X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Aniołkowe Mamy [*]
Odpowiedz

Aniołkowe Mamy [*]

Oceń ten wątek:
  • marzusiax Autorytet
    Postów: 3771 2713

    Wysłany: 10 lipca 2015, 11:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamo mai porywam wiruski - zaczynamy nowy cykl. Czekam na rozkręcenie imprezy. Mogło by już bo by był mniejszy problem na weekend. W sumie to mi ulżyło że się nie udało bo 6 pełnych miesięcy upłynie w sobotę. Ale dla mnie tak lepiej - były 2 miesiące spiny teraz już luzik :) Czysta przyjemność :)

    Mój mąż mnie wczoraj zaskoczył. Wymyślił że może byśmy się w niedziele przejechali na Jasną Górę do Częstochowy. Z jednej strony bym chciała ale nie wiem czy jestem tam mile widziania przez Boga :(

    f2wl9vvjip8wdzqr.png1usawn15ypoqzu4l.png
    Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele...
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 10 lipca 2015, 11:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kochana to swietny pomysl :) i Bog przyjmie cie z otwartymi ramionami :* mysle ze On tam czeka na ciebie cierpliwie i mimo ze moze ciagle jestes na Niego zla to On jest cierpliwy i poczeka az wybaczysz :*

    Moj maz wymyslil tez wyjazd tylko ze do Lichenia ;) mamy tam zdecydowanie blizej niz do Czestochowy

  • Angelina Autorytet
    Postów: 323 164

    Wysłany: 10 lipca 2015, 11:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiesz co Marzusia ja też myślałam żeby do Częstochowy jechać. I wiesz tam niedaleko jest takie sanktuarium w Leśniowie, tam jest Matka Boska patronka rodzin i pomagająca rodzicom starającym się o dzidzię. Byłam tam dwa lata temu jak Julia jechała na pielgrzymkę po Pierwszej Komunii. Polecam!

    Też nawet myślałam o niedzieli, żeby do Częstochowy jechać, tylko że moja Julia teraz na obozie jest i chyba wolałabym żeby też jechała z nami.

    km5s8u69q08sfsa9.png
    zem38iik979vtlfe.png
    UKOCHANY FRANUŚ *09-02-2015r + 09-02-2015r. 29tc żył 1,5 godz.
    n59yi09kveaj4gx0.png
  • marzusiax Autorytet
    Postów: 3771 2713

    Wysłany: 10 lipca 2015, 11:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    w Licheniu byłam za dziecka. Cudowne miejsce. Jeszcze nowa bazylika wtedy była w budowie.

    Dla mnie Częstochowa to takie magiczne miejsce. Byłam tam może z 10 razy w ciągu całego życia ale jak wchodzę do kaplicy Matki Bożej i widzę ten obraz to czuję się jak bym była w domu. Wiem że to brzmi dziwnie ale do moich parafii nie mam takich odczuć jak właśnie do Częstochowy.

    Zastanawiam się czy nie skorzystać tam ze spowiedzi, żeby tak totalnie wyzerować siebie i ten mój żal do Boga, ale nie mogę znaleść informacji gdzie to się tam robi? To jest dość duże sanktuarium. Jak bym trafiła na dobrego księdza to przypuszczam że mogła to byś dla mnie wizyta bardzo oczyszczająca... Przy takich mich myślach nie wiem czy powinnam dostać rozgrzeszenie :(

    f2wl9vvjip8wdzqr.png1usawn15ypoqzu4l.png
    Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele...
  • marzusiax Autorytet
    Postów: 3771 2713

    Wysłany: 10 lipca 2015, 11:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Byłam kiedyś raz w Leśniowie chyba? tam jest takie źródełko?

    Zerkłam na zdjęcia w internecie - faktycznie byłam tam :) piękne miejsce :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2015, 11:29

    f2wl9vvjip8wdzqr.png1usawn15ypoqzu4l.png
    Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele...
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 10 lipca 2015, 12:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kochana oczywiscie ze dostaniesz rozgrzeszenie bo to sa normalne mysli matki, ktora stracila dziecko!!!
    Ja spowiadajac sie przed pogrzebem Majki tak sie poplakalam ze maz nie mogl mnie uspokoic :( mialam do siebie ogromny zal, ze nie zauwazylam niczego, ze nosilam ja tyle dni martwa w brzuchu :(
    co prawda ona nigdy nie kopala mnie jakos duzo, raczej poprostu sie ruszala, ale to nie byly typowe kopniaki jakie czuje teraz i dlatego nie wzbudzilo to moich podejrzen :( ja sobie tego nigdy nie daruje ze podczas badania w piatek tydzien przed porodem nie zazadalam tego cholernego usg!!!

  • marzusiax Autorytet
    Postów: 3771 2713

    Wysłany: 10 lipca 2015, 12:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ale to przy wizycie nie badała ci położna tętna? U mnie przy każdej wizycie na dzień dobry ważenie, ciśnienie i tętno...

    f2wl9vvjip8wdzqr.png1usawn15ypoqzu4l.png
    Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele...
  • marzusiax Autorytet
    Postów: 3771 2713

    Wysłany: 10 lipca 2015, 12:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Na 3 trymestr dostałam karte ruchów. Że mały był bardzo ruchliwy to nie liczyłam sumiennie ruchów. Ciocia jak usłyszała to powiedziała że u córki musiałaby kłamać, bo mało co się ruszała. Kasia w tym roku była do komuni więc małoruchliwe dziecko to nie jest nic złego. Chłopcy może są silniejsi w kopniakach. Strasznie za tym tęsknie...

    f2wl9vvjip8wdzqr.png1usawn15ypoqzu4l.png
    Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele...
  • marzusiax Autorytet
    Postów: 3771 2713

    Wysłany: 10 lipca 2015, 12:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja czekając na cc w szpitalu, już po wyroku nadal czułam ruchy - albo inaczej - maluszek obijał się w moim brzuchu. Bądź tu mądry i pisz wiersze - wypadało by mieć usg w oczach...

    coś mi się śmiesznego przypomniało...

    mój mąż w tym miesiącu wypytywał się dużo o temp, o testy owulacyjne, już po owulacji jak było to codziennie się pytał czy już coś wiem a ja mu odpowiadałam "nie mam usg w oczach". Jak potem ja się go pytałam o przeczucia to co mi cwaniak odpowiadał? "nie mam usg w oczach" :) a przydało by się :)

    f2wl9vvjip8wdzqr.png1usawn15ypoqzu4l.png
    Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele...
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 10 lipca 2015, 12:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kochana na wizytach mialam zawsze usg ale tego dnia mojego gina nie bylo i inna lekarka mnie badala, bo musialam kontrolowac rozwarcie czy porod sie nie zaczyna zeby w razie czego zdarzyc dojechac do Lodzi a to ok 2 godzin drogi. No i zbadala mnie ginekologicznie, rozwarcia 0, wymacala brzuch i odeslala do domu. A pozniej po fakcie jak juz wiedzialam ze serduszko przestalo bic nie moglam sobie darowac. Gdybym miala sile to moze bym i ja pozwala za niedotrzymanie obowiazkow bo na to badanie zglosilam sie do szpitala wiec powinna chociaz tetno sprawdzic

  • marzusiax Autorytet
    Postów: 3771 2713

    Wysłany: 10 lipca 2015, 14:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    no faktycznie mogłaś się z nią sądzić i byś miała wygrane!!! Oni mają obowiązek sprawdzić tętno.

    f2wl9vvjip8wdzqr.png1usawn15ypoqzu4l.png
    Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele...
  • MamaMikołajka Autorytet
    Postów: 578 282

    Wysłany: 10 lipca 2015, 15:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MamoMai ja też nie czułam, że coś złego się stało Mikołajkowi... Też miałam do siebie o to ogromny żal, że co ze mnie za matka, że nie czułam, że mojemu dzieciątku dzieje się krzywda.
    Ale teraz sobie tłumaczę, że przecież jakbym wiedziała, że Jemu coś grozi to oddałabym za Niego swoje życie, gdybym tylko mogła...

    Tak piszecie o tej Częstochowie i tak sobie myślę, że to może dobre miejsce żeby "pogodzić" się z Panem Bogiem...
    Ja do Częstochowy mam jakieś 2h drogi... Może też się wybiorę w któryś weekend...

    Angelina - może to Częstochowa będzie tą "połową drogi" ;-)

    Mikołajek 37tc +25.02.2015
    Jesteś Naszą Cząstką w Niebie
    p19uk0s3pwl33l3g.png
  • marzusiax Autorytet
    Postów: 3771 2713

    Wysłany: 11 lipca 2015, 09:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie wiem jak Wy ale ja się strasznie męczę z tą moją obrazą do Boga. Gdzieś wewnętrznie czuję że On mi nie pomoże zajść w ciąże do puki będę się na niego gniewać. Kiedyś jak przechodziłam trudne chwile to modliłam się w duchu by dodał mi otuchy i to mi pomagało. Od śmierci Krzysia nie czuję jego obecności przy mnie :( Albo jest przy mnie tylko ja się zamknęłam w sobie i Go nie czuję.

    Dla mnie Częstochowa to niesamowite miejsce gdzie wracam bez ogromnego głazu na plecach. Nie wiem z czym to jest związane.. Wystarczy chwila w kaplicy i czuje się jak nowonarodzona...

    Wiem że jest sobota i może mi nie odpiszecie ale mam pilny trudny problem :( Moja babcia w styczniu była w sanatorium w Zakopanym po operacji kolana. Będąc w ciąży byłam ją tam odwiedzić. Jak wracałam wtedy do domu to prawdopodobnie wtedy w nocy w domu Krzyś się udusił. Pewna nie jestem ale strasznie się wtedy wiercił, następnego dnia nie jestem pewna jak było a we wtorek był wyrok. I teraz moja babcia jest tam znowu bo miała operacje na drugie kolano i mąż chce tam jechać w niedziele ją odwiedzić. Ja na samą myśl że mam tam jechać mam łzy w oczach. Kocham góry, dla mnie to bardzo piękne miejsce, ale chyba jest to jeszcze dla mnie za wczas. Wiem że może to głupie ale boje się tam jechać, bo wtedy jak chodziłam po krupówkach to byłam tak szczęśliwa... Chyba zadzwonie do babci jak się czuję ale odpuszczę sobie odwiedziny :( Będzie musiała mnie zrozumieć :( Jeszcze wtedy jak wracaliśmy do domu, pogłaskała mnie po brzuchu i powidziała do Krzysia żeby był grzeczy :( :( :( No i się popłakałam...

    f2wl9vvjip8wdzqr.png1usawn15ypoqzu4l.png
    Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele...
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 lipca 2015, 10:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Napisalam dluga odpowiedz Marzusia ale przez meza mi sie skosowalo!!!
    Zrobisz jak zechcesz kochana ale moze ta wycieczka pomoze ci przelamac w sobie pewne bariery?? Sama mowisz ze uwielbiasz to miejsce wiec moze warto zrobic taki milowy krok i tam pojechac?? Ale jesli nie czujesz sie na silach i dla ciebie to za wczesnie to odpusc sobie. Babcia napewno sie nie pogniewa, a jak szczerze jej powiesz dlaczego jej nie odwiedzisz to jestem pewna ze zrozumie. Twoj maz tez, niech lepiej zabierze cie najpierw do tej Czestochowy :*:*:*

  • MamaMikołajka Autorytet
    Postów: 578 282

    Wysłany: 12 lipca 2015, 11:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marzusia jak sie czujesz?
    Wiesz moze bedzie Ci troche latwiej jak powiem Ci ze ja tez nie czuje zeby Bog byl przy mnie. A jak juz czuje Jego obecnosc to mam wrazenie, ze rzuca mi kolejne klody pod nogi i dobrze sie przy tym bawi... bardzo chcialabym Mu wybaczyc i uwierzyc, ze jest dobry, ze mnie kocha i chce mojego dobra... ale ciagle mam wrazenie ze wszyscy dookola dostaja to co dobre a ja dostaje ta zla reszte...
    I tez jak Ty boje sie ze jak sie z Nim nie pogodze to nie zajde w ciaze i nie urodze zdrowego dzieciaczka...
    Ale teraz czuje taka wielka zlosc...

