Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
czarnulka24 wrote:oki, to daj znać co i jak ;)trzymam kciuki ,
u mnie @ przyszła w niedziele , także zaczęłam nowy cykl , muszę się teraz przyłożyć bo tamten cykl trochę olałam w ogóle współżyłam chyba po owulce nie sądziłam że tak szybko będzie ,, no ale i tak czułam już od razu że coś w tamtym cyklu nie tak , śluzu dość mało .. może wrzesień będzie łaskawy i coś przyniesie ..
Dzis 19 dzień cyklu to chyba pozno juz na pewno po owulacji jestem. Dałam swojemu odpocząć juz wczoraj bo zmeczony i dzis tak samo.Co będzie to będzie. Okaże się pod koniec sierpnia. Zresztą mam teściów za jedną ściana bo akurat sypialnia ich tak umiejscowiona a mamę za drugą bo nas odwiedzila hihi ot tak wyszło.Teraz tylko czekać. Dam znać co wyszło na tescieteraz ide spać.Dobranoc
ruda1985, czarnulka24, kiti lubią tę wiadomość
Aniołeczek [*] 29.06.2016
-
hej dziewczyny,
U mnie dziś 36 dzień od poronienia a okresu ani śladu.
Wcześniej miesiączki miałam jak w zegarku- co 30 dni. Wiem, ze teraz jest trochę inaczej, ale strasznie mnie to czekanie frustruje...
Do lekarza miałam się zgłosić po pierwszej miesiączce, chciałabym też pokazać mu wyniki wszystkich badań, które porobiliśmy z mężem. Kurczę...Cały czas pod górkę...
-
nick nieaktualnyllallka wrote:hej dziewczyny,
U mnie dziś 36 dzień od poronienia a okresu ani śladu.
Wcześniej miesiączki miałam jak w zegarku- co 30 dni. Wiem, ze teraz jest trochę inaczej, ale strasznie mnie to czekanie frustruje...
Do lekarza miałam się zgłosić po pierwszej miesiączce, chciałabym też pokazać mu wyniki wszystkich badań, które porobiliśmy z mężem. Kurczę...Cały czas pod górkę...potem lepiej wywołać.
-
llallka wrote:hej dziewczyny,
U mnie dziś 36 dzień od poronienia a okresu ani śladu.
Wcześniej miesiączki miałam jak w zegarku- co 30 dni. Wiem, ze teraz jest trochę inaczej, ale strasznie mnie to czekanie frustruje...
Do lekarza miałam się zgłosić po pierwszej miesiączce, chciałabym też pokazać mu wyniki wszystkich badań, które porobiliśmy z mężem. Kurczę...Cały czas pod górkę...
po I poronieniu dostałam miesiączkę w 29 dniu po II poronieniu chyba coś w 65 , jak na razie wszystko jest ok , tylko I miesiączka była bardzo obfita trwała około 7 dni , ta druga w której jestem trakcie za to przyszła w expresowym tempie w 24dcWiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2016, 10:17
27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [13tc,
10tc,
10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
Też czytałam gdzieś o 60 dniach. Ale chciałabym ruszyć już do przodu a przez ten okres wszystko się przeciąga...Ironia polega na tym, że przez ostatnich kilka lat robiłam wszystko żeby ten okres nie przyszedł, a jak raz chcę żeby się pojawił to go nie ma
-
nick nieaktualnyllallka wrote:Też czytałam gdzieś o 60 dniach. Ale chciałabym ruszyć już do przodu a przez ten okres wszystko się przeciąga...Ironia polega na tym, że przez ostatnich kilka lat robiłam wszystko żeby ten okres nie przyszedł, a jak raz chcę żeby się pojawił to go nie ma
mam to samo
juz chce przestać krwawic. Juz chce mieć okres. Juz chce iść na kontrolę po okresie
llallka lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny. Czy to możliwe że parę dni po laparoskopowym usunięciu cp dostałam okres? Bóle okrutne i głowa i brzuch takie typowo okresowe. Krwawienie 7 dni i od wczoraj już cisza...temp. spadła.
P.S. bardzo wam/nam wszystkim współczuję tych wielkich strat:(ciężko się pozbierać i po prostu ruszyć naprzód niestety... Może końcówka roku okaże się łaskawsza:)06.05.17 - IUI Gameta, 16.06.17 - okruszek z serduszkiem:)
[/url]
-
strasznego dola dzisiaj mam. Chodzę po domu i co chwile łzy same z oczu lecą, nie mogę sobie znaleźć miejsca. Probuję zająć myśli czym innym, ale w głowie raz za razem wracają słowa lekarzy ze szpitala, i obrazy, jakby to wszystko działo się wczoraj. I czuję taką dużą niechęć do swojego ciała, wiem, że to niemądre, ale gdzieś z tyłu głowy pojawia się myśl, że zawiodłam, że nie potrafię zajść w ciążę i ją utrzymać, że nie nadaję się na matkę...
Przepraszam, że tak wam smęcę, ale strasznie mi źle.....
Starania od 10.2015.
Dzieciątko 20/21.06.2016, 10tc. [*]
jesień 2017 2x IUI- odwołane, słabe nasienie
kwiecień 2019- start ivf, krotki protokół
7.05 transfer blastki 4AA😢
7.08 crio blastki😢
30.08 histeroskopia-zrosty (usunięte), mięśniak, dwurożność/przegroda, stan zapalny
12.2019-histero/laparo (usunięcie przegrody)
15.09.2020 transfer, beta rosła, pusty pęcherzyk ciążowy😢
2 ❄❄ -
nick nieaktualnywszamanka wrote:strasznego dola dzisiaj mam. Chodzę po domu i co chwile łzy same z oczu lecą, nie mogę sobie znaleźć miejsca. Probuję zająć myśli czym innym, ale w głowie raz za razem wracają słowa lekarzy ze szpitala, i obrazy, jakby to wszystko działo się wczoraj. I czuję taką dużą niechęć do swojego ciała, wiem, że to niemądre, ale gdzieś z tyłu głowy pojawia się myśl, że zawiodłam, że nie potrafię zajść w ciążę i ją utrzymać, że nie nadaję się na matkę...
Przepraszam, że tak wam smęcę, ale strasznie mi źle.....tez mam
nie win swojego ciała, ono Ci jeszcze da szczęście! Życie jest ogólnie pojebanebędzie nam jeszcze dobrze! Zobaczysz!
ruda1985 lubi tę wiadomość
-
wszamanka wrote:strasznego dola dzisiaj mam. Chodzę po domu i co chwile łzy same z oczu lecą, nie mogę sobie znaleźć miejsca. Probuję zająć myśli czym innym, ale w głowie raz za razem wracają słowa lekarzy ze szpitala, i obrazy, jakby to wszystko działo się wczoraj. I czuję taką dużą niechęć do swojego ciała, wiem, że to niemądre, ale gdzieś z tyłu głowy pojawia się myśl, że zawiodłam, że nie potrafię zajść w ciążę i ją utrzymać, że nie nadaję się na matkę...
Przepraszam, że tak wam smęcę, ale strasznie mi źle.....
Ty obwiniasz swoje ciało- a ja wszechświat- wymyśliłam sobie, że to jakas kara tylko nie za bardzo wiem za co...
A szpital, lekarze...To w ogóle zupełnie inna historia. Te obrazy chyba nigdy nie znikną...
Trzymaj się, chyba mamy jeszcze o co walczyć...ruda1985 lubi tę wiadomość
-
kurczę dziewczyny, jak tak czytam was to mi tez się wszystko przypomina i łapie deprechę , tak się cieszyłam jak byłam w I ciąży że tego nie da się opisać , gdy to wszystko się stało była masakra załamka ale każdy mi wmawiał że za drugim razem będzie dobrze więc szybko się pozbierałam i zaszłam w II ciąże nigdy nie myślałam że i ją stracę , dalej się jeszcze się nie pozbierałam do końca , ale wiem że muszę bo z negatywnym podejściem na pewno nie uda mi się zajść kolejny raz . Najgorsze to jest to że nawet jak uda się zajść w ciąże to non stop będzie towarzyszył strach , zamiast się w pełni cieszyć ..
no ale dziewczyny , musimy być silne , przyłożyć się i postanowić że zaciążymy we wrześniuniech wrzesień będzie nasz szczęśliwy miesiąc
wcześniej jak nie poroniłam nigdy nie zdawałam sobie sprawy jak dużo kobiet porania i to po kilka razy wystarczy przejrzeć forum, normalnie jakaś porażka ,,, prawie każda ma po więcej niż 1 poronienie ..
ruda1985 lubi tę wiadomość
27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [13tc,
10tc,
10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
nick nieaktualnyŻycie jest brutalne
ale upór, nadzieja i wiara pozwalają na osiągnięcie sukcesu. Nie możemy się poddać i zamknąć w bólu.
Ja też sobie nie zdawałam sprawy, że tyle kobiet traci ciążę aż do momentu pierwszego poronienia i długiej wizyty w szpitalu. Tak samo nie spodziewałam się , że zdarzy mi się to drugi raz. Po prostu nie mogłam w to uwierzyć. A jednak los doświadczył mnie znów. Jest to ciężkie i każda z Nas radzi sobie inaczej. Ale żadna z Nas nie może się poddać i pogrążyć w rozpaczy.
Życzę Wam i sobie owocnego końca lataoby te chłodne dni zaowocowały
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2016, 16:37
ruda1985 lubi tę wiadomość
-
Czarnulka ja wam w tym wrześniu będę dopingowała z całych sił, w zamian proszę o to samo w październiku, może listopadzie
To, że to wszystko wraca co jakiś czas to chyba normalne. Każda z nas przeszła coś strasznego i tak naprawdę tylko my to rozumiemy.
Moja rodzina myśli / wierzy, że ja już się pozbierałam, bo nie siedzę skulana w piżamie na kanapie patrząc tępo w ścianę i rycząc prawie bez przerwy. Tak spędziłam jakieś 3 tygodnie. Ubrałam się, wymalowałam, poszłam w końcu do pracy bo wiem, że jeśli chcę mieć moje wymarzone maleństwo to inaczej się nie da. Trzymajcie się dziewczynyruda1985, czarnulka24, Meg0809 lubią tę wiadomość
-
Wszamanka łzy będą leciały jeszcze długo. Ja 15.08 miałam to samo bo minęło 2 miesiące odkąd zostałam rozdzielona z moją córeczka
nie obwiniaj tylko swojego ciała. Ja wierzę w to, że nasze dzieci nie umarły lecz zmieniły datę przyjścia na ten świat. Co nie zmienia faktu, że ból jest straszny.
Byłaś u psychologa albo psychiatry? Mi bardzo to pomaga...
wszamanka wrote:strasznego dola dzisiaj mam. Chodzę po domu i co chwile łzy same z oczu lecą, nie mogę sobie znaleźć miejsca. Probuję zająć myśli czym innym, ale w głowie raz za razem wracają słowa lekarzy ze szpitala, i obrazy, jakby to wszystko działo się wczoraj. I czuję taką dużą niechęć do swojego ciała, wiem, że to niemądre, ale gdzieś z tyłu głowy pojawia się myśl, że zawiodłam, że nie potrafię zajść w ciążę i ją utrzymać, że nie nadaję się na matkę...
Przepraszam, że tak wam smęcę, ale strasznie mi źle.....Ruda1985
08.04.2011 moje największe szczęścia. Bliźniaki - chłopcy
[*] 15.06.2016 Mój Aniołek - córeczka Alicja 18tc -
llallka wrote:Czarnulka ja wam w tym wrześniu będę dopingowała z całych sił, w zamian proszę o to samo w październiku, może listopadzie
To, że to wszystko wraca co jakiś czas to chyba normalne. Każda z nas przeszła coś strasznego i tak naprawdę tylko my to rozumiemy.
Moja rodzina myśli / wierzy, że ja już się pozbierałam, bo nie siedzę skulana w piżamie na kanapie patrząc tępo w ścianę i rycząc prawie bez przerwy. Tak spędziłam jakieś 3 tygodnie. Ubrałam się, wymalowałam, poszłam w końcu do pracy bo wiem, że jeśli chcę mieć moje wymarzone maleństwo to inaczej się nie da. Trzymajcie się dziewczyny
o dzięki, chciałabym bardzo żeby się udało, na pewno będziemy trzymały kciuki za ciebiedo dzieła dziewczynki
ruda1985 lubi tę wiadomość
27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [13tc,
10tc,
10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
Dziś jak w zegarku dostałam @. Zaczynam z pełną nadzieją nowe starania
dziewczyny oby wrzesień był nasz
czarnulka24, Meg0809 lubią tę wiadomość
Ruda1985
08.04.2011 moje największe szczęścia. Bliźniaki - chłopcy
[*] 15.06.2016 Mój Aniołek - córeczka Alicja 18tc -
ruda1985 wrote:Dziś jak w zegarku dostałam @. Zaczynam z pełną nadzieją nowe starania
dziewczyny oby wrzesień był nasz
;( kurcze co za frańca z tej @ przylazła, ale trzymam kciuki żeby Ci się udało w następnym cyklu27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [13tc,
10tc,
10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
vertigo wrote:Dzień dobry
również jestem mamą po stracieczy mogę dołączyć? Pozdrawiam
jasne ;)pisz co u Ciebie?27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [13tc,
10tc,
10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity