Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja wiem ze to jest latwo popasc w megadoła... ale tak tez zaczyna sie depresja.... nic nie cieszy, wszystko doprowadza do placzu... tez czesto mam stany depresyjne, ale nie trwaja u mnie dlugo...9.01.2014 11tc
15.05.2014 10tc
Mam 5 dzieci
3 przy sobie
2 w niebie... -
nick nieaktualnyHej mam na imię Martyna i mam 28 lat
28.02.2014 roku w 39 tygodniu na świat przyszła nasza córeczka Oliwka niestety jej serduszko juz nie bilo... ; ( .... byla owinieta 4 razy pepowina i miala węzeł prawdziwy . Z uwagi na strach przed porodem miałam zaświadczenie na cc niestety w tym wypadku musialam rodzic normalnie... lekarz przez cala ciążę nie zrobil mi ani ktg ani przepływów krwi co zakończyło się tragedia. To byla moja pierwsza ciąża. Staraliśmy sie 8 miesięcy. Teraz jeżdżę juz do specjalisty z poznania a nie pseudo lekarza.... jestem juz po 2 miesiączkach i czekam właśnie na następna. Po porodzie bardzo szybko oczywiście fizycznie doszłam do siebie. Niestety na ostatniej wizycie dowiedziałam się ze nie miałam owulacji. Dlatego tez lekarz zalecił mi badanie temperatury i zapisywanie częstości stosunków oraz badanie progesteronu i prolaktyny. Kolejna wizyta 27 czerwca. -
Ja wiem, ze kazdy przezywa poronienie inaczej, jednej starczy 2 tygodnie na uporanie sie z zalem i bolem a drugiej potrzeba i pol roku...
Peppapig ja poprostu chcialabym Cie zarazic optymizmem zyciowym... nic co sie stalo sie nieodstanie, ale trzeba zyc dalej... zyc z mysla o kolejnej ciazy, lub jakims innym celu... ja 1 poronienie przezylam bardzo mocno... plakalam, rozpamietywalam, a jakie sny mialam, snily mi sie same martwe noworodki we krwi... a potem caly dzien do bani bo zal i placz. Po jakims miesiacu stanelam na nogi i powiedzialam, ze bede walczyc... zylam myslami o kolejnej ciazy...9.01.2014 11tc
15.05.2014 10tc
Mam 5 dzieci
3 przy sobie
2 w niebie... -
nick nieaktualnyNiestety takie życie. .. sa dni lepsze i dni gorsze niesteyy prawdw jest brutalna i trzeba żyć dalej i myśleć o przyszłości. Dlatego tez z mężem staramy się o następne dziecko. A naszego aniolka nosimy w serduszku. Dziś wizyta u psychiatry. Sama sobie nie radzę ale leków zadnych nie biorę
-
Martynko tak mi przykro to straszne kiedy okazuje się że tragedia stała się z winy lekarza i można było jej zapobiec, przecież takie rzeczy jak owinięcie pępowiną da się wykryć! Ściskam Cię mocno kochana
-
U mnie leje a muszę iść na pocztę ;/ Dziś mija 28 dni od zabiegu więc wyglądam @.
Co do płci ja chciałam żeby to była dziewczynka, ale w środku czułam że to jednak chłopiec. I tak też było.
Byłam wczoraj na cmentarzu i postawiłam lampki jedną dla babci i dziadka, drugą dla Olka. Prosiłam ich żeby się nim opiekowali, wierzę w to że dbają tam o niego. I jakoś mi się weselej zrobiło jak pomyślałam że Olek nie jest tam sam. Ma przecież moją kochaną babcię, dziadka nie zdążyłam poznać. I pomyślałam tylko że to smutne, że nasz synek poznał mojego dziadka wcześniej niż ja, tak nie powinno być. -
Martita ogromne wyrazy współczucia... Przykro mi, że spotkała Was taka tragedia. Mam nadzieję, że wizyta u psychiatry pomoże Ci się prędko pozbierać skoro chcecie się starać o rodzeństwo dla Aniołeczka
Zaglądaj do nas często, nie ma to jak wygadać się komuś, kto przeszedł coś podobnego. Przytulam Cię mocno
A propos cyklu bezowulacyjnego, to tak patrzę na mój wykres i się zastanawiam, czy też takowego nie zaliczę w tym miesiącuWiadomość wyedytowana przez autora: 2 czerwca 2014, 10:07
-
Malinka32 wrote:I noz sie w kieszeni otwiera jak sie patrzy w jaki sposob lekarze traktuja swoje pacjentki...wrrrrr
Dokładnie... Przecież oni wiedzą o tym że odpowiadają za życie małego człowieczka. I nie rozumiem jak można to lekceważyć? I nie mieć potem wyrzutów sumienia?Malinka32 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Moj synio w koniec 36 tyg przestal sie ruszac i miec odruchy oddechowe, na szczescie bylam w klinice, pod opieka fachowcow... urodzil sie 1 dnia 37 tygodnia... caly czas monitorowany ktg... najwazniejsze w ciazy to dobry lekarz...9.01.2014 11tc
15.05.2014 10tc
Mam 5 dzieci
3 przy sobie
2 w niebie... -
Martita strasznie mi przykro z powodu Twojej straty, ale jak widzę Twoje nastawienie od razu się cieszę :* Życzę Ci żebyś zawsze patrzyła tylko do przodu, będzie ciężko bo to normalne, ale jesteś silna i dasz radę na 100% - jak coś my tu jesteśmy codziennie więc możesz pisać i się żalić
Miru czekam na pozytywne wiadomości :*
Gosiu widzisz, nie było tak źle jeszcze trochę dnia przed Tobą ale na bank będzie dobrze Normalnie muszę to napisać: JESTEŚ BARDO DZIELNA :*gosia86 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny