młode dziewczyny, jedna w 5-tej ciąży zażyła jakieś środki na poronienie a druga w czwartej, bo trójkę jej już zabrali. Od wczoraj w domu dochodzę do siebie. Wśród bliskich jak póki nie poruszamy tematu maleństwa to jest dobrze, ale jak tylko ktoś wspomni nie umiem inaczej reagować niż płaczem. Czytam różne historie i wierzę, ze będzie jeszcze dobrze, zdaję sobie sprawę że w pierwszym trymestrze to nie moja wina, że tak się zdarza, wady genetyczne itp. ale dlaczego mimo wszystko czuję wstyd i upokorzenie. Nie rozumiem. Kobiety rodzą po troje czworo dzieci, palą, piją w ogóle o siebie nie dbają a ja ? co źle zrobiłam, dlaczego ? Przepraszam, że dzielę się tym z wami ale łatwiej mi o tym tutaj napisać, niż z kimkolwiek o tym rozmawiać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 września 2017, 14:33
-
Paulina, przykro mi. Myślę że każda z nas zadaje sobie to pytanie. Dlaczego...? I chyba mało kto znajdzie odpowiedź. Musisz to sama przerobić, razem z mężem. Chociaż moznaby napisać tu wiele słów to i tak nic nie ukoi Waszego bólu. Ściskam mocno:-*
-
Nie powinnaś czuć ani wstydu ani upokorzenia bo to nie jest Twoja wina. Żal jest wielki i chyba nigdy nie mija. Ale z czasem będzie bolało mniej :* Musisz się trzymać i przeżyć załobę po swojemu :*Córeczka 16.12.2018
Starania od listopada 2019.
Starania od maja 2014.
Aniołek 10tc [*] 11.04.2017
Aniołek 6tc [*] 5.12. 2017 -
Witaj Kochana, to smutne ze znow ktos do na musial dolaczyc. Lilly Ana ma racje, nie powinnas czuc wstydu ani upokorzenia, stalo sie i nikt ani nic czasu nie cofnie a smutek trzeba przezyc i lzy musisz wylac az Ci ich braknie... przede wszystkim nie tlum emocji w sobie, pisz to tez pomaga. Nie przepraszaj!!! Tu na forum dostaniesz bardzo duzo wsparcia, sa tu wspaniale kobiety, ktore przeszly to samo i pomagaja, tak jak i mi pomogly przejsc ten trudny czas.
-
Lista życzeń Rodziców po Stracie Dziecka
1. Chciałabym, by moje dziecko nie umarło. Chciałabym je mieć z powrotem.
2. Chciałbym, byś się nie bał wymawiając imię mojego dziecka. Moje dziecko istniało i było dla mnie bardzo ważne. Potrzebuję usłyszeć, że było ono ważne także dla Ciebie.
3. Jeśli płaczę lub reaguję emocjonalnie, gdy mówisz o moim dziecku chciałabym, byś wiedział, że to nie dlatego, że mnie ranisz. Czuję wówczas, że pamiętasz; czuję twoją troskę! Śmierć mojego dziecka jest przyczyną moich łez. Rozmawiasz ze mną o moim dziecku, pozwoliłeś mi podzielić się smutkiem. Dziękuję Ci za to
4. Chciałbym, byś nie „zabijał” ponownie mego dziecka usuwając jego zdjęcia, rysunki, pamiątki ze swojego domu.
5. Bycie rodzicem w żałobie nie jest zaraźliwe, więc chciałbym byś mnie nie unikał. Potrzebuję Cię teraz bardziej niż kiedykolwiek.
6. Potrzebuje urozmaicenia, chcę usłyszeć co u Ciebie, lecz chcę, byś także słuchał mnie. Mogę być smutna. Mogę płakać, lecz chciałabym, byś pozwolił mi mówić o moim dziecku; to mój ulubiony temat.
7. Wiem, że często o mnie myślisz i się modlisz. Wiem, że śmierć mojego dziecka boli Cię także. Chciałabym o tym wiedzieć: powiedz mi to przez telefon, napisz list lub uściśnij mnie.
8. Chciałbym żebyś nie oczekiwał, że moja żałoba skończy się wraz z upływem sześciu miesięcy. Pierwsze miesiące są dla mnie szczególnie traumatyczne; chciałbym jednak być zrozumiał, że mój żal nie będzie mieć końca. Będę cierpiała z powodu śmierci mojego dziecka aż do ostatniego dnia mego życia.
9. Naprawdę staram się „zaleczyć”, chciałabym jednak byś zrozumiał, że nigdy nie będę w pełni wyleczona. Zawsze będę tęskniła za moim dzieckiem i będę pełna żalu, że już nie żyje.
10. Chciałabym byś nie oczekiwał ode mnie "NIE MYŚLENIA O TYM" lub "BYCIA SZCZĘŚLIWĄ”. Nie sprostam żadnemu z tych oczekiwań przez długi czas.
11. Nie chciałabym traktował mnie jak „OBIEKT LITOŚCI”, chciałabym jednak byś pozwolił mi na smutek. Zanim się „wyleczę” to musi boleć.
12. Chciałabym byś zrozumiał, że moje życie roztrzaskało się w drobny mak. Wiem, że to przygnębiające być blisko mnie, gdy tak czuję. Proszę bądź cierpliwy w stosunku do mnie, tak jak i ja jestem.
13. Gdy mówię "U mnie w porządku", chciałabym, byś zrozumiał, że „NIE JEST MI DOBRZE”, a każdy dzień to zmaganie się ze śmiercią mojego dziecka.
14. Chciałabym byś wiedział, że wszystkie moje reakcje związane z żałobą są normalne. Możesz spodziewać się depresji, złości, wszechogarniającego poczucia beznadziejności i smutku. Proszę więc, wybacz mi, że czasem jestem cicha i wycofana, innym zaś razem irytuję się i zachowuje ekscentrycznie.
15. Twoja rada by "żyć dzień za dniem" i tak odmierzać czas jest doskonała. Jednak obecnie, dzień to zbyt dużo i zbyt szybko dla mnie. Chciałabym wiedzieć, że daję sobie radę z godzina po godzinie.
16. Zaproponuj od czasu do czasu pojechać ze mną na cmentarz, zapalić lampkę, pomilczeć chwilę. Nie za często, tylko czasami. Daj mi znać że pamiętasz.
19. Nie mów: jesteś młoda, będziesz miała kolejne dzieci. Być może będzie dane mi się cieszyć jeszcze nie jednym dzieckiem, najpierw jednak muszę opłakać to, które odeszło. I żadne inne dziecko mi go nie zastąpi.
20. Najważniejsze: Wspomnij czasem o mim dziecku. Nie udawaj, że nie istniało. Słowa mniej bolą niż uporczywe milczenie.
Ja mogę porozmawiać o moim Dziecku tylko z moim mężem,mamą,bliską mojemu sercu żoną kuzyna, ewentualnie siostrą. Wszyscy inni unikają tego tematu,mam wrażenie że już zapomnieli. Chciałabym wysłać tą listę życzeń do wszystkich moich najbliższych...Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 września 2017, 19:35
D_basiula, wszamanka, Paulina0909, JaKa lubią tę wiadomość
Nasze Dzieciątko 11t6d [*] -
A ja byłam dzisiaj na pierwszej wizycie kontrolnej po zabiegu. Wszystko ok, lekarz powiedział że mamy żyć normalnie, współżyć kiedy chcemy bez zabezpieczenia i za 3 mce znów zaczynamy stymulacji z obserwacja cyklu i wszystkim innym. Na razie mam też brać tylko kw. foliowy i acard.
Pod koniec tygodnia mam też mieć wyniki badań genetycznych. Nie wiem sama co chciałabym w nich zobaczyć... W sumie to chciałabym nie musieć nigdy ich robić...