Ciąża po łyżeczkowaniu
-
WIADOMOŚĆ
-
Desperatka_87 wrote:Dziewczyny pozwolę sobie na post.
10 kwietnia 2020 najgorszy dzień w życiu. Poszłam w 13 tc na badania prenatalne z nadzieją, że poznam płeć dziecka, a usłyszałam, że serduszko nie bije...
Od 10 kwietnia nie ma dnia w którym nie płakałabym, wegetuje, nie śpię.
To była pierwsza ciąża, planowana i wyczekiwana. Mam 32 lata, mój partner 40.
Nie wiem jak Wy sobie z tym radzicie, że już tak "szybko" planujecie starania, u mnie to nie wchodzi w grę. Najpierw muszę pozbierać się do kupy i pogodzić się ze stratą.
Na dodatek odczuwam niewyobrażalny strach, że przy kolejnej ciąży sytuacja się powtórzy
Hist-pat mam dobry, genetycznych nie robiliśmy, czego dzisiaj bardzo żałuję.
W szpitalu usłyszałam, że to ,,dopiero pierwsza ciąża", na dodatek byłam w takim szoku i rozpaczy, że mało co do mnie docierało.
Ja miałam taką samą sytuację, 15 kwietnia usg w 13 tygodniu i brak bicia serduszka, swiat dla mnie stanal w miejscu, pierwsze dwa tygodnie były straszne ale wsparcie jakie dostałam od męża, rodziny i przyjaciół pozwoliło mi się podnieść, oczywiście nie ma dnia żebym nie myślała.... ja dostałam wielkiego kopa do działania, pragnę tego dziecka jak każda z nas. Mieszkam w holandii i moj jest holendrem, więc niestety ale w tym kraju nie ma czegoś takiego jak religia, nikt nie wierzy I nic nie ma z tym wspólnego. Dnia którego jechałem na zabieg, zaczymalismy auto na parkingu, mój mąż odsunal fotel I przytulił się do mojego brzucha i powiedział do mnie ze łzami w oczach: wiesz że jestem osobą nie wierzącą I nie mam nic wspólnego z wiarą ale powiedz mi co mam teraz powiedzieć I o co poprosić Twojego Boga żeby odwrócił czas I dał nam siłę... Te słowa mnie tak zszokowaly wzruszyly że nie byłam nic w stanie powiedzieć , od tej pory myślę ze skoro on ma wiarę to ja nie mogę się poddać, oboje pragniemy dziecka I straszne że za pierwszym razem nie wyszło ale wyjdzie z drugim , taka mam nadzieję... Dzięki temu tak szybko wróciłam do myślenia o kolejnej ciąży
Pamiętaj,że każda z nas jest inna,każda reaguje inaczej I potrzebuje innego czasu, każda będzie się bała ciąży ale to Ty sama musisz wiedzieć kiedy będziesz czuć się na siłach wznowić staraniabasia_siaa, Kate28, Zula36 lubią tę wiadomość
Starania od 10.2019
Nl🇳🇱
14.02 ⏸😍
15.03❤
16.04💔 usg 13 tc serduszko przestało bic 11+5 (poronienie zatrzymane)
Starania od nowa 13.06
04.02.21⏸ maly cud❤
18.10.21 przyjście na świat Laury👶
10.06.23 przyjście na świat Lilianny👶
Laura
Twoje małe stopy zrobiły największy odcisk w naszych sercach 💕
Lilianna
"Czasem najmniejsze rzeczy zajmują najwięcej miejsca w naszych sercach"
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny może Wy mi możecie coś wytłumaczyć bo od zabiegu minęły 42 dni a ja nadal raz krwawię raz plamię. Ostatnią betę robiłam w zeszłym tygodniu i wynosiła 35.8. Moja gin powiedziała że za wolno mi beta spada i dała skierowanie do szpitala. W szpitalu po badaniu powiedzieli, że jest ok a jeżeli poroniłam w 10tc to tak może być. Martwi mnie to ciągłe plamienie. Czy któraś z Was tak miała?
-
Dziewczyny ja dzisiaj miałam ważny dla nas dzień, a mianowicie pochówek. Nie jestem mocno wierząca, w kościele bywam dosłownie od święta, ale teraz wiem, że decyzja o pochówku była b. dobra. Potrzebowałam tego. Nie wiem czy to działanie leków, czy rzeczywiście dzisiejsze pożegnanie mnie uspokoiło. Wyrazilismy chęc uczestnictwa w pochówku organizowanym przez szpital (który jest pod patronem zakonu i obok mieści się zakon, więc szpital do utraty dziecka podchodzi z wielką godnością). Jestem wręcz zaskoczona całą ceremonią, była urna z prochami dzieci, normalna msza w kaplicy (ksiądz nie klepał bezsensownych rzeczy, a wręcz wygłosił bardzo życiowe kazanie o śmierci dziecka, o bezsilności rodziców), a potem pochówek w zbiorowej mogile na cmentarzu. Uczestniczyły w ceremonii pary, które utraciły dziecko w ciągu ostatniego miesiąca.
Cały czas w głowie kłębiły mi się myśli co zrobiono z moim dzieckiem (to był 13 tc, mały człowieczek, widziałam na usg moje dziecko, które miało juz rozwinięte ciało, to juz nie była ,,fasolka"). Teraz pożegnalismy nasze dziecko, mamy ,,grób" (tak jak wspominałam mogiła zbiorowa) na którym możemy aniołkowi zapalic znicz.
Jestem sama sobą zaskoczona jak tego potrzebowałam.Szymon urodzony 08.04.2021 g. 12.15 waga 3950g wzrost 59cm
❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
Pierwsza ciąża- Aniołek 13 tc (10.04.2020)
-
Desperatka_87 wrote:Dziewczyny ja dzisiaj miałam ważny dla nas dzień, a mianowicie pochówek. Nie jestem mocno wierząca, w kościele bywam dosłownie od święta, ale teraz wiem, że decyzja o pochówku była b. dobra. Potrzebowałam tego. Nie wiem czy to działanie leków, czy rzeczywiście dzisiejsze pożegnanie mnie uspokoiło. Wyrazilismy chęc uczestnictwa w pochówku organizowanym przez szpital (który jest pod patronem zakonu i obok mieści się zakon, więc szpital do utraty dziecka podchodzi z wielką godnością). Jestem wręcz zaskoczona całą ceremonią, była urna z prochami dzieci, normalna msza w kaplicy (ksiądz nie klepał bezsensownych rzeczy, a wręcz wygłosił bardzo życiowe kazanie o śmierci dziecka, o bezsilności rodziców), a potem pochówek w zbiorowej mogile na cmentarzu. Uczestniczyły w ceremonii pary, które utraciły dziecko w ciągu ostatniego miesiąca.
Cały czas w głowie kłębiły mi się myśli co zrobiono z moim dzieckiem (to był 13 tc, mały człowieczek, widziałam na usg moje dziecko, które miało juz rozwinięte ciało, to juz nie była ,,fasolka"). Teraz pożegnalismy nasze dziecko, mamy ,,grób" (tak jak wspominałam mogiła zbiorowa) na którym możemy aniołkowi zapalic znicz.
Jestem sama sobą zaskoczona jak tego potrzebowałam.
Ja taki pochówek mam dopiero przed sobą, u nas odbywa się to 3 razy w roku i następny będzie dopiero w sierpniu. Szpital robi to odgórnie po każdym poronieniu w szpitalu, pytają tylko czy chce się samemu pochować, ja nie chciałam. Ale to może dobrze chociaż taki zbiorowy gdzie można przyjść i chociaż świeczkę zapalić. -
Dziewczyny byłam dzisiaj na wizycie i wszystko jest ok @ powinna być do tygodnia, dostałam tylko kilka podstawowych badań i zielone światło już po tej @ trochę wyproszone bo moja gin najpierw mówiła o 2 @ ale jak się zapytałam czemu i co by się stało gdybym nie zaczekała to powiedziała że w sumie nic i się zgodziła.
Zula36, basia_siaa lubią tę wiadomość
-
Sulfasalazyna wrote:Ja taki pochówek mam dopiero przed sobą, u nas odbywa się to 3 razy w roku i następny będzie dopiero w sierpniu. Szpital robi to odgórnie po każdym poronieniu w szpitalu, pytają tylko czy chce się samemu pochować, ja nie chciałam. Ale to może dobrze chociaż taki zbiorowy gdzie można przyjść i chociaż świeczkę zapalić.
Sulfasalazyna przykro mi, że tak długo musisz czekać.
Dzisiaj naocznie widziałam ile par przeżywa to co my, było nas naprawdę sporo na pochówku (a to tylko aniołki z ostatnich 4/5 tyg), na dodatek ksiądz sam powiedział, że dzieci w urnie jest o wiele więcej niż obecnych rodziców.
Życie jest takie niesprawiedliweSzymon urodzony 08.04.2021 g. 12.15 waga 3950g wzrost 59cm
❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
Pierwsza ciąża- Aniołek 13 tc (10.04.2020)
-
Dziewczyny miałam dzisiaj konsultacje z genetykiem. Przy kolejnych staraniach zaleca branie acard 75mg, mam zacząć brać od 3 dnia po zakończeniu miesiączki i prenatal uno. Oczywiście mam się skonsultować z gin. I wg genetyka nie dowiemy się jaka była bezpośrednia przyczyna, że serduszko przestało bić. Uważa że nieprawidłowość PAI-1 nie jest przyczyną bo gdyby to było to na jeszcze wcześniejszym etapie do 8tyg.
Dzisiaj jest 2 dzień kiedy nie zapłakałam myśląc o naszej córeczce 💔 będzie wszystko dobrze mam nadzieję a to już połowa sukcesu.Zula36 lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny, co tam u was? Kiedy idziecie na wizytę do gin? Ja nadal czekam na @ to już 39 dzień, niby wiem, że wszystko dobrze ale to czekanie już mnie dobija. Jak nie dostanę do czwartku to ze staraniami w tym cyklu nici, tak to obliczyłam z wyjazdem mojego.
-
Sulfasalazyna wrote:Cześć dziewczyny, co tam u was? Kiedy idziecie na wizytę do gin? Ja nadal czekam na @ to już 39 dzień, niby wiem, że wszystko dobrze ale to czekanie już mnie dobija. Jak nie dostanę do czwartku to ze staraniami w tym cyklu nici, tak to obliczyłam z wyjazdem mojego.
Hej. Ja idę do gin w czwartek, ale zastanawiam się bo to będzie mój 9dc i czy nie lepiej iść w poniedziałek wtedy będzie 13dc i będzie widziała więcej odnośnie owulacji. Sama nie wiem.
A masz jakieś plamienia? bóle na okres? Nie stresuj się przyjdzie.
Moja @ była normalna tak jak przed ciążą 5 dni i koniec wczoraj był 5 więc tylko plamienie.
-
basia_siaa wrote:Hej. Ja idę do gin w czwartek, ale zastanawiam się bo to będzie mój 9dc i czy nie lepiej iść w poniedziałek wtedy będzie 13dc i będzie widziała więcej odnośnie owulacji. Sama nie wiem.
A masz jakieś plamienia? bóle na okres? Nie stresuj się przyjdzie.
Moja @ była normalna tak jak przed ciążą 5 dni i koniec wczoraj był 5 więc tylko plamienie.
Plamień żadnych nie mam tylko ból podbrzusza cały czas już 11 dni. Wiem, że w końcu musi przyjść ale to już tak długo trwa.
Ja w tym cyklu w którym udało mi się zajść miałam monitoring cyklu, byłam w 10 dniu, to był czwartek i miałam pęcherzyk 14 mm gin powiedziała, że owulacja będzie na weekend i faktycznie w poniedziałek to był 14 dzień, poszłam i był już pęknięty. Nie wiem jak u Ciebie z owu ale może lepiej ten 9 bo 13 może być późno. -
A masz ciemniejszy śluz? Przed okresem taki miałam podbarwiony najpierw żółty a potem coraz ciemniejszy i zaczęły się plamienia i się rozkręciło.
Chyba pójdę w tym 9 dniu raczej miałam wszystko jak w zegarku i cykle 28dniowe ale ciekawe jak to będzie teraz. Zamierzam też robić testy owu bo mi jeszcze zostały. -
basia_siaa wrote:A masz ciemniejszy śluz? Przed okresem taki miałam podbarwiony najpierw żółty a potem coraz ciemniejszy i zaczęły się plamienia i się rozkręciło.
Chyba pójdę w tym 9 dniu raczej miałam wszystko jak w zegarku i cykle 28dniowe ale ciekawe jak to będzie teraz. Zamierzam też robić testy owu bo mi jeszcze zostały.
Śluz mam cały czas biały najpierw suchy A teraz jakby wodnisty ale kolor cały czas taki sam. I szyjka cały czas taka sama twarda i nisko.
Myślę, że 9 dnia pęcheżyk już będzie i gin już Ci powie czy owulacją w tym cyklu będzie i mnie więcej kiedy. -
Zrobiłam przed chwilą test ciążowy i była blada kreska to dziwne bo jak robiłam z 2 tygodnie temu to był negatywny. Testy były różnych firm i ten z dzisiaj jest mniej czuły więc tym bardziej powinien być negatywny. Nie wiem co mam myśleć, czy to możliwe żebym była w ciąży a na wizycie jeszcze nie było nic widać? Tylko, że na usg wyszedł 2 cm torbiel na jajniku więc raczej owu nie było.