X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Aniołkowe Mamy [*]
Odpowiedz

Aniołkowe Mamy [*]

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 kwietnia 2015, 15:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marzusia tak, na kafeterii usunieto stary watek o dzieciach martwo urodzonych. Ja dolaczylam do starego watku jeszcze na krotko przed jego zamknieciem. I uwierz mi wpadlam w prawie panike jak chcialam wejsc a wyskakuje komunikat ze taka strona nie istnieje :( na szczescie zostal otwarty nowy watek i dobrze. stary podobno zamknela dziewczyna, ktora go stworzyla, tak pisali administratorzy. a komentarze gosci na kafeterii sa straszne. Wspolczuje wszystkim ludziom wypisujacym te okropne rzeczy o naszych dzieciach, o tym ze jestesmy jak "konie rozplodowe" bo jedno dziecko zmarlo a my smiemy marzyc o kolejnym... ciesze sie ze tutaj mamy spokoj i wzajemne wsparcie od siebie :*

    matylda08 lubi tę wiadomość

  • MamaMikołajka Autorytet
    Postów: 578 282

    Wysłany: 28 kwietnia 2015, 15:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jezuuuuuuuuuuuuu takie teksty????
    Aż się ciśnie na usta - żeby przekonali się na własnej skórze jak to jest stracić dziecko.... ale ze względu na to, że ucierpiało by dziecko to się powstrzymam...

    Mikołajek 37tc +25.02.2015
    Jesteś Naszą Cząstką w Niebie
    p19uk0s3pwl33l3g.png
  • MamaMikołajka Autorytet
    Postów: 578 282

    Wysłany: 28 kwietnia 2015, 15:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja jestem tu od niedawna a czuje się dziewczny jakbym znała Was od lat... Trochę mi tylko brakuje, że nie znam Waszych imion, ale już się przyzwyczaiłam do nicków :-)

    Mikołajek 37tc +25.02.2015
    Jesteś Naszą Cząstką w Niebie
    p19uk0s3pwl33l3g.png
  • marzusiax Autorytet
    Postów: 3771 2713

    Wysłany: 28 kwietnia 2015, 16:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tam by jeszcze lepsze "kwiatki" się znalazły ale szkoda się denerwować. Łatwo się zaczepia i krzyczy w internecie. Na pewno w życiu prywatnym są to mocno zakompleksione i mało odważne osoby, które się wyżywają na klawiaturze.

    Dziś się dowiedziałam że kolejna znajoma jest w ciąży... takie sytuacje bardzo dołują...

    f2wl9vvjip8wdzqr.png1usawn15ypoqzu4l.png
    Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele...
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 kwietnia 2015, 17:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marzusia do wakacji naprawde juz niewiele zostalo :* zaczniecie starania z mezem i troche lepiej bedziesz sie czuc. bedziesz miec poczucie ze cos robisz zeby znow zostac mama. I czuje, ze dzidzius szybko zamieszka w twoim brzuchu :*

  • marzusiax Autorytet
    Postów: 3771 2713

    Wysłany: 28 kwietnia 2015, 17:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuje :* Bardzo bym chciała żeby było tak jak piszesz :* I żeby był Happy End :)

    Każda z nas zasłużyła na Happy End :)

    f2wl9vvjip8wdzqr.png1usawn15ypoqzu4l.png
    Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele...
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 kwietnia 2015, 20:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marzusia zgadzam się z Tobą. Wiek nie ma znaczenia. Ja mam 21 lat i też mi się nie udało :( Niestety ja cały czas łapię doła jak widzę kobietę w ciąży, albo z wózkiem.. Ciężko jest mi się wciąż z tym pogodzić. Ciągle myślę jak bym teraz wyglądała i w ogóle. Nie mogę doczekać się czerwca (na starania) ale bardzo boje się końca sierpnia (miałam wyznaczony termin). Nie wiem jak to będzie. Ciągle mam lęki. Niby byłam u tej pani psycholog i czułam się nawet lepiej, ale teraz czuję, że jednak nie jest. Robię co muszę, ale najchętniej to bym wszystko przespała albo przepłakała :( Na chwilę obecną czuję negatywne nastawienie do przyszłości. Ale liczę sobie tak cichutko na ten happy end o którym wspomniałaś... Takie małe światełko na końcu tunelu.. Niby czas leci szybko i nie ubłagalnie. Święta szybko zleciały, teraz majówka. Ale mi i tak każdy dzień się dłuży i tęsknie na swoim maluśkim Aniołeczkiem.. Mimo, że to była wczesna ciąża ja sobie wyobrażam swojego Aniołka jako takiego bobaska ślicznego płci pięknej. Od początku czułam, że będzie dziewczynka. Więc tęsknie za swoją Anastazją :( Nie mogę się doczekać naszego spotkania . TAM PO DRUGIEJ STRONIE ... (o ile ona jest) .

  • Agnes33 Debiutantka
    Postów: 8 0

    Wysłany: 28 kwietnia 2015, 20:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój aniołek (22.04.2015)[*]jutro idę do lekarki po l 4 ale jak mam wejść do tego gabinetu w ktorym dowiedziałam się ze moja ciąża obumarla to mam taki stres ze zastanawiam się nad zmiana lekarza bo to miejsce bedzie mi się zle kojarzyć tez tak ktoras z Was miala czy tylko ja jakas dziwna jestem.

    Agnes
  • Angelina Autorytet
    Postów: 323 164

    Wysłany: 28 kwietnia 2015, 20:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agnes33 wrote:
    Mój aniołek (22.04.2015)[*]jutro idę do lekarki po l 4 ale jak mam wejść do tego gabinetu w ktorym dowiedziałam się ze moja ciąża obumarla to mam taki stres ze zastanawiam się nad zmiana lekarza bo to miejsce bedzie mi się zle kojarzyć tez tak ktoras z Was miala czy tylko ja jakas dziwna jestem.
    Agnes , to normalne co przeżywasz. Ja po 3 m-cach spędzonych w domu gdy wiedziałam, że moja ciąża jest bardzo zagrożona i po tragicznym zakończeniu nie znoszę mojego domu i do tej pory nie mogę w nim przebywać sama. Domu niestety nie mogę wybudować nowego ;((

    km5s8u69q08sfsa9.png
    zem38iik979vtlfe.png
    UKOCHANY FRANUŚ *09-02-2015r + 09-02-2015r. 29tc żył 1,5 godz.
    n59yi09kveaj4gx0.png
  • Angelina Autorytet
    Postów: 323 164

    Wysłany: 28 kwietnia 2015, 20:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamo Mikołajka przykro mi , że musisz borykać się z takimi osobami w pracy. Ja nie miałam takiego doświadczenia, ale widzę że ludzie przy mnie się inaczej zachowują , nie wiedzą co powiedzieć więc starają się mnie unikać. Nie wszyscy oczywiście ale często się to zdarza. Czasem milkną gdy wchodzę do socjalnego bo może nie wypada przy mnie żartować .... Ach jakie to męczące..
    Ale wiesz co ja zaczęłam już 4 tydzień w pracy i trochę jakby się to normuje, albo może ja się przyzwyczaiłam.

    km5s8u69q08sfsa9.png
    zem38iik979vtlfe.png
    UKOCHANY FRANUŚ *09-02-2015r + 09-02-2015r. 29tc żył 1,5 godz.
    n59yi09kveaj4gx0.png
  • MamaMikołajka Autorytet
    Postów: 578 282

    Wysłany: 29 kwietnia 2015, 08:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    marzusiax wrote:
    Dziękuje :* Bardzo bym chciała żeby było tak jak piszesz :* I żeby był Happy End :)

    Każda z nas zasłużyła na Happy End :)

    Będzie Happy End! Zobaczysz! Nasze Aniołki Ci to "załatwią" - każdej z nas załatwią :) Nie może nam się to przytrafić kolejny raz... Zasługujemy na szczęście po tym z czym przyszło nam się zmierzyć...Wierzę, że tak będzie...

    Marzusia zobacz już prawie maj :) czas tak szybko leci... jeszcze chwila i "do roboty" :)

    p.s. Śnił mi się dziś Mikołajek <3 <3 <3

    Mikołajek 37tc +25.02.2015
    Jesteś Naszą Cząstką w Niebie
    p19uk0s3pwl33l3g.png
  • MamaMikołajka Autorytet
    Postów: 578 282

    Wysłany: 29 kwietnia 2015, 08:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paulette - jak masz ochotę to płacz, jak masz ochotę to śpij... Przeżywaj stratę po swojemu... niczego nie przyspieszaj na siłę - bo będziesz dłużej cierpiała... Każda z nas musi tą tragedię przeżyć po swojemu....Żałoba to nie choroba, nie ma na nią lekarstwa - ją trzeba przeżyć...

    Pewnie jeszcze długo będziesz sobie wyobrażać jak być wyglądała, potem będziesz sobie wyobrażała jakie byłoby Twoje dzieciątko...sierpień nie będzie łatwym miesiącem... Ale może w sierpiu będziesz już w ciąży i drugi Okruszek doda Ci sił i pomoże przetrwać te ciężkie chwile...

    Ściskam Cię mocno :*

    Paulette lubi tę wiadomość

    Mikołajek 37tc +25.02.2015
    Jesteś Naszą Cząstką w Niebie
    p19uk0s3pwl33l3g.png
  • MamaMikołajka Autorytet
    Postów: 578 282

    Wysłany: 29 kwietnia 2015, 08:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agness jak pomoże Ci zmiana lekarza to zrób to...
    Po co się dodatkowo "katować"?
    Skoro na samą myśl o wizycie w tym samym gabinecie gorzej się czujesz to nie męcz się dodatkowo... I tak już bardzo cierpisz...

    Mikołajek 37tc +25.02.2015
    Jesteś Naszą Cząstką w Niebie
    p19uk0s3pwl33l3g.png
  • MamaMikołajka Autorytet
    Postów: 578 282

    Wysłany: 29 kwietnia 2015, 08:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Angelina wrote:
    Mamo Mikołajka przykro mi , że musisz borykać się z takimi osobami w pracy. Ja nie miałam takiego doświadczenia, ale widzę że ludzie przy mnie się inaczej zachowują , nie wiedzą co powiedzieć więc starają się mnie unikać. Nie wszyscy oczywiście ale często się to zdarza. Czasem milkną gdy wchodzę do socjalnego bo może nie wypada przy mnie żartować .... Ach jakie to męczące..
    Ale wiesz co ja zaczęłam już 4 tydzień w pracy i trochę jakby się to normuje, albo może ja się przyzwyczaiłam.

    U mnie zleciał dopiero tydzień.... i na początku uważałam że to super decyzja ten cały powrót do pracy bo faktycznie praca pozwalała mi na chwilę nie myśleć o tym wszystkim... Ale teraz już chyba emocje opadły i myślami jestem bardzo, bardzo daleko... czasami siedzę przed laptopem i łzy mi same lecą...
    U mnie w pracy Angelina zaobserowałam 3 rodzaje zachowań:
    - te "starsze koleżanki" (czyli takie kobitiki po 40, koło 50tki) przychodzily i mnie przytualały nic nie mówiły tylko tyle, że jak będę chciała porozmawiać albo pomilczeć to wiem gdzie ich szukać...
    - inni udają że się nic nie stało, zachowują się normalnie jak gdybym nigdy nie była w ciąży...
    - niektórzy mnie unikają, wczoraj np minęłam się z koleżanką na schodach i powiedziała mi cześć ze spuszczoną głową i tak ruszyła po tych schodach z kopyta że prawie buty zgubiła...

    No i ta laska co wczoraj stwierdziła, że dziewczyny po 30tce same się proszą o takie tragedie - ale jej nie biorę nawet pod uwagę, bo to dla mnie totalne dno!
    Może ją poproszę, żeby weszła na forum i wytłumaczyła Paulette dlaczego straciła swoje dzieciątko, do 30tki jej jeszcze baaaaaardzo daleko...

    Mikołajek 37tc +25.02.2015
    Jesteś Naszą Cząstką w Niebie
    p19uk0s3pwl33l3g.png
  • marzusiax Autorytet
    Postów: 3771 2713

    Wysłany: 29 kwietnia 2015, 13:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MamaMikołajka wrote:
    Będzie Happy End! Zobaczysz! Nasze Aniołki Ci to "załatwią" - każdej z nas załatwią :) Nie może nam się to przytrafić kolejny raz... Zasługujemy na szczęście po tym z czym przyszło nam się zmierzyć...Wierzę, że tak będzie...

    Marzusia zobacz już prawie maj :) czas tak szybko leci... jeszcze chwila i "do roboty" :)

    p.s. Śnił mi się dziś Mikołajek <3 <3 <3

    Kochane jesteście :* :* :*

    Widzę że miałaś dzisiaj piękny sen :) Mnie ani razu nie śnił się mój Krzysiu :( Miałam sny że chodzę po cmentarzu i to bardzo często ale mój maluszek mi się nie śni nigdy :( Chciałabym go chociaż w snach spotykać. Chodź jak tak myśle - to sen jest po to żeby odpocząć a ja po takim śnie miałabym pewnie ciężki dzień. Wieć może lepiej że mi się nie śni...

    f2wl9vvjip8wdzqr.png1usawn15ypoqzu4l.png
    Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele...
  • Angelina Autorytet
    Postów: 323 164

    Wysłany: 29 kwietnia 2015, 14:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marzusiax mam pytanko.
    Jak już kiedyś pisałam Ty jesteś trochę do przodu w stosunku do mnie i Mamy Mikołajka.
    Powiedz mi czy czujesz teraz się z czasem trochę lepiej. Co robisz żeby tak nie tęsknić , nie rozpamiętywać.....
    Czy nastąpił jakiś przełom, czy stopniowo się poprawia?

    km5s8u69q08sfsa9.png
    zem38iik979vtlfe.png
    UKOCHANY FRANUŚ *09-02-2015r + 09-02-2015r. 29tc żył 1,5 godz.
    n59yi09kveaj4gx0.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 kwietnia 2015, 14:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamo Mikołajka dziękuje Ci za słowa otuchy :*
    Z jednej strony dobrze, że Ci się śni, ale tak jak Marzusia powiedziała może po takich snach być ciężki dzień. Mi się kiedyś śniło, że zrobiłam to ze swoim narzeczonym do końca. Ja czekałam na dwie kreski a on krzyczał na mnie, że nie chce dziecka itd. Po tym śnie przez pół dnia nie mogłam dojść do siebie. Oczywiście mojemu kochanie też się dostało, żeby więcej mi się tak nie śnił. No ale przy okazji przeprowadziłam z nim kolejną szczerą rozmowę czy nadal chce mieć ze mną dziecko. Więc nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.

    Agnes33 - to normalne. Ja jak poszłam odebrać wynik badania histopatologicznego i czekałam na tym samym korytarzu, gdzie oczekiwałam na usg, żeby lekarze mogli potwierdzić to co najgorsze.. To wtedy czułam ogromny lęk, niepokój, było mi nie dobrze i chciałam stamtąd uciec jak najszybciej. Po poronieniu wybrałam lekarkę, która ma po pierwsze bardzo dobrą opinię (zresztą ma gabinet chorób kobiecych wraz z mężem, więc tak dla bezpieczeństwa) a po drugie wybrałam ją ze względu na to, że pracuje w innym szpitalu niż w tym którym poroniłam. Bo wiem, że nawet jak bym poszła na zwykłą kontrole do tamtego szpitala, to by wszystko wróciło.. Bardzo się cieszę, że mam do tego wybór.

