Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
Mamo mai zebys sie nie zdziwila ze nad morze w przyszlym roku zabierzesz synka w wozku a jego siostrzyczke w brzuszku
nie mow ze nie bo ''wszystko sie moze zdarzyc, gdy glowa pelna marzen...''-taka ladna piosenka byla
tomania2806 lubi tę wiadomość
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNo wiesz jakbys czytala w moich myslach
bardzo chce postarac sie szybko o siostrzyczke dla mlodego, urodzic dzieci i miec ten caly stres za soba.
Poza tym jak te moje chlopaki zaczna rzadzic razem to dla rownowagi musi byc jeszcze jedna dziewczynka w domu -
Angelina to witaj w klubie
ja jade do takiej wioski miedzy wladyslawowem a puckiem. Gdzies tam:-) wazne ze blisko morza. Juz mam pietra przed jazda. Jak by nie bylo mamy 600 km. A ty gdzie jedziesz?
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
nick nieaktualnyAle to inny rodzaj stresu kochana
Jak wytule juz tego malucha jak wyjdzie z brzucha to chyba oszaleje ze szczescia i z rozpaczy jednoczesnie bo dopiero zobacze co mnie ominelo.
Moj maz tez tak ostatnio powiedzial ze bedzie patrzyl na malego i widzial Majke jak to moglo byc -
W tej kwesti to chyba dobrze ze bedzie chlopiec, bo mniej go bedziesz porownywala do Mai niz dziewczynke. Ja czytalam taki artykul, no nie mige sobie przypomniec tytulu ale chodzi o to ze nie wolno traktowac kolejnego dziecka po stracie jak to dziecko utracone. Nie wiem czy mnie rozumiesz. Ale np einsteina podobno rodzice nazwali tak po zmarlym bracie i facet chodzil tak jak by na swoj grob - na pomniku widzial swoje imie i nazwisko. Taki rodzaj radzenia sobie ze strata. Nazwac tak kolejne dziecko jak to utracone. Dlatego macie czas, cieszcie sie ciaza i traktujcie maluszka jako zupelnie inna osobe i prubujecie nie patrzyc na nia tak jak na Maje. Bedzie to bardzo trudne ale jak bedzie wam ciezko - to wizyta na cmetarzu albo modlitwa do Mai i bedzie jakos szlo
.
Ja nawet nie wiedzialam ze jest cos takiego, ze dziecko potrafi to czuc ze jest traktowane jak zmarle rodzenstwo. Tak jakos przypadkiem natrafilam ale nie pamietam jak ten 'syndrom' sie nazywal.
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
nick nieaktualnyNie no nie popadajmy w paranoje. Dziecka utraconego juz nic nam nie wroci, ale zeby drugiemu dac na imie po zmarlym bracie czy siostrze?? To juz rzeczywiscie przesada.
Nie chce porownywac moich dzieci bo wiadomo ze kazde jest inne, ale chodzi o same doswiadczenia, o to jak rosna i sie rozwijaja. Nie chce zeby moj syn jak dorosnie wypominal mi ze zmuszalam go do chodzenia na cmentarz czy do milosci do siostry. Nie chce zeby tesknota za Majka zniszczyla moja relacje z ziemskimi dziecmi. Ciezko to bedzie pogodzic ale damy rade -
Chciałam jeszcze wrócić do tematu Boga. Słuchałyście kiedyś Witka Wilka? On kiedyś był niewierzący , potem się nawrócił i niesamowite rzeczy zaczęły się dziać w jego życiu.
Teraz głownie zajmuje się ewangelizacją. Byłam kiedyś na takim jego wykładzie i on tam mówił, że wszystko co złego dzieje się w naszym życiu nigdy nie pochodzi od Boga. Twierdził, że szatan podsuwa nam złe rzeczy po to właśnie żebyśmy my je przypisywali Bogu. A Bóg cierpliwie czeka czy będziemy mu wierni..
Posłuchajcie sobie bo on na prawdę super ma te wykłady tak normalnie na luzie i po ludzku . Jest tego sporo na YOU TUBE.
Ja w ciąży dużo się modliłam o zdrowie dla Frania ( jak wiedziałam juz że jest źle). Potem czułam się strasznie rozczarowana,że Bóg mnie nie wysłuchał, byłam zła. Nie modliłam się wcale . Z czasem powoli zaczęłam powracać do Boga i wierzcie mi, że On mi pomaga.. teraz wiem że cały czas był przy mnie i czekał kiedy do niego wrócę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lipca 2015, 08:03
UKOCHANY FRANUŚ *09-02-2015r + 09-02-2015r. 29tc żył 1,5 godz.
-
"We śnie szedłem brzegiem morza z Panem
oglądając na ekranie nieba całą przeszłość mego życia.
Po każdym z minionych dni zostawały na piasku
dwa ślady mój i Pana.
Czasem jednak widziałem tylko jeden ślad
odciśnięty w najcięższych dniach mego życia.
I rzekłem:
“Panie postanowiłem iść zawsze z Tobą
przyrzekłeś być zawsze ze mną;
czemu zatem zostawiłeś mnie samego
wtedy, gdy mi było tak ciężko?”
Odrzekł Pan:
“Wiesz synu, że Cię kocham
i nigdy Cię nie opuściłem.
W te dni, gdy widziałeś jeden tylko ślad
ja niosłem Ciebie na moich ramionach.”Mysia 15 lubi tę wiadomość
UKOCHANY FRANUŚ *09-02-2015r + 09-02-2015r. 29tc żył 1,5 godz.
-
Angelina wrote:"We śnie szedłem brzegiem morza z Panem
oglądając na ekranie nieba całą przeszłość mego życia.
Po każdym z minionych dni zostawały na piasku
dwa ślady mój i Pana.
Czasem jednak widziałem tylko jeden ślad
odciśnięty w najcięższych dniach mego życia.
I rzekłem:
“Panie postanowiłem iść zawsze z Tobą
przyrzekłeś być zawsze ze mną;
czemu zatem zostawiłeś mnie samego
wtedy, gdy mi było tak ciężko?”
Odrzekł Pan:
“Wiesz synu, że Cię kocham
i nigdy Cię nie opuściłem.
W te dni, gdy widziałeś jeden tylko ślad
ja niosłem Ciebie na moich ramionach.”
Angelina popłakałam się :-*
-
nick nieaktualny
-
Dziewczynki zrobiłam sobie w sobotę tatuaż!
Literkę "M" na nadgarstku.
Teraz mój Miki będzie zawsze przy mnie, nie tylko w moim sercu.
Nie wiem dlaczego ale czułam potrzebę, żeby go zrobić..
Po śmierci Mikołajka dostałam od męża bransoletkę z literką "M" i aniołkiem.
I chyba wtedy pomyślałam, że chciałabym tą literkę mieć zawsze przy sobie...
I teraz już mamMysia 15 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny jesteście cudowne :* W imieniu Krzysia dziękuje za pamieć :* Minęło równe pół roku. Czy to dużo? Czy mało? Ciężko mi stwierdzić. Na pewno to było bardzo ciężkie pół roku.
Mamo Mikołajka świetny pomysł z tym tatuażem. Ja bym się bała sobie zrobić tatuaż, bo boje się igieł.
Angelina piękny wiersz. Co do spotkania to nie wiem co na to mój mąż. Na razie nie daje jednoznacznej odpowiedziA to też na tydzień jedziecie?
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
Mamo Mai ja na chwilę obecną bardzo bym chciała uniknąć jakich kol wiek porównań moich przyszłych dzieci do Krzysia, bo ja od dziecka byłam porównywana - a koleżanka jaką miała ocenę? A kto miał najlepszą ocenę? A nie chcesz być najlepsza? Tak naprawdę to ja spełniałam marzenia rodziców odnośnie edukacji. Lic ok, ale mgr studia to była wojna między mną a uczelnią a rodzice jeszcze dokładali oliwy do ognia, żebym studia skończyła. Zapłacili za moje studia i to bardzo doceniam, ale ile nerwów ta cała moja edukacja mi przyniosła to tylko ja wiem. No i jestem ambitna i wytrwała a tego nikt mi nie zabierze. Ale porównań nie znoszę i nie chce tego "fundować" swoim dzieciom.
Ale masz racje, nadawanie imienia dziecku po zmarłym rodzeństwie to jakaś paranoja!
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele...