X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Aniołkowe Mamy [*]
Odpowiedz

Aniołkowe Mamy [*]

Oceń ten wątek:
  • Bogusia Bogusia Koleżanka
    Postów: 114 16

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 15:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martula 2 lata z przerwami. Jeszcze raz Ci dziekuje za dobre slowo. Z ta cytryna jest cos na rzeczy bo generalnie witamina C podwyzsza poziom progesteronu ktory jest wiadomo kluczowy dla ciazy.

    Aniołeczek 7 tydz [*] 18.08.2017
    8p3os65gn0in465r.png
    mhsvzbmhns0y9x3z.png
    19.02.2019 [*]
  • Ani1234 Autorytet
    Postów: 324 202

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 15:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja zaczynam żałować że tak długo zwlekaliśmy z decyzją, 7 lat...
    Byłam pewna że nie będzie żadnych problemów, że to kwestia braku zabezpieczenia...

    Staraliśmy się pół roku, potem 3 tyg szczęścia

    człowiek nabiera pokory

    nieraz myślę, że to kara, bo byliśmy tacy pewni siebie..

    5.05.2010 - mój największy Skarb
    01.2018 - Aniołek, 8 tydz. na zawsze pozostaniesz w moim sercu.
  • Ani1234 Autorytet
    Postów: 324 202

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 15:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    admiralka wrote:
    Po pierwszej stracie po 28 dniach, teraz po 34, ale to i tak niewielka różnica. Mierzę temperaturę i podejrzewam też, że był to już normalny cykl owulacyjny - tym bardziej mnie to cieszy, bo chyba wszystko szybko wraca do normy. Zobaczymy co tam będzie na kontroli u ginekologa.

    Teoretycznie już MUSI być dobrze, a praktycznie, to ten trzeci raz też może być pechowy, prawda? :( Ale absolutnie nie chcemy tak myśleć!

    Włączamy z mężem samo pozytywne myślenie i mocno wierzymy w to, że ten rok będzie dla nas w końcu piękny.


    Podziwiam Cię, szczerze

    nie wiem czy po dwóch stratach miałabym odwagę się dalej starać

    5.05.2010 - mój największy Skarb
    01.2018 - Aniołek, 8 tydz. na zawsze pozostaniesz w moim sercu.
  • Martula78 Autorytet
    Postów: 412 238

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 15:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ani1234 wrote:
    Ja zaczynam żałować że tak długo zwlekaliśmy z decyzją, 7 lat...
    Byłam pewna że nie będzie żadnych problemów, że to kwestia braku zabezpieczenia...

    Staraliśmy się pół roku, potem 3 tyg szczęścia

    człowiek nabiera pokory

    nieraz myślę, że to kara, bo byliśmy tacy pewni siebie..
    Ani mam te same mysli. identyczne. my 12 lat przerwy. tyle zmarnowanego czasu.

    2006 Kubuś <3
    Aniołek [*] 14.01.18 -9tc2
    Ola [*] 27.06.2018 - 14 tc
  • Ani1234 Autorytet
    Postów: 324 202

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 15:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martula78 wrote:
    Admiralko musi być dobrze. Mam tyle kolezanek, w pracy i w okolicy- moich sasiadek, które po poronieniu zaszły w ciążę w pierwszym albo drugim cyklu starań.
    Swoją drogą... zawsze myślimy, że coś nas nie dotyczy- bardzo dużo pokory nauczyła mnie ta ciąża.
    Z synkiem 12 lat temu było idealnie, miałam wtedy 27 lat, młoda byłam, nawet przez myśl mi nie przeszło, że coś może iść źle.... i nie poszło. Urodził się piękny, zdrowy chłopiec.
    A teraz/ zaszlam w ciążę za "pierwszym strzałem", wszystko od poczatku sżlo idealnie, jakaż niepokorna ja byłam. jaka pewna siebie. Zejdź Martula na ziemię.
    i spadlam. z hukiem.