  • Angelina Autorytet
    Postów: 323 164

    Wysłany: 29 kwietnia 2015, 14:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paulette widzę że straciłaś dzidzię w tym samym dniu co ja. Przykro.....
    Dla nas obu to będzie smutna data.

    km5s8u69q08sfsa9.png
    zem38iik979vtlfe.png
    UKOCHANY FRANUŚ *09-02-2015r + 09-02-2015r. 29tc żył 1,5 godz.
    n59yi09kveaj4gx0.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 29 kwietnia 2015, 14:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bardzo przykro.. Tak ta sama data tylko tygodniami ciąży się różniły.. Niestety stało się. A takiej daty nigdy się nie zapomni.. Widzę kochana, że masz już dwójkę dzieci. U mnie to była pierwsza ciąża. A teraz tak ciężko się żyje.. Jedynie co mnie pociesza to fakt, że może za niedługo będą nosiła nowe serduszko pod swoim sercem. Chociaż bywają dni, że i ta myśl nie pomaga :/

  • MamaMikołajka Autorytet
    Postów: 578 282

    Wysłany: 29 kwietnia 2015, 15:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Angelina wrote:
    Marzusiax mam pytanko.
    Jak już kiedyś pisałam Ty jesteś trochę do przodu w stosunku do mnie i Mamy Mikołajka.
    Powiedz mi czy czujesz teraz się z czasem trochę lepiej. Co robisz żeby tak nie tęsknić , nie rozpamiętywać.....
    Czy nastąpił jakiś przełom, czy stopniowo się poprawia?

    Angelinko wiem, że to nie do mnie pytanie...ale chciałam Ci coś napisać...
    Kilka dni po śmierci Mikołajka poznałam w sieci Aniołkową Mamę Jasia. Bardzo się zaprzyjaźniyśmy i teraz codziennie ze sobą rozmawiamy. Ona jest równo 3 miesiące "do przodu" w stosunku do mnie. I ona tak ogrmonie cierpi, bardzo często płacze, strasznie tęskni za Jasiem. Ja praktycznie nie widzę różnicy w naszych odczuciach... Wydaje mi się, że jesteśmy na tym samym poziome żałoby. A u niej minęło 5 miesięcy.
    I jak weszłam tu na forum i zaczęłam czytać to mi się wydawało, że nas od Marzusi i Mamy Majeczki dzielą lata świetlne. Bo dziewczny takie silne, optymisticznie patrzą w przyszłość. Oczywiście też cierpią też tęsknią ale bardzo mnie podbudowała ich postawa....
    Chyba nie ma reguły Kochana... każda z nas potrzebuje innego czasu na dojście do tego samego etapu...
    Ja czuję, że jestem w takim miejscu jak Ty...
    A jak już mam mega doła to piszę tu na forum i dziewczyny mnie stawiają do pionu :-*

    Mikołajek 37tc +25.02.2015
    Jesteś Naszą Cząstką w Niebie
    p19uk0s3pwl33l3g.png
‹‹ 695 696 697 698 699 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Ciąża po 40 - jak zwiększyć szanse na zajście w ciążę

Czy starania o ciążę po 40 roku życia różnią się? Na co zwrócić uwagę i jak zwiększyć swoje szanse? Przeczytaj 5 sprawdzonych sposobów na zwiększenie szans na zajście w ciążę po 40 roku życia. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Smog - czy smog w Polsce może obniżać płodność?

Polska jest jednym z najbardziej zanieczyszczonych krajów na świecie. To niestety przykry fakt. Jesteśmy świadomi, że smog negatywnie wpływa na nasz organizm - płuca, serce. Ale czy może również upośledzać naszą płodność? Czy może dodatkowo obniżać parametry nasienia? Czy możemy mądrze się przed tym zabezpieczać, czy to już histeria? Zadaliśmy to pytanie ekspertom, przeczytaj co usłyszeliśmy!  

CZYTAJ WIĘCEJ

USG, test PAPP-A. Nieprawidłowe wyniki badań w ciąży – co dalej?

W badaniu USG lekarz wykrył jakieś nieprawidłowości? A może wyniki testu PAPP-A są niezadowalające? Co dalej? Jakie kroki podjąć? Czy w takiej sytuacji nieinwazyjny test genetyczny może okazać się pomocny? Jakich informacji może dostarczyć test NIPT?

CZYTAJ WIĘCEJ