Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
Ojej Miru tak bardzo mi przykro
To straszne... koniecznie wybierz się do psychologa jeśli czujesz taką potrzebę, ja na Twoim miejscu pewnie też bym się wybrała... Ciekawe jaka jest przyczyna tych poronień. Wierzę że ją znajdziecie, wyleczycie i starczy wam wiary i siły żeby nadal walczyć o szczęście. Jestem z Tobą kochana, ściskam mocno, trzymajcie się.
-
Na szczęście moja gin jest człowiekiem skierowałanas na badania genetyczne mnie i mojego Ł do swojej pprzyjaciółki. Nie zapłacimy ani grosza za badania na jedną osobę dostaliśmy pakiet 1000 badań. Koszt 10-30 badań ok 1200 zl:/
Szczęście ze ja mamy ....
Oboje z nosimy to coraz gorzej. -
Miru moze te badania wam wyjasnia przyczyne i mozna bedzie jakos temu zapobiec przy kolejnej ciazy. Naprawde bardzo mi przykro jezeli czujesz potrzebe spotkania z psychologiem to jak naj bardziej idz.
-
Miru wrote:Termin na badania genetyczne mamy 16 października
A do psychologa na grudzieńjakaś paranoja, wizyta prywatnie 150 zł...
O matko żartujesz z tym psychologiem?Nie mieści mi się to w głowie. Przez tyle czasu to można spokojnie kilka razy wpaść w depresję, super pomoc...
-
No u Nas to wg dom wariatów.
po prawie 3 miesiącach dowiadujesz sie że byłaś w ciąży, ale że im się nie chciało szukać wyników to dali stare- Ty nie idziesz do lekarza bo czekasz na @ a tu Twoje dziecko umiera.
I jeszcze foch bo robisz awanture- a to tylko wynik badań -
Miru wrote:No i stało się to czego się bałam, wczoraj na USG widziałam kawałek mojej Kropeczki, ale pęcherzyka już nie było, endo ok 4 cm więc gin stwierdziła że to ok 6 tydz, beta gwałtownie spadła do 4.
To już 3 poronienie...
Dostaliśmy skierowanie na badania genetyczne ale ja to chyba powinnam do psychologa.. Nie mam siły już walczyć i bać się każdej ciąży... -
Miru wrote:No u Nas to wg dom wariatów.
po prawie 3 miesiącach dowiadujesz sie że byłaś w ciąży, ale że im się nie chciało szukać wyników to dali stare- Ty nie idziesz do lekarza bo czekasz na @ a tu Twoje dziecko umiera.
I jeszcze foch bo robisz awanture- a to tylko wynik badań
Tak jak mówiłam zabić to za mało... Masakra ;/ -
Mik moja gin mówi żejak na 7dni od zagnieżdżenia to beta byłaok, gdyby po 2 dniach wzrosłabyło by idealnie.
normy na 1 tydzień
5-50 więc źle nie było, ale gwałtowny spadek do 4:(
eh ja czułam, że tym razem się nie uda, tak bardzo to czułam:( chciałam tylko zobaczyć kropeczkę na usg, zdążyć ...zobaczyłam tylko jej "łóżeczko" gdzie była przyczepiona .. -
Miru wrote:Mik moja gin mówi żejak na 7dni od zagnieżdżenia to beta byłaok, gdyby po 2 dniach wzrosłabyło by idealnie.
normy na 1 tydzień
5-50 więc źle nie było, ale gwałtowny spadek do 4:(
eh ja czułam, że tym razem się nie uda, tak bardzo to czułam:( chciałam tylko zobaczyć kropeczkę na usg, zdążyć ...zobaczyłam tylko jej "łóżeczko" gdzie była przyczepiona ..Przykro mi bardzo... Zresztą to fakt że spadek jest w tym przypadku najistotniejszy. Moja beta miała 50 w 12 dpo i co z tego jak i tak nic z tego nie wyszło:-( Ale Tobie się w końcu uda...Kiedyś przecież musi. Bądź dzielna
-
Miru, wspieram kochana...
nie poddawaj się, będziesz miała swoje szczęście...
poróbcie badania na spokojnie, wszystko się ułoży.
Ale kolejny raz dochodzę do wniosku, że polska służba zdrowia to jakaś KPINA, nie dość to laboratorium, to jeszcze pomoc psychologiczna prawie po pół roku.
WTF?
-
Bo z tą betą to kałabania
ja poroniłam a beta rosła książkowo. Pierwszy zarodek rozwijał się źle od początku, długo go nie było potem w końcu się kropka pojawiła a beta super, klops- poronienie a beta dalej super.
Podchodzę do bety bardzo sceptycznie, nie wiem czy jeszcze ją zrobię kiedykolwiek. -
Ja z tą betą to też uważam że więcej zamieszania. Przy pierwszej ciąży nie robiłam, i żyłam spokojniej.
Teraz to głupie czekanie, a później analiza wyniku, normy , sprawdzanie, liczenie, a to zamało a to za dużó jak na dany tydzień. eh niepotrzebne to wszytsko...