Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Ciąża pozamaciczna ( ektopowa)
Odpowiedz

Ciąża pozamaciczna ( ektopowa)

Oceń ten wątek:
  • Nadzieja871 Autorytet
    Postów: 2526 2839

    Wysłany: 6 marca, 08:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ALA wrote:
    Witajcie ponownie, ja jutro idę na pierwszą kontrolę po laparoskopi z usunięciem jajowodu w wyniku cp. Trochę się stresuje. Zwłaszcza, że po prawej stronie odczuwam takie jeszcze pieczenie. Nie mniej jednak już planuje kolejny etap starań. Od dawna mam taki mały problem, który chciałabym wyeliminować. Z racji tego, że jesteście tutaj skarbnica wiedzy medycznej i potraficie podnieść na duchu lepiej niż psycholog to nie gniewajcie się , że piszę tu do Was z taką błahostką.Od dawna mam na wardze sromowej większej taki jakby wlokniak/ brodawczak, który rośnie. Powoli, ale rośnie. Pani ginekolog usuwała mi go ( bez znieczulenia, na szybko) kilka lat temu, ale odrosł. Mam też tam w środku przy lechtaczce taki jakby kaszak, kuleczke, która też już towarzyszy mi kilka lat i powoli rośnie . Zawsze jak pokazuje te zmiany ginokologom to mnie odsyłaja do chirurga. No i problem w tym, że nie znam żadnego chirurga kobiety. No i trochę się wstydzę pokazywać chirurgowi te miejsca. Ja wiem, że to też lekarz, ale on nie ma na co dzień do czynienia z łechtaczką🙈 myślicie, że powinnam się przełamać? Czy jest może jakaś klinika, gdzie usuwają tego typu rzeczy z miejsc intymnych? Nie wysmiejcie mnie proszę, ale naprawdę mi to siedzi na głowie cały czas i tak już od kilku lat .

    Poszłabym do kliniki medycyny estetycznej gdzie specjalizują się w usuwaniu takich rzeczy. Tam to już pewnie wszystko widzieli, więc nie przejmowałabym się czy to mężczyzna czy kobieta 😁

    ALA lubi tę wiadomość

    Ona: 87' - 57kg - zdrowa jak ryba 🐟

    brak jajowodów / Kir bx - brak 3 ds ❌

    histeroskopia/ ANA3/ AMH 3,91/ trombofilia/ PAI-1/ cd138/ cd56 ✅

    On: 88' - zdrowy jak ryba 🐟
    nasienie ✅
    Hla-c: c2c2 ❌

    12.2019 - CP - krwotok - pęknięty jajowód - laparoskopia 💔

    I IVF
    1 transfer - 7A ❌

    II IVF
    2 transfer - 4.1.1 ( cn ) CP brzuszna - laparoskopia 💔

    Cross-match 7% , allo-mlr 25.9% ✅

    3 transfer - 3.1.1 ( cs ) Atosiban, accofil, acard ❌

    4 transfer - 4.2.2 ( cn ) Atosiban, accofil, acard ❌

    Cross-match 39% ❌ → tarivid + metronizadol

    5 transfer - 4.2.2 i 3.1.1 ( cn ) atosiban, accofil, acard - CB 💔

    III IVF - 01.2025
  • dominikaa Koleżanka
    Postów: 64 15

    Wysłany: 6 marca, 16:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ALA wrote:
    Witajcie ponownie, ja jutro idę na pierwszą kontrolę po laparoskopi z usunięciem jajowodu w wyniku cp. Trochę się stresuje. Zwłaszcza, że po prawej stronie odczuwam takie jeszcze pieczenie. Nie mniej jednak już planuje kolejny etap starań. Od dawna mam taki mały problem, który chciałabym wyeliminować. Z racji tego, że jesteście tutaj skarbnica wiedzy medycznej i potraficie podnieść na duchu lepiej niż psycholog to nie gniewajcie się , że piszę tu do Was z taką błahostką.Od dawna mam na wardze sromowej większej taki jakby wlokniak/ brodawczak, który rośnie. Powoli, ale rośnie. Pani ginekolog usuwała mi go ( bez znieczulenia, na szybko) kilka lat temu, ale odrosł. Mam też tam w środku przy lechtaczce taki jakby kaszak, kuleczke, która też już towarzyszy mi kilka lat i powoli rośnie . Zawsze jak pokazuje te zmiany ginokologom to mnie odsyłaja do chirurga. No i problem w tym, że nie znam żadnego chirurga kobiety. No i trochę się wstydzę pokazywać chirurgowi te miejsca. Ja wiem, że to też lekarz, ale on nie ma na co dzień do czynienia z łechtaczką🙈 myślicie, że powinnam się przełamać? Czy jest może jakaś klinika, gdzie usuwają tego typu rzeczy z miejsc intymnych? Nie wysmiejcie mnie proszę, ale naprawdę mi to siedzi na głowie cały czas i tak już od kilku lat .

