X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Ciąża pozamaciczna ( ektopowa)
Odpowiedz

Ciąża pozamaciczna ( ektopowa)

Oceń ten wątek:
  • Lexo24 Koleżanka
    Postów: 67 0

    Wysłany: 4 września 2017, 15:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czarnaiwi dziękuję :)
    Dla mnie to wszystko to emocjonalny roller coaster..., przekracza moje granice wytrzymałości psychicznej :(
    Nikomu tego nie życzę....

  • summer86 Autorytet
    Postów: 8570 7936

    Wysłany: 4 września 2017, 19:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lexo, współczuję bardzo. Mnie nie leczyli tym lekiem (a chciałam taką opcje mieć), ale tak jak piszą dziewczyny, skoro beta spada i to znacząco to lek zadziałał.
    To jest ciężkie przeżycie i potrzeba czasu, żeby się z nim uporać.
    Ja np. nadal miewam sny o szpitalu.

    3i49mg7yu2aqel15.png
    starania od 03.2016, 2IUI, CP, 18 cs szczęśliwy <3
    IO, stan przedcukrzycowy, MTHFR 677C-T,PAI-1(hetero), AMH 3,6, HSG 11.2016-jajowody drożne, długie i kręte
  • agula1512 Przyjaciółka
    Postów: 112 97

    Wysłany: 4 września 2017, 22:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lexo24 wrote:
    Psychicznie mam tego wszystkiego dość.. Co chwilę sprawdzam ciśnienie. Każdy ból delikatny nawet interpretuje jako pekniety jajowod. Błędne koło czuje ból- mierze ciśnienie - boję się więc puls mi skacze - dostaje ataku paniki - czuje mrowienie i ledwo oddycham. I tak w kółko za każdym razem.... Chyba zwariuje
    Albo boli - biorę przeciwbólowe tabletki - mierze ciśnienie niskie więc wniosek jeden ze zaczęłam się wykrwawiac i znów atak paniki....

    Jakbym chciała żeby to wszystko już się skończyło...
    A co jak nie zorientuje się że pękł mi jajowod i się wykrwawie?
    Spokojnie wszystko będzie okej masz już bardzo niska wartość bety więc nic Ci nie grozi. Głowa do góry i trzymaj się. Psychika siada i jeszcze długo będzie wiem bo to samo przeszłam. Ale pozytywnie nastawienie najważniejsze. A czas leczy rany. Gwarantuje że nie da się przeoczyć peknietego jajowodu bo ból zwala z nóg dosłownie ja się podnieść nie mogłam. A krew się sączy powoli u mnie od momentu bólu do czasu operacji to aż 8h. Wyniki krwi spadały powoli.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 września 2017, 22:28

    qb3c20mm950timep.png

    9.02.2018 - synek :)
    Aniołek 02.2017 - 03.2017 cp - usunięcie jajowodu
  • Lexo24 Koleżanka
    Postów: 67 0

    Wysłany: 4 września 2017, 23:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Na szczęście na usg nic dzisiaj nie było widać, wszystko w porządku tak jakbym nie była w ciąży. Endometrium zludzczylo się do 3mm...

    Ja na chwilę obecną mam tak dość iż nie planuje się starać o dziecko przez najbliższe lata... Po prostu za dużo już przeszłam z tym wszystkim i za kazdym razem coś było nie tak :)

    Teraz mam trochę wyrzuty sumienia bo na początku jak się dowiedziałam o tej ciąży yo powiem szczerze nie byłam zadowolona, ale po 3 dniach zaczęłam się cieszyć i teraz mam wyrzuty że może dlatego tak sie stało bo się nie cieszyłam... A może po prostu zarodki nie chcą siedzieć w tak beznadziejnej osoby ciele..

    Wierzę że Wam było tak samo ciężko, i przykro mi że ktokolwiek musiał/musi przez to przechodzić :(

    Trauma - podobno czas leczy rany więc mam nadzieję że kiedyś każda z nas doczeka się zdrowego cudownego dziecka :)

  • czarnaiwi Autorytet
    Postów: 689 306

    Wysłany: 5 września 2017, 08:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lexo24 wrote:
    Teraz mam trochę wyrzuty sumienia bo na początku jak się dowiedziałam o tej ciąży yo powiem szczerze nie byłam zadowolona, ale po 3 dniach zaczęłam się cieszyć i teraz mam wyrzuty że może dlatego tak sie stało bo się nie cieszyłam... A może po prostu zarodki nie chcą siedzieć w tak beznadziejnej osoby ciele..
    przestań wogóle pisać takie rzeczy, żadne Twoje wątpliwości co do ciąży nie miały wpływ na to jak się to dalej potoczyło...
    odpocznij fizycznie... odciąż głowę...
    skup się teraz na sobie!

    ściskam!

    l22n6iyeodmrpg2f.png
    10.04.2018- laparoskopia diagnostyczna-jajowody drożne
    AMH 7,12 ng/ml
    LH 5,9 mLu/ml
    FSH 5,6 mLu/ml
  • Paulina_2603 Autorytet
    Postów: 4363 9340

    Wysłany: 5 września 2017, 09:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dokładnie... Czas leczy rany, aczkolwiek nigdy się o tym nie zapomni.
    Trzeba iść do przodu z głową do góry.
    Trzymaj się :)

    17CDp1.png lcZRp1.png
    Adrianna - 23.12.2018, 3340 g, 55 cm
    Starania od 08.2014 - Aniołki - 05.2015 - 7t3d - cp; 04.2017 5t5d; 07.2017 - cb
  • Paulina_2603 Autorytet
    Postów: 4363 9340

    Wysłany: 5 września 2017, 09:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czarnaiwi widzę, że owulacja z Tobą sobie pogrywa...
    U mnie to samo :( Wg obserwacji jestem już po owulacji, ale wg tempki nie. I bądź tu człowieku mądry... Zawsze miałam owu na naturalnym cyklu koło 20 dnia, więc może jeszcze jestem przed. Tylko, że teraz biorę Ovarin i boję się, że mi wszystko się poprzestawia :/

    17CDp1.png lcZRp1.png
    Adrianna - 23.12.2018, 3340 g, 55 cm
    Starania od 08.2014 - Aniołki - 05.2015 - 7t3d - cp; 04.2017 5t5d; 07.2017 - cb
  • czarnaiwi Autorytet
    Postów: 689 306

    Wysłany: 5 września 2017, 09:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    no właśnie jestem mega zła! w ostatnich owu jak w zegarku, a teraz nic! testu owu -tylko kreska kontrolna! nie wiem co sie dzieje? licze, że może zwykłe opoźnienie a nie bezowulacyjny cykl. akurat gdy mamy zielone światło-jestem załamana

    l22n6iyeodmrpg2f.png
    10.04.2018- laparoskopia diagnostyczna-jajowody drożne
    AMH 7,12 ng/ml
    LH 5,9 mLu/ml
    FSH 5,6 mLu/ml
  • Paulina_2603 Autorytet
    Postów: 4363 9340

    Wysłany: 5 września 2017, 10:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Też jestem zła :( Czasami już mam dość tych starań, ale nie chcę się poddać...
    Wczoraj kumpela napisała mi, że zobaczę jaki to luz psychiczny kiedy w końcu się uda i będzie wszystko ok :) Czekam na to z utęsknieniem!!
    Mam nadzieję, że jednak owulka się u nas pojawi.
    Mam plan, że we wrześniu będę w ciąży! No musi w końcu coś pójść po mojej myśli :)

    17CDp1.png lcZRp1.png
    Adrianna - 23.12.2018, 3340 g, 55 cm
    Starania od 08.2014 - Aniołki - 05.2015 - 7t3d - cp; 04.2017 5t5d; 07.2017 - cb
  • czarnaiwi Autorytet
    Postów: 689 306

    Wysłany: 5 września 2017, 12:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    u mnie się pojawił śluz wodnisty hmmm może coś się jednak tam dzieje.

    jajnik kłuje co jakiś czas ale od czasu cp czuję go bardzo często

    l22n6iyeodmrpg2f.png
    10.04.2018- laparoskopia diagnostyczna-jajowody drożne
    AMH 7,12 ng/ml
    LH 5,9 mLu/ml
    FSH 5,6 mLu/ml
  • summer86 Autorytet
    Postów: 8570 7936

    Wysłany: 5 września 2017, 13:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paulina, czarnaiwi, stosujecie testy owulacyjne?
    Mnie Facelle z Rossmanna nigdy nie zawiodły. To plus pomiar temp. pomaga mi z wyznaczeniem owu, bo ze śluzem to u mnie kiepsko.

    3i49mg7yu2aqel15.png
    starania od 03.2016, 2IUI, CP, 18 cs szczęśliwy <3
    IO, stan przedcukrzycowy, MTHFR 677C-T,PAI-1(hetero), AMH 3,6, HSG 11.2016-jajowody drożne, długie i kręte
  • Paulina_2603 Autorytet
    Postów: 4363 9340

    Wysłany: 5 września 2017, 13:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja nigdy nie robiłam testów owulacyjnych. Może w następnym cyklu się zdecyduję.

    U mnie wodnisty śluz już był... I teraz nie wiem czy wróci, bo owu nie było czy już jestem po...
    Ehhh jakie te starania są skomplikowane.

    17CDp1.png lcZRp1.png
    Adrianna - 23.12.2018, 3340 g, 55 cm
    Starania od 08.2014 - Aniołki - 05.2015 - 7t3d - cp; 04.2017 5t5d; 07.2017 - cb
  • czarnaiwi Autorytet
    Postów: 689 306

    Wysłany: 5 września 2017, 14:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    summer86 wrote:
    Paulina, czarnaiwi, stosujecie testy owulacyjne?
    Mnie Facelle z Rossmanna nigdy nie zawiodły. To plus pomiar temp. pomaga mi z wyznaczeniem owu, bo ze śluzem to u mnie kiepsko.
    stosuję, ale te z allegro.

    kiedyś zamówiłam te z różową końcówką i one super pokazywały, teraz mam z niebieską i to już nie to samo :(

    l22n6iyeodmrpg2f.png
    10.04.2018- laparoskopia diagnostyczna-jajowody drożne
    AMH 7,12 ng/ml
    LH 5,9 mLu/ml
    FSH 5,6 mLu/ml
  • summer86 Autorytet
    Postów: 8570 7936

    Wysłany: 5 września 2017, 16:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja naprawdę polecam te z Rossmanna, próbowałam dwóch innych firm i wychodziły niejednoznaczne a na Facelle dzień przed owu zawsze wychodzą dwie tłuste krechy.

    3i49mg7yu2aqel15.png
    starania od 03.2016, 2IUI, CP, 18 cs szczęśliwy <3
    IO, stan przedcukrzycowy, MTHFR 677C-T,PAI-1(hetero), AMH 3,6, HSG 11.2016-jajowody drożne, długie i kręte
  • czarnaiwi Autorytet
    Postów: 689 306

    Wysłany: 5 września 2017, 17:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    summer86 wrote:
    Ja naprawdę polecam te z Rossmanna, próbowałam dwóch innych firm i wychodziły niejednoznaczne a na Facelle dzień przed owu zawsze wychodzą dwie tłuste krechy.
    Ok to muszę się w nie zaopatrzyć.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 września 2017, 18:54

    l22n6iyeodmrpg2f.png
    10.04.2018- laparoskopia diagnostyczna-jajowody drożne
    AMH 7,12 ng/ml
    LH 5,9 mLu/ml
    FSH 5,6 mLu/ml
  • K01 Autorytet
    Postów: 421 371

    Wysłany: 6 września 2017, 09:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lexo24 wrote:
    Na szczęście na usg nic dzisiaj nie było widać, wszystko w porządku tak jakbym nie była w ciąży. Endometrium zludzczylo się do 3mm...

    Ja na chwilę obecną mam tak dość iż nie planuje się starać o dziecko przez najbliższe lata... Po prostu za dużo już przeszłam z tym wszystkim i za kazdym razem coś było nie tak :)

    Teraz mam trochę wyrzuty sumienia bo na początku jak się dowiedziałam o tej ciąży yo powiem szczerze nie byłam zadowolona, ale po 3 dniach zaczęłam się cieszyć i teraz mam wyrzuty że może dlatego tak sie stało bo się nie cieszyłam... A może po prostu zarodki nie chcą siedzieć w tak beznadziejnej osoby ciele..

    Wierzę że Wam było tak samo ciężko, i przykro mi że ktokolwiek musiał/musi przez to przechodzić :(

    Trauma - podobno czas leczy rany więc mam nadzieję że kiedyś każda z nas doczeka się zdrowego cudownego dziecka :)


    Przestan tak myśleć! zadne Twoje myśli nie miały wpływu na woje problemy! Gdyby takie "myślenie życzeniowe" miało miejsce nie zaczynałabym dziś 22 tc a wczoraj moje dziecię nie kopnęło by swojego ojca! Na początku tej ciązy nie dość, ze nie wierzyłam, ze się udało (bo miałam polip w macicy, na wycięcie którego miałam już umówiony termin w szpitalu)to potem ciągle mysłałam, ze albo znów cp, albo nie będzie serduszka, albo, ze ono się zatrzyma itp itd... miałam chyba nabardziejpesymistyczne myslenie o ciąży ze wzystkich - a wszystko jest ok. Dzisiaj połówkowe i mimo strachu wierzę, ze będzie ok (a ta wiara wykiełkowała we mnie własciwie dopieor wczoraj)

    Nie wiem co jeszcze oprócz cp Cie spotkało ale ja namaiwam abys się nie poddawała - ja i kilka dziewczyn tutaj jesteśmy przykłądami na to, że po cp się udaje - niektórym szybciej niektórym później - ale najważniejsze sie nie poddawac!

    Trzymam za Was kciuki!

    VR, Paulina_2603, summer86, Ww lubią tę wiadomość

    201801181756.png

    02.2017 - (*) 7tc - cp, usunięty jajowód
  • Paulina_2603 Autorytet
    Postów: 4363 9340

    Wysłany: 6 września 2017, 10:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    K01 dobrze gadasz ;) Polać jej ;) Oczywiście soczku jakiego dobrego :P

    Jest ciężko, ale nie wolno nam się poddawać.
    Ja jestem po trzech stratach, czasami zdarzy się gorszy dzień, ale jestem pełna nadziei, że kiedyś będzie dobrze :)

    K daj znać jak po połówkowym :) Kciuki za pozytywne wieści :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 września 2017, 10:00

    summer86, qazs lubią tę wiadomość

    17CDp1.png lcZRp1.png
    Adrianna - 23.12.2018, 3340 g, 55 cm
    Starania od 08.2014 - Aniołki - 05.2015 - 7t3d - cp; 04.2017 5t5d; 07.2017 - cb
  • Lexo24 Koleżanka
    Postów: 67 0

    Wysłany: 6 września 2017, 12:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rok 2013 - 3x poronienie
    Rok 2014 (24 grudni - 15t5d poronienie w domu...urodzilam sama w domu, wszystko widziałam, dzień wcześniej bylo wykonane usg i było serduszko 156bpm. To było chyba najgorsze co mogło się stać bo poronienie nie było samoistne a ktoś powiedzmy inaczej zrozumiał swoją przysięgę hipokratesa i sam w domu dosypal swojej partnerce pewien lek do napoju powodując poronienie... Nie było to w Polsce wiec konsekwencji prawnych nie było. Zresztą lek med "nie zrobiłby" czegoś takiego swojej partnerce/dziewczynie... Czasami mam wrażenie że to wszystko moja wina, że może lepiej byłoby gdybym wtedy umarła z tym dzieckiem. Nie mogłam go ani zatrzymać ani ochronić... Nie spodziewałam się że coś takiego ktoś mi zrobi i nie w wigilię..
    Oczywiście zwiazek z "lek med" się zakończył, ja wróciłam do kraju i próbuje ułożyć sobie życie na nowo


    I ta sytuacja teraz....
    Może to kara za tamta sytuację... Może nigdy nie będę mogła być matka...
    Nie wiem...

  • K01 Autorytet
    Postów: 421 371

    Wysłany: 6 września 2017, 12:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lexo - straszne co piszesz... dobrze, ze juz z tym "lekarzem" nie jesteś...

    ale staraj się nie dołować bo na cp wpływu nie masz a pesymizm może wpłynąć ogólnie na starania - wiem że to łatwe nie będzie ale jeśli teraz jesteś z odpowiednim partnerem, kochacie się i chcecie miec dziecko to próbowac i walczyc zawsze trzeba - potem możesz żałować, że odpuściłaś starania

    Paulina_2603, Magdzia85F lubią tę wiadomość

    201801181756.png

    02.2017 - (*) 7tc - cp, usunięty jajowód
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 września 2017, 23:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lexo24, czyli twój ex specjalnie dosypał tobie czegoś do napoju żebyś poronila?
    bardzo tobie współczuję, wiem że teraz czujesz gniew i rozgoryczenie ale to minie, ja dzisiaj szukałam igły i przypadkowo znalazłam moje testy, z pięknymi dwoma kreseczki, popłakałam się jak bobr, mój kochany dzidziuś zostawił mnie...
    mąż gdy się dowiedział że jestem w ciąży powiedział że już nie chce tego dziecka, byłam w szoku, pojechałam sama do lekarza i okazało się że podejrzenie pozamacicznej nogi mi się igieł, płakałam strasznie i obwinialam jego za to że przez to że on nie chciał tego dziecka tak się potoczyło. Teraz już sobie wszystko wyjaśniamy, on po prostu czuł że coś dzieje się złego i dlatego tak mówił, nie lubię jego intuicji bo zawsze się sprawdza.

    Także kochanie trzymaj się teraz u ciebie i tak musi być przerwa bo to jednak chemia, wszystko sobie poukładasz w między czasie.

‹‹ 109 110 111 112 113 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Hiperprolaktynemia: nieoczywista przypadłość mająca wpływ na płodność kobiet

Hiperprolaktynemia to stan charakteryzujący się podwyższonym poziomem prolaktyny we krwi. W niniejszym artykule przyjrzymy się hiperprolaktynemii, jej przyczynom, objawom i możliwościom leczenia.  

CZYTAJ WIĘCEJ

Suchość pochwy - jakie mogę być jej przyczyny i jak sobie z nią radzić?

Problem z odpowiednim nawilżeniem pochwy dotyczy bardzo dużej liczby kobiet. Najczęściej problemy występują w okresie okołomenopauzalnym, ale z różnych przyczyn mogą pojawiać się na każdym etapie życia kobiety. Suchość pochwy może znacząco obniżać jakość życia seksualnego, z powodu bólu i dyskomfortu odczuwanego podczas zbliżeń... Skąd się bierze suchość pochwy? Jak sobie z nią radzić? 

CZYTAJ WIĘCEJ

11 największych mitów dotyczących starania o dziecko, w które być może jeszcze wierzysz

Niektóre nieprawdziwe stwierdzenia przekazywane są z ust do ust tak długo, że bez zastanowienia w nie wierzymy. Przeczytaj jakie są największe mity na temat starania o dziecko i upewnij się, że „nie padłaś ich ofiarą”.

CZYTAJ WIĘCEJ