Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
witajcie Kochane i ja się dziś dopisuję na listę Aniołkowych Mam, dziś miałam iść zobaczyć Malucha i może nawet serduszko, bo na pierwszej wizycie 2 tygodnie temu był tylko malutki pęcherzyk 4 mm, niestety dwa dni później zostałam przyjęta do szpitala z krwawieniem a pęcherzyka już nie było, ciężki dzień, szczególnie jak musiałam zadzwonić i wizytę odwołać
-
nick nieaktualny
-
inessa, kaarolaa bardzo mocno za Was dziewczyny trzymam kciuki. Zostałyście jeszcze tylko Wy dwie, które pamiętam z wątków dla starających się. Często o Was sobie myślę i mocno wierzę, że los MUSI się wreszcie do Was uśmiechnąć.
Ściskam Was obie mocno!kaarolaa, Miriam lubią tę wiadomość
Mama najcudowniejszych skarbów -
nick nieaktualnySzpilko przytulam Zapraszamy do tematu "badania po poronieniu" bo takie tsh jakie Ty masz...ehh. Te "normy" to są dla kobiet po 60 a nie dla kobiet w młodym wieku które chcą zostać matkami
Chociaż może Ty leczysz już tą tarczycę a ja się tu wymądrzam ????Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2013, 21:20
-
nick nieaktualnyMatylda36 wrote:inessa, kaarolaa bardzo mocno za Was dziewczyny trzymam kciuki. Zostałyście jeszcze tylko Wy dwie, które pamiętam z wątków dla starających się. Często o Was sobie myślę i mocno wierzę, że los MUSI się wreszcie do Was uśmiechnąć.
Ściskam Was obie mocno!
pamietasz o nas, bo chyba tylko my zostałysmy na tym placu boju, tylko my tak długo sie staramy, pozostałym staraczkom sie udało
sa jeszcze Fedra i Iwka one tez bardzo długo czekaja, ale nie wiem czy je pamietasz...Matylda36, Miriam lubią tę wiadomość
-
Fedrę i Iwkę pamiętam, ale jakoś z Wami trochę więcej się zżyłam
Nawet jak będę tutaj mniej zaglądać jak już dzidziuś pojawi się na świecie, to i tak będę zaglądać, by zobaczyć co u Was i kiedy wreszcie los Was uszczęśliwi. Także macie moje wsparcie jeżeli ono cokolwiek może Wam dać
Moja ciąża jest bardzo trudna, ale tak mocno z mężem wierzymy, że donoszę dzieciaczka do szczęśliwego rozwiązania, że nie potrafię inaczej myśleć, nawet jak pojawiają się kolejne komplikacje czy przeszkody
Miriam, kaarolaa lubią tę wiadomość
Mama najcudowniejszych skarbów -
No to ja napiszę jako osoba niejako nowa na forum (choć na ovu od lipca), że najbardziej w pamięci tkwią historie dziewczyn, którym w końcu udało się pokonać przeciwności. Matyldo, Ty też do nich należysz. I Miriam, i Blueberry, i AniLewe. Kibicuję Wam, zerkam często na Wasze suwaczki i widzę jak szybko czas mija. I mam nadzieję, że kiedyś i ja zacznę odliczać tygodnie do szczęśliwego finału - oby jak najszybciej!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 listopada 2013, 08:45
ash, Matylda36, Miriam, aNiLewe lubią tę wiadomość
-
Najwięcej wiary w to, że i mi się wreszcie uda dały mi właśnie historie dziewczyn z forów. To była dla mnie i męża taka namacalna iskierka, że są obok nas prawdziwe dziewczyny, które mimo strat, problemów i przeciwności z tygodnia na tydzień cieszą się ciążą, a niektóre teraz już mają paromiesięczne zdrowe dzieciaczki.
Prognozy lekarzy nie dawały mi takiej nadziei i siły jak właśnie dziewczyny na forum. Dlatego nadal tu jestem i też staram się wspierać i dawać chociażby cień nadziei, że i dla Was wreszcie los się odwrócikaarolaa, mala_mi, Anoolka, Kasiula09, Gosiaczek lubią tę wiadomość
Mama najcudowniejszych skarbów -
I wspierasz, uwierz, że wspierasz:) Tak to właśnie działa: fora dają iskierkę nadziei, że i w moim życiu zawita wreszcie mała fasolka, która zostanie na zawsze. Po tym co przeżyłam w tym roku już żadna ciąża nie będzie okresem radosnego, beztroskiego oczekiwania, lecz czasem pełnym strachu i obaw, tak jak u Ciebie Matyldo. Ale wiem, że przetrwam ten strach, dam radę, wytrzymam, byle tylko doczekać szczęścia zostania mamą..
Matylda36, kaarolaa, ash, Gosiaczek lubią tę wiadomość
-
zagladam tu żadko ponieważ cały czas to co się wydarzyło mimo pogodzenia sie strasznie boli...
ale pamiętam o Was wszystkich i tym bardziej miło mi jak dowiaduje się ze komuś znowu się udało mimo przeciwności losu
Matyldo jesteś przykładem na to że się udaje i to daje nadzieje...
pozdrawiam Was wszystkie bardzo serdecznieMiriam, Matylda36 lubią tę wiadomość
17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
dziękuję Wam bardzo dziewczyny za wsparcie, jutro idę z wynikami do lekarza rodzinnego i zobaczymy co powie, więc prawdopodobnie jutro zdam relację. Do stycznia daliśmy sobie czas i teraz robimy różne badania, najpierw te, które zalecił rodzinne, już zrobione i w czwartek jadę robić zlecone przez gina i zobaczymy co dalej
-
Ja cieszę się jak wariat jak widzę, że kolejnej z Was się udało. I bardzo kibicuje wszystkim. I te skoki temp. na waszych wykresach przeżywam i czekam, odliczam. Dziękuję, że jesteście, bo bez takiego wsparcia może nie zaszłabym tak szybko.
3mam kciuki za każdą z Was!!Matylda36, mala_mi, kaarolaa, Anoolka, Fedra lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKochane przepraszam,że Wm wchodze w słow ale chciałam tylko pare słów przekazać po wizycie u lekarza ( chociaz czesc):
No wiec:moje wyniki wbrew poprzednim lekarzom chodzi o rezerwe jajnikową sa bardzo słabe, poronienie czerwcowe mogło być od tego,zę zw wcześnie po moim zabiegu oraz przypuszcza,zę wtedy przeszłam toksoplazmoze. Inne poronienia natak wczesnym etapie wynikałay prwadopodobnie z przyczyn genetycznych
( bo na tym etapie najczęściej z tego powodu są - jakieś nieprawidłowosći w genach)zrobił mi Usg i tu był w szoku ponieważ na ten dzień cyklu a jest to 9 dc mam piekne endometrium bo 7 mm a na prawym jajniku piekny pecherzyk dominujacy majacy az 13 mm powiedziała,ze zaprzecza to troche badaniom fsh.
Wykonane mam badanie AMH na który wynik amm czekać około 2 tyg. Za tydzień umawiam sie z lekarzem na histeroskopie diagnostyczną lekarz chce zobaczyć czy nie mam jakis zrostów na macicy. Mozę uda sie ten zabieg jeszcze w grudniu ale nie daje takiej gwarancji. Powiedział nam również wprost,ze na inseminacje gdybyśmy nawet chcieli nie mamy co liczyć bo sie nie uda w naszym przypadku a in vitro również ciezko dodatkowo moje choroby. Postara sie coś zaradzić ale mamy liczyć na naturalne zajscie no i starać sie dodatkowo o adopcje. Zobaczymy powiedział czy sie nam uda w tym cyklu a dlaej zobaczymy jaki wynik bedie AMH. Wynika z tego,ze wiek już wpłynąl na mojej jajeczka i mamy bardzo małe szanse na zajście wciaze.
Dziekuje za całe Wasze wparcie kochane i czkeamy na nasz MAleńki CudMatylda36, kaarolaa, Anoolka lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, dziś w nocy straciłam swoją pierwszą ciążę (5 tydzień). Co powinnam teraz zrobić? Lekarz nie powiedział prawie nic, poza tym, że "to się zdarza"... Pęcherzyka nie zobaczył, endometrium grube. Mam brać kwas foliowy,za dwa tygodnie powtórzyć test i przyjść do kontroli.
Właściwie nic mnie nie bolało, lekko podbrzusze. Poprostu zaczęłam w nocy krwawić jak na @... W tej chwili wszystko ustało... tylko jakieś brązowe strzępki i "okruchy" (nie wiem jak to określić inaczej).
Co teraz?
-
nick nieaktualnyFrelka wrote:Dziewczyny, dziś w nocy straciłam swoją pierwszą ciążę (5 tydzień). Co powinnam teraz zrobić? Lekarz nie powiedział prawie nic, poza tym, że "to się zdarza"... Pęcherzyka nie zobaczył, endometrium grube. Mam brać kwas foliowy,za dwa tygodnie powtórzyć test i przyjść do kontroli.
Właściwie nic mnie nie bolało, lekko podbrzusze. Poprostu zaczęłam w nocy krwawić jak na @... W tej chwili wszystko ustało... tylko jakieś brązowe strzępki i "okruchy" (nie wiem jak to określić inaczej).
Co teraz?
kochana bardzo mi przykro, bedzie dobrze i napewno szybko zajdziesz w ciaze, po poronieniu samoistnym mozna od razu starac sie o dziecko... -
nick nieaktualny