Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie niestety najgorsze wieści. Ciąża nie rozwija się
A nowa ginek spoko, sama zaczęła o badaniach, że pobadamy się dokładnie i postaramy się o poronienie samoistne. Może się uda uniknąć zabiegu. Zobaczymy... Jak dobrze pójdzie to za 2m-ce walczę dalej, ale chyba pójdę do psychologa bo nie ogarnę... Miru jak ty to robisz że po tym wszystkim jeszcze fotografujesz ciężarne?Aniołek 12tc -18.04.2014 [*]
Aniołek 8tc -25.08.2014 [*]
Maks - ur 08.09.2015
Nataniel 18tc - 20.12.2017 [*] -
Gosiu bardzo Ci współczuję
przykro mi strasznie
idź do psychologa tylko jeśli mogę coś podpowiedzieć to z taka sprawą chyba lepiej iść do kobiety bo ten idiota u którego ja byłam nie wiele mi pomógł
w końcu co facet może rozumiećeM lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
eM kochana
nie będę mówić nic- bo żadne słowa nie ukoją bólu i złości...
Jak ja to robię? Nie chcę tracić energii na rozpacz,na myślenie, tak po prostu miało być.
Kiedy fotografuję ciężarne- często z nimi rozmawiam, one też mają swoje problemy, straty, trudne ciąże, walkę o życie, toczą każdego dnia walkę same z sobą o wiarę, z otoczeniem, z bólem ,cirpieniem i tęsknotą. ... Ale każda sesja kobiety spodziewającej się dziecka napełnia mnie taką euforią i spokojem ,że chociaż jej się udało, że jest nadzieja, patrzę na nie i..nie czuję smutku i żalu, ale radość że niedługo i ja będę miała taką sesję
Trzeba potrafić zaakceptować sytuację i cieszyć się z tego co los nam dał i co może dać...
Wiem ,ze to trudne, ale wiem też że jestem szczęśliwą mamą 3 Aniołków, mimo że nie są ze mną często o nich myślę, jestem w trakcie tworzenia pamiątki - zdjęcia- symboliczne ale to takie uwiecznienie moich 3 cudów.
Nie chcę pamiętać ,że straciłam i że boli, ale to ,że miałam szanse być mamą - chwilę , ale już na zawsze...
Cieszyć się tymi pięknymi momentami jak testowanie, perwsze usg, dodatnia beta, wzrok i radość mojego Łukasza...
Reszta jest niepotrzebna.
Teraz żyje badaniami, i silną wiarą w to ,że w końcu mi się uda, i choćby miało to zająć kilka miesięcy, lat- będe miała tą sesją brzuszkowo- noworodkową !anka418, eM, Czarna_88, menka, Bara112, Holly go, MartaAlvi, Ewelcia, anet525, Marlena, Kitaja, paulinqa, Iza75, Effcia28 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa psychicznie pogodziłam się ze strata mojego aniołka. Niestety psychicznie nie pogodził się mój mąż a ja? Ja teraz boje się bólu... bólu fizycznego. Bólu porodu, bólu w razie komplikacji, kolejnego bólu poronienia, nawet takiego "bolu" związanego z pobraniem krwi czy innych badań... świadomość że mogę leżeć w szpitalu w razie kompilacji paraliżuje mnie strasznie. Nie wiem jak to przezwyciężyć... kiedy starałam się o dziecko cieszyłam się ze będę miała badania ze zobaczę i urodę malenstwo a teraz? Teraz się tak strasznie boje.
-
Anka myślisz że ja się nie boję ? też mam taki momenty ,że popadam w paranoję już, ale ja od zawsze ze wszystkim radziłam sobie sama- teraz mam mojego Ł i on mnie wspiera. Dużo rozmawiamy o tym jak to będzie kiedy już maluszek z nami będzie itd. Cieszyć się trzeba z tych chwil które nam będą dane a nie bać się ich. Teraz boimy się kolejnej ciązy, bólu poronienia, bólu porodowego-a przed nami jeszcze tyle bólu które nas będą czekać kiedy nasza pociecha będzie już z nami.. Ząbkowanie, kolki- ból nasz z niemocy, boleć nas będą utracone chwile kiedy maleństwo będzie rosło , rozwijało się, czyniło postępy a my czas spędzać będziemy w pracy,boleć nas będą chwile gdzie nagle ważniejsza będzie babcia, dziadek a nie my, boleć nas będzie że nasze dziecko poszło do szkoły i czy czasem krzywda im się nie dizeje, boleć nas będzie pierwsze obdarte kolano,pierwsza gorączka, pierwsze przeziębienie, pierwszy wyjazd na wakacje, pierwsze spotkania z płcią przeciwną- bo kto smiał w tak młodym wieku nasze malenstwo poderwać... jeszcze tyle bólu- ale pięnego. Bo chyba nie ma nic trwalszego niż trwanie w bólu, cierpieniu, radości i szczęściu z ukochaną osobą...
trzeba doświadczać w życiu nie tylko dobrych rzeczy ale i tych złych- one nas uczą pokory, i cieszenia się drobnym rzeczami...Doceniajmy to. Każdy ból jest "szczęściem" i doświadczeniemanka418, anet525, Kitaja, paulinqa lubią tę wiadomość
-
Em kochana.... tule cie z calego serca
Jutro chce z mezem jechac na grob dzieci utraconych do naszych malenstw i zapalic swieczuszke dla wszystkich malych aniolkow...eM lubi tę wiadomość
-
em bardzo mi przykro tule Cie mocno do serca... Miru podziwiam Ciebie jestes dla mnie niezwykla kobieta o duzej sile i pieknej osobowosci. Podoba mi sie Twoje podejscie.Mam nadzieje,ze juz nie dlugo pochwalisz sie swoimi zdjecjami w roli glownej z duzym brzuszkiem:-*
eM lubi tę wiadomość
Czekamy na Ciebie coreczko
Kiry AA
MTHFR hetero
PAI-4 homo
Celiakia
Słaba morfologia nasienia
5 👼
1👦 Jaś ♥️
Leki:clexane 04,acard 150mg,metyle,luteina, duphostan -
eM wypatrywałam Ciebie na forum. Nie napiszę nic, nie zapytam jak się czujesz. Bądź silna i wiedz, że masz w Nas wsparcie...
Dziś śniło mi się, że jestem w ciąży. Była zdenerwowana i taka się też obudziłam... Bałam się tej ciąży bo tyle co straciła swoje aniołki... Rano miałam problem czy to jawa czy sen. Doszłam do siebie po jakimś czasie. Chyba świruję, bo czekam na pierwszą @ po zabiegu, która nie nadchodzi. Cały czas się zabezpieczamy, więc nie ma szans na ciążęeM lubi tę wiadomość
05.11.2015 Mój mały chłopczyk ❤
15.07.2014 DWA ANIOŁKI [*] [*] - 11 tc.
29.10.2014 biochemiczna
31.12.2014 pusty pęcherzyk
Jeśli masz zamiar w coś wątpić, to zacznij wątpić w swoje ograniczenia -
Nasze aniolki zostaly stworzone z milosci i nasza miloscia pozostana na zawsze.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 sierpnia 2014, 22:10
eM, Kitaja, maja35, paulinqa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWitam Was,
ja krwawie już od niedzieli, lekarz na kontroli powiedział, że będzie dość obficie, a jak narazie;/ w nocy praktycznie nic, a w dzień średnio...
Możliwe że się rozkręci powoli...
Macica się oczyszcza, jajniki w porządku.
Możemy starać się po 3 miesiączce... czyli przełom listopad/ grudzień, zależy czy cykle wrócą do normy (28-30 dni)...
A ja już bym bardzo chciałaale wiem, że jest to potrzebne na regeneracje...
Powód śmierci jest już znany, więc mam nadzieje, że już teraz będzie wszystko ok
Czy któraś z Was stosowała leki w czasie ciąży? Na rozrzedzenie krwi...?
Lekarz postanowił, że jak zajdę w ciążę będę stosować acard.
pozdrawiam Was -
Buziulka wrote:Robiłyście może badania genetyczne?
Jeśli tak podzielicie się ze mną jak one wyglądają i co jest ważne?
Czekam na skierowanie na takowe badania i nie wiem czego się spodziewać.
Robiłam wiele lat temu i pamiętam tylko tyle, że pobrano nam krew i zadawano mnóstwo pytań dotyczących chorób w rodzinie. A wynik jest lakoniczny - kariotyp żeński/męski prawidłowy. Niestety niewiele nam dały te wyniki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2014, 10:05