Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
Marlena wrote:Gafatka a długo czekasz na wizytę u gina? Jak dla mnie to może idź najpierw do zwykłego rodzinnego, zobaczysz co Ci powie a pewnie wizytę będziesz mieć szybciej. Później możesz porównać to co powiedział Ci rodzinny z tym co powie Ci gin
inessa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej !!!
oj troche przybyło mamus aniołkowych serdecznie współczuje i tule
Co do badan to niestety zależy od lekarz rodzinnego ale tak naprawde jego obowiazkiem jest zlecenie badan tzw podstawowych krwi czyli morfologia z rozmazem,próby wątrobowe,krzepliwosc ale tu badania podstawowe,żelazo oraz mocz i badania w kierunku chorób nerek ale tez tylko podstawowe. Inne badania np specjalistyczne moze wypisac tylko lekarz specjalista. Niestety ja cos wiem na ten temat bo do niedawna miałam takowe badania robione praktycznie co tydzien
zawsze mozna sie pytac ale i wiedziec,ze obowiazkiem lekarza rodzinnego jest raz na rok ( o ile ktos nie choruje) kazdemu swojemu pacjentowi zlecić podstawowe badania krwi caly pakiet dla tzw profilaktyki - tylko oni sie migaja a my niestety nie wiemy lub np tak jak ja nie umiem zawalczyc czesto chociaz i to sie powoli u mnie zmienia
a i coraz czesciej odchodzi sie od badania OB na rzecz dokładniejszego badania CRP który wskazuje również czy w organiźmie jest stan zapalny !!!
Gagatko mam pytanie? czy masz podwyższone w wynikach leukocyty? pytam bo to o czym piszesz to wg lekarzy nie jest duzo podwyższone a aby był jakis stan zapalny powinny byc inne parametry wyższe a wiec mam nadzieje,ze nic złego u Ciebie sie nie dzieje a te troszke podwyższone wyniki swiadczą o bólu zeba - którego pewnie bedzie trzeba podleczyc zwłaszcza podczas staran o Maluszka. Zdrówka zycze!
A i na badania genetyczne moze dac skierowanie lekarz rodzinny o ile oczywiscie zechce ale obydwoje małżonkowie muszą miec osobne skierowania tylko tak jak nam powiedziano,ze na obu lekarz ma napisać iż leczenie po poronieniach.
DObra znów kurcze sie rozpisałam przepraszam!!!
Buziaki dla każdej i pamietamWiadomość wyedytowana przez autora: 4 września 2014, 18:36
eM, Anastazja85, gagatka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDawno nie pisałam, zaglądałam codziennie ale jakoś nie miałam odwagi pisać. Minęły 3 miesiące od straty . Wczoraj dowiedziałam się że kamieniarz dokończył już płytę mojego maleństwa na grobie dziadków, gdzie został złożony ... z jednej strony poczułam ulgę, jakby zakończysz się pewien etap a z drugiej pewna złość bo ta płyta jest dla mnie dowodem że to co się wydarzyło było naprawdę ... Są dni/tygodnie że życie toczy się normalnie, ale są dni/godziny wielkiego smutku, niezrozumienia i rozpaczy. Dla mnie i męża ciężki jest temat kolejnych prób. W sumie już możemy rozpocząć starania. Dzisiaj mieliśmy rozmowę ... a raczej były to słowa wypowiadane przez łzy. Czasem sama siebie nie rozumiem dlatego nie dziwie się że i mąż nie do końca potrafi zrozumieć mnie. Bardzo pragnę dziecka tutaj na ziemi. Pogodziłam się ze śmiercią maluszka swojego ale z drugiej strony nie pogodziłam się ze stratą ciąży - wiem że to nielogiczne. Wiem że maluch musiał odejść ale z drugiej strony nie rozumiem dlaczego straciłam ciąże - strata ciąży a strata dziecka to dla mnie dwie odrębne kwestie - sama tego nie rozumiem. Wytłumaczyłam mężowi, że pragnę dziecka jeszcze do końca roku - gdy spytał dlaczego do końca roku odpowiedziałam że nie wyobrażam sobie grudnia bez ciąży ze względu na termin porodu, który by się zbliżał z pierwszym dzieckiem. Z drugiej strony boje się bardzo że nasza walka o dziecko może długo potrwać dlatego nie chce z tym czekać i odkładać w nieskończoność. Mąż wyjaśnił że boi się rozpocząć starania ze względu na mnie - bo nie wie jak sobie poradzę jeśli z kolejną ciążą potoczy się podobnie - boi się że będzie jeszcze gorzej. W sumie wytłumaczyłam mi że pragnienie dziecka tutaj na ziemi jest większe od strachu przed utratą - że raz to już przeszłam i to mnie nie powstrzymuje. Bo raz (przez krótki moment) było mi dane poczuć się mamą, poczuć się prawdziwą kobietą, która nosi w sobie życie i że bardzo tęsknie do tego stanu, do nadziei ... Zobaczymy jak to się potoczy. Oj namieszałam w tym poście - ale sama mam ogromny mętlik w głowie i nie potrafie sobie z tym poradzić ... na dodatek spóźnia mi się okres - a dokładniej mam ciągle śluz którego nie powinno być w tym dniu cyklu. Robiłam już test kilka dni temu - negatywny. W sumie nie może być pozytywny ponieważ się zabezpieczamy ... a z drugiej strony raz się nie zabezpieczyliśmy ale też nie kończyliśmy ... chociaż jak to mówią, wystarczy jeden zabłąkany rycerz do cudu. Za pierwszym razem czułam że jestem w ciąży teraz w ogóle ... tylko ten śluz mnie zastanawia bo tak samo było przy pierwszej ciąży. Brałam tydzień temu globulki oraz antybiotyk ze względu na stan grzybiczny i zapewne to przez to cykl trochę oszalał ... możliwe że tak??
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 września 2014, 11:08
-
Mendla ja rozumie Twoje odczucia.mam tak samo ze stratę dziecka sobie wytłumaczył i przeżyłam ale utraty ciąży nie potrafię
Cykl może być zaburzony, ja jutro powinnam dostac@ a nawet nie czuje grama zbliżającej się @ -
nick nieaktualnyMalinka32 wrote:Miru co tzn ciaza biochemiczna?
http://parenting.pl/portal/ciaza-biochemiczna -
Dziewczyny,
jakie macie doświadczenia z aptecznymi testami owulacyjnymi? Tam zawsze jest napisane, ze kreski mają być jednakowo nasycone albo ta testowa ciemniejsza od kontrolnej. U mnie dziś objawy owulacji ale test pokazuje bledszą kreskę. Dość wyraźną, ale jednak bledszą. jak to czytać? -
Holly go wrote:Dziewczyny,
jakie macie doświadczenia z aptecznymi testami owulacyjnymi? Tam zawsze jest napisane, ze kreski mają być jednakowo nasycone albo ta testowa ciemniejsza od kontrolnej. U mnie dziś objawy owulacji ale test pokazuje bledszą kreskę. Dość wyraźną, ale jednak bledszą. jak to czytać?
Kochana ja doświadczona może nie jestem ale taki test nie jest pozytywny. Tak jak jest napisane, kreski muszą być co najmniej takie sameMoże jutro będzie ciemniejsza? Albo nawet do wieczora kolejny test może okazać się pozytywny
-
inessa wrote:Hej !!!
...
Gagatko mam pytanie? czy masz podwyższone w wynikach leukocyty? pytam bo to o czym piszesz to wg lekarzy nie jest duzo podwyższone a aby był jakis stan zapalny powinny byc inne parametry wyższe a wiec mam nadzieje,ze nic złego u Ciebie sie nie dzieje a te troszke podwyższone wyniki swiadczą o bólu zeba - którego pewnie bedzie trzeba podleczyc zwłaszcza podczas staran o Maluszka. Zdrówka zycze!...
Buziaki dla każdej i pamietam -
A mi sie udalo wyszarpac skierowanie na:
Tsh
Glukoze
Mocz,ob,morfologia
Bilirubina
Proby watrobowe
Proby nerkowr
I na jeszcze 3 inne ale nie moge odczytac.
Ale wazne ze cos i to od internistyHolly go, Czarnaa94, anka418, inessa lubią tę wiadomość
-
Dzięki Czarna. Będę jutro sikać na pasek.
Czarnaa94 lubi tę wiadomość
-
Holly go wrote:Dziewczyny,
jakie macie doświadczenia z aptecznymi testami owulacyjnymi? Tam zawsze jest napisane, ze kreski mają być jednakowo nasycone albo ta testowa ciemniejsza od kontrolnej. U mnie dziś objawy owulacji ale test pokazuje bledszą kreskę. Dość wyraźną, ale jednak bledszą. jak to czytać?
Z tymi owulacyjnymi to jest tak naprawdę trudna sprawa, bo wiele czynników ma wpływ. Np to ile wypiłaś, o której godzinie robisz test, bo to może trochę zakłócić wynik. Gdzieś kiedyś czytałam, że nie powinno się testu robić rano, lepiej popołudniu. No i żeby minimum 2h przed testem nic nie pić. Z mojego doświadczenia wynika że najlepiej jest robić test po obiedzie. Z tym że zaraz po obiedzie idę siku (czy chcę czy nie chcę) a po obiedzie nie piję aż do 1 siku z potrzeby. Wtedy te test pokrywały się z owu wyznaczonym przez OF. Ale też miałam nie raz problem, żeby stwierdzić czy kreska jest wystarczająco ciemnaprzy czym w dniu owu zwykle była ciemniejsza niż kontrolna, no ale warto by było wiedzieć o owu minimum dzień przed
. Więc trochę trza też doświadczenia i wyczucia z tymi testami.
