Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
Mama_Mai wrote:Kochane Wojtuś jest juz nami przyszedł na świat o 9.59 wazy 2820g i ma 54cm
Dziekuje za wasze wsparcie :*:*:* jak dojdziemy ze sobą do ladu to wstawie zdjęciem
GRATULACJE!!!
jejku, jak się cieszę!
Przesyłam najlepsze życzenia - niech Wojtuś rośnie zdrowo, na pociechę swoim Rodzicom. Uściski dla Ciebie dzielna Mamusiu :*Nasza Zochulka 34 tc [*] 11.09.2015
slodkogorzkiswiat.blog.pl
Antoś nasza radość, ur. szczęśliwie 07-08-2017 -
Chwilę mnie nie było, a już znowu widzę nowe Aniołkowe Mamy
Kamila, Kas, Bloodflower - jak już wiecie, łatwo nie jest i nie będzie. Ale tak jak pisze Mama Mikołajka - z czasem jest łatwiej. U mnie wczoraj minęło 10 tygodni od śmierci mojej Córeczki. 10 cholernie długich i ciężkich tygodni podczas których uczyłam się żyć od nowa, bo inaczej się po prostu nie da. Zobaczycie, chociaż tęsknota i żal pozostaną na zawsze w Waszych sercach, to z każdym następnym przeżytym dniem jest odrobinę lepiej. Nie, 'lepiej' to złe słowo... hmm. łatwiej? prościej? nie. może po prostu trochę mniej ciężko...
Wiadomo, że nie jest tak, że cały czas jest tylko lepiej, bo przecież każdej z nas na pewno się zdarzył napad płaczu czy bardzo zły dzień, bez względu na to ile czasu minęło od odejścia Maluszka. Jeden krok do przodu, dwa do tyłu..
Przytulam Was mocno, a dla Waszych Aniołków światełka [*][*][*]
Kotowa.. wiadomości, które otrzymaliście z Mężem pewnie przygniotły Was swoim ciężarem. Wiem jednak, że lepiej walczyć z wrogiem, którego się zna. Jeśli masz za sobą lekarzy, którzy są gotowi przeprowadzić Was przez całą procedurę, to tym bardziej. Powiedz, proszę, jakie Ty sama masz zdanie na ten temat, czego dotyczą Twoje obawy w tej sytuacji? Ściskam!
230515, Kamila ;) lubią tę wiadomość
Nasza Zochulka 34 tc [*] 11.09.2015
slodkogorzkiswiat.blog.pl
Antoś nasza radość, ur. szczęśliwie 07-08-2017 -
Witajcie
Wczoraj o 23 miałam zabieg. Dzisiaj już w domciu z córkami. Szukam sobie miejsca i nie mogę go znaleść. Córcie robią wszystko abym nie myślała o tym i nieraz udaje mi się je oszukać ale jak tylko zobaczą łzy w moich oczach zaraz coś wymyślają abym się rozweseliła. Przeważnie to udają że się kłócą o jakąś głupotę a kontem oka patrzą czy się śmieję. Moje kochane skarby. Bez nich nie dała bym rady♥ Krystianek † 02.06.2015 [*]
Żył 31 i pół godziny
♥ Aniołek 9 tc † 09.11.2015 [*] -
Mama Krystianka wrote:Witajcie
Wczoraj o 23 miałam zabieg. Dzisiaj już w domciu z córkami. Szukam sobie miejsca i nie mogę go znaleść. Córcie robią wszystko abym nie myślała o tym i nieraz udaje mi się je oszukać ale jak tylko zobaczą łzy w moich oczach zaraz coś wymyślają abym się rozweseliła. Przeważnie to udają że się kłócą o jakąś głupotę a kontem oka patrzą czy się śmieję. Moje kochane skarby. Bez nich nie dała bym rady
Mamo Krystianka, wierzę, że Ci ciężko... ale może pocieszy Cię myśl, że najgorsze już za Tobą?.. nie znam słów jakie mogłyby ukoić ból kobiety po stracie.. po prostu Cię przytulam :*
Może to nieodpowiedni moment na moje pytanie, ale pamiętam, że po śmierci Krystianka pisałaś o konieczności wyleczenia bakterii, którą u Ciebie wykryto. Czy jesteś już po czy przed tą kuracją?Nasza Zochulka 34 tc [*] 11.09.2015
slodkogorzkiswiat.blog.pl
Antoś nasza radość, ur. szczęśliwie 07-08-2017 -
Jestem już po leczeniu i wszystko jest w porządku z tej strony. Co tydzień badałam mocz no i posiew robiłam. Tylko doszła mi cukrzyca w tej ciąży.
Ja już nie wiem co robić. Tak bardzo pragnę dziecka ale te wszystkie choroby które zawsze mi wychodzą w ciąży nie pozwalają mi na szczęście.
Może to jakiś znak żebyśmy nie mieli więcej dzieci. Ale co ja poradzę że pomimo tego że mamy dzieci czuje się taka samotna? Czuje się taka pusta i nic nie warta♥ Krystianek † 02.06.2015 [*]
Żył 31 i pół godziny
♥ Aniołek 9 tc † 09.11.2015 [*] -
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 czerwca 2021, 13:39
Małgosia 24tc +15.08.2015💔
09.2016 - 1 ICSI PGD: 22 oocyty->18 zarodków->0 po PGD
02.2017 - 2 ICSI PGD: 20 oocytów->14 zarodków->1 po PGD-> cb 😔
10.2017 - 3 ICSI PGD: 19 oocytów->12 zarodków->2 po PGD
02.2018 - crio 1 blastki 😔
06.2018 - crio 1 blastki 😔
05.2019 - 4 ICSI PGD: 20 oocytów->16 zarodków->2 po PGD
12.2019 - cb😔
09.2020 - "niespodzianka!"
Jasiek 15tc +23.11.2020💔
03.2021 - crio 1 blastki 😔
06.2021 - crio 1 blastki 😔
02.2022 - 5 ICSI PGD: 14 oocytów->2 blastki->1❄po PGD
09/2022 - crio blastki, 5dpt - 16, 7dpt - 40, 9dpt - 113, 11dpt - 382, 19dpt - 6563,
4/10 - usg, crl 9,1mm, ❤ 135/min
Alicja ❤️ 26/05/23, 3600g, 50cm -
Kotowa wrote:Dziękuję dziewczyny za wsparcie
Pati, nie mieszkam w Polsce, in vitro nie będzie mnie kosztowało nawet tyle, co pół mojej miesięcznej wypłaty. Gdybym musiała wzięłabym kredyt, pieniądze to najmniejszy problem
Antonina, nie wyobrażam sobie życia bez dziecka, ale cała ta "selekcja zarodków" wydaje mi się tak bezduszna
Ja jak wyjdzie mi mutacja genu mthfr i potrzebny bedzie mi clexane w ciąży (miesiecznie okolo 500zł) to postanowilam sprzedac auto, bo na kredyt nas jest nie stac. Trudno mieszkam w miescie wiec bez auta sobie jakos bede musiala poradzic, chociaz od kiedy zrobilam prawo jazdy to mialam zawsze auto. -
U mnie dość prawdoppdobna prZyczyną jest hashimoto i wysokie przeciwciala antyTg. Dziś zrobiłam jeszcze badania i czekam na wyniki. Clexane aż tyle kosztuje? moja gin mysli nad tymi zastrzykami choć badań jeszcze nie kazała mi robic.
-
Kotowa rzeczywiście ta selekcja wydaje się bardzo bezduszna... ale Ty nie będziesz robiła tej selekcji bo chcesz sobie wybrać płeć dziecka, jego kolor włosów, kolor oczu. Ta selekcja nie jest Ci potrzebna po to aby twoje dziecko było najpiękniejsze i najmądrzejsze, selekcja jest po to żeby Twoje dzieciątko po prostu BYŁO. Dlatego ja jestem zdania, że jeśli postęp w medycynie daje takie możliwości to warto z nich skorzystać.
Ty nie chcesz mieć dziecka po to, żeby się nim chwalić przed znajomymi, chcesz mieć dziecko bo dzięki Małgosi poznałaś tą bezgraniczną miłość jaką tylko może czuć mama do swojego dziecka, chcesz obdarować tą miłością dzieciaczka, chcesz się o niego troszczyć, dbać i wychować na wspaniałego człowieka. Dlatego trzeba walczyć!
Pewnie niektóre osoby, zwłaszcza te bardzo wierzące mogą potępić taką decyzję ale to TWOJE ŻYCIE. Ja też jestem wierząca, ale totalnie NIE popieram zdania kościoła na temat in vitro.
Ściskam! -
Kas a przed ciążą brałaś leki na tarczycę? Eutyrox albo coś podobnego? Ja też mam Hashimoto ale choroba ta nie spowodowała w ciąży z Mikołajkiem żadnych problemów.
Przykro mi, że spotkało Cię takie nieszczęście
-
Kotowa, tak myślałam - mamy podobne odczucia. Znowu ciężki dylemat przed Wami, można powiedzieć na pograniczu rozważań filozoficzno-moralnych, bo w którym momencie są to jeszcze komórki/zarodki, a w którym już nasze dzieci...
Ale z drugiej strony, tak sobie myślę, że po tym co przeszłaś to oczywistym jest, że chcesz uniknąć powtórzenia historii w przyszłości i nawet jeśli selekcja zarodków jest brutalna to wg mnie zupełnie oczywista. Zakładając, że zdasz się na los i znowu dzieciątko okaże się chore, to będziesz cierpieć nie tylko Ty, ale także ono - a cierpienia własnego dziecka nie chce żadna matka. Jestem pewna, że nigdy nie chciałabyś drugi raz podejmować decyzji o terminacji ciąży, dlatego zminimalizowanie ryzyka na początku drogi jest słuszne, choć można mieć wrażenie, że jest wyborem mniejszego zła. Tak czy inaczej wspieram Cię i trzymam kciuki za podjęcie właściwej dla Was decyzji :*Nasza Zochulka 34 tc [*] 11.09.2015
slodkogorzkiswiat.blog.pl
Antoś nasza radość, ur. szczęśliwie 07-08-2017 -
MamaMikołajka wrote:Ty nie chcesz mieć dziecka po to, żeby się nim chwalić przed znajomymi, chcesz mieć dziecko bo dzięki Małgosi poznałaś tą bezgraniczną miłość jaką tylko może czuć mama do swojego dziecka, chcesz obdarować tą miłością dzieciaczka, chcesz się o niego troszczyć, dbać i wychować na wspaniałego człowieka. Dlatego trzeba walczyć!
Każdego dnia czuję, że mi pomagacie, gdy myślę, że jestem na skraju wariactwa, dzięki wam czuję, że to co myślę, czuję i mówię jest po prostu normalne. Dziękuję! -
Moja wiedza za temat in vitro nie jest duza. Selekcja wydaje się bezduszna to fakt, ale jesli jest taka mozliwosc to ja osobiście bym z niej skorzystała. Ale każda z nas ma inne zdanie i szanuje to.
Na pewno podejmiecie decyzje ktora bedzie dla was słuszna, 3mam kciuki za Was
-
kkkaaarrr wrote:MamoMikołajka, aż przeszedł mnie dreszcz po plecach jak przeczytałam te słowa, to jest dokładnie to co ja teraz cały czas powtarzam, to są moje słowa i myśli. Czuję, że mam w sobie tyle uczuć, miłości, emocji, które zgromadziły się we mnie w oczekiwaniu na Olgę, że teraz po prostu aż mnie rozrywa od środka ta chęć obdarowania nimi jej rodzeństwa.
Każdego dnia czuję, że mi pomagacie, gdy myślę, że jestem na skraju wariactwa, dzięki wam czuję, że to co myślę, czuję i mówię jest po prostu normalne. Dziękuję!
kkkaaarrr tutaj to całkiem normalne - przyzwyczaj się do tego - że czytasz swoje myśli, ale napisane przez kogoś innegoNasza Zochulka 34 tc [*] 11.09.2015
slodkogorzkiswiat.blog.pl
Antoś nasza radość, ur. szczęśliwie 07-08-2017 -
MamaMikołajka wrote:Kas a przed ciążą brałaś leki na tarczycę? Eutyrox albo coś podobnego? Ja też mam Hashimoto ale choroba ta nie spowodowała w ciąży z Mikołajkiem żadnych problemów.
Przykro mi, że spotkało Cię takie nieszczęście -
Kamila ;) wrote:13.11 (piatek) miałam zabieg łyżeczkowania jest to normalne ze jeszcze plamie i czasem odczuwam bóle w podbrzuszu? A jak więcej pochodzę to jest mi słabo?
Prosze poradźcie mi cos... -
kkkaaarrr wrote:Moja ciąża była dużo starsza, więc nie wiem na ile można porównywać regularny połóg, który przechodzę z sytuacją, w której sie znajdujesz, ale ja rodziłam 8.11, plamię od jakichś 2/3 dni, bo wcześniej było to po prostu krwawienie. A słabo robi mi się dość często, w szczególności jak zbyt gwałtownie podniosę się z pozycji leżącej.
Jak wstane gwaltownie tez mam zawroty głowy, wiec staram sie uwazac. Ale jak pochodze dłużej to jest mi słabo, plamie raz mniej raz wiecej. Zabieg mialam 10 dni temu, wiec martwi mnie to. -
kas50 wrote:U mnie dość prawdoppdobna prZyczyną jest hashimoto i wysokie przeciwciala antyTg. Dziś zrobiłam jeszcze badania i czekam na wyniki. Clexane aż tyle kosztuje? moja gin mysli nad tymi zastrzykami choć badań jeszcze nie kazała mi robic.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2015, 14:06
-
Kamila - ja przed zabiegiem długo plamiłam na czerwono, nawet w dzień zabiegu przy podcieraniu papier czerwony. Po zabiegu tego samego dnia leciał mi hmm śluz delikatnie różowy, na drugi dzień tak samo, a 3 dnia dopiero zaczęło się normalne krwawienie, trwało jakieś 5-6 dni jak miewam normalnie okres, między 3-5 dniem krwawień a 5-7 od zabiegu bolał mnie brzuch tak typowo okresowo, potem plamiłam jeszcze ze 3 dni, licząc dzień zabiegu krwawiłam i plamiłam łącznie 11-12 dni. U mnie zabieg był na początku 10tc wg OM, a skończone 8tc wg usg. Przez cały czas tego krwawienia po zabiegu czułam się osłabiona, trochę kręciło mi się w głowie.12.12.2017 - jestem Izabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016