    Opowiem Wam dzisiejszy "dzien z zycia Aniolkowej Mamy": rano wybralam sie z mezem na zakupy, a tam niezliczona liczba wozkow, niemowlakow, malenkich dzieci i oczywiscie kobiet w ciazy. Juz w pierwszym sklepie spotkalam kolezanke z liceum, dwuletni synek uczepiony wozka w ktorym lezy jego 6 mczna siostrzyczka, a mama co? W ciazy w kolejnym dzieckiem! Chwile pozniej wpadlismy na mojego meza daleka kuzynke, ktora niby daleka ale blisko mieszka - Iwona juz z takim konkretnym brzuchem, balam sie zapytac ale mysle ze 7-8 miesiac :(
    Dzwoni moj brat i pyta czy jedziemy z nimi i ich znajomymi do ZOO Safari niedaleko Lodzi. Brat ma dziecko, ich znajomi tez. A atrakcja zoo wlasnie typowo dla dzieci. Wiec i tam na miejscu pewnie same rodziny z dziecmi. Nie bedzie tam takich jak my... bo przeciez my nie pasujemy do takich miejsc :(
    Tak mi jest mega przykro. Ledwie powstrzymuje lzy. Nienawidze swojego zycia... a jescze nie ma dwunastej :(

    Mikołajek 37tc +25.02.2015
    Jesteś Naszą Cząstką w Niebie
    p19uk0s3pwl33l3g.png
  • ankica78 Przyjaciółka
    Postów: 95 50

    Wysłany: 12 lipca 2015, 15:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MamoMikołajka jesteś silna i mądra babka.Ta nienawiść do twojego życia jest chwilowa,nie poddawaj się zobaczysz i dla Ciebie wyjdzie słońce z tych ciemnych chmur!!!!!Synuś czuwa i zaskoczy Cię.....zobaczysz.Głowa do góry a zoo odwiedzisz kiedys ze swoimi dziećmi!!! Co do Boga....to czytałam tak te posty i myślè sobie pójdę dziś na msze i tak siedząc sobie czekając bo na 11 było,przezucam kanały i trafiłam na program o porodach w sam raz na "finał"rodziła się dziewczynka....świat mi się zawirował...i odechciało mi się juź spotkania z Nim....pozdrawiam Was.....

    [*]LAURKA28.11.2014
  • MamaMikołajka Autorytet
    Postów: 578 282

    Wysłany: 12 lipca 2015, 20:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ankica przytulam :* :* :*

    Mikołajek 37tc +25.02.2015
    Jesteś Naszą Cząstką w Niebie
    p19uk0s3pwl33l3g.png
  • marzusiax Autorytet
    Postów: 3771 2713

    Wysłany: 12 lipca 2015, 21:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamo mikolajka bardzo mocno cie przytulam. Doskonale wiem jak wyglada twoje zycie. Moje jest takie same. Idac dzis prze krupowki w zakopanym tylko mowilam do meza 'nastepna...nastepna...''.. jak ja im zazdroszcze. Chodzilo mi po glowie by je zaczepiac i mowic zeby sie tak nie cieszyly bo jeszcze nie urodzily zywych dzieci. Powiem wam ze duzo lepiej reaguje na dzieci. Mijalismy kobiete z mercedesem, kuknelam do srodka a tam roczne blizniaki - chlopczyk i dziewczynka. Mercedes - tak nazywamy blizniacze wozki. Mijalam takie 2. Dzieci sa niczemu winne ale ciezarne dzialaja mi na nerwy.

    Tak mimo tych ciezarnych bylo wspaniale. Te cudowne gory. Sa takie piekne. Babcia bardzo ucieszyla sie z odwiedzin. Biega jak 16 tka :-) bylismy tam na mszy w kaplicy, spiewalam, modlilam sie ale na wezwanie wiernych - modlmy sie za naszych bliskich zmarlych modlacych sie do Boga - tak sie pogniewalam. To co za krzysia juz sie modlic nie mozemy bo nie mial mozliwosci oddychac powietrzem a juz o modlitwie nie mowiac. Zdenerwowal mnie n ksiadz.

    Teraz byle do piatku. Spakujemy walizki i pojedziemy na tydzien odetchnac od problemow nad morze.Jak bedziemy wracac zachaczymy o czestochowe bo bedziemy miec po drodze.

    f2wl9vvjip8wdzqr.png1usawn15ypoqzu4l.png
    Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele...
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 lipca 2015, 21:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A wiec pojechalas :) ciesze sie kochana ze sie zdecydowalas :)
    Zazdroszcze wakacji nad morzem, my w tym roku sobie odpuszczamy ale za rok to juz w 3 pojedziemy :) trzymam sie tej mysli dziewczyny!!! Musi sie udac moj Groszek to silny chlopak :*

    Tak wogole to dzis skopal mi bok brzucha, tak wyraznie bylo widac jak faluje :) maz zachwycony pierwszy raz zobaczyl i poczul kopniaczki :*:*:*

  • marzusiax Autorytet
    Postów: 3771 2713

    Wysłany: 12 lipca 2015, 22:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ty mi tam niczego nie zazdrosc bo nam bedzie potem lało caly tydzien ;p szwagiernki z zazdroscia patrzyly na moj brzuch i teraz mam dziecko ale na cmentarzu a one z brzuchami laza. Jeszcze nie urodzily a juz jecza ze nie maja pieniedzy. Ja nie mam kokosow, za minimum krajowe dajemy rade, ale ani razu nie powiedzialam ze na cos dla dziecka mi brakuje. Ja bym nie miala co jesc ale dziecku bym dala co najlepsze. Ale jak laza po lekarzach wszystko prywatnie, badania prywatnie no to ich sprawa. Dobry ginekolog i NFZ dobrze ciaze poprowadzi. Jak dla mnie - dziwacza...

    No i widzicie - ja potrzebuje tego morza. Pojechac, przeleciec plaze i meza na prawo i lewo :-) zapomniec o tym wszystkim, zapomniec o ksiezniczkach, napatrzec sie na dzieci ... rozmarzylam sie :-)

    f2wl9vvjip8wdzqr.png1usawn15ypoqzu4l.png
    Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele...
‹‹ 740 741 742 743 744 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Stres oksydacyjny w plemnikach jako przyczyna męskiej niepłodności

Wiadomo, że stres może mieć negatywny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Ale co ma wspólnego stres oksydacyjny z plemnikami? Czy może być on przyczyną męskiej niepłodności? Dowiedz się, skąd bierze się stres oksydacyjny oraz jak diagnozuje się jego obecność w męskim nasieniu?

CZYTAJ WIĘCEJ

Warto walczyć o swoje marzenia, czyli historie starań o dziecko zakończone happy endem

O tym jak trudna i wyboista potrafi być droga do macierzyństwa, wiedzą doskonale pary, które od lat bezskutecznie starają się o dziecko. Niekończące się badania, intensywne szukanie przyczyny niepowodzeń, poddawanie się procedurom, ciągła walka, momentami bezsilność, ale też niegasnąca nadzieja... Dzisiaj swoją historią podzieliły się z nami dwie pary, których droga do wymarzonego macierzyństwa nie była łatwa. Karolina i Łukasz oraz Asia i Paweł opowiadają swoje poruszające historie zakończone happy endem! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Sen a zdrowie hormonalne kobiety – jak na siebie wpływają?

Jak sen wpływa na zdrowie hormonalne kobiety? Jakie mogą być skutki niedoboru snu w kontekście kobiecej płodności? Jakie hormony są szczególnie wrażliwe na problemy z bezsennością u kobiet? Jak zadbać o prawidłową higienę snu?

CZYTAJ WIĘCEJ