Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
Kkkaaarrr, u mnie było tak samo. Dostawałam bromergon przez 5 dni w szpitalu, przy wypisie powiedzieli, że tyle wystarczy. Niestety dwa dni po odstawieniu leku pokarm wrócił i z powrotem do szpitala. Pielęgniarka laktacyjna kazała przez dwa dni mocno zawijać piersi bandażem elastycznym, a lekarz kazał brać bromergon do końca opakowania, czyli 30 dni. Jak zaczęłam drugi raz ten bromergon to miałam taki duży wyciek po kąpieli, ale potem tylko się tak sączyło, aż w końcu przestało. Skutków ubocznych nie odczułam żadnych.
Brałam bromergon już kilka lat wcześniej na obniżenie prolaktyny, a teraz w ciąży siara leciała mi już chyba od 5-6 mca, więc Kar nie przejmuj się, że w przyszłości nie będziesz miała pokarmu. To jest lek, więc kiedy przestaje działać i jest usuwany z organizmu wszystko wraca do normyNasza Zochulka 34 tc [*] 11.09.2015
slodkogorzkiswiat.blog.pl
Antoś nasza radość, ur. szczęśliwie 07-08-2017 -
Karo85 życzę powodzenia! zaciskam kciuki żeby się udało
Znam ten program, ale go nie oglądam obejrzałam dwa odcinki zaraz po porodzie i niestety nie wzruszałam się, byłam wściekła, że te dzieci żyją, a moje nie. Więc dla zdrowia psychicznego odpuściłam i na razie do niego nie wracam. Wystarczy mi, że i tak co noc śnią mi się niemowlaczki
EwoMM, witaj, dawno Cię u nas nie było
Kilka dni temu minął rok od narodzin i śmierci Twojego Syneczka. Ściskam Cię mocno i życzę dużo siły, a dla niego wysyłam mnóstwo światełek do nieba [*] coś ostatnio imprezowo się tam zrobiłoNasza Zochulka 34 tc [*] 11.09.2015
slodkogorzkiswiat.blog.pl
Antoś nasza radość, ur. szczęśliwie 07-08-2017 -
MamoMikołajka nieźle Ci koleżanki doradzały. Na pewno nie chciały źle, ale mieć piersi pełne pokarmu i nie mieć dziecka, dla którego ten pokarm się wytworzył tak potęguje rozpacz... Kto nie przeżył ten nie wie. Ja miałam nawał jak wychodziłam na pogrzeb...
Apropos bromegornu to moja kolezanka miała nim stymulowaną owulację przed dwiema ciążami i później normalnie karmiła. Ja jakoś nawet nie wiedziałam, że później mogą być problemy z laktacją...Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2015, 10:12
moje serduszko kochane, mój syneczek [*] 7 maja 2015 r. (30 tc) -
Dziewczyny ja Was czytam codziennie ale piszę tylko wtedy kiedy mam lepszy dzień. Nie chcę Was zamęczać i dodatkowo smucić.
Antonina, dokładanie tydzień temu we wtorek nasz Jaś skończył anielski roczek. Dostał od nas pięknego balonika z Kubusiem Puchatkiem, którego miał przyczepionego do swojego grobu. W sobotę balonika wypuściliśmy do nieba, do Jasia.
Jeśli chodzi o zwierzątka to ja dostałam od męża miesiąc po Jasia odejściu pieska. Na początku strasznie mnie denerwował bo przecież miałam mieć dziecko a nie psa. Teraz jestem temu pieskowi bardzo wdzięczna. Może dla innych to jest strasznie głupie ale Wy na pewno rozumiecie-ja tego pieska nosiłam na rękach, przytulałam, pokazywałam co jest na dworze, opowiadałam o wszystkim. Kiedy płakałam on przybiegał i mnie lizał. I tak jest do teraz. Kiedy mam kiepski dzień, leżę na łóżku i płaczę i mój mąż wchodzi do pokoju i mnie widzi w takim stanie to zawsze woła: Dino pocieszycielu, alarm! Pani cię potrzebuje Dino jest naszym największym przyjacielem i bardzo go kochamy.
W Jasia roczek wieczorem wzięłam Dina na cmentarz. Trzymałam Dina na rękach i mówię do mojego Jasia, że dziś wyjątkowy dzień więc też ma wyjątkowego gościa bo przecież mamę i tatę ma na codzień.Jasinek 38tc, *24.11.2014 +28.11.2014
Malutka Kropeczka c.p. 21.09.2015 (*)
Tęczowa Oleńka ❤️ 30.10.2016
-
Karo trzymam kciuki za dwie kreseczki!
Ewa i ja wysyłam kolorowe światełka dla Twojego syneczka!
Jak mi powiedzieli, że to kwestia psychiczna to stwierdziłam-rewelacja to już do końca życia będę miała pokarm... Ja bardzo przeżyłam pierwszą @ (dostałam równo 6 tyg po porodzie) i to jakoś naocznie pokazało, że mój organizm wrócił do "normalnego" stanu. Później już pokarm nie wrócił.moje serduszko kochane, mój syneczek [*] 7 maja 2015 r. (30 tc) -
Ewa wyobraziłam sobie te sytuacje, o ktorych napisałaś i tak sobie myślę, że masz cudownego męża i myślę, że jak Wasz aniołek widzi taką sytuację jak tata wzywa Dina na ratunek do mamy to się śmieje!
antoninina lubi tę wiadomość
moje serduszko kochane, mój syneczek [*] 7 maja 2015 r. (30 tc) -
EwoMM, tak lubię Twoje posty czytać! Są takie mądre i bardzo do mnie przemawiają! Dziękuję, że napisałaś.
Piękny prezent daliście Jasiowi, na pewno był zachwycony i Dino pewnie też wycieczką... chociaż wiadomo, że ani jedno ani drugie nie powinno mieć miejsca. Ale na to już niestety nie mamy wpływu
Ściskam Cię mocno i życzę duuuużo siły :*Nasza Zochulka 34 tc [*] 11.09.2015
slodkogorzkiswiat.blog.pl
Antoś nasza radość, ur. szczęśliwie 07-08-2017 -
kasiulkaa wrote:Jak mi powiedzieli, że to kwestia psychiczna to stwierdziłam-rewelacja to już do końca życia będę miała pokarm... Ja bardzo przeżyłam pierwszą @ (dostałam równo 6 tyg po porodzie) i to jakoś naocznie pokazało, że mój organizm wrócił do "normalnego" stanu. Później już pokarm nie wrócił.
Kasiulkaa, u mnie było podobnie - "bo pani pewnie ciągle o tym myśli i to jeszcze gorzej robi".. no a jak ja mam nie myśleć??! skoro mam nawał mleka, a nie mam dzieciaczka, którego mogłabym nim nakarmić?! nie mogłam tego zrozumieć dlaczego mój organizm produkuje pokarm, powinien wiedzieć, że ciąża źle się skończyła i sam wstrzymać laktację. Ale jakoś tak to nie zadziałało
Ja okres dostałam po 4 tyg. Strasznie to przeżyłam. Podczas wizyty gin po 6 tyg gin stwierdziła, że widać już pęcherzyk, czyli owulacja już jest, czyli organizm wrócił do normy. Nie mogłam się pogodzić z myślą, że tak szybko. Ciało swoje, a umysł daaaaaleko w tyle.Nasza Zochulka 34 tc [*] 11.09.2015
slodkogorzkiswiat.blog.pl
Antoś nasza radość, ur. szczęśliwie 07-08-2017 -
antoninina wrote:Ciało swoje, a umysł daaaaaleko w tyle.
kkkaaarrr, antoninina lubią tę wiadomość
moje serduszko kochane, mój syneczek [*] 7 maja 2015 r. (30 tc) -
kkkaaarrr
nie przejmuj się pokarmem, który masz w piersiach, owu powinnas miec po 1 @
z tego co ginekolog mowil to nie wazne czy go mamy czy nie, zazwyczaj juz po 1 @ wystepuje owulacja (chociaz czasami jest i przed 1 @ ale to raczej przy młodszych ciążach) czasami po łyzeczkowaniu i poznej ciąże zdarza się ze cykle są nieregularne i bezowulacyjne nawet kilka miesiecy, ale wtedy gin zazwyczaj przypisuje tabletki anty na 3 miesiace, i potym na 99% wszystko wraca do normy
ja wiem ze przed 1 @ owu nie mialam, bo ani mnie jajniki nie bolaly ani wogole śluzu nie mialam, teraz od @ biorę tabletki antykoncepcyjne i tez mam nadzieje ze po odstawieniu ich bedzie ok,
wogole mam nadzieje, ze bede na tyle silna i je odstawie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2015, 11:22
-
Dziewczy, jesteście lepsze od całego internetu z wujkiem googlem na czele. NIC tam nie znalazłam na ten temat, a dzięki wam wiem już wszystko i co najważniejsze mniej się przejmuję!! Dziękuję!!!
Jajniki mnie bolą mniej lub bardziej gdzieś od 14 dnia po porodzie, może to dobra wróżba. Trzymajcie kciuki.. Myśl o kolejnej ciąży jest jedyną rzeczą, która daje mi siłę aby rano wstać z łóżka, a przecież aby w ogóle zacząć myśleć o ciąży najpierw mój organizm musi zacząć pracować jak należy. Każda z nas radzi sobie z tym inaczej, ja Oldze po prostu obiecałam rodzeństwo, teraz czuję, że to coś co mogę zrobić dla niej, coś co nadaje jakikolwiek sens 'na przyszłość'...Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2015, 11:40
antoninina lubi tę wiadomość
-
kkkaaarrr wrote:Dziewczy, jesteście lepsze od całego internetu z wujkiem googlem na czele. NIC tam nie znalazłam na ten temat, a dzięki wam wiem już wszystko i co najważniejsze mniej się przejmuję!! Dziękuję!!!
Jajniki mnie bolą mniej lub bardziej gdzieś od 14 dnia po porodzie, może to dobra wróżba. Trzymajcie kciuki.. Myśl o kolejnej ciąży jest jedyną rzeczą, która daje mi siłę aby rano wstać z łóżka, a przecież aby w ogóle zacząć myśleć o ciąży najpierw mój organizm musi zacząć pracować jak należy. Każda z nas radzi sobie z tym inaczej, ja Oldze po prostu obiecałam rodzeństwo, teraz czuję, że to coś co mogę zrobić dla niej, coś co nadaje jakikolwiek sens 'na przyszłość'...
na pewno wszystko bedzie dobrze, grunt to, ze myslisz pozytywnie tak trzymaj! -
Witajcie Kochane!
Z tego co pamiętam to ja Bromergon brałam dwa tygodnie ale pamiętam też , że lekarka mówiła mi ,że po dwóch tygodniach połowę dawki brać jeszcze przez parę dni, że nie wolno tego leku tak nagle odstawić.
EwoMM pamiętałam o Jasinku i 24 i 28 . W ogóle często o Was myślę. Jesteś dla mnie mega dzielna kobietka. Bądź dalej dzielna - bo wiesz- Jasinek patrzy .
Dziewczyny czy macie też to uczucie osaczenia przez ludzi, przez znajomych. Mam wrażenie,że wszyscy bacznie mnie obserwują jak się zachowam w danej sytuacji, co zrobię czy znów się rozryczę czy może ośmielę się uśmiechnąć. To okropne uczucie , czasem chciałabym zniknąć.
Ciągle czekam na lepsze chwile , a one nie nadchodzą, podobnie jak Ewa nie piszę już tu bo nie chce odbierać nadziei pozostałym mamom. Pamiętam , że kiedy minął miesiąc , dwa ,trzy szukałam wpisów mam, które już są "bardziej do przodu" z nadzieją , że jak mnie 6 ,7 ,8 m-cy będzie lepiej . Niedługo minie 10 lepiej niestety, nie jest ....
Przepraszam ,że nie mogę napisać nic pocieszającego... naprawdę bardzo bym chciała móc Wam pomóc
UKOCHANY FRANUŚ *09-02-2015r + 09-02-2015r. 29tc żył 1,5 godz.
-
Angelina, dobrze, że o tym przypomniałaś- faktycznie to lekarstwo odstawia się zmniejszając dawkę.
Kochana, nie stresuj się tym, że inni patrzą, że niektóre mamy szybciej przechodzą do "życia". Nic gorszego niż śmierć dziecka nie może nas spotkać. Niech ludzie myślą co chcą! To nie ich strata! Nie ich życie. Każdy inaczej przeżywa żałobę i potrzebuje więcej lub mniej czasu. Wszystko nastąpi w swoim tempie i swoim czasie.
Mówię o moim synku, że jest moim małym mobilizatorem- zna moją każdą myśl i uczynek. Dlatego staram się go nie smucić. Często z nim rozmawiam w myślach, albo we 3 z mężem. Np dzisiaj pokazywaliśmy mu pierwszy śnieg. Wiadomo, że wolałabym pokazywać mu śniego, dosłownie, na żywo, ale myśl o tym, że on nie zniknął całkiem, że jest przy mnie, że mam szansę się z nim zobaczyć kiedyś daje mi nadzieję i rozjaśnia mrok.
Jeśteś na forum od 10 miesięcy, więc wiesz ile dobra tu jest i nadziei, więc pisz do nas zawsze kiedy potrzebujesz wsparcia-po to tu jesteśmy. Przytulam Cie bardzo mocno!moje serduszko kochane, mój syneczek [*] 7 maja 2015 r. (30 tc) -
Kar wszystko będzie dobrze! Zobaczysz!
Po stracie każda z nas miała/ma takie wrażenie, że świat się zatrzymał, że stało się cos strasznego i to będzie miało odzwierciedlenie na całej ludzkości. A potem wychodzimy ze szpitala i widzimy, że ludzie nadal się gdzieś spieszą, rozmawiają przez telefony, robią zakupy, a nawet się śmieją. Świat toczy się dalej mimo, że dla nas się zatrzymał.
Tak samo jest z naszym organizmem. On skubany jest bardzo cwaną bestią i niezależnie od tego co nam się przytrafiło, on robi swoje. Twoje cykle wrócą do normy. Twój organizm urodził dzieciątko i niezależnie od tego czy masz je przy sobie czy niestety nie regeneruje się tak samo.
Między moim bratem a mną jest 11 miesięcy różnicy. Czyli moja mama zaszła w ciąże ze mną jak mój brat miał niespełna 2 miesiące. Kiedyś położne i lekarze utrzymywali, że kobieta karmiąca piersią nie zajdzie w ciąże, że jest to naturalna antykoncepcja (zresztą ja na szkole rodzenia jak byłam z Mikusiem w ciąży usłyszałam to samo) - a tu się okazuje, że jednak można
Byłam wpadką ale jestem dowodem na to, jak szybko organizm kobiety po porodzie jednego dzieciaczka jest gotowy na kolejną ciąże! Nic się nie martw!kkkaaarrr lubi tę wiadomość
-
Angelina wrote:To okropne uczucie , czasem chciałabym zniknąć.
Ciągle czekam na lepsze chwile , a one nie nadchodzą, podobnie jak Ewa nie piszę już tu bo nie chce odbierać nadziei pozostałym mamom. Pamiętam , że kiedy minął miesiąc , dwa ,trzy szukałam wpisów mam, które już są "bardziej do przodu" z nadzieją , że jak mnie 6 ,7 ,8 m-cy będzie lepiej . Niedługo minie 10 lepiej niestety, nie jest ....
Przepraszam ,że nie mogę napisać nic pocieszającego... naprawdę bardzo bym chciała móc Wam pomóc
Po 1 Angelina Ty mi nigdzie nie znikaj!!!
Po 2 Nie przyjmuję do wiadomości, ze nie piszesz bo nie chcesz odbierać nadziei pozostałym mamom - zobacz ja tam nadal się udzielam mimo, że też nie skaczę z radości, a dziewczyny jeszcze mnie stąd nie wygoniły.
To forum jest dla wszystkich i jak Tobie zrobi dobrze wylanie tu wszystkich smutków to my chętnie o tym poczytamy.
Po 3 - pomagasz nam i to bardzo.
Ściskamkasiulkaa, antoninina lubią tę wiadomość
-
kasiulkaa u nie tak samo wszystkie znajome, albo już mają drugie dziecko, albo są w ciąży, z pierwszą ciąża też tak miałam, że gdzie nie spojrzałam to ciężarne, wyczucie kolegi porostu super, ale to facet oni mają trochę inne podejście. Wiadomo każdy cieszy się ze swojego szczęścia i nawet do głowy mu nie przyjdzie, że może nie każdy ma taką samą ochotę na słuchanie, ja tej kobiety nie winię, tylko wiesz po pewnych przeżyciach pewne sprawy zupełnie inaczej pojmujemy.
Karo85 spojrzałam na datę straty Twojej córeczki i to jest moja data urodzin... Pamiętam jak okazało się, ze moja daleka znajoma ma ten sam termin porodu jaki ja miałam mieć, teraz gdy widzę jej córeczkę cały czas myślę jakiej płci były by moje dzieci... Trzymam mocno kciuki za grudzień, nasz w tamtym roku okazał się bardzo owocny, mam nadzieję, że i w tym będzie podobnie tylko z innym zakończeniem -
Angelino, podpisuję się pod postem MamyMikołajka!
Kto jak kto, ale my tu akurat dobrze wiemy, że nie zawsze jest kolorowo, więc proszę Cię, nie mów, że nie chcesz nas dołować swoimi smutkami! Każda z nas je ma, tylko właśnie tutaj jest raźniej, jeśli się nimi podzielisz. Więc pisz to nas :*
A co do reszty, to wiesz, czasem też zastanawiałam się gdy mijałam jakiegoś znajomego na ulicy czy wie co mi się przytrafiło - czy patrzy na mnie bo się zastanawia, że tak dobrze/źle wyglądam na to co mnie spotkało czy po prostu dlatego, że dawno mnie nie widział. I wiesz co? Zawsze sobie wtedy powtarzam - to ja dźwigam ten ciężar każdego dnia na swoich barkach i nikt kto nie przeżył tego co ja nie ma prawa mnie oceniać - tego czy się uśmiecham (umarło jej dziecko, a ona się normalnie uśmiecha?!) czy tego że mam zapuchnięte od płaczu oczy (Czemu ona tyle płacze, skoro to była TYLKO ciąża?!). Po prostu Angelina nie myśl o tym. Wszystkim dogodzić się nie da i też wcale w naszym życiu nie o to chodzi! Ty jesteś najważniejsza! Ściskam :*Nasza Zochulka 34 tc [*] 11.09.2015
slodkogorzkiswiat.blog.pl
Antoś nasza radość, ur. szczęśliwie 07-08-2017 -
nick nieaktualnypati87 wrote:kkkaaarrr
nie przejmuj się pokarmem, który masz w piersiach, owu powinnas miec po 1 @
z tego co ginekolog mowil to nie wazne czy go mamy czy nie, zazwyczaj juz po 1 @ wystepuje owulacja (chociaz czasami jest i przed 1 @ ale to raczej przy młodszych ciążach) czasami po łyzeczkowaniu i poznej ciąże zdarza się ze cykle są nieregularne i bezowulacyjne nawet kilka miesiecy, ale wtedy gin zazwyczaj przypisuje tabletki anty na 3 miesiace, i potym na 99% wszystko wraca do normy
ja wiem ze przed 1 @ owu nie mialam, bo ani mnie jajniki nie bolaly ani wogole śluzu nie mialam, teraz od @ biorę tabletki antykoncepcyjne i tez mam nadzieje ze po odstawieniu ich bedzie ok,
wogole mam nadzieje, ze bede na tyle silna i je odstawie
Ja tak miałam zabieg i silne krwawienie i plamienie pomiędzy i tabletki antykoncepcyjne i się potem wszystko unormowalo...