    Nie ma się czego wstydzić. Jestem przekonana, że lekarze nie jedno już w swoim życiu widzieli i na 100% nie będą niczego oceniać :)

    ALA lubi tę wiadomość

  • ALA Koleżanka
    Postów: 99 6

    Wysłany: 6 marca, 23:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuję Wam Dziewczyny, na Was zawsze można liczyć! Bardzo się cieszę, że mogę się Was doradzić w każdej kwesti 😉
    Dzisiaj bylam na wizycie kontrolnej u p. ginekolog, która rozpoznała u mnie CP i mnie skierowała do szpitala. Jestem 3 tygodnie prawie bo zabiegu, a od kilku dni odczuwam tej piekący ból po lewej stronie brzucha. Nie jest on ciągły, ale pojawia się często. Nie mogę w ogóle spać na lewym boku. Podczas jazdy autem też często go czuję. No i ogólnie w pracy, mimo, że za biurkiem także. Ona stwierdziła, że ginekologicznie ok, a to może być np. Kółka jelitowa. Raczej w to wątpię. Mam w tym miejscu taką tkliwa skórę i to nie jest ból kłujący tylko taki piekący. Raczej bym podejrzewała jakieś uszkodzenie nerwu czy zapalenie tkanki. Mam wrażenie, że p. Doktor troszkę mnie zbyła. Dostałam czopki i globulki, a jak nie przejdzie to mam iść do chirurga. Nic mnie nie cieszy bo tak się martwię i zastanawiam co to może być.
    Na dodatek powiedziała mi, że zanim zaczniemy Sue znowu starać to koniecznie muszę zrobić drożność tego jednego jajowodu żeby sytuacja Sue nie powtórzyła. Sama już nie pamiętam czy pytałam tutaj czy są wśród Was takie, które po cp nie robiły drożności a im się udało?
    Jestem zdołowana. Tak się to za mną ciągnie. Myślałam, że już na ten czas będę śmigać, a ja nie mam sił na nic bo ciągle jest że mną ten ból 😞 a ja nie wiem co jest jego przyczyną.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 marca, 23:18

  • dominikaa Koleżanka
    Postów: 64 15

    Wysłany: 7 marca, 09:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ALA wrote:
    Dziękuję Wam Dziewczyny, na Was zawsze można liczyć! Bardzo się cieszę, że mogę się Was doradzić w każdej kwesti 😉
    Dzisiaj bylam na wizycie kontrolnej u p. ginekolog, która rozpoznała u mnie CP i mnie skierowała do szpitala. Jestem 3 tygodnie prawie bo zabiegu, a od kilku dni odczuwam tej piekący ból po lewej stronie brzucha. Nie jest on ciągły, ale pojawia się często. Nie mogę w ogóle spać na lewym boku. Podczas jazdy autem też często go czuję. No i ogólnie w pracy, mimo, że za biurkiem także. Ona stwierdziła, że ginekologicznie ok, a to może być np. Kółka jelitowa. Raczej w to wątpię. Mam w tym miejscu taką tkliwa skórę i to nie jest ból kłujący tylko taki piekący. Raczej bym podejrzewała jakieś uszkodzenie nerwu czy zapalenie tkanki. Mam wrażenie, że p. Doktor troszkę mnie zbyła. Dostałam czopki i globulki, a jak nie przejdzie to mam iść do chirurga. Nic mnie nie cieszy bo tak się martwię i zastanawiam co to może być.
    Na dodatek powiedziała mi, że zanim zaczniemy Sue znowu starać to koniecznie muszę zrobić drożność tego jednego jajowodu żeby sytuacja Sue nie powtórzyła. Sama już nie pamiętam czy pytałam tutaj czy są wśród Was takie, które po cp nie robiły drożności a im się udało?
    Jestem zdołowana. Tak się to za mną ciągnie. Myślałam, że już na ten czas będę śmigać, a ja nie mam sił na nic bo ciągle jest że mną ten ból 😞 a ja nie wiem co jest jego przyczyną.

