Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
inessa fajnie, że się pojawiłaś wypoczęta i mam nadzieję, z nową siłą na walkę
Wczoraj zastanawiałam się co u Ciebie słychać, czy dajesz radę z emocjami. Fajnie, że się odezwałaś, wspieramy Cię wszystkie bardzo mocno.
Ściskam Kochanainessa lubi tę wiadomość
Mama najcudowniejszych skarbów -
Witam dziewczyny jestem tu nowa.... 22 maja tego roku straciłam córeczkę w 35 tyg przez zawał łożyska u mnie to była wina lekarza nie zauważył żylaków na łożysku i tego że malutka miała niedowagę (spowodowaną tymi żylakami).... 21 maja przestała się ruszać w nocy trafiłam do szpitala na ktg i tam usłyszał wyrok "bardzo mi przykro ale nie ma akcji bicia serca Pani córeczka nie żyje" szok cały świat nam się zawalił!!!! 22 miałam cc bo na psn się nie zgodziłam.... staraliśmy się o córeczkę prawie 4 lata wcześniej były 2 niepowodzenia 1 puste jajo płodowe i jedno poronienie w 6 tyg.... teraz staramy się ponownie 2 cykl bezskutecznie .... jutro właśnie koniec @ i znowu do dzieła mam nadzieję że tym razem się uda!!!
Malinka1666, emili lubią tę wiadomość
kocham Cię córeczko (*)(*)(*) 22.05.2013 -
Nie sądziłam, że kiedyś do Was dołączę. 03.09.2013 było już tylko powiększone endometrium (16mm), zaś 05.09.2013 miało grubość zaledwie 6 mm. Krwawienie trwa nadal, nie chciałam zabiegu i lekarz powiedział, że w tak wczesnej ciąży (6t) nie jest konieczne, jednak mogę dłużej krwawić. Bardzo się cieszyliśmy, bo dość długo się nie udawało, a kiedy zakończyło się szczęśliwe to niestety poronienie
-
nick nieaktualny
-
Przytulam, bo słów brak...[img][/img][url][/url][url]
https://bellybestfriend.pl/graph/c1c39f0ba777992f5962555063f7ccec
27.05.2013r. [*] (8tc)[/url] -
nick nieaktualnykarola84 wrote:Witam dziewczyny jestem tu nowa.... 22 maja tego roku straciłam córeczkę w 35 tyg przez zawał łożyska u mnie to była wina lekarza nie zauważył żylaków na łożysku i tego że malutka miała niedowagę (spowodowaną tymi żylakami).... 21 maja przestała się ruszać w nocy trafiłam do szpitala na ktg i tam usłyszał wyrok "bardzo mi przykro ale nie ma akcji bicia serca Pani córeczka nie żyje" szok cały świat nam się zawalił!!!! 22 miałam cc bo na psn się nie zgodziłam.... staraliśmy się o córeczkę prawie 4 lata wcześniej były 2 niepowodzenia 1 puste jajo płodowe i jedno poronienie w 6 tyg.... teraz staramy się ponownie 2 cykl bezskutecznie .... jutro właśnie koniec @ i znowu do dzieła mam nadzieję że tym razem się uda!!!
Karola rozumiem że chorujesz na trombofilię? jakie badania miałaś robione i czy bierzesz teraz jakieś leki? -
Kiedy straciłam swoją Perełkę w 7 tygodniu, długo zadawałam sobie zupełnie retoryczne pytanie DLACZEGO ... Odpowiedzi nie znalazłam, ale trafiłam na słowa, które dały mi nadzieję i trochę podniosły na duchu.
Ktoś powiedział mi, że moja Perełka nie odeszła, tylko zdecydowała, że to jeszcze nie pora, by pojawić się na świecie Mam tylko nadzieję, że ten właściwy moment nadejdzie jak najszybciej
-
Karola, strasznie współczuję. Moja teściowa jest położną i niektóre historie, które słyszę, świadczące o ignorancji lekarzy, są wprost nie-do-po-my-śle-nia !!! Trzymam kciuki, na pewno się uda i wróci do Was aniołek przy następnej ciąży. Ja przynajmniej tak wierzę i mi to pomaga. Czekam aż serduszko z mojej obumarłej ciąży zacznie bić w następnej, na którą czekam i czekam i czekam i czekam. Aż się doczekambazooka tube on my shoulder
-
skowronka - każda z nas czeka pragnienie bycia mamą jest tak silne! ostatnio mam jakieś płaczliwy nastrój, czytałam świadectwo ludzi których córeczka miała bardzo poważny wypadek, lekarze nie dawali jej sznas na żyice, potem na normalne funkcjonowanie, potem na sprawność fizyczną i umysłową aż w końcu przetarli oczy ze zdumienia bo mała całkowicie wyzdrowiała, rodzice otoczyli ją wielką miłością i modlitwą wiara to wszystko co mamy, ja wierzę że się uda i po moim domu będą biegać zdrowe dizeci, wierzę w to!
-
nick nieaktualnyja wierze tez bardzo mocno, straciłam 2 ciaze, ale dzieki temu jestem mocniejsza i mam wiecej checi do walki o kolejny skarb, ktory teraz juz zagosci na 9 miesiecy pod sercem, a pozniej bedzie cieszył serce, płaczem, smiechem, zmartwieniami bedzie dobrze kochane...
Matylda36 lubi tę wiadomość
-
:* będzie dobrze, musi być!
widzę że miałaś długą przerwę pomiędzy ciążami. celowo? martwię się że nie uda nam się zajść tak szybko jak byśmy chcieli, a dla mnie dwa cykle to już cała wieczność (wiem że są dizewczyny które starają się latami - przepraszam jestem bardzo nieobiektywna...) jak było z wami kochana?kaarolaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnycały czas sie staralismy, przerwe miałam 4 miesiace po pierwszym poronieniu i wtedy dostałam zapalenia macicy, zrobiły mi sie zrosty niestety. dopiero w pazdzierniku 2012 dowiedziałam sie co jest grane. przeszłam długie i kosztowne leczenie antybiotykami...w marcu miałam hsg i w drugim cyklu po zabiegu zaszłam ale niestety ciaza sie nie utrzymała. mam zwezone jajowody byc moze dlatego jest mi tak ciezko zajsc w ciaze? maz ma słabe wyniki i to tez robi swoje. w listopadzie zapisujemy sie do kliniki jesli nic sie nie zmieni do tego czasu...
-
nick nieaktualnyWitam was kochane.. ja również stracilam coreczke.. 39tc+1d 18.07 bylam u swojego gina..serduszko bije na dniach rodzimy.. tego samego dnia wieczorem moja corcia mocno się ruszala mało nie przebijając skory(takie mocne ruchy) 19.07 nie czułam jej ruchow niepokoilo mnie to pojechałam na IP tam wyrok serduszko nie bije ! swiat mi się zawalil starałam się o nia rok!! 20.07 rodziłam spiaca coreczke.. ta cisza mnie zabila.. teraz staram się o kolejne dziecko ale strach w tym mi nie pomaga..
-
nick nieaktualnyaNiLewe uczucie jest nie dopoisania czuje jak ktoś mi wbija noz w serce i z każdym dniem coraz glebiej i mocniej.. staram się być silna dla meza chce mieć dziecko.. nie chce się poddac musze walczyc.. znam się z Karola84 poznalysmy się na jednym z forum.. obie nasze córeczki miały na imie Anastazja i urodziłam 2 miesiące po Karoli.. dziekuje Ci za słowa wsparcia:)
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAniLiwe mi tez jest przykro ze takze stracilas swoje dzieciatko.. Kazda strata boli.. najgorszy byl porod a mial byc taki wspanialy.. cisza ktora byla po urodzeniu zabila wszystkie moje marzenia.. uczucie kiedy czujesz ostatnie ruchy swojego dziecka to nieopisywalny koszmar.. Miriam przzykro mi ze tez musisz cierpiec.. sciskam was wszystkie aniolkowe mamusie.. oby nastepne ciaze byly z codownym finalem
-
Bardzo mi przykro...[img][/img][url][/url][url]
https://bellybestfriend.pl/graph/c1c39f0ba777992f5962555063f7ccec
27.05.2013r. [*] (8tc)[/url] -
Klaudia trzymaj sie. Czasu nie cofniemy. Nie zawsze tez leczy on rany ale nikt nie zabroni nam byc szczesliwymi. Ciesze sie ze sie nie poddajesz. Ja nawet nie widziałam swojego malenstwa bo kiedy poronienie sie juz zaczęło to usg pokazywało tylko pecherzyk. Licze ze ciaza zatrzymala sie na bardzo poczatkowym etapie wiec napewno jest mi łatwiej. Chociaż każda strata boli tak samo. Sciskam cie i wspieram w staraniach.