Ciąża po poronieniu...
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJa kiedyś chodziłam do mega fajnej lekarki, miła, wyrozumiała, mega fajna babka!! Ale jak przyszło co do czego to rozłożyła ręce i mnie do szpitala na laparoskopię wysyłała. Nawet mi żadnej karty choroby nie dała, nie chciała się -myślę że ze wstydu pod swoją diagnozą podpisać, żeby inni lekarze do których trafie jej nie wyśmiali. Miałam spakować tarbę i pójść do szpitala, na dodatek mi powiedziała że obojętnie do jakiego byle miał ginekologię. Taaaa ja już sobie wyobrażam że idę bez zadnego skierowania, zaświadczenia, historii choroby... żenada...
Trafiłam wtedy na mojego Gina, który mnie antybiotykiem i tabletkami anty wyleczył...
Dlatego od tamtego czasu wogóle nie zwracam uwagi na to czy lekarz jest miły czy nie, to też są ludzie i każdy z nas jest inny, co mi po lekarzu który jest mega miły i uśmiechnięty.... do takich to można chodzić jak nic nie dolega... poprawić sobie humor że wszystko dobrze a i przy okazji wizyta przyjemna.
Ten mój Gin to taki sobie człowiek, jak kontrolnie chodzę to wizyta nijaka, ale jak przyszłam z tą torbielą to aż mu się oczy zaświeciły, badał mój przypadek jak szalony. Przy poronieniu już tak nie.... widać było że jest już znudzony widokiem zatrzymanych ciąż.....
hiacynta99, matylda08, tysiaa93 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNie wytrzymałam i poszłam do apteki kupić testy ciążowe. Kupiłam 3 po 6,90 zł za sztukę. Dwa quixx i jeden jakiś taki firmy apteo Pani mi dała. W niedzielę zatestuję
a potem we wtorek i czwartek
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2015, 14:44
unadarcy, hiacynta99, matylda08, Lenka87, tysiaa93 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyunadarcy wrote:Prima ale masz wszystko poplanowane...
Ty na L4 jesteś od Gina czy od Psychiatry?
Nie tyle poplanowane co się nie mogę doczekać czy jestem czy nie. Bo mama teraz remont i siły są potrzebne fizyczne a tak to się boję cokolwiek nosić i tak tkwię w tej niepewności. Jakoś wczeniej się nie nakręcałam a teraz od 3 dni jakoś się dziwnie czuje, bo te testyowuacyjne cały czas są pozytywne nikt tak nigdy nie miał i nikt nic nie wie a może ja jestem chora i to coś nie tak z moim ciałem a ja nie wiem
Od psychiatry moja ginekolog mnie tam wysłała bo sama nie chciała dać mi L4 na więcej niż 2 tygodnieWiadomość wyedytowana przez autora: 15 kwietnia 2015, 15:16
hiacynta99, unadarcy, tysiaa93 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyunadarcy wrote:Ja kiedyś chodziłam do mega fajnej lekarki, miła, wyrozumiała, mega fajna babka!! Ale jak przyszło co do czego to rozłożyła ręce i mnie do szpitala na laparoskopię wysyłała. Nawet mi żadnej karty choroby nie dała, nie chciała się -myślę że ze wstydu pod swoją diagnozą podpisać, żeby inni lekarze do których trafie jej nie wyśmiali. Miałam spakować tarbę i pójść do szpitala, na dodatek mi powiedziała że obojętnie do jakiego byle miał ginekologię. Taaaa ja już sobie wyobrażam że idę bez zadnego skierowania, zaświadczenia, historii choroby... żenada...
Trafiłam wtedy na mojego Gina, który mnie antybiotykiem i tabletkami anty wyleczył...
Dlatego od tamtego czasu wogóle nie zwracam uwagi na to czy lekarz jest miły czy nie, to też są ludzie i każdy z nas jest inny, co mi po lekarzu który jest mega miły i uśmiechnięty.... do takich to można chodzić jak nic nie dolega... poprawić sobie humor że wszystko dobrze a i przy okazji wizyta przyjemna.
Ten mój Gin to taki sobie człowiek, jak kontrolnie chodzę to wizyta nijaka, ale jak przyszłam z tą torbielą to aż mu się oczy zaświeciły, badał mój przypadek jak szalony. Przy poronieniu już tak nie.... widać było że jest już znudzony widokiem zatrzymanych ciąż.....
No ja wcześnie miałam lek zdecydowane i nie za bardzo sympatyczne i potraktowaly mnie jak gowno .... Problem sie zrobil to olaly ...unadarcy, tysiaa93 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyObiad przygotowany żelazko zakupione
Mój gin jest konkretny nie owija w bawełne i wie co mówi i robi .
Tysia może mi byś wyśniła
Brzuch mnie tak boli że zwariuje więc@ się zbliża ale cóż zaczniemy tą nierówna walkę od początku
Ja L4 mam od psychiatry :)ale tak za 1.5 mies wracam do pracy chyba że.....hiacynta99, unadarcy, tysiaa93 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyPrimaSort wrote:Boję się że te testy są cały czas pozytywne, bo to zespół policystycznych jajników
chociaż niby na usg miesiąc temu było wszytko ok...
Czytałam ze niektórym laską w ciazy testy owulacyjne wychodziły pozytywne .. Sama sobie nawet zrobiłam ale mi nie wyszedłPrimaSort, unadarcy, tysiaa93 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyhiacynta99 wrote:Czytałam ze niektórym laską w ciazy testy owulacyjne wychodziły pozytywne .. Sama sobie nawet zrobiłam ale mi nie wyszedł
Bo jak zwykle się w necie naczytałam
unadarcy, hiacynta99, tysiaa93 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny