Ciąża po poronieniu...
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
hiacynta99 wrote:W sumie ja robiłam dawno temu gdzieś 1,5 roku temu wiem że testosteron miałam wysoki a progesteron niski i wogóle kiepsko stałam z hormonami a teraz nie robiłam o i tarczyca .
Jak lekarz chce stymulować to ja bym poszła na to szkoda czasu na czekanie czy w tym cyklu będzie ovu czy mozę w 5 cyklu ..hiacynta99 lubi tę wiadomość
Franio 2008
Wojtuś 2010
Ania 2016
Aniołek 11tc 10.04.15 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
W stymulacji boję się dwóch rzeczy:
1) że ingerencja farmakologiczna, zwłaszcza hormonalna, może mi moją oryginalną gospodarkę zaburzyć
2) obawiam się ciąży mnogiej, zwłaszcza, że mam jakieś tam genetyczne tendencje (dziadek ma brata bliźniaka)
No nic... Pogadam z ginem i podejmiemy decyzję. -
Ralpina, tsh masz idealne, im niższe tym lepsze dla staraczek. Oczywiście nie jeśli idzie w nadczynność. Ja miałam w tym miesiącu jeszcze troszkę niższe niż Ty i zaszłam w pierwszym cyklu starań po poronieniu, a wcześniej problemy z zajściem miałam właśnie przez tsh.
Teraz mi się już niestety zwiększyło, a co gorsze, ft4 za wysokie, tak jeszcze nie miałam A moja endo na urlopie do 14 lipca -
Skoro dziadek ma blizniaka, to prawdopodobienstwo jest spore, a nie tylko jakies.
Ale bliznieta to super sprawa!
U mnie sytuacja podobna - od poronienia nie bylo owulacji. Ale moj lekarz nie chce mi nic pomoc. Zapisal luteine po owulacji, ale zeby wystapila, to nic nie dostalam. Powiedzial za to, ze w wakacje zajde w ciaze. W czwartek badam hormony (9dc.), zeby skontrolowac czy bedzie owu. I boje sie, ze nie... -
Ja wiem, że super. Tak samo jak trojaczki i pięcioraczki. Tyle, że finansowo nie czujemy się na siłach udźwignąć takiej ilości dzieciaków. I ja wiem, że najważniejsza jest miłość, ale marna to waluta, jak trzeba wyprawkę do szkoły kupić, zapłacić czesne za przedszkole czy wysłać na kolonię. Oczywiście, jak będzie, to będzie (moja pierwsza ciąża początkowo była bliźniacza, więc żyłam już kiedyś przez chwilę w świadomości posiadania na raz więcej niż jednego dziecka). Ale nie chcę sobie dodatkowo szans podnosić....
ma_lina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczyny ja czytałam niewiem czy tutaj czy u wuja google o ciazach bliźniaczych i te prawdopodobnstwo jest po lini kobiecej czyli z babki na matkę itp
też się obawiałam bo mój tata bliźniak, jego mama (babcia) blizniaczka i od mamy strony ciotka miała bliźnięta , u męża to od dZiadka były bliźniaki.
Masz rację że po stymulacji może być ciąża mnoga ale nie zawsze.
Co do oryginalnosci płodności potem to niewiem jak wygląda -
ma_lina wrote:Ano łapię. Czy lekarz mówił Ci już w jaki sposób i kiedy planowałby stymulować owu?
W czwartek z nim pogadam... Do tego czasu próbuję jak najwięcej informacji zgromadzić, po to, żeby wiedzieć w razie czego o co pytać. Lekarz mnie ostatnio delikatnie podpytał, czy mam ochotę na stymulację. Jestem Wam wdzięczna bardzo za wszelkie sugestie. Frustruje mnie nieco to czekanie, więc pewnie się zdecyduję. Ale zanim to zrobię, chcę wiedzieć w co się pakuję -
Po prostu nie daj sobie wcisnąć na dzień dobry dawki 2 tabletki dziennie, niektórzy tak walą z grubej rury, ale to nieodpowiedzialne. Zacznij od 1/4 tabletki i zobaczcie jak na Ciebie działa. Jak coś wtedy, w następnym cyklu można zwiększyć. No i koniecznie monitoring.
-
nick nieaktualnyInaczej bum zrobiła gdybym dostała tą propozycję, pytania które tutaj zadalas bym pytała lekarza aby wyjaśnił co i jak a wtedy też popatrzyła w neta czy kobiety podobnie piszą. Wiadomo mogą być skutki uboczne jak po każdych tabletkac.. Ja bym nie odmówiła
-
cześć dziewczyny,
przyznam, czasami zaglądam, ale nie mam specjalnie czasu czytać wszystkich 860 stron (szkoda, ale nie chcę się też dołowac, bo wiem, że pewnie sporo tu takich osób jak ja..)
Mam do Was pytanie, pewnie się lepiej już znacie, być może któraś będzie w stanie odpowidzieć na swoim przykładzie...
czy któraś z Was zaszła w ciążę zaraz po poronieniu? Mówimy od razu po krwawieniu poronnym, bez odczekania cyklu. Poronienie naturalne, bez ingerencji lekarskiej w 5 tc (ciąża biochemiczna).
Drugi raz mnie to spotkało, oczywiście mnóstwo pytań bez odpowiedzi - dlaczego ja, dlaczego drugi raz... za pierwszym myślałam że to tylko brak progesteronu (4 ng/ml w 37 dc). Teraz po pierwszej udanej IUI - beta przyrastała tylko o 7 jednostek w 2 doby (z 28 na 35 i z 35 na 42) 2 dni temu była już 30, odstawiłam duphaston, ale poronienia wciąż nie ma nie wiem czego sie mam spodziewać, ile sie na to czeka coraz mi smutniej choć uważałam że jestem w dobrej kondycji psychicznej (pierwsze poronienie było szokiem i wtedy byłam w rozsypce)...
mam już 33 lata, zdiagnozowane hashimoto i niedoczynność tarczycy - od roku pod kontrolą, TSH obecnie 1,63, ft3 i ft4 w normach , jednak teraz miałam ft4 ok. 14 - niskie (chyba oznaka ciąży??)
hormony kobiece laj LH FSH i AMH bardzo ładne. Estadiol OK. Progesteron niski w II fazie - max wynik 10, a przeważnie 7,8 ng. Prolaktyna - kiedyś dobra, dziś myslę że jest z tym problem - jutro odbieram wynik i nbędę to diagnozowała - tym bardziej że PRG niski mam. Owulacje w każdym cylku, biorę inofem od ok 5 miesięcy, owu sie pieknie wyrównała i jest 13 -14 dc.
Mam BMI 32, otyłość. Prawdopodobnie insulinooporność (w trakcie diagnozy), z pewnością problem z glukozą - podwyższona na czczo, średnio z 3 miesięcy 108... w poniedziałek 115, dziś 99. Skacze na granicy normy. Czasami zejdzie do 89.
Wiem, że (chyba) żadna z Was lekarzem nie jest i oczywiście jestem pod stałą kontrolą endo i gina, ale ... może którakolwiek ma coś podobnie?
nie wiem co zrobić aby kolejne ciąże nie okazały sie tak pechowe.. czy coś mogę oprócz schudnięcia??
27.03.2013 - Bartuś - naturalny cud
2015 - 3 x poronienie
2016 - -
bartusiowa-mama wrote:cześć dziewczyny,
przyznam, czasami zaglądam, ale nie mam specjalnie czasu czytać wszystkich 860 stron (szkoda, ale nie chcę się też dołowac, bo wiem, że pewnie sporo tu takich osób jak ja..)
Mam do Was pytanie, pewnie się lepiej już znacie, być może któraś będzie w stanie odpowidzieć na swoim przykładzie...
czy któraś z Was zaszła w ciążę zaraz po poronieniu? Mówimy od razu po krwawieniu poronnym, bez odczekania cyklu. Poronienie naturalne, bez ingerencji lekarskiej w 5 tc (ciąża biochemiczna).
Drugi raz mnie to spotkało, oczywiście mnóstwo pytań bez odpowiedzi - dlaczego ja, dlaczego drugi raz... za pierwszym myślałam że to tylko brak progesteronu (4 ng/ml w 37 dc). Teraz po pierwszej udanej IUI - beta przyrastała tylko o 7 jednostek w 2 doby (z 28 na 35 i z 35 na 42) 2 dni temu była już 30, odstawiłam duphaston, ale poronienia wciąż nie ma nie wiem czego sie mam spodziewać, ile sie na to czeka coraz mi smutniej choć uważałam że jestem w dobrej kondycji psychicznej (pierwsze poronienie było szokiem i wtedy byłam w rozsypce)...
mam już 33 lata, zdiagnozowane hashimoto i niedoczynność tarczycy - od roku pod kontrolą, TSH obecnie 1,63, ft3 i ft4 w normach , jednak teraz miałam ft4 ok. 14 - niskie (chyba oznaka ciąży??)
hormony kobiece laj LH FSH i AMH bardzo ładne. Estadiol OK. Progesteron niski w II fazie - max wynik 10, a przeważnie 7,8 ng. Prolaktyna - kiedyś dobra, dziś myslę że jest z tym problem - jutro odbieram wynik i nbędę to diagnozowała - tym bardziej że PRG niski mam. Owulacje w każdym cylku, biorę inofem od ok 5 miesięcy, owu sie pieknie wyrównała i jest 13 -14 dc.
Mam BMI 32, otyłość. Prawdopodobnie insulinooporność (w trakcie diagnozy), z pewnością problem z glukozą - podwyższona na czczo, średnio z 3 miesięcy 108... w poniedziałek 115, dziś 99. Skacze na granicy normy. Czasami zejdzie do 89.
Wiem, że (chyba) żadna z Was lekarzem nie jest i oczywiście jestem pod stałą kontrolą endo i gina, ale ... może którakolwiek ma coś podobnie?
nie wiem co zrobić aby kolejne ciąże nie okazały sie tak pechowe.. czy coś mogę oprócz schudnięcia??Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lipca 2015, 11:40
2004 - Agnieszka
2010 - Filip moje skarby
15 Aniołków w tym 4 cb i 3 cbz
NEVER GIVE UP
Mutacje v Leiden, PAI, ANA, AMH 4,18 -
bartusiowa-mama wrote:cześć dziewczyny,
przyznam, czasami zaglądam, ale nie mam specjalnie czasu czytać wszystkich 860 stron (szkoda, ale nie chcę się też dołowac, bo wiem, że pewnie sporo tu takich osób jak ja..)
Mam do Was pytanie, pewnie się lepiej już znacie, być może któraś będzie w stanie odpowidzieć na swoim przykładzie...
czy któraś z Was zaszła w ciążę zaraz po poronieniu? Mówimy od razu po krwawieniu poronnym, bez odczekania cyklu. Poronienie naturalne, bez ingerencji lekarskiej w 5 tc (ciąża biochemiczna).
...
nie wiem co zrobić aby kolejne ciąże nie okazały sie tak pechowe.. czy coś mogę oprócz schudnięcia??
Kochana, wspieram mocno. Nie pomogę w sprawach lekarskich, ale jest nas kilka którym się udało zaraz po poronieniu samoistnym. Ja tez poroniłam dwa razy, po drugim razie (2 kwietnia) udało się w tym samym cyklu, więc nic straconego!
Patrząc na twój wykres to widzę że czekasz na poronienie, domyślam się że przy temp 36,3 się pojawi, to były twoje niższe temperatury, ale to tylko mój wniosek, tak wyglądało u mnie.
Trzymaj się cieplo i mocno i nie poddawaj.
A czy lekarz mówi co powinnaś zrobić? Pewnie nie, u mnie twierdzi że to kwestia 50/50 a na forum też jest kilka brzuchatek z hashimoto, z nadczynnoscia, z niedoczynnoscia, wiec wszystkim sie udaje. Tobie tez sie uda!