Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
"Bose aniołki siedzą na chmurkach,
A każdy lekko jak piórko fruwa
I każdy czuwa, cichutko czuwa
Nad tatą, który płakać nie umie, nad siostrą, która nic nie rozumie,
Nad dziadkiem, babcią smutną czasami i swoją mamą -osnutą łzami
I każdy woła cicho z daleka: mamo już nie płacz, mamo ja czekam..."Martynka30, Anastazja85, inessa, asieńka lubią tę wiadomość
Julia 24.02.2010 Dla ciebie zyje
aniolek [*] 20/06/2012 6tc
aniolek [*] 02/08/2014 4/5tc
aniolki [*] 23/10/2014 8tc -
MamoMikołajka bardzo mi przykro, wiesz ja też przestałam udzielać się na Fb, gdy straciłam swojego 3 Aniołka wkleiłam zdjęcie Aniołka i zapaliłam świeczkę i poszło po moim mieście, że powinnam się leczyć, że jestem chora psychicznie...
Kto nie przeżył i nikomu nie życzę takiego bólu ten nie zrozumie:(Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Martynka30 nie mogę uwierzyć po prostu, że ludzie są tacy okrutni.
Widziałam świetną grafikę na zdjęcie w tle na fb "You know my name, not my story", która najlepiej odzwierciedla naszą sytuację...Martynka30, Meg0809 lubią tę wiadomość
Nasza Zochulka 34 tc [*] 11.09.2015
slodkogorzkiswiat.blog.pl
Antoś nasza radość, ur. szczęśliwie 07-08-2017 -
Antoninina super tekst...
masz rację ludzie są okrutni ale mało też empatyczni...nie potrafią współczuć... szkoda słów na nich...
Ja wiele przecierpiałam przez ludzi i rodzinę męża...weź się w garść i zmiana tematu była w święta...
Są ludzie i parapety...Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Dziś Wielkie Święto! Dla nas smutne, ale dla naszych Aniołków to przecież Dzień Dziecka. Życzę im miękkich chmurek i ogromu radości którego tu na ziemi pewnie nigdy by nie zastały.
"Wszyscy Święci balują w Niebie, złoty sypie się kurz..."
PS. Przykrymi komentarzami absolutnie sie nie przejmujemy. Dziewczyny, przecież dobrze wiecie że "inni" nigdy nas nie zrozumieją.
Dużo sił!Mama Krystianka, antoninina lubią tę wiadomość
Nasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016
~~~~~~
Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was
-
Przepraszam od razu, że się wtrącam...
Nie jestem aniołkową mamą...choć w rodzinie mam kilku Aniołków...
Dla nich, a także dla wszystkich Waszych Aniołków chciałam tu zapalić światełko (*)
Nie będę mówić, że potrafię sobie choćby wyobrazić co czujecie, bo chyba nikt, kto nie znalazł się w Waszej sytuacji, nie jest w stanie poczuć ogromu bólu, jakiego doświadczyłyście Czasem właśnie, jak tu któraś z Was napisała, myślę sobie, co by było, gdyby moich dzieci nie było...daje mi to namiastkę, ale zapewne tylko namiastkę tego, co odczuwacie...
Dla mnie jesteście najdzielniejszymi, najsilniejszymi kobietami na świecie!!
Moje dzisiejsze modlitwy ślę za Wasze kochane Aniołki [*]Meg0809, inessa, Martynka30, Mama Krystianka, agnieszka1290, Selena lubią tę wiadomość
-
antoninina wrote:
Kochana MamoMikołajka - widzę, że straciłaś Synka w wysokiej ciąży, podobnie jak ja naszą ukochaną Córeczkę w 34tc - nie znam Cię, ale jakoś stałaś mi się szczególnie bliska. ...
Antoninina tak bardzo mi przykro, że dołączyłaś do nas Twoja rana jest jeszcze bardzo, bardzo swieża. Wiesz, ja nie jestem dobrym materialem na pocieszycielkę, bo mimio że od odejscia Mikiego minie niedlugo 8 mcy to ja nadal jestem w rozsypce. Ale jestem dobra w sluchaniu. I mozesz byc pewna, że rozumiem Twoj ból, wiec jesli tylko poczujesz, że chcesz porozmawiac na prv jestem do Twojej dyspozycji.
Skoro juz musiałaś zostać Aniołkową Mama to naprawde trafilas w dobre rece. Dziewczyny sa tu cudowne. To forum naprawde pomaga jakos przetrwac te ciezkie chwile.
Sciskam Cie mocno a dla Twojej coreczki (*)(*)(*) Nie martw sie o Nia, nasze Aniolki sie nia zaopiekuja...Meg0809, mama4aniołków, antoninina lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Martynka30 wrote:Pati widzę, że wybierasz się do genetyka... ja mam mutacje MTHFR 677T, i z badań które mi zaleciła moja genetyczka wyszło mi tylko to, dostaniecie pewnie jeszcze na kariotyp jeśli nie robiliście...
Ja mam kwas foliowy 15mg plus femibion tam jest metylowana postać kwasu foliowego, witaminy B12 nie biorę bo wyszła mi ponad normę ( a jak zacznę brać to mnie mdli )...homocysteine dobrą.
A jak wyszły Tobie badania?
Jeśli chodzi o witaminy ja biorę Femibion, ma krótki, ale treściwy skład plus acard i witaminę D
Myślę, że Femibion Ci nie zaszkodzi, bo nie ma nie wiadomo czego... ja po poronieniu biorę nadal...i przed badaniami też brałam
ja zadnych wynikow badan nie mam,
czekam na wyniki amniopunkcji i histopatologii,
niedlugo musze zrobic wlasnie kwas foliowy, b12 i homocysteine bo z tymi wynikami mam jechac 13.11 do genetyka
-
Martynka30 wrote:Pati a nie robiłaś żadnych badań? wybacz musiałam źle doczytać, mam nadzieję, że genetyk Cię poprowadzi dobrze
nie, tylko tradycyjnie w ciazy robilam badania typu toksoplazmoza, wr, hbs, hcv, morfologia, cukier, mocz itp -
nick nieaktualnyNie ma sensu przejmować się ludzkim gadaniem. Trzeba im współczuć, że są tacy próżni. To co my przeżyliśmy to Nasze i nikt nie ma prawa tego komentować w żaden sposób. Musimy być mądrzejsze i ignorować tego typu zachowanie. Szkoda na takich ludzi naszych myśli i nerwów.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 października 2015, 23:30
Martynka30 lubi tę wiadomość
-
Meg0809 wrote:Nie ma sensu przejmować się ludzkim gadaniem. Trzeba im współczuć, że są tacy próżni. To co my przeżyliśmy to Nasze i nikt nie ma prawa tego komentować w żaden sposób. Musimy być mądrzejsze i ignorować tego typu zachowanie. Szkoda na takich ludzi naszych myśli i nerwów.
Meg też tak myślę, ja kiedyś powiedziałam mojemu mężowi, że nikt za mnie tego nie poniesie, więc o co chodzi?
Gdy się dowiedziałam, kto to powiedział, chciałam iść do tej baby do pracy, powiedzieć jej co o niej myślę przy klientach... ale po co? żal mi jej, bo nie ma odrobiny empatii, współczucia dla kogoś, poza tym nie będę się zniżać do jej poziomu...Meg0809, Anastazja85 lubią tę wiadomość
Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
nick nieaktualnyNo niestety ludzie zawsze tacy byli, albo znieczulica albo zawiść. Tak to już jest. Ale po co oby ich kiedyś nie spotkało nic tak bolesnego żeby nie musieli Nas rozumieć. Zawsze powtarzam, że co dane będzie oddane.
Martynka30 lubi tę wiadomość
-
Ja też tak myślę, że to do damy wróci do nas z 10 krotną siłą, ale nie życzę nikomu, żeby to ich spotkało...
Nie ma nic gorszego od straty dziecka na które się czekało, gdy ma się świadomość, że nigdy, ale to nigdy nie będziemy mogły go przytulić...
Gdy nie ma miejsca na cmentarzu, nie ma gdzie zapalić znicza...
Dlaczego osobie po śmierci żony albo męża nie mówi się, nie rozpaczaj będziesz miał następną, albo, że nic się nie stało? Są wdowy, sieroty... a dla nas nie ma odrobiny współczucia... taka jest ludzka mentalność...Meg0809, Mama Krystianka lubią tę wiadomość
Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz -
Ja od 18 września też jestem mamą Aniołka... straciłam ciążę w 5 tyg (ciąża biochemiczna). Jeszcze nie widziałam swojego dziecka na monitorze i są tacy, którzy uważają, ze skoro nie miałam jeszcze USG to czym ja się przejmuję...owszem, wiem że są mamy, które straciły Dziecko później- nawet nie wyobrażam sobie, co czujecie... ale niech nikt nie mówi, ze nie mam prawa do cierpienia z powodu wczesnej starty...
Ja jeszcze w szpitalu zostałam tak przyjęta przez lekarzy, że do tej pory mam wszystko przed oczami... Sugerowanie, że uroiłam ciążę bez zaglądania do wyników badań (jasne, betaHcg też mi od urojeń urosła)... dopiero potem lekarka zerknęła w wyniki krwi i słyszę : "no, COŚ tam było, bo beta ciążowa..."
Martynka30 wrote:Nie ma nic gorszego od straty dziecka na które się czekało, gdy ma się świadomość, że nigdy, ale to nigdy nie będziemy mogły go przytulić...
Gdy nie ma miejsca na cmentarzu, nie ma gdzie zapalić znicza...
doskonale Cię rozumiem...
Ja nawet swojej teściowej nie mówiłam, że byłam w ciąży, bo doskonale wiem, że usłyszałabym od niej podobne słowa, co Martynka30... -
Sarayu przytulam Cię bardzo mocno... czytając Ciebie widzę tragiczny maj... też 5 tydz ciąża biochemiczna... lekarze mnie wyśmieli, powiedzieli, że nie jestem w ciąży, bo nic nie widać i macica nie ciążowa... na oddziale śmieli się ze mnie że uroiłam sobie ciążę
A jak powiedziałam to teściowej, bo czepiała się, że nie jedziemy na wesele, wkurzona powiedziałam, że nie bo niedawno wyszłam ze szpitala...
i oczywiście usłyszałam, że może wezmę się za leczenie...
Moja teściowa poroniła swoją pierwszą ciążę, ale ja ani razu nie usłyszałam, od niej ciepłego słowa...tylko dawała mi do zrozumienia, że nic się nie stało, że jej ciaża była wyższa a ja nie mam co rozpaczać...
Kochana przykro mi bardzo, że straciłaś swojego Aniołka
Mamy prawo do płaczu, do cierpienia...ale tak naprawdę tylko My to rozumiemy...my które jesteśmy mamami małych Aniołkówmacduska lubi tę wiadomość
Mama 3 Aniołków- 2.06.14 Zuzia 10tc,12.09.14 Dominiś 10tc, 12.05.15 Kropusia
Synek 54cm, 2800- urodz 36/37tydz