    z pierwszym synem miałam 23 lata i nie zdawałam sobie sprawy z wielu rzeczy,
    choć przeleżałam całą ciąże wogóle nie brałam pod uwagę że coś może pójść nie tak
    miałam leżeć to leżałam i tyle

    a teraz od początku miałam złe przeczucia... bo nie brało mnie na wymioty( a przy pierwszym dziecku już dawno nie mogłam znieść zapachów) , bo się coś za dobrze czułam itd itd...


    wszyscy widzieli że się cieszę... ale to jakoś siedziało mi z tyłu głowy i po pierwszej radości jakoś tak byłam czujna...

    mówili że każda ciąża jest inna, tego się trzymałam

    ale przeczucie mnie niestety nie myliło...
    najpierw beta nie przyrosła tak dużo jak trzeba
    potem zmalała..



    i powiecie mi że przeczucia się nie sprawdzają???

    5.05.2010 - mój największy Skarb
    01.2018 - Aniołek, 8 tydz. na zawsze pozostaniesz w moim sercu.
  • Bogusia Bogusia Koleżanka
    Postów: 114 16

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 15:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jasne, ze przeczucia sa wazne. Ja w noc przed pamieniem mialam sen. Snilo mi sie male dziecko z zespolem Downa...

    Aniołeczek 7 tydz [*] 18.08.2017
    8p3os65gn0in465r.png
    mhsvzbmhns0y9x3z.png
    19.02.2019 [*]
  • Ani1234 Autorytet
    Postów: 324 202

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 15:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martula78 wrote:
    Ani mam te same mysli. identyczne. my 12 lat przerwy. tyle zmarnowanego czasu.


    Zwłaszcza do siebie mam pretensje, bo to ja nie chciałam...
    bo jeszcze nie czas..
    bo to.. bo tamto..


    a teraz półtora tygodnia siedziałam i czekałam aż poronie,
    serce nie zabiło, beta spadła

    siedziałam i czekałam aż poronie...

    uwierzcie mi że nawet nigdy nie przyszło mi na myśl że tak to natura może urządzić...

    zawsze myślałam że nagle się zaczyna krwawić i wtedy kobieta się dowiaduje że coś jest nie tak


    ja najpierw się dowiedziałam że to już koniec a potem czekałam...
    czekałam aż urodzę w domu...

    bo skurcze miałam podobne jak na porodówce 7 lat temu :(

    przepraszam za szczerość

    5.05.2010 - mój największy Skarb
    01.2018 - Aniołek, 8 tydz. na zawsze pozostaniesz w moim sercu.
  • Bogusia Bogusia Koleżanka
    Postów: 114 16

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 16:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie przepraszaj, kogo i za co? Jak my to znamy w wiekszym lub mniejszym stopniu.ja tez zawsze myslalam ze to jak w filmie. Bol i krew. Ale to czekanie.... Jak bardzo bym chciala zeby sie to juz nigdy nie powtorzylo

    Aniołeczek 7 tydz [*] 18.08.2017
    8p3os65gn0in465r.png
    mhsvzbmhns0y9x3z.png
    19.02.2019 [*]
  • Martula78 Autorytet
    Postów: 412 238

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 16:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ani1234 wrote:
    Zwłaszcza do siebie mam pretensje, bo to ja nie chciałam...
    bo jeszcze nie czas..
    bo to.. bo tamto..


    a teraz półtora tygodnia siedziałam i czekałam aż poronie,
    serce nie zabiło, beta spadła

    siedziałam i czekałam aż poronie...

    uwierzcie mi że nawet nigdy nie przyszło mi na myśl że tak to natura może urządzić...

    zawsze myślałam że nagle się zaczyna krwawić i wtedy kobieta się dowiaduje że coś jest nie tak


    ja najpierw się dowiedziałam że to już koniec a potem czekałam...
    czekałam aż urodzę w domu...

    bo skurcze miałam podobne jak na porodówce 7 lat temu :(

    przepraszam za szczerość

    Ani... właśnie mówlam przyjaciólce... że skurcze jak przy prawdziwym porodzie tyle że efekt finalny żaden.. nie przytulisz maleństwa... nie spojrzysz na jego śliczną buzię... zwijasz się z bolu i nie wiesz czy bardziej boli brzuch czy serce. Czy placzesz z rozpaczy czy z bólu.

    2006 Kubuś <3
    Aniołek [*] 14.01.18 -9tc2
    Ola [*] 27.06.2018 - 14 tc
  • admiralka Autorytet
    Postów: 1992 3383

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 16:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja trzymam za każdą z nas mocno kciuki :*

    My o pierwszą ciążę staraliśmy się 9 cykli, a druga przytrafiła się w pierwszym cyklu starań po stracie. Mimo wyników męża, które tak naprawdę nie dawały żadnych szans na ciążę.

    Wszystko jest możliwe, wierzę że marzenia w końcu się spełnią - u każdej z nas <3

    Martula78 lubi tę wiadomość

    atdc9vvjhr7v1l6t.png

    h84f9vvj1bgblfir.png

    03.08.2017 - Nasze cuda 8tc [*]
    16.12.2017 - Marysia 15tc [*]
  • admiralka Autorytet
    Postów: 1992 3383

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 16:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ani1234 wrote:
    Podziwiam Cię, szczerze

    nie wiem czy po dwóch stratach miałabym odwagę się dalej starać

    My wiemy (tak czujemy), że nawet po 5 stratach (och oby nie), będziemy starać się dalej. Bardzo nam zależy, więc po upadku będziemy się podnosić. Ale obyśmy już więcej nie musieli.

    Ani1234 lubi tę wiadomość

    atdc9vvjhr7v1l6t.png

    h84f9vvj1bgblfir.png

    03.08.2017 - Nasze cuda 8tc [*]
    16.12.2017 - Marysia 15tc [*]
  • Ani1234 Autorytet
    Postów: 324 202

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 17:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tego wam życzę z całego serca :)

    5.05.2010 - mój największy Skarb
    01.2018 - Aniołek, 8 tydz. na zawsze pozostaniesz w moim sercu.
  • Ani1234 Autorytet
    Postów: 324 202

    Wysłany: 19 stycznia 2018, 17:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martula78 wrote:
    Ani... właśnie mówlam przyjaciólce... że skurcze jak przy prawdziwym porodzie tyle że efekt finalny żaden.. nie przytulisz maleństwa... nie spojrzysz na jego śliczną buzię... zwijasz się z bolu i nie wiesz czy bardziej boli brzuch czy serce. Czy placzesz z rozpaczy czy z bólu.


    Też opowiadała przyjaciółce...
    nie mogła uwierzyć najpierw że mam sobie siedzieć i czekać,
    a potem że to tak wygląda..

    sama też nie byłam na to przygotowana..

    lekarz mówił tylko o " większym " krwawieniu..

    5.05.2010 - mój największy Skarb
    01.2018 - Aniołek, 8 tydz. na zawsze pozostaniesz w moim sercu.
  • Lady_Dior Autorytet
    Postów: 5432 4735

    Wysłany: 23 stycznia 2018, 06:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam dziewczyny...W zeszłą środę (7t3d) na pierwszej wizycie ujrzeliśmy naszego dzidziusia i słyszeliśmy bicie jego serca.Pierwszy raz się uspokoiłam,bo ciąża przebiegała bezobjawowo.Sobota wieczór (urodziny mojego mężczyzny) zaczynam plamić a serce prawie chciało mi stanąć.Bóle jak na okres były słabiutke-nimi aż tak się nie przejęłam,bo przecież w ciąży może boleć.Po pół godzinie od plamienia już żywa krew i wtedy czas stanął dla mnie w miejscu...Szybko szpital choć wiedziałam,że tu nikt mi nie pomoże (Holandia) ale instynktownie od razu pojechaliśmy.W pierwszym szpitalu nas nie przyjęli,bo tam takimi przypadkami się nie zajmują.Szybko do drugiego.Ja mimo że krwawiłam (mniej niż normalny okres) to byłam jak w amoku i nie wierzyłam,W to co się dzieje.W drugim szpitalu 2 godz.czekania na lekarza,który nawet nie jest ginekologiem...Nie mają na poczekaniu aparatu usg.Tu się takich wczesnych ciąż nie ratuje.Jesli miałabym drgawki,temp.,krwotok to przyjęliby mnie na oddział ale wygląda to na poronienie samoistne w toku,więc adios...Nigdy nie czułam się taka samotna-zostawiona sama sobie...Całą noc lekkie skurcze i delikatne krwawienie.Serce rozerwane na strzępki.Niedziela południe zaczyna się hardcore-skurcze bardzo bolesne do tego stopnia że się słaniam.Znowu szpital z nadzieją,że zrobią usg a dali tylko paracetamol.Znalazłam po drodze Polski sklep,gdzie kupiłam nospę.W domu tylko poczułam jak coś się ze mnie wyślizguje.Wiedziałam że to już koniec :( Już nadzieja umarła..Ogromna żywa tkanka,za pół godziny kolejna i krwawienie jak przy miesiączce.Dopiero wczoraj mogłam u położnej zrobić usg,które tylko potwierdziło moje przypuszczenia.Dziecka już nie było A jeszcze parę dni wstecz biło mu serce :(
    Tak bym chciała dostać lek na ból serca :(
    Cały czas wyję i nie potrafię przestać :( Nawet gdy próbuje się pomodlić,to zaczynam wyć.Kiedy to przejdzie :,(

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2018, 06:59

    age.png

    2019 córka 💗
    2021 synek💙
    2024 synek💙

    2013.08.26 11tc [*]
    2018.01.20 8tc [*]
    2018.05.26 cb [*]
    2020.11.21 cb [*]
    2023.02.20 6t2d [*]
    2023.06.27 cb [*]
    V Leiden hetero
    MTHFR 677 hetero
    Niedoczynność tarczycy
    HPA-1a dodatnia
  • admiralka Autorytet
    Postów: 1992 3383

    Wysłany: 23 stycznia 2018, 08:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lady_Dior tak strasznie, strasznie mi przykro :( Serce się łamie :(

    I to, że jeszcze w takiej chwili nikt nie chce pomóc :( Choć pewnie i tak nie dałoby rady pomóc, ale na pewno psychicznie by pomogło, gdyby jednak otrzymało się wsparcie.

    atdc9vvjhr7v1l6t.png

    h84f9vvj1bgblfir.png

    03.08.2017 - Nasze cuda 8tc [*]
    16.12.2017 - Marysia 15tc [*]
  • Lady_Dior Autorytet
    Postów: 5432 4735

    Wysłany: 23 stycznia 2018, 14:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuję admiralka ...To wszystko chyba do mnie nie dociera jeszcze.

    age.png

    2019 córka 💗
    2021 synek💙
    2024 synek💙

    2013.08.26 11tc [*]
    2018.01.20 8tc [*]
    2018.05.26 cb [*]
    2020.11.21 cb [*]
    2023.02.20 6t2d [*]
    2023.06.27 cb [*]
    V Leiden hetero
    MTHFR 677 hetero
    Niedoczynność tarczycy
    HPA-1a dodatnia
  • Bogusia Bogusia Koleżanka
    Postów: 114 16

    Wysłany: 23 stycznia 2018, 18:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Chociaz trudno, musisz byc silna.

    Aniołeczek 7 tydz [*] 18.08.2017
    8p3os65gn0in465r.png
    mhsvzbmhns0y9x3z.png
    19.02.2019 [*]
  • admiralka Autorytet
    Postów: 1992 3383

    Wysłany: 23 stycznia 2018, 19:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Otrzymałam wyniki mutacji:
    MTHFR C67TT heterozygota
    PAI-1 homozygota

    Nie będę się tu aż tak wgłębiać w temat (sama muszę go dopiero zgłębić), ale na dziś wiem, że heterozygota to łagodniejsza forma (od jednego z rodziców), a homo to po całości - od dwóch.

    Ogółem problemy z krzepliwością - więc acard choć był w ciemno, był chyba strzałem w dziesiątkę! I może to właśnie dzięki niemu, druga ciąża, w przeciwieństwie do pierwszej się rozwijała. Problemy z zagnieżdżeniem też - to z tego wynika. No i większe ryzyko ogółem chorób zakrzepowych. To tyle jeśli chodzi o PAI.

    A MTHFR to kiepskie przyswajanie kwasu foliowego i wskazanie do przyjmowania zmetylowanej formy.

    Zobaczymy czy coś więcej powie mój lekarz. Podejrzewam, że ciąża, jak już się zdarzy, to będzie na heparynie - on już ostatnio się nad nią zastanawiał, a teraz jest wskazanie.

    Zresztą co ja wam tu tłumaczę, przecież część z was też doskonale ten temat zna :) I ja się chętnie czegoś więcej od was dowiem!

    atdc9vvjhr7v1l6t.png

    h84f9vvj1bgblfir.png

    03.08.2017 - Nasze cuda 8tc [*]
    16.12.2017 - Marysia 15tc [*]
  • Bogusia Bogusia Koleżanka
    Postów: 114 16

    Wysłany: 23 stycznia 2018, 20:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Co to jest ta nieprzyswajalnosc kwasu fol?

    Aniołeczek 7 tydz [*] 18.08.2017
    8p3os65gn0in465r.png
    mhsvzbmhns0y9x3z.png
    19.02.2019 [*]
  • bondzik007 Autorytet
    Postów: 1401 992

    Wysłany: 23 stycznia 2018, 20:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oznacza to, ze organizm go nie wchłania tylko magazynuje jeśli dobrze kojarzę. I wtedy jak zrobisz badanie kwasu to masz go w nadmiarze i to nie jest dobre :) no i musisz przyjmować zmetylowana juz formę:)

    12.04.18 - Dwie kreski!! <3 Beta 232,47 11dpo 3cs
    p19u3e3kqm3ubh3v.png

    [*] Aniołek 9tc+3 16.11.2017 <3 <3 <3 1cs

    Synek <3 cały i zdrowy urodzony 16.12.18 <3

    [*] Aniołek 10tc+5 31.12.19 <3 <3 <3 dziewczynka z trisomią 22 ..

    MTHFR_1298A-C homozygota , obniżone białko S, podwyższone D-dimery
    Folian, b12, b6, wit D, acard, clexane, duphaston
‹‹ 1020 1021 1022 1023 1024
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak czuć się wygodnie w każdych warunkach? Cykl menstruacyjny bez tajemnic

Przeczytaj, co dzieje się w poszczególnych fazach cyklu oraz jaki może to mieć wpływ na kobiecy organizm. Sprawdź, jak możesz zadbać o swój komfort fizyczny i psychiczny na przestrzeni cyklu menstruacyjnego. 

CZYTAJ WIĘCEJ

3 kluczowe płaszczyzny wsparcia męskiej płodności

Za problemy z płodnością w równym stopniu odpowiadają czynniki żeńskie, jak męskie. Jednak problemy z płodnością u mężczyzn w dalszym ciągu są większym tabu. Czas to zmienić! Jakie są najważniejsze i kluczowe płaszczyzny wsparcia męskiej płodności? Co w sytuacji, gdy wyniki nasienia nie napawają optymizmem? Które składniki są istotne w kontekście męskiej płodności? Wszystko wyjaśnia diagnosta laboratoryjny, seminolog - mgr anal. med. Piotr Nazarek. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Endometrioza - najnowsze odkrycia nauki i perspektywy leczenia

W miesiącu świadomości endometriozy, dzielimy się z Wami nowymi odkryciami, które stają się źródłem nadziei. Badania nad genami i mikrobiomem oferują potencjalne klucze do lepszych terapii. Zobacz, jak nauka prowadzi nas ku lepszemu zrozumieniu i leczeniu tej trudnej choroby.  

CZYTAJ WIĘCEJ