Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
Witajcie dziewczyny czytam was przez cały dzień ale nie bardzo miałam jak pisać
byliśmy dzisiaj z mężem w parku, chcial żebym się wyrwała z domu, a tam oczywiście oblężenie rodzin z maluchami lub ciężarnych, trafiliśmy na pokaz tresowanych psów
ogólnie jakoś w dzień nie myślałam o naszym dziecku, ale teraz już nie dałam rady:(
jutro pierwszy dzień w pracy i boję się nie chcę pytań ani ich współczucia, na dodatek nie wiem co będę robić
spania pewnie też nie będzie a pobudka o 4:40
mam dość, czuję jakbym z tym wszystkim była sama jakby to była tylko moja strata, wczoraj stwierdziliśmy z mężem że znoszę to gorzej niż śmierć ojca, wtedy też było ciężko ale jakoś się pozbierałam a teraz nie potrafię
jednak nie byłam na cmentarzu
może pojadę jutro
chcę kupić figurkę aniołka i postawić na grobie mojego taty to będzie dla mnie namiastka grobu mojej córeczki
eM my też oficjalnie nie znamy płci dziecka ale od początku czułam że to była dziewczynka, myślę że kobieta to czuje, kogo nosi pod sercem
holly go ja właśnie przechodzę to samo, cała jestem obsypana tyle że to nie pryszcze tylko krostki nie da się ich wycisnąć i swędzą, myślę że to może od euthyroxu bo od wczoraj biorę mniejszą dawkę i nowe krosty nie wyskoczyły -
Ja też dziewczyny mam taki wysyp tyle że u mnie głównie na twarzy a niestety mam taką pracę że muszę wyglądać dobrze i już sama nie wiem co robić
Gosia ja też czasem myślę że śmierć mamy przeżyłam mniej niż poronienie ale szybko to sobie wytłumaczyłam że rodzić to rodzina, ktoś bliski, mogłaś się nim nacieszyć i wiedziałaś że kiedyś odejdzie a dziecko to była część Ciebie. Taką dziurkę ciężko jest szybko załatać.
Trzymam za Ciebie kciuki kochana, postaraj się odciąć dzisiaj już od forum idź spokojnie spać. Jeśli ktoś zada Ci jutro w pracy pytanie nie bój się płaczu i powiedz że nie jesteś jeszcze gotowa by o tym rozmawiać.
Będzie dobrze zobaczysz :-*ewcia21k, gosia86 lubią tę wiadomość
-
Magic-wszystkiego najlepszego i spełnienia marzeń z okazji rocznicy
Tak w ogóle to jesteś 50 km ode mnie Odpoczywaj w naszym świętokrzyskim
Jeśli mogę coś polecić odwiedź sobie "Park miniatur" w Krajnie pod Kielcami
Dziewczyny padam-niech ten dzień jak najszybciej się skończy
Miru-trzymam kciuki za jutro
Gosia-powodzenia w pracygosia86, Miru, Magic lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny dziękuję Wam bardzo. Trzymać mocno- a jak nic nie zobaczę to będę dalej się starać ...
Aco do takich wyprysków ja myłam płynem do higieny intymnej.
I bardzo pomogło, tylko trzeba twarz dobrze kremowaćbo lekko wysuszało.Ewelcia, gosia86, ewcia21k, MartaAlvi lubią tę wiadomość
-
Magic wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy, przepraszam ale wczoraj jakoś to do mnie nie dotarło
Kochane trzymajcie kciuki żebym jakoś przeżyła pierwszy dzień w pracy
ze stresu nie śpię już od 2:40 oczy zapuchnięte mam, pewnie od wczorajszego płaczu no i dawno nie wstawałam tak wcześnie
już mi się marzy 20.06 i pięknie by było gdyby dr. Belka pozwolił już się starać
milego dnia wam życzę:*Magic lubi tę wiadomość
-
Gosiu, trzymamy kciuki za pierwszy dzień w pracy! Dasz radę!
gosia86 lubi tę wiadomość
-
Ja jeszcze tydzien i moge zaczac probowac z tym pierwszym razem heh a poltorej tygodnia pozniej mam nadzieje uslyszec dobra nowine...tak wgl wczoraj moja ciocia mimo ze pytala jak sie czuje i wgl to powiedziala mi ze w piatek urodzila ta malolata o ktorej Wam pisalam. I wiecie co? Ledwo co urodzila a juz z papierochem lata....no wylam znowu, bo to takie niesprawiedliwe, ze ja tak sie staralam, tak dbalam, nawet wsrod palaczy nie bylam i coreczka odeszla....zostawila mnie....a mialaby takie piekne zycie....czasem pojawia sie to pytanie 'dlaczego?' Ale od jakiegos czasu podobnie jak chlopak zastanawiam sie czy istnieje to niebo...czy naprawde nasza Kruszynka jest tam i ma sie dobrze.....
Miru trzymam kciuki za wizyte :*
Gosiu powodzenia w pracy :*
Dziewczyny milego dnia zycze...tez zajrze do Was wieczorkiem dopiero. Teraz z mama spedze troche czasu a w poludnie wracamy do domku. Znowu moj R na dwie zmiany bedzie robic caly tydzien no nic trzymajcie sie :* -
Dzień dobry,na reszcie wczoraj już za nami.
Wiecie,w sobotę byłam z bratem po jego dziewczynę o 23.00. Nigdy tam wcześniej nie byłam.
Podjechałam pod dom,ona stoi z siostrą przed drzwiami,oczywiście fajki w zębach,
Wsiadła do auta i jak odjeżdżałam zauważyłam jej synka w oknie
23 a dziecko nie śpi,stoi na parapecie i patrzy jak jego matka odjeżdża,taką miał smutną buźkę,machał jej rączką ale ona nawet tego nie zauważyła,ja mu pomachałam.Tak mi go było szkoda Dodam,że ta dziewczyna ma 20 lat,jej siostra 21 i też ma dziecko.A chłopczyk ma nie więcej jak 3 latka.Wczoraj miałam ją odwieźć z powrotem,ale razem z moim bratem pojechali do Niemiec,ona podobno nawet do domu nie zadzwoniła.Patologia normalnie! Tak mi szkoda tych dzieci
Ale się rozpisałam! -
Dziewczyny nie jest tak źle jak myślałam że będzie, nikt o nic nie pyta, ale rano i tak się zaryczałam jak wychodziłam z domu
no nic najtrudniejsze mam już za sobą
czekam jeszcze aż przyjdzie do pracy mój przyjaciel, pewnie znów się popłaczę ale przynajmniej będzie mi lżej na sercu
niektórzy naprawdę nie zasługują na dzieci, taki ten świat nie sprawiedliwyewcia21k, MartaAlvi, Ewelcia, Miru lubią tę wiadomość
-
Na pewno nie wiedział.Mówię Wam patologia totalna!
A z pozytywnych rzeczy-wczoraj u moich rodziców na dachu siedziało 2 bociany!
Gosia-super,że w pracy ok
Czekamy na wieści od Miru-mam nadzieję,że pozytywnegosia86 lubi tę wiadomość
-
Smutne to bardzo, biedny chłopczyk...az go widze w tym oknie buu.
A ja dzis mam lekkiego kaca...wczoraj przyjechal chrzestny Dawida z narzeczona. Mały sie wybawił i spał jak zabity, mąż nie pił a ja odreagowałam...bez sensu to było, wyryczałam sie...tak mi sie winko pozwoliło odstresowac eeech.
U mnie pada, pogoda adekwatna do mojego nastroju...
Jeszcze po południu czeka mnie wizyta u dentysty i odpowiedz na pytania o ciaze...dentystka to ciocia mojego meza, wiedziala o ciazy, ostatnio bylam u niej w kwietniu...raczej nie wie co sie stalo bo kontakt mamy słaby -
Co do wizyty u dentystki-dasz radę,ja w sobotę wiozłam do okulisty takie małżeństwo od nas z wioski,kobieta pytała mnie o Madzię,co się stało i w ogóle,opowiedziałam jej bez płakania Taka jestem z siebie dumna!
Może nie będzie tak źle-na pewno dasz radęgosia86, Iza75 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa też byłam na weselu mimo że lepiej się czuję to też beczałam...aż mi głupio się zrobiło bo ciotka na mnie dziwnie patrzyła a mi łzy lecą przy stoliku. Tak właśnie dwa drinki zadziałały..mąż mnie do tańca porwał,byłam zła i smutna,szkoda mi go bo już na uszach staje a ja ciągle w żałobie....