Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam Was dziewczyny...przykre,że Nas to spotyka ale nie można mówić,że nic się nie stało..
Ja jestem mamą mojego kochanego Aniołka [*]-8 tc,zabieg 2 grudnia 2009
Od połowy 2010 ponownie się staramy...bezskutecznie .Niby wszystko jest ok ale jednak coś jest na rzeczy ale nie przestajemy wierzyć,że się uda
Są tu inne Aniołkowe Mamy??Miru, mama Martynki, Arleta, Ala97 lubią tę wiadomość
Dzieci są skrzydłami człowieka.. -
nick nieaktualnyHej ja jestem Aniołkową mamą ,ostatni zabieg miałam 2 lata temu i od tego czasu nic nie zachodzę w ciąże nawet cienia na teście??????Wyniki ok m też i nic? to chyba jeszcze nie pora na baby?i los sam decyduje?My tez wierzymy że się uda ale nic na siłę spokojnie.
-
nick nieaktualny
-
Ja również jestem aniołkową mamą (zabieg miałam w październiku 2011r). Po zabiegu odczekaliśmy pół roku na kolejną próbę (tak jak nam sugerował lekarz), porobiłam sobie szczegółowe badania na taksoplazmozę, cytomegalię, tarczycę, itd. Dopiero gdy okazało się, że wszystko jest ok zaczęliśmy kolejne starania i udało nam się w drugim cyklu. Obecnie jestem w 9 tygodniu ciąży i mam nadzieję, że tym razem uda nam się dotrwać do pomyślnego rozwiązania. Od początku ciąży (od 5 tygodnia) jestem na d...phastonie. W zeszłym tygodniu wylądowałam w szpitalu, gdyż miałam plamienie ale na szczęście okazało się że z dzidziusiem wszystko w porządku. Dodam, że przy tych staraniach robiłam sobie testy owulacyjne i mierzyłam temperaturę aby wiedzieć kiedy mam owulację. W terminie owulacji, kiedy zaszłam w ciążę wyjechaliśmy z mężem na weekend do Karpacza aby się odstresować i odprężyć i udało nam się - jestem w ciąży Wiem, że nie zawsze wszystko układa się po naszej myśli tak jakbyśmy to chcieli, ale życzę Wam pomyślności i cierpliwości w staraniach, bo zazwyczaj jest tak, że jak czegoś bardzo pragniemy to wtedy niestety to nie wychodzi... Jestem z Wami
mychowe, Mirella lubią tę wiadomość
-
Ja tez jestem Aniolkowa Mama. Ciaza pozamaciczna, malenstwo zamieszkalo w prawym jajowodzie i prawie mame zabralo ze soba (*) Lipiec 2011. Ciaza nie byla planowana.
Odczekalismy 4 miesiace i tak sie staramy i staramy.... jak do tej pory nic.Trzy Aniolki w niebie, jeden z nami na ziemi
Staramy sie o kolejnego... -
nick nieaktualnyPoroniłam w lutym 2012. Zrobiłam sporo badań, wyszła tylko lekka niedoczynność tarczycy. W kwietniu zaczęłam się leczyć a dzisiaj znów jestem w ciąży, kończę 5 tydzień, zaszłam w drugim cyklu starań czego i Wam życzę.
anna_w, mychowe lubią tę wiadomość
-
Rianka wrote:Witam, ja też straciłam pierwszą ciążę Stało się to w marcu 2012 r. w 7tc. Był to dla nas straszny szok, na szczęście udało mi się uniknąć zabiegu i dość szybko doszłam do siebie (fizycznie). Zielone światło od mojego lekarza dostaliśmy w maju i teraz mamy już trzeci cykl prób.
Rianka bardzo mi przykro z powodu poronienia : ( Trzymam za Ciebie kciuki byś szybko doczekała się fasolki i wszystko poszło ok. -
Hej Aniołkowe mamusie:) ja również straciłam pierwszą ciążę w 6 tygodniu( listopad 2011) to był najgorszy dzień w moim życiu....ale czas szybko leczy rany i teraz staramy się trzeci miesiąc- oby jak najszybciej nam się udało, czego i Wam z całego serca życzę!!!
-
Ja rownież jestem Aniołkowa mama. Dla mego Aniołka serduszko przestało bić w czerwcu 2011 (zabieg 29 06 2012)byłam w 8 tc. Najgorsze jest to ze tydzień przed ta tragedia słyszałam jak serduszko biło...głośno , tak fajnie a potem ta cisza. Jak to pisze to łzy mam w oczach i chce mi sie wyć. Staramy sie z mężem drugi cykl i mam nadzieje ze w najbliższym cyklu sie uda.Starajaca sie o fasolkę
-
magda88 mialas łyżeczkowanie macicy?po takim zabiegu z reguły okres pojawia sie w takim czasie, jak przy zwykłym cyklu.lyzeczkowanie mozna potraktowac jako pierwszy dzien cyklu.jednak z kazdy organizm jest inny i widocznie twoj musi jeszcze odpczac po takim szoku.wiem co czujesz...nie poddawaj sie, kiedys sie uda.