Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyaNiLew ja widziałam coreczke na pogrzebie.. w szpitalu nie umiałam.. za duzy bol.. teraz zostały mi jej 3 zdjęcia i ciagle na nie patrze.. masz racje kazda strata boli.. u mnie było na koncowce ciąży u Ciebie oczątek ale wiem ze tak samo Cie to boli sciskam was wszystkie aniolkowe mamusie
-
nick nieaktualnykochana nie poddawaj sie tylko troszeczke odpocznij od tego wszystkiego...ja tez straciłam 2 ciaze ale nie chce sie poddawac, juz tak daleko zaszłam w tym temacie, ze teraz sie nie poddam. juz tak mam, ze jak czegos chce to napewno to osiagne, a dziecko w tym momencie jest na pierwszym miejscu...bedzie dobrze, wiem ze to boli teraz, ale za jakis czas bedzie lepiej, pozdrawiam i pamietam
malineczka555 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKochane ja zaczynam znów starania po poronieniu ale wiem,ze nie bedzie łatwo bo moje wyniki ostatnie niestety nie są dobre zobaczymy za dwa tygodnie ide do lekarza ginekologa-endokrynologa.
Pamietam o Was
Mam nadzieje,ze każda z nas doświadczy wspaniałego daru macierzyństwaMatylda36 lubi tę wiadomość
-
malineczka555 wrote:Ja się chyba już poddałam nie mam już sił po dwóch stratach...
nie poddawaj się ja też jestem po dwóch poronieniach i powiedziałam sobie próbuję ostatni raz i udało się
TOBIE TEŻ SIĘ UDA :)tylko musisz w to wierzyć
inessa, mychowe, malineczka555 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja też jestem Aniołkową mamą. Dowiedziałam się o ciąży w szóstym tygodniu na wizycie u lekarza. Powiedział, że wszystko jest ok. Cieszyliśmy się jak małe dzieci. Kolejną wizytę miałam zaplanowaną na 17.07.2013. Mój narzeczony poszedł ze mną. Kiedy lekarz zrobił mi usg spytał się w którym ja jestem tygodniu ciąży. No i się stało . Dowiedziałam się że płód już jest martwy od dwóch i pół tygodnia i on nie wie dlaczego jeszcze nie poroniłam bo w takim razie już powinnam być martwa. Nie narzekam na lekarza bo to po prostu przypadek, że miałam wizyty akurat tak że nic nie dało się zauważyć. Czekam na drugą miesiączkę po poronieniu i jak wszystko będzie ok to za miesiąc znowu zaczynamy próbować .
-
milunia współczuję CI bardzo. Ja przeżyłam dwie straty, teraz jestem w kolejnej ciąży i wierzę, że tym razem dzieciątko nas nie opuści.
Co za lekarza!!!! Jak mógł Ci tak powiedzieć. Niech się pajac douczy, a nie herezje szerzy i jeszcze bardziej kobietę dołuje. Przepraszam za uniesienie, ale tak jestem cięta na takich konowałów, że głowa mała. Teraz jestem pod opieką lekarzy z prawdziwego zdarzenia, ale też miałam do czynienia z podobnymi do którego Ty trafiłaś.
Pierwszą obumarłą ciążę nosiłam ponad 4 tygodnie i trafiłam do szpitala z zagrożeniem życia. Drugą ponad dwa tygodnie. Dopiero na usg dowiedzieliśmy się co się stało, a w przypadku drugiego poronienia to nawet wchodząc na usg dostaliśmy opieprz od lekarza, że za często na usg przychodzimy, bo przecież już raz byliśmy, a jedno poronienie o niczym nie świadczy i takie tam snuł wywody, a podczas usg zamilkł i już wiedziałam, że jest kolejna tragedia.
Poronienia zatrzymane coraz częściej się zdarzają i coraz częściej nie dają żadnych sygnałów naszemu organizmowi, że dzidziuś nie żyje, a poronienie nie następuje samoistnie.
Kobieta żeby być martwą - jak to Twój lekarz określił - musi najpierw w jej organiźmie dojść do zakażenia, a tego nie da się przegapić i mało prawdopodobne byś w takiej sytuacji nie trafiła do szpitala.
Co za człowiek, jak może sobie tak łatwo mówić takie rzeczy, zamiast wspierać w takich chwilach. Grrrrr ........Anoolka lubi tę wiadomość
Mama najcudowniejszych skarbów -
Na szczęście chodzę teraz do innego lekarza na moje nieszczęście w moim jest tylko dwa razy w tygodniu ale nie słyszałam o nim ani jednej złej opinii
Mam nadzieję, że wszystko będzie teraz dobrze . Mam jeszcze pytanie czy można poronić z powodu małego zakażenia w pochwie?? Lekarz mi mówił że nie wie dokładnie jaka była przyczyna poronienia i zastanawiam się czy to mogło jakoś wpłynąć bo byłam na to zakażenie leczona w czasie ciąży. -
karolina1990 bardzo Ci wspolczuje. Zadne slowa nie oddadza Ci Twojego malenstwa ale pamietaj ze my tu jestesmy gdybys nie miala sie komu wyzalic. Kazda z nas w tym dziale przezyla to samo.
Takze wspieramy sie i wierzymy ze kazda z nas zasluguje zeby byc mama.
3maj sie kochana
milunia takich lekarzy omijaj z daleka. lacze sie z toba z bolem straty. powodzenia przy staraniach bo to juz niedlugoAnoolka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziś termin porodu mojej Lily (*) mysli krążą jak by to było .... Pamietam o Tobie mój Aniolku
Milunia ja z obumarla ciaza chodziłam 4 tyg trafiłam do szpitala z podejrzeniem zakażenia lecz szczęście w nieszczęściu nie doszło do niego chociaż w tamtym momencie chciałam odejść razem z moja kruszynka w tamtej ciazy tez byłam leczona na infekcje i tez sie nad tym zastanawiałam lecz doszłam do wniosku ze nie miała wpływu gdyż po jej wyleczeniu serduszko biło a pozatym sporo kobiet ma infekcje w czasie ciazy -
aNiLewe- nie tak łatwo myśleć, że zasłużyłam na bycie mamą skoro już nią byłam, miałam moje zdrowe dziecko w ramionach, a które potem z tych ramion odeszło. Najbardziej boli mnie to, że nikt nie potrafi mi powiedzieć dlaczego zmarł, na co... Najgorsze co mogło mnie spotkać już się zdarzyło- patrzyłam w oczka mojego dziecka gdy umierało.