    Jeśli bardzo martwi Cię ten ból, to poradź się innego lekarza, albo poczekaj, i faktycznie jeśli nie przejdzie, to leć do chirurga. Może to stan zapalny tak jak pisałaś, lepiej kontrolować, dmuchać na zimne ;)

    A co do drożności to ja właśnie mam 15 marca. Lekarz też stwierdził, że musi ją zrobić aby mieć pewnośc, że pozostały jajowód jest sprawny i nie jestem bezpłodna, inaczej in vitro.
    Mam mieszane uczucia co do tego badania, ale z drugiej strony obawiam się jej nie robić, choć odkąd możemy to się staramy.

  • Janinka Autorytet
    Postów: 605 264

    Wysłany: 7 marca, 14:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ALA wrote:
    Dziękuję Wam Dziewczyny, na Was zawsze można liczyć! Bardzo się cieszę, że mogę się Was doradzić w każdej kwesti 😉
    Dzisiaj bylam na wizycie kontrolnej u p. ginekolog, która rozpoznała u mnie CP i mnie skierowała do szpitala. Jestem 3 tygodnie prawie bo zabiegu, a od kilku dni odczuwam tej piekący ból po lewej stronie brzucha. Nie jest on ciągły, ale pojawia się często. Nie mogę w ogóle spać na lewym boku. Podczas jazdy autem też często go czuję. No i ogólnie w pracy, mimo, że za biurkiem także. Ona stwierdziła, że ginekologicznie ok, a to może być np. Kółka jelitowa. Raczej w to wątpię. Mam w tym miejscu taką tkliwa skórę i to nie jest ból kłujący tylko taki piekący. Raczej bym podejrzewała jakieś uszkodzenie nerwu czy zapalenie tkanki. Mam wrażenie, że p. Doktor troszkę mnie zbyła. Dostałam czopki i globulki, a jak nie przejdzie to mam iść do chirurga. Nic mnie nie cieszy bo tak się martwię i zastanawiam co to może być.
    Na dodatek powiedziała mi, że zanim zaczniemy Sue znowu starać to koniecznie muszę zrobić drożność tego jednego jajowodu żeby sytuacja Sue nie powtórzyła. Sama już nie pamiętam czy pytałam tutaj czy są wśród Was takie, które po cp nie robiły drożności a im się udało?
    Jestem zdołowana. Tak się to za mną ciągnie. Myślałam, że już na ten czas będę śmigać, a ja nie mam sił na nic bo ciągle jest że mną ten ból 😞 a ja nie wiem co jest jego przyczyną.
    Hej, ja nie miałam badania drożności po CP.
    Lekarz nic o tym nie mówił a ja byłam na tyle zielona, że nawet nie zapytałam. Nie wiem jaki jest „złoty standard” :/ miałam badanie rok przed CP

    14cs CP, ostał się 1 jajowód
    2cs po operacji
  • Janinka Autorytet
    Postów: 605 264

    Wysłany: 7 marca, 15:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dominikaa wrote:
    Janinka, być może pisałaś wcześniej o swojej historii, ja nie przeczytałam forum od początku i szczerze nie śledzę każdej wypowiedzi, ale chciałabym się dowiedzieć jak szybko udało Ci się zajść po cp? Czy miałaś wspomagane cykle? Robiłaś drożność?
    Ja jestem w 3 cyklu po pozamacicznej i jestem załamana że się nie udaje. Wiem, że to krótko, ale każda kolejna miesiączka powoli łamie mnie całkiem. Nie potrafię sobie z tym poradzić.
    Hej,
    Zaszłam w drugim cyklu po wznowieniu starań po CP (6mc przerwy po MTX). Przed CP próbowałam ok.2 lata. Z nieznanych przyczyn do ciąży nie doszło (byliśmy przebadani, miałam nawet kilka cykli stymulowanych, chociaż nie było wskazań).
    Ogólnie na forum w pamietnikach są dziewczyny, które zachodziły bez jajowodu (z takich historii najbliżej mnie to jedna: I ciąża in vitro , ale druga już naturalna, druga obie naturalne bez jajowodu).
    Nie pamiętam jaki czas starań, ale na chyba nie więcej niż 2lata. Są inne. Natomiast wiadomo, nie każda będzie miała identyczną historię.
    Ważne czy drugi jajowód jest ok i czy udało się np.ustalic przyczynę CP. Plus czy są jakieś inne przeszkody
    Kiedyś czytałam jakieś badania, z których wynikało, że z 1 jajowodem w ciągu 2 lat zajdzie ponad 80% kobiet - jaka była grupa testowana, itp. Nie pamiętam :/)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca, 15:08

