Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
fajne zdanie słyszałam " kobieta staje się matką jak zajdzie w ciążę i się o niej dowie a facet zostaje ojcem jak się dziecko urodzi"
inessa, aNiLewe, Miriam, insoomnia, mychowe, iga28 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej Dziewczyny
Z ciazowego watku jestem zmuszona zasilic Wasze szeregi niestety..
jeszcze w sumie nie jest po ale ja to czuje i od poczatku tej ciazy czulam,ze jest cos nie tak i pewnie tydzien dzieli mnie od szpitala lub samoistnego poronienia..bylam wczoraj na usg ktore wykazalo tylko ciemna wielka plame w ktorej nic kompletnie nie bylo..z usg to byl 8t1d z miesiaczki 9t.Lekarz powiedzial,ze najprawdopodobniej przy zaplodnieniu zle sie to wszystko podzielilo ale dal mi jeszcze tydzien. I za tydzien pewnie nic nie bedzie i tak bo jednak jakby nie bylo nie oszukujmy sie to 9-10tydz i nic? ja rozumiem 5-6tydz mozna czekac bo to wczesna ciaza..ale tu...dlatego chce sie przygotowac i fizycznie i psychicznie do tego i chcialam sie dowiedziec jak to jest z tym poronieniem i zabiegiem? jak sie przygotowac? -
nick nieaktualnyprzykro kochana, ja na przygotowanie sie do zabiegu miałam tylko dzien...oczywiscie przepłakałam go...moja ciaza nie rozwijała sie od 3 tyg i nie mogłam dłuzej czekac. rano oczywiscie zgłosiłam sie na izbe przyjec ze skierowaniem od gina...załozyli mi karte, przebrałam sie w pizamke i pielegniarka poprowadziła mnie na oddział. tam pobieranie krwi, załozenie welfromu, pozniej badanie ginekologiczne, nastepnie 4 godziny czekałam na usg zeby potwierdzic ze ciaza jest martwa. czekałam w kolejce z dziewczynami ktore były w bardzo zaawansowanej ciazy. przychodziły tez kobiety na ktg i słyszałam jak mocno biły serduszka a ja czekałam na korytarzu na wyrok. dobrze, ze była przy mnie mama bo chyba bym uciekła. na usg okazało sie ze ciaza jest bardzo mała, brak akcji serca i skierowanie na zabieg. pozniej to juz szybko poszło...
fotel, pasy zapiete na rece i nogi, anestezjolog, 2 łzy na policzku i obudziłam sie jak mnie na sale przewozili...dobrze ze miałam sale na ktorej nie było ciezarnych bo bym sie całkiem załamała w szpitalu byłam do 18 i do domu. na drugi dzien przyjechalam po wypis i zastrzyk z immunoglobuliny anty-D bo mam minusowa grupe krwi...tak to u mnie wygladało i nie wiem jak bardzo bys sie starała ciezko sie do tego przygotowac oby u Ciebie wyszło, ze to tylko lekarz sie pomylił, ja szłam do szpitala z takim nastawieniem choc nie bardzo w to wierzyłam... trzymaj sie... -
insoomnia przykro mi bardzo. U mnie w dokladnie 6t1dc jak bylam na usg z plamieniem to tez byla tylko wielka czarna plama, nie bylo zarodka. U mnie na szczescie obylo sie bez zabiegu bo dzien pozniej lalo sie ze mnie "jak z kranu", wydalilam taka wieksza tkanke i nagle wszystko ustalo. Krwawienie potrwalo jeszcze chwile a pozniej bylo bylo tylko plamienie.
Jesli u ciebie z suwaczka widze 9tydzien a ciaza w zasadzie nie rozwija sie od poczatku to widac z twoje cialo nie chce ronic i chyba bedzie jednak zabieg.
Nie bede cie pocieszac, ze jeszcze zarodek sie pojawi, bo jak piszesz to juz jest 9 tydzien. Nie wiem czy tydzien starczy zeby sie przygotowac. Bo niestety teraz czujesz sie zle, a bedzie gorzej. Ale trzeba to przezyc, pogodzic sie ze strata. Masz u nas wsparcie. Będziemy tu dla ciebie! -
insoomnia przykro mi bardzo, że Cię to spotkało
ja też się chciałam przygotować do tego dramatycznego momentu. Jestem po dwóch poronieniach. Obie ciąże obumarły przed 10 tygodniem, oba poronienia zatrzymane. W przypadku pierwszego miałam zabieg łyżeczkowania w narkozie, drugie wywoływane farmakologiczne.
Ja chciałam wiedzieć wszystko, więc przeczytałam wszystkie informacje na temat poronień, zadałam lekarzowi mnóstwo pytań, chciałam wiedzieć wszystko, łącznie z tym jak to przebiega, jakie mogą być komplikacje, powikłania, następstwa oraz jakie mam prawa w danym szpitalu i czego oczekiwać. Wybrałam szpital, bo szpitale mają różne metody, a ja chciałam wiedzieć i mieć wpływ na to co się ze mną będzie działo.
Insoomnia Ty będziesz w razie potwierdzenia wczorajszej diagnozy usg miała zabieg od razu, czy będą próbowali wywołać poronienie farmakologicznie? Bo w sumie do każdego sposobu - według mnie - trochę inaczej mozna się przygotować, by te dramatyczne godziny przeżyć jak najłagodniej i pod względem fizycznego i może trochę psychicznego bólu.Mama najcudowniejszych skarbów -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDzieki Dziewczny za porady,jakos tak lepiej sie czuje jak wiem troche,cokolwiek na ten temat.
aniLewe ja mialam plamienia juz w 5t6d wtedy tez bylam w szpitalu i od tamtej pory ustaly i przyjmowalam do tego usg wtorkowego duphaston i nospe dlatego tez pewnie samoistnie nie poronilam bo jednak tabletki podtrzymywaly. Poza tym pecherzyk normalnie rosl,w 7t mialam znowu usg i podrosl pecherzyk i bylo tez cialko zolte jednak zarodka nie bylo widac,teraz na usg w 9tyg pecherzyk dalej urosl ale juz lekarz stwierdzil,ze cialka zoltego nie widzi i zarodka.. narazie od 2 dni lekow nie biore, to moze na dniach samoistnie cos zacznie sie dziac,jak nie to we wtorek ostatnie usg i szpital:/
-
nick nieaktualny
-
Droga Inesso, tak, W KOŃCU MUSI SIĘ UDAĆ. Bo, kurcze, kiedyś zaświeci dla nas słońce, co nie? Przydałby się jakiś zapasowy worek z cierpliwością do tych całych starań i kolejnych prób..
Mogę zapytać w jakim jesteś wieku? Mi metryka trochę po piętach depcze, bo kończę juz 36latinessa, aNiLewe lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyOj to ja chyba tu najstarsza jestem bo za tydzień kończe 38 lat a staramy sie o pierwsze dzieciątko ponad rok a wcześniej nie mogłam z powodu leczenia sie i operacji!!!
A ten worek pewnie,ze przydałby się i to jeszcze jak a słoneczko nie tylko na niebie ale i w sercumala_mi, aNiLewe lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDziewczyny a jeszcze takie pytanie - a co ja mam zrobic jak to zacznie sie w domu tak nagle?? albo jak mi "to" wypadnie ze srodka?? kurde i tak pewnie nie obejdzie sie bez zabiegu i nic sie wczesniej nie zacznie tak cos czuje. Nawet teraz jak leki przestalam brac to nic mnie nie boli,co jest z tym moim organizmem,na co czeka jak nic z tego nie bedzie:/
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKurde no napewno mam jakas nadzieje,ale naprawde bardzo mala,bo wole nie miec duzego rozczarownia
Anoolka myslalam o tym ale to nie ma sensu bo sama widzialam pecherzyk o rozmiarze 27,4cm a w nim pustke,poza tym dostalam foto tego pecherzyka i wpatruje sie w niego dzien w dzien i nic nie widze niestety..we wtorek bedzie wszystko jasne. -
Wiesz kochana, to ciężkie pytanie i sytuacja. Ja na pewno poszłabym jeszcze do innego lekarza na usg czy oby na pewno zarodek się nie rozwija bo ileż to razy słyszałam o przypadkach że kobietę wysyłano na zabieg a przed samym zabiegiem okazało się że z dzieckiem wszystko ok. Zresztą u mnie jak zgłosiłam się do lekarza w 8tc z krwawieniem lekarz nic nie widział a tydzień później już była fasolka i serduszko biło. Poczekaj jak Ci lekarz kazał. A co do tego czarnego scenariusza... nie wiem co Ci doradzić. Ja zostałam postawiona przed faktem dokonanym. Mieszkam za granicą i lekarze bez badań odesłali mnie do domu i kazali czekać. Dla mnie to był szok jak w nocy TO się zaczęło, to był już 12tc, wiem że były silne skurcze i mega ogromny okres obeszło się bez zabiegu i z tego punktu widzenia nie wiem jak bym już musiała *wybrać* na co bym się zdecydowała.Dodam że nie wiem czy u mnie wszystko rozwijało się dobrze, czy było dziecko czy puste jajo bo lekarz kazał czekać Do 12 tyg organizm sam jest w stanie dosłownie mówiąc pozbyć się ciała obcego- tak mi dosłownie lekarz powiedział. Plus samoistnego poronienia - brak powikłań pod warunkiem że wszytko zostanie usunięte i możliwość rozpoczęcia starań w najbliższym cyklu. Nie wiem czy zabieg jest bolesny ale to już ingerencja lekarska i moim zdaniem ostateczność jak organizm nie poradzi sobie sam.
Tak czy inaczej kochana życzę Ci żeby z dzidziusiem było wszystko ok i żebyś na żadną opcję nie musiała się decydowaćinsoomnia lubi tę wiadomość