Czarnaa94 lubi tę wiadomość
Aniołek 12tc -18.04.2014 [*]
Aniołek 8tc -25.08.2014 [*]
Maks - ur 08.09.2015
Nataniel 18tc - 20.12.2017 [*] -
9 miesiecy prob i ciagle nic.... juz nie wiem czy nam sie kiedykolwiek uda.... a po za tym juz chyba nie chce probowac jestem zmeczona ciaglym rozczarowaniem..... za nie caly miesiac sa pierwsze urodzinki mojego Michalka w niebie ,zaczynaja powoli wracac wspomnienia
Zlapalam dzisiaj dziewczyny mega dola ;-( -
cześć. w poniedziałek miałam łyżeczkownaia, po dwóch nieudanych próbach wywołaiu poronienia cytotec'iem...
nadal mam krwawienie... chciałam zapytać czy miałyście jakieś inne objawy, skutki uboczne nie wiem jak to nazwac...
mam okropne wzdęcia i biegunke, dzis mnie też boli przy sikaniu (zaraz lece po furagine)...
jakie objawy mogą świadczyć o tym, że coś poszło nie tak...wizyte mam dopiero we wtorek i do tego czasu przypiszę sobie chyba każdą możliwą chorobę -
Hej dziewczyny
piszę ponieważ zrobiłam badania genetyczne określające płeć dziecka które straciłam, zanim zdecydowałam się na jakieś laboratorium chwilę szukałam, głównym kryterium była cena, przedział cenowy od 250 do 1000 zl
wybrałam to za 250
trochę straszyli że czeka się na wynik do 6 tygodni, gdzie inne laboratoria robią to w 10 dni
badanie zostało wykonane w ciągu dwóch dni (taka jest data na wydruku badania) a czekanie na odbiór nie cale dwa tygodnie
dodam jeszcze ze badanie zostało wykonane z kostek parafinowych (cześć z was już o nich pewnie słyszała, nie wiem jak to dokładnie wytłumaczyć ale są to male prostokąty chyba parafiny w których zatopiony jest materiał pobrany do badań histoparologicznych w trakcie łyżeczkowania)
moje badanie bylo robione po ponad 3 miesiącach od zabiegu
podobno można je wykonać w każdym momencie
laboratorium jest na tyle w porządku że gdyby się okazało że w materiale z kostek parafinowych jest tylko dna matki, nie ma dna dziecka to zwracają kasę ze względu na brak materiału
gdyby któraś była zainteresowana namiarami to piszcie
mamy prawo wiedzieć kim byloby nasze dziecko, mamy prawo do urlopu macierzynskiego i do odszkodowań z polisy
laboratorium wykonuje też badania genetyczne pod kątem określenia przyczyny poronienia, w tym wypadku koszt chyba 600 zl ale dokładnie nie pamiętam
firanki na duszę, Anastazja85 lubią tę wiadomość
-
my za badania genetyczne plus płeć płacimy 800zł...czekamy an wynik ok2-3 tygodnie. warunkiem było to, że "próbka" musiała być w soli fizjologicznej, a nie w formalinie.
przysługuje nam 8 tygodni urlopu,ale tylko, gdy jest wystawiony akt zgonu, to samo z odszkodowaniem np. od PZU i zasiłkiem pogrzebowym z ZUS -
Dokładnie a żeby mieć akt zgonu musi być określona płeć dziecka
zawiozłam podanie do szpitala gdzie miałam zabieg i teraz mam czekać di 2 tygodni na wystawienie zaświadczenia o martwym porodzie
a w usc to tylko dobra wola urzędników czy wystawią akt urodzenia czy nie
co do materialu do badań wszystko zależy od laboratorium czy się podejmie czy nieWiadomość wyedytowana przez autora: 6 września 2014, 09:41
-
Co do dolegliwosc to ja nie miala zabiegu ani razu ale biegunka, bol brzucha,jajnikow, szyjki macicy, krostki, przebarwienia na twarzy,mi w styczniu towarzyszyly prEz prawie 8 tyg
Ze wzgledu ze nie mialam zabiegu nie moglam wykonac tych badan
Dzisiaj.mialam dostac @ a tu ani widu ani slychu
A juz bylo uregulowane