    14cs CP, ostał się 1 jajowód
    2cs po operacji
  • ALA Koleżanka
    Postów: 99 6

    Wysłany: 7 marca, 17:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzisiaj właśnie umówiłam się do innego lekarza, tego, który mi wykonywał laoaroskopie.
    A czy w takim razie są może tutaj dziewczyny, które po pierwszej cp zrobiły drożność po czym zaszły znów w cp? Chyba dwie z Was mi pisały ostatnio, że taka właśnie sytuacja miała u nich miejsce.
    Ja właśnie jestem bardzo negatywnie nastawiona do tego badania. Boję się, że jak je zrobię to znów mogę zajść w cp, A jak nie zrobię i zajde w cp to będę sobie wyrzucać bo przecież mam już tylko jeden jajowod.
    Przed tą cp miałam drożność 5 miesięcy wcześniej i jajowody były drożne. Wszystko było ok, A potem wszystko potoczylo się nie tak 😪

  • NN Autorytet
    Postów: 451 185

    Wysłany: 7 marca, 18:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ALA wrote:
    Dzisiaj właśnie umówiłam się do innego lekarza, tego, który mi wykonywał laoaroskopie.
    A czy w takim razie są może tutaj dziewczyny, które po pierwszej cp zrobiły drożność po czym zaszły znów w cp? Chyba dwie z Was mi pisały ostatnio, że taka właśnie sytuacja miała u nich miejsce.
    Ja właśnie jestem bardzo negatywnie nastawiona do tego badania. Boję się, że jak je zrobię to znów mogę zajść w cp, A jak nie zrobię i zajde w cp to będę sobie wyrzucać bo przecież mam już tylko jeden jajowod.
    Przed tą cp miałam drożność 5 miesięcy wcześniej i jajowody były drożne. Wszystko było ok, A potem wszystko potoczylo się nie tak 😪
    Nikt za Ciebie tej decyzji nie podejmie, ja po co nie badałam nawet lekarze nie wspominali bo przed cp były drożne (u mnie cp po in vitro). Jak już pisałam obecnie jestem w naturalnej ciąży ze strony bez jajowodu. Chyba osobiście bym odpuściła, bo skoro niedawno badałaś i było oki a i tak była cp to możliwe, że może jakieś rzęski albo co były uszkodzone. A jaką metodą miałaś badaną drożność? Może zanim podejmiesz ostateczną decyzję porozmawiaj nie z jednym czy dwoma lekarzami, a 3-4? Może masz możliwość skontaktować się z kimś z kliniki niepłodności oni może mają większe doświadczenie. Kurczę rozumiałabym zalecenie badania drożności jakbyś nigdy nie miała badanej.

    06.10.2023 pozytywny test- niespodzianka naturalna
    07.10.2023 beta 742 (godz15)
    09.10.2023 beta 1551 (godz 11)
    11.10.2023 beta 2994 (godz 10:30)
    14.10.2023 beta 8476 (godz 21)
    19.10 ♥️ 96 uderzeń
    31.10 CRL 13,4mm FHR 159/min
    21.11 3,86 człowieczka ♥️173 (10w5d)
    04.12 USG prenatalne ok (12w4d) PAPPA ok
    19.12 ♥️150 (14w5d)
    16.01 273 gr człowieczka (18w5d)♥️152
    22.02 397 gr córcia, badania połówkowe ok (22w)
    15.02 556gr (23w) ♥️142
    14.03 973gr (27w) ♥️155
    09.04 1484gr (30w5d) ♥️147 prenatalne nieznacznie poszerzona miedniczka
    07.05 2379gr (34w5d) ♥️153
    22.06.2024 2840g 53cm 18:20 nasza kruszynka jest z nami

    age.png
  • dominikaa Koleżanka
    Postów: 64 15

    Wysłany: 7 marca, 20:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    NN wrote:
    Nikt za Ciebie tej decyzji nie podejmie, ja po co nie badałam nawet lekarze nie wspominali bo przed cp były drożne (u mnie cp po in vitro). Jak już pisałam obecnie jestem w naturalnej ciąży ze strony bez jajowodu. Chyba osobiście bym odpuściła, bo skoro niedawno badałaś i było oki a i tak była cp to możliwe, że może jakieś rzęski albo co były uszkodzone. A jaką metodą miałaś badaną drożność? Może zanim podejmiesz ostateczną decyzję porozmawiaj nie z jednym czy dwoma lekarzami, a 3-4? Może masz możliwość skontaktować się z kimś z kliniki niepłodności oni może mają większe doświadczenie. Kurczę rozumiałabym zalecenie badania drożności jakbyś nigdy nie miała badanej.

    Odnośnie tej kliniki niepłodności, to ja właśnie należę do na prawdę bardzo dobrej, chodzimy tam około dwóch lat i jedyne co mi polecają - mimo robionej drożności przed cp podczas której okazało się, że jajowody są drożne - to kolejne badanie drożności, bo jednak ta cp była mimo to.
    Do zatkania jajowodów prowadzą również różne zapalenia, choroby nawet zębów itp. Więc w zasadzie, to nigdy nie wiadomo, każda z nas może to spotkać, bez wyjątków. Jednak odsetek osób, które się z tym spotkały nie jest duży.
    ALA, ja też jestem sceptycznie nastawiona do badania i uważam tak jak Ty, że jeśli nie zrobię, a przydarzy się kolejna taka ciąża, to będę sobie pluć w brodę, choć nie uważam tego badania za konieczność, bo po nim tak jak u Ciebie była cp. I koło się zatacza.
    Każda z nas zrobi jak uważa, Ty również zrób tak jak Ty czujesz :)

  • Silenka Autorytet
    Postów: 833 1070

    Wysłany: 7 marca, 20:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ALA wrote:
    Dzisiaj właśnie umówiłam się do innego lekarza, tego, który mi wykonywał laoaroskopie.
    A czy w takim razie są może tutaj dziewczyny, które po pierwszej cp zrobiły drożność po czym zaszły znów w cp? Chyba dwie z Was mi pisały ostatnio, że taka właśnie sytuacja miała u nich miejsce.
    Ja właśnie jestem bardzo negatywnie nastawiona do tego badania. Boję się, że jak je zrobię to znów mogę zajść w cp, A jak nie zrobię i zajde w cp to będę sobie wyrzucać bo przecież mam już tylko jeden jajowod.
    Przed tą cp miałam drożność 5 miesięcy wcześniej i jajowody były drożne. Wszystko było ok, A potem wszystko potoczylo się nie tak 😪

    Ja nie badalam drożności po pierwszej cp bo lekarz który robił zabieg mowil, że drugi jajowod wygląda dobrze i jak się zagoje mogę dalej się starać. No i zaszlam w drugą cp, więc czy sprawdzisz drożność czy nie szanse niestety na powtórkę są, tak czy siak. Tego nie przewidzisz, bo i z drożnym jajowodami można ją mieć, takie przypadki niestety też się zdarzały...

    🩷💙

    preg.png
  • ALA Koleżanka
    Postów: 99 6

    Wysłany: 7 marca, 23:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja miałam badaną drożność metodą HyFoSy czyli ta pianką. Jajowody były drozne. Mimo to zabieg był dla mnie bolesny. Robiłam go w Krakovi.
    Bylem u lekarza, ginekologicznie wszystko ok, jelita też. Dostałam czopki, Buscopan, dieta bogata w błonnik i duuuzo wody. Dostaliśmy też zgodę na pierwsze prztulanki od prawie 4 tygodni :-) starania zaczynamy jak będę już po dwóch miesiączkach.
    Miałam umówiona wizytę już 2 miesiące temu u dr Pabiana, ale przełożę ją właśnie jak już będę po miesiączce i hormony się uregulują. Teraz zadne badania nie mają sensu.
    Któraś z dziewczyn raz tutaj pisała, że w 80% cp powoduje chlamydia. Czy miałyście zdiagnozowana przyczynę cp? Czy to w ogóle jest możliwe żeby poznać przyczynę?

  • Silenka Autorytet
    Postów: 833 1070

    Wysłany: 8 marca, 07:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ALA wrote:
    Ja miałam badaną drożność metodą HyFoSy czyli ta pianką. Jajowody były drozne. Mimo to zabieg był dla mnie bolesny. Robiłam go w Krakovi.
    Bylem u lekarza, ginekologicznie wszystko ok, jelita też. Dostałam czopki, Buscopan, dieta bogata w błonnik i duuuzo wody. Dostaliśmy też zgodę na pierwsze prztulanki od prawie 4 tygodni :-) starania zaczynamy jak będę już po dwóch miesiączkach.
    Miałam umówiona wizytę już 2 miesiące temu u dr Pabiana, ale przełożę ją właśnie jak już będę po miesiączce i hormony się uregulują. Teraz zadne badania nie mają sensu.
    Któraś z dziewczyn raz tutaj pisała, że w 80% cp powoduje chlamydia. Czy miałyście zdiagnozowana przyczynę cp? Czy to w ogóle jest możliwe żeby poznać przyczynę?

    Moga to być niedrozne jajowody( brak swiatla, slabe swiatlo, pospinane miesnie miednicy, wady w budowie) upośledzone rzęski w jajowodach, skurcze macicy wypychające zarodek, przebyte choroby czy zapalenia. Można gdybac, nikt Ci nie powie co było faktyczną przyczyna

    🩷💙

    preg.png
  • dominikaa Koleżanka
    Postów: 64 15

    Wysłany: 8 marca, 21:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ALA wrote:
    Ja miałam badaną drożność metodą HyFoSy czyli ta pianką. Jajowody były drozne. Mimo to zabieg był dla mnie bolesny. Robiłam go w Krakovi.
    Bylem u lekarza, ginekologicznie wszystko ok, jelita też. Dostałam czopki, Buscopan, dieta bogata w błonnik i duuuzo wody. Dostaliśmy też zgodę na pierwsze prztulanki od prawie 4 tygodni :-) starania zaczynamy jak będę już po dwóch miesiączkach.
    Miałam umówiona wizytę już 2 miesiące temu u dr Pabiana, ale przełożę ją właśnie jak już będę po miesiączce i hormony się uregulują. Teraz zadne badania nie mają sensu.
    Któraś z dziewczyn raz tutaj pisała, że w 80% cp powoduje chlamydia. Czy miałyście zdiagnozowana przyczynę cp? Czy to w ogóle jest możliwe żeby poznać przyczynę?


    Lekarz z poradni leczenia niepłodności nie podał mi przyczyny. Natomiast od wieku nastoletniego chodzę również do ginekologa u mnie w mieście, starszy człowiek już, powiedział mi, że jedna z przyczyn którą bierze pod uwagę w moim przypadku jest wcześniejsze cesarskie cięcie. Nie dopytywałam już o nic więcej, więc nie wiem dokładnie o co chodzi. No, ale tak jak wyżej pisałam, przyczyn może być wiele, chlamydie i inne infekcje, niekoniecznie intymne, a może to być zwykły przypadek, że zarodek zatrzyma się akurat w danym miejscu. Myślę, że nie warto zaprzątać sobie tym głowy, co było minęło, trzeba myśleć o tym co będzie i o tym co dla nas najlepsze :)

  • NN Autorytet
    Postów: 451 185

    Wysłany: 9 marca, 08:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak jak dziewczyny piszą powodów może być dużo różnych i nikt nie jest w stanie powiedzieć dlaczego tak się stało, tak samo jak nikt nie zapewni ciebie, że jak zbadasz jeszcze raz drożność to drugi raz ci się to nie przydarzy, to musi być wasz wybór co robicie dalej. Teraz chyba najlepiej po prostu spróbować odciąć się od przeszłości odkupić na przyszłości, spróbować oczyścić głowę i nie nastawiać się, że drugi raz musi być tak samo bo to w niczym ci nie pomoże.

    06.10.2023 pozytywny test- niespodzianka naturalna
    07.10.2023 beta 742 (godz15)
    09.10.2023 beta 1551 (godz 11)
    11.10.2023 beta 2994 (godz 10:30)
    14.10.2023 beta 8476 (godz 21)
    19.10 ♥️ 96 uderzeń
    31.10 CRL 13,4mm FHR 159/min
    21.11 3,86 człowieczka ♥️173 (10w5d)
    04.12 USG prenatalne ok (12w4d) PAPPA ok
    19.12 ♥️150 (14w5d)
    16.01 273 gr człowieczka (18w5d)♥️152
    22.02 397 gr córcia, badania połówkowe ok (22w)
    15.02 556gr (23w) ♥️142
    14.03 973gr (27w) ♥️155
    09.04 1484gr (30w5d) ♥️147 prenatalne nieznacznie poszerzona miedniczka
    07.05 2379gr (34w5d) ♥️153
    22.06.2024 2840g 53cm 18:20 nasza kruszynka jest z nami

    age.png
  • ALA Koleżanka
    Postów: 99 6

    Wysłany: 9 marca, 14:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja zanim zaszlam w cp byłam w ciąży 3 razy. Za każdym razem udawało się za pierwszym razem. Podczas ostatniego razu kiedy poroniłam miałam zabieg lyzeczkowania. Od tego czasu prawie 3 lata staran i nic, A potem tą cp. Mi cały czas siedzi w glowie, że to właśnie to łyżeczowanie spowodowało, że zajść w ciążę nie mogłam bo to,że wcześniej tej ciąży nie mogłam utrzymać to inna kwestia. Poroniłam za pierwszym i za trzecim razem. Za drugim urodził się syn. Udało się. Dodam, że kiedy zaszlam w ciaze 3 raz to bardzo chorowalam na covid. Długo kaszlałam. Mój ginekolog mi powiedział, że prawdopodobnie to było przyczyną poronienia, ale potem okazało się,że Gabryś miał wadę genetyczną. Co prawda 98% dzieci rodzi się z tą wadą, a nasze dziecko umarło.
    Czasami o tego analizowania, rozmyslania, czytania w Internecie boli mnie głowa. Macie racje, trzeba iść do przodu. Idzie wiosna, chce o siebie zadbać, schudnąć. Skupiam się na tym . No i praca też bardzo zaprzata mi myśli, ale to akurat dobrze bo bym chyba zwariowała.
    Nie będę robić tej drożności, zrobię tylko badania, te najważniejsze i od maja/ czerwca ruszamy z próbami znowu. Jestem już zmęczona szukaniem przyczyn, badań, które mogłabym zrobić.

  • Marza90 Koleżanka
    Postów: 98 6

    Wysłany: 14 marca, 11:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć, po jakim czasie po cp leczonej metotreksatem - 2dawki, zaczęłyście ponowne starania? Pierwsza ciąża po ponad 4 latach, niestety pozamaciczna, zmiana prawdopodobnie przy ujściu lewego jajowodu. Trafiłam do szpitala bez żadnych boli, z lekkim plemieniem, ale beta rosła, przy przyjęciu ponad 6000, a w macicy brak pęcherzyka. Po drugiej dawce znacznie beta spadła, bo obecnie po dwóch tygodniach od pierwszego podania leku, około 1800. Na kontroli w szpitalu pani doktor powiedziała, żeby odczekać te pół roku, natomiast moja pani ginekolog uważa, że na spokojnie miesiąc czy dwa starcza, bo ta dawka leku nie była duża i mam już mętlik w głowie. Z jednej strony nie chce narażać przyszłej ciąży na możliwe powikłania po leku, z drugiej mam już 34 lata, czas jest ważny, zwłaszcza, że zajście w ciążę zajęło sporo czasu. Bez względu na dalsze starania i tak mam w planie zrobić badania kwasu foliowego, żelaza, ferrytyny i inne, żeby sprawdzić, jak to wygląda po leku.

  • Mq1991 Autorytet
    Postów: 617 220

    Wysłany: 14 marca, 17:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marza90 wrote:
    Cześć, po jakim czasie po cp leczonej metotreksatem - 2dawki, zaczęłyście ponowne starania? Pierwsza ciąża po ponad 4 latach, niestety pozamaciczna, zmiana prawdopodobnie przy ujściu lewego jajowodu. Trafiłam do szpitala bez żadnych boli, z lekkim plemieniem, ale beta rosła, przy przyjęciu ponad 6000, a w macicy brak pęcherzyka. Po drugiej dawce znacznie beta spadła, bo obecnie po dwóch tygodniach od pierwszego podania leku, około 1800. Na kontroli w szpitalu pani doktor powiedziała, żeby odczekać te pół roku, natomiast moja pani ginekolog uważa, że na spokojnie miesiąc czy dwa starcza, bo ta dawka leku nie była duża i mam już mętlik w głowie. Z jednej strony nie chce narażać przyszłej ciąży na możliwe powikłania po leku, z drugiej mam już 34 lata, czas jest ważny, zwłaszcza, że zajście w ciążę zajęło sporo czasu. Bez względu na dalsze starania i tak mam w planie zrobić badania kwasu foliowego, żelaza, ferrytyny i inne, żeby sprawdzić, jak to wygląda po leku.
    Hej, z 1800 pewnie będzie Ci jeszcze trochę schodzić. Na początku idzie szybko, później spada duzo wolniej. Mnie lekarze w szpitalu też mówili, że po mtx trzeba odczekać około pół roku. Jak przeczytałam sobie co to za lek, to szczerze mówiąc bałabym się starac wcześniej.

    👱‍♀️ 32l 👦🏻35l
    12.2022 CP usunięta laparoskopowo, jajowód zachowany
    04.2023 badanie HSG (oba jajowody drożne)
    11.2023 histeroskopia (usunięcie polipa)
    12.2023 - 03.2024 stymulacja owulacji (clostilbegyt + NAC+ cyclogest)
    10.2024 IUI ❌️ ( clostilbegyt + NAC+ cyclogest)
    11.2024 IUI ❌️ ( clostilbegyt + NAC+ cyclogest)
  • Marza90 Koleżanka
    Postów: 98 6

    Wysłany: 14 marca, 18:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mq1991 wrote:
    Hej, z 1800 pewnie będzie Ci jeszcze trochę schodzić. Na początku idzie szybko, później spada duzo wolniej. Mnie lekarze w szpitalu też mówili, że po mtx trzeba odczekać około pół roku. Jak przeczytałam sobie co to za lek, to szczerze mówiąc bałabym się starac wcześniej.

    Też tak myślałam, żeby minimum te trzy miesiące odczekać, jednak po tej wizycie u pani doktor, której naprawdę ufam i tak naprawdę między innymi dzięki jej pomocy pewnie udało się w ta ciążę mimo wszystko zajść, zwątpiłam, że może ten czas 3-6 miesięcy jest dla osób, które biorą metotreksat na te choroby na które jest przeznaczony. Pani doktor tak uważa, że to tak naprawdę się nie kumuluje przy tak małej dawce, jaka się przyjmuje przy cp. Obie wersje są dla mnie logiczne, ale trochę zwątpiłam, co jest dobrą drogą. Przeczytałam też badanie, gdzie nie potwierdzono istotnych zmian w ciążach u kobiet, które przyjmowały metotreksat i zaszły do 6 m-cy, a tych, które po pół roku, czy też nigdy nie przyjęły leku, ale było to prowadzone na niewielkiej liczbie kobiet, więc nie może być uznane za powszechne. Jednak skłaniam się ku odczekaniu tych 3 m-cy, zrobieniu badań, dla własnego spokoju, mimo, że lekarka daje zielone światło wcześniej.

  • ALA Koleżanka
    Postów: 99 6

    Wysłany: 14 marca, 22:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja bym zrobiła właśnie tak jak piszesz. 3 miesiące to taki czas, gdzie też organizm dojdzie do siebie, wszystko Się unormuje. Będziesz mieć też czas zadbać o siebie i trochę psychicznie się zregenerować. Potem badania. Myślę, że będziesz spokojniejsza.

  • dominikaa Koleżanka
    Postów: 64 15

    Wysłany: 15 marca, 10:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny, jestem właśnie po badaniu drożności. Pozostały jajowód jest drożny, na szczęście, potwornie mnie bolało, zapomniałam wziąć przeciwbólowe :P
    Lekarz mówił, że teraz 3 miesiące są najbardziej płodne, więc kazał się starać. Jeśli będziemy mieć chęci, możemy podejść do inseminacji, ale na razie podejmujemy się staran i chcemy zajść naturalnie, jak się nie uda, to lecimy na inseminacje :)

‹‹ 439 440 441 442 443 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Perimenopauza - czym jest, jak na nas wpływa i jak sobie możemy z nią poradzić!

Czym jest perimenopauza i czym różni się od menopauzy? Czy jeśli masz 40 lat to ten temat może dotyczyć również Ciebie? W jaki sposób perimenopauza się zaczyna? Jakie są typowe i nietypowe objawy spadku i burzy hormonów przed menopauzą? Czy można temu zapobiec, jak sobie radzić z objawami i jak dbać o zdrowie, gdy spada estrogen? Wraz z ekspertami stworzyliśmy dla Ciebie artykuł, z którego dowiesz się wszystkiego, czego potrzebujesz o swoim zdrowiu hormonalnym w okresie perimenopauzy.  

CZYTAJ WIĘCEJ

Kalendarz dni płodnych - aplikacja - starania o dziecko

Postanowione - rozpoczynacie starania o dziecko. Mija pierwszy, drugi, trzeci miesiąc, a ciąży nie ma. Pojawia się lekki niepokój - co się dzieje? Tak rozpoczyna się historia wielu kobiet z OvuFriend, które używają aplikacji podczas starania o dziecko. Inteligentny kalendarz dni płodnych nie tylko szybko nauczy się Twojej płodności ale również wcześnie wykryje nieprawidłowości. Przeczytaj jak aplikacja pomoże Ci zajść w ciążę!  

CZYTAJ WIĘCEJ

Choroba Hashimoto a ciąża - co musisz wiedzieć?

Hashimoto co to za choroba i jak się objawia? Przede wszystkim charakteryzuje się przewlekłym stanem zapalnym tarczycy (tzw. limfocytowym zapaleniem tarczycy). Jak ją rozpoznać i jak leczyć? Hashimoto a ciąża - jaki wpływ może mieć choroba Hashimoto na płodność kobiet oraz przebieg ciąży?

CZYTAJ WIĘCEJ