Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
Mamo Mikołajka jakie cudowne wiadomości! Tak baaardzo się cieszę. Życzę Wam dużo, dużo zdrówka i siły, szczególnie tej psychicznej, bo ona jest naprawdę potrzebna.Nasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016
~~~~~~
Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was
-
Monikkk psychicznie jest faktycznie bardzo ciężko.
Wczoraj na wizycie lekarz przed badaniem chciał przeprowadzić mały wywiad, jak się czuję, jakie mam objawy, czy coś mnie martwi (WSZYSTKO!!!!).
I tak zadaje mi te pytania po czym stwierdził, że ta rozmowa jest bez sensu, bo ja i tak myślami jestem daleko, powiedział, że najpierw badanie a potem reszta bo i tak nie mogę się skupić. A mi ręce się tak trzęsły, że miałam problem żeby się rozebrać do badania.
Dziewczyny dziękuję za wszystkie ciepłe słowa.
Jesteście Kochane!
Kolorowe światełka dla Waszych Skarbów (*)(*)(*)(*) -
Mamo Mai
Najlepszym sposobem na wypróżnienie u dziecka jest "włożenie" w pupę dziecka termometru. Nie za głęboko aby nie uszkodzić jelita ale tak żeby stymulowało to napisanie brzuszka.
Stosowałam tą metodę u moich córek i zawsze się sprawdzała.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2015, 18:46
♥ Krystianek † 02.06.2015 [*]
Żył 31 i pół godziny
♥ Aniołek 9 tc † 09.11.2015 [*] -
MamoMikołajka cudownie, że widziałaś serduszko! Musisz zaleźć w sobie jakies ukryte pokłady spokoju, bo wierzę, że niepokój będzie Ci towarzyszył. Ale skoro Mama Mai doczekała się swojego skarbu Wojtusiowego to u Ciebie też będzie dobrze.
MamaMikołajka lubi tę wiadomość
Synek 12.09.2010 - mój kochany urwisek
Maluszek 12 tc [*] 23.07.2015
-
nick nieaktualnyMamo Mikolajka cesarkę znioslam o dziwo bardzo dobrze. Po pionizacji nie brałam juz nic przeciwbólowego. Troche ciagnela mnie rana, pól brzucha do dzis mam odretwiale. Nadal najgorsze jest pierwsze wstanie z lozka rano, mam wtedy taki zastany ten brzuch i troche boli ale po chwili to mija.
Ogólnie to musiałam zacisnąć zęby, bo jak wstalam z lozka po cc to niecala godzinę później przywieźli mi Wojtka i musiałam nim się zajmować. Niestety mąż byl w pracy i nie mogl mi pomagac. Moi rodzice tez przyjechali do mnie dosłownie na chwile, przywieźli mi rzeczy, pogapili sie, babcia dala malemu mleko i juz ich nie bylo. -
nick nieaktualnyMamo Krystianka dzis bylam u pediatry. Pani doktor mowila, ze to wsadzanie termometru czy czopek glicerynowy to jest naprawde ostateczność. Dziecko musi sie nauczyć wszystkiego, robienia kupy tez. Dlatego się pręży i wygina, placze bo wtedy jest mu łatwiej. A takie wspomaganie rozleniwia maluszka, wie wtedy, ze nie musi sie meczyc bo ktos mu pogmera w tyłku i samo poleci.
-
Mamo Mai to niezle Cie rzucili na gleboka wode po porodzie. Ale na pewno spisalas sie na medal chociaz nie mialas czasu myslec, ze Cie boli bo Wojtus Ci zapewnil atrakcje.
Ciesze sie, ze dobrze znioslas cesarke, bo roznie to bywa.
Fajnie, że sie do nas odzywasz :* -
Mama_Mai wrote:Mamo Krystianka dzis bylam u pediatry. Pani doktor mowila, ze to wsadzanie termometru czy czopek glicerynowy to jest naprawde ostateczność. Dziecko musi sie nauczyć wszystkiego, robienia kupy tez. Dlatego się pręży i wygina, placze bo wtedy jest mu łatwiej. A takie wspomaganie rozleniwia maluszka, wie wtedy, ze nie musi sie meczyc bo ktos mu pogmera w tyłku i samo poleci.
Ja wcale nie twierdzę, że termometr czy czopki glicerynowe trzeba używać za każdym razem kiedy dzieciątko nie może się wypróżnić.
To zrozumiałe, że maleństwo musi się wszystkiego nauczyć ale ja jestem zdania, że nie musi przy tym cierpieć.
Podałam tylko sposób jaki ja robiłam przy moich córkach.
Za każdym razem kiedy mówiłam lekarzowi, że mam taki problem z dzieckiem ten od razu wyskakiwał z receptą. Jestem przeciwniczką faszerowania dzieci lekami i szukałam naturalnych sposobów aby pomóc dziecku i stąd moja rada♥ Krystianek † 02.06.2015 [*]
Żył 31 i pół godziny
♥ Aniołek 9 tc † 09.11.2015 [*] -
Mamo Mai
Super sobie radzisz! Jesteś taka dzielna! z drugiej strony, mając przy sobie TAKIEGO mobilizatora to się nie dziwię, szkoda czasu na leżenie
U mnie zaraz będzie 12 tyg od cc i muszę Ci powiedzieć, że w okolicy blizny do tej pory nie mam czucia, zwłaszcza przy końcach. Ale generalnie w niczym to nie przeszkadza, może kiedyś wróciNasza Zochulka 34 tc [*] 11.09.2015
slodkogorzkiswiat.blog.pl
Antoś nasza radość, ur. szczęśliwie 07-08-2017 -
antonina, u mnie już 19 miesięcy po cesarce a do tej pory są fragmenty bez czucia:)
antoninina lubi tę wiadomość
Nasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016
~~~~~~
Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was
-
Kochane!
Poznajcie Pepsi moją nową towarzyszkę
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/7b72d701b0cc.jpglena89, agniegnieszka, kkkaaarrr, kasiulkaa, Mama Krystianka, MamaMikołajka, Angelina, 230515, Lies, Kamila ;) lubią tę wiadomość
Nasza Zochulka 34 tc [*] 11.09.2015
slodkogorzkiswiat.blog.pl
Antoś nasza radość, ur. szczęśliwie 07-08-2017 -
MamaMikołajka wrote:Miska jest większa od tego Słodziaka!
Niezły Cudak!
I imię ma super - dlaczego takie???
Mąż takie wybrał, bo kotka jest cała czarna mogło też być "Kawa" albo "Bazalt" (bardziej dla kota niż kotki) ale Pepsi najbardziej nam się spodobała.Nasza Zochulka 34 tc [*] 11.09.2015
slodkogorzkiswiat.blog.pl
Antoś nasza radość, ur. szczęśliwie 07-08-2017 -
antoninina wrote:Kochane!
Poznajcie Pepsi moją nową towarzyszkę
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/7b72d701b0cc.jpg
Bardzo dobry pomysł! I wiem to ze swojego doświadczenia - my po śmierci Krzysia kupiliśmy pieska, żebym miała się czym zająć. Wiadomo, wszyscy wrócili do pracy, do swoich obowiązków, a ja cóż... Zostałam sama w domu.
Zawsze z mężem chcieliśmy mieć Westa, ale ja nigdy nie chciałam się podejmować takiej odpowiedzialności, bo wiem, czym to pachnie, wychowałam się z pieskami. Pies to ogromny obowiązek, a ja pracowałam w trzech miejscach na raz i więcej mnie nie było, niż byłam w domu.
Dlatego stwierdziliśmy, że lepszego momentu nie będzie, no i teraz mamy, naszą siedmiomiesięczną Fiolkę.
I Bogu dzięki! Dzięki niej w ogóle zaczęłam wychodzić z domu - bo musiałam. Myślę, że dzięki niej szybciej zaczęłam dochodzić do siebie.
Także TAK dla wszelkich stworzonek!
A z Pepsi moja Fiolka na pewno by się chętnie pobawiła, uwielbia męczyć trzy koty moich rodzicówWiadomość wyedytowana przez autora: 4 grudnia 2015, 01:12
antoninina lubi tę wiadomość
-
To chyba intuicyjnie zastosowałam tą samą metodę - wzięliśmy małego kociaka (który sie okazał kotką). To był prezent dla moich rodziców, ale odwiedzamy ich co weekend więc kotem się zajmujemy. Zresztą inaczej nie miałby łatwego życia, bo mój synek uwielbia się z nim bawić
[/URL]Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 grudnia 2015, 13:28
230515, Kamila ;), antoninina lubią tę wiadomość
Synek 12.09.2010 - mój kochany urwisek
Maluszek 12 tc [*] 23.07.2015
-
Opowiem wam coś.. Od kilku dni towarzyszyła mi myśl, że bardzo bym chciała móc jeszcze coś zrobić dla mojej córeczki. Okazało się, że niczym z nieba spadła mi inicjatywa mojej przyjaciółki, któa zaproponowała zaangażowanie się w program 'szlachetnej paczki'. Rodzina, której pomagamy spodziewa się dziecka. Pieczołowicie przeglądałam drobiazgi, które zostały w domu, a miały być dla Olgi, zostawiłam je z myślą o kolejnym dziecku. Wybrałam kilka rzeczy, które dorzucimy do paczki. Zapytałam męża, czy myśli, że to dobry pomysł, on powiedział, że cudowny, że jest pewien, że Olga ma dobre serduszko i gdyby była z nami tu na ziemi to na pewno chciałaby pomóc komuś potrzebującemu. Tym samym poczułam, że zrobiłam coś dla niej, mimo, że jej nie ma, dałam jej w symboliczny sposób możliwość zrobienia czegoś dobrego tu na ziemi.
agniegnieszka, 230515, antoninina, Lies, Monikkk, Kamila ;) lubią tę wiadomość
-
Ja w tym roku kolejny raz biore udzial w szlachetnej paczce. Tym razem mamy rodzine, ktora ma dwoje dzieci w tym 14 letnia dziewczynke z Zespolem Downa. I wiedzialam od poczatku, ze zamiast kupowac makarony, cukier, oleje czy proszek do prania jak robilam najczesciej, to ja spelnie marzenie tej dziewczynki czyli kupie jej MP3 i glosnik bezprzewodowy. To chyba za sprawka Majeczki poczulam taka sympatie do tej dziewczynki
Kar super inicjatywa. Ola na pewno jest szczesliwa, ze ma taka fajna mameWiadomość wyedytowana przez autora: 4 grudnia 2015, 23:44
macduska, Lies lubią tę wiadomość