Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Ja ćwiczyłam skalpel i próbowałam kilera ale nie dawałam rady
to co zaczynamy jutro ćwiczenia?
my robiliśmy grilla była moja siostra z mężem i mama
napiłam się piwka i zjadłam chipsy w ramach "robienia tego co nie wolno w ciąży "
rozmawiałam z mężem o staraninach
oficjalnie zaczniemy w moje urodziny -
nick nieaktualny
-
asiaaa wrote:hej dziewczyny jestem tu nowa poronilam 20 tyg ciazy a tak sie cieszylismy ale stalo sie jak sie stalo odwiedzamy teraz go na cmentarzu chcialam sie zapytac ile u was trwalo zeby zajsc w kolejna ciaze
U mnie to wyglądało tak.Poród. 25 TC sierpien 2013 później w styczniu kolejna ciąża poronienie i teraz 3 cykl staran.Może się w tym cyklu uda.
A u Ciebie który to cykl po stracie??Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2014, 22:04
-
Witaj asia bardzo mi przykro z powodu twojej straty. Ja teraz zaczynam 5 cykl po poronieniu a 4 w ktorym sie staramy... poki co bez rezultatu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2014, 22:26
maj- krótki protokół- 6 mrozaczków
15 czerwiec crio 2x8a beta: 9dpt- 31,20 /11dpt- 124,8/13dpt -306
-
Asia bardzo mi przykro z powodu Waszej straty
( Wyrazy współczucia
A propos tych naszych diet i ćwiczeń -> pozdrawiam Was z piwem i popcornem w ręcehahahaaa Nie bierzcie ze mnie przykładu i ćwicznie porządnie z Ewką!
Thalia, gosia86, Amy lubią tę wiadomość
-
Witaj asiu , przykro mi.
U nas jak przyjdzie 4.07 @ to 7 cykl starań. Póki co nic się nie udaje,nawet za pomocą medycyny...
Co do diet to 4 lata temu zaczęłam chodzić na siłownie żeby przytyc i po dwóch latach chodzenia udało się - przytyłam 10 kg z czego byłam dumna:) teraz przytyłam kolejne 10 ijestem usatysfakcjonowana. Moja waga 60 kggosia86, Amy lubią tę wiadomość
-
asiaaa wrote:hej dziewczyny jestem tu nowa poronilam 20 tyg ciazy a tak sie cieszylismy ale stalo sie jak sie stalo odwiedzamy teraz go na cmentarzu chcialam sie zapytac ile u was trwalo zeby zajsc w kolejna ciaze
Bardzo mi przykro
Ja czekałam 5 cykli ( bez staranek, bo mąż się pochorował) i w 1 cyklu starań od razu się udało, ale niestety znowu się nie udało -
Asiaaa tak mi przykro...
( to juz duże dziecie było... matko kochana aż mi się płakać chce
( przytulam Cię mocno :* mój cykl drugi starań i cisza. Po ciąży niektorym ławto sie zachodzi ale i tez niektorym bardzo ciezko. Ale badz dobrrj mysli i nie popelniaj bledu jak ja... nie nakrecaj sie. Bo rozczarowanie jak przychodzi @ jest chlernie bolesne. Badania porob i do dziela
Lilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018 -
Gosia na pewno. Ale nie dam sie juz. Nie upadne. Ledwo sie podniosla. Jeszcze @ nie przyszla a ja juz mam schize... ale nie mam zadnych objawow. Tylko lupie mnie w krzyzu...az boje sie jak bolsena bedzie moja przyjaciolka za tydzien
( przyrzeklam sobie ze juz nigdy wiecej.
Lilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018 -
Asia przykro mi...
Tak wgl witam Was dziewczyny.
Jakoś nie miałam siły wchodzić na forum, bo R podłamał mnie totalnie....płakałam mu kilka dni, że już nie mam siły patrzeć na te maluszki wszystkie, na ciężarne....że niechcący dał mi nadzieje, że chce się starać od sierpnia, a ja naiwna odebrałam to jako zgode, a potem to że teraz jeszcze nie chce zabolało mnie straszie. Potem znowu płacz, lamentowanie nad swoim beznadziejnym życiem i tak mówie, że chcę żebyśmy spróbowali w tym sierpniu, no i on tak smutno na mnie popatrzył, z takim bólem w oczach 'więc spróbujemy'...wtedy poczułam, że ranie najbliższą mi osobę i powiedziałam, że jeśli nie jest tego pewny żeby nie dawał mi znowu nadziei. Na tym temat się zakończył, bo teściówka nam przerwała. Jutro o 5:00 wyjeżdża z moim tatą na ten tydzień do Gniezna....smutno mi ale w kolejnym tygodniu wolne będzie miał....mam nadzieję, że przemyśli sobie wszystko...
Dzisiaj kolejny raz byłam u Córci z R....płakałam, głaskałam płyte pod którą leży nasza Królewna...mówiłam do niej i płakałam....potem czekając na chłopaka w aucie rozmawiałam z nią. I ciągle płakałam, i tak cały weekend.....sypie się powoli...czuje się jak wrak człowieka.... -
Paulla... wiem... wiem ze to boli. Zwlaszcza mysl ze szczesliwy final byl tak blisko. Kochana popatrz ja statam sie drugi miesiac i nic. A jakbym odczekala 3 to pewnie odrazu by poszlo a tak? Zalamuje sie bo nie udaje sie nam... kochana musisz dac sobie czas. Donosilas Karinke do samego konca... to duze obciazenie dla Ciebie. Sama widzisz... jestes zestresowana i rozzalona... przytulam Cie mocno kochanie bo uwierz masz jeszcze czas... ja w Twoim wieku chcialam miec dziecko... ale moj obecny maz uznawal cos takiego za niedorzeczne aby dziecko nie bylo z malzenstwa... teraz sam widzi ze mam zal do niego ze mnie tyle lat wstrzymywal..Lilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018 -
Nie zroxum mnie zle. Wiem ze masz silna potrzebe bo kazda z nas ja ma. Dla pamietaj masz cos co wiele z nas juz nie ma...mlodosc...mnie moja.mlodosc tak szybko uciekla jakbym zasnela majac 21 lat a obudzilam sie i mam 26... jestem strasznie zla na meza ze nie myslelismy i tym wczensiej...a ja tak chcialam ;(Lilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018 -
Ja powiedziałam R, że robie tak naprawde wszystko żeby był szczęśliwy, nawet zgodziłam się zamieszkać na wsi, żeby on miał swoich bliskich zawsze obok....nie chciałam odbierać jemu szczęścia. Zgodziłam się na te fotele sportowe do auta, bo tak marzył o nich od dawna...na malowanie autka też się zgodziłam....mnie żadna z tych rzeczy, spraw nieuszczęśliwia, ale to nie ważne, bo on pragnął tego, więc w tym jednym momencie, myśląc o dzidziusiu, poprostu pomyślałam o sobie. Dzisiaj byliśmy na zawodach strażackich, musieliśmy mojej najmłodszej siostrze kibicować, a tam wokół tyle dzieci...i kobiet w ciąży, i facetów z dziećmi....miałam łzy w oczach...nie czekałam nawet na wyniki...zwinęliśmy się po ostatnim występie drużyny sis.
Magic wiesz, ja powiedziałam R, że nie wchodzę na majówki, bo boli mnie jak czytam o ich dzieciaczkach, teraz też nie mam siły wchodzić tutaj, jak piszecie o Waszych staraniach, bo mnie to boli, że ja nic w tym temacie nie mogę powiedzieć, o nie staramy się i starać się nie będziemy... a ja tak w środku boję się, że ter chce jeszcze dzidziusia, a potem poświęce się pracy czy nauce i nie będę chciała drugiego dzieciątka...
Smutno mi, że Wasze starania tyle cierpienia Wam przynoszą. Ale próbujecie i niedługo z pewnością będziecie cieszyć się maluszkami...