Dni dla Płodności   

Specjalnie dla Ciebie - wiosenny powiew nadziei 
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Zapisy do 22 marca   
Sprawdź!
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Ciąża pozamaciczna ( ektopowa)
Odpowiedz

Ciąża pozamaciczna ( ektopowa)

Oceń ten wątek:
  • Nadziejka94 Ekspertka
    Postów: 171 139

    Wysłany: 3 marca 2024, 13:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nadzieja871 wrote:
    Nadziejka i jak?

    W piątek beta o 2 jednostki do góry czyli 44 wzrost z 42, wczoraj byłam w szpitalu, mam zgłosić się w poniedziałek ogólnie nic nigdzie nie widać, wszytsko jest pięknie, owulacja się zaczęła także już nie wiem co myslec. Mam jechać jutro bo w weekend i tak nic by mi nie robili a ja czuję się dobrze. Przypuszczają, że mogły pozostać resztki po poronieniu i może będą robić łyżeczkowanie. Jutro będę wiedziała coś więcej. Najgorzej bo wczoraj zrobiłam betę bo kazali do szpitala a wyników nie ma. Nie wiesz, czy w niedzielę labo pracuje ? Badają te próbki i mogą być jeszcze wyniki, czy raczej graniczy to z cudem ?😔

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 marca 2024, 13:41

  • Nadzieja871 Autorytet
    Postów: 2526 2839

    Wysłany: 3 marca 2024, 14:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nadziejka94 wrote:
    W piątek beta o 2 jednostki do góry czyli 44 wzrost z 42, wczoraj byłam w szpitalu, mam zgłosić się w poniedziałek ogólnie nic nigdzie nie widać, wszytsko jest pięknie, owulacja się zaczęła także już nie wiem co myslec. Mam jechać jutro bo w weekend i tak nic by mi nie robili a ja czuję się dobrze. Przypuszczają, że mogły pozostać resztki po poronieniu i może będą robić łyżeczkowanie. Jutro będę wiedziała coś więcej. Najgorzej bo wczoraj zrobiłam betę bo kazali do szpitala a wyników nie ma. Nie wiesz, czy w niedzielę labo pracuje ? Badają te próbki i mogą być jeszcze wyniki, czy raczej graniczy to z cudem ?😔

    Myślę, że jutro dopiero będzie wynik. Kurcze dziwna sprawa Twoja sytuacja 🤔 daj znać jutro co tam wymyślą.

    Ona: 87' - 57kg - zdrowa jak ryba 🐟

    brak jajowodów / Kir bx - brak 3 ds ❌

    histeroskopia/ ANA3/ AMH 3,91/ trombofilia/ PAI-1/ cd138/ cd56 ✅

    On: 88' - zdrowy jak ryba 🐟
    nasienie ✅
    Hla-c: c2c2 ❌

    12.2019 - CP - krwotok - pęknięty jajowód - laparoskopia 💔

    I IVF
    1 transfer - 7A ❌

    II IVF
    2 transfer - 4.1.1 ( cn ) CP brzuszna - laparoskopia 💔

    Cross-match 7% , allo-mlr 25.9% ✅

    3 transfer - 3.1.1 ( cs ) Atosiban, accofil, acard ❌

    4 transfer - 4.2.2 ( cn ) Atosiban, accofil, acard ❌

    Cross-match 39% ❌ → tarivid + metronizadol

    5 transfer - 4.2.2 i 3.1.1 ( cn ) atosiban, accofil, acard - CB 💔

    III IVF - 01.2025
  • Nadziejka94 Ekspertka
    Postów: 171 139

    Wysłany: 3 marca 2024, 14:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nadzieja871 wrote:
    Myślę, że jutro dopiero będzie wynik. Kurcze dziwna sprawa Twoja sytuacja 🤔 daj znać jutro co tam wymyślą.


    Ja już totalnie zwariowałam i nie wiem co się dzieje a jeszcze bardziej boje się myśleć co mnie czeka

  • Nadzieja871 Autorytet
    Postów: 2526 2839

    Wysłany: 4 marca 2024, 09:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nadziejka94 wrote:
    Ja już totalnie zwariowałam i nie wiem co się dzieje a jeszcze bardziej boje się myśleć co mnie czeka

    masz betę? jesteś już w szpitalu?

    Ona: 87' - 57kg - zdrowa jak ryba 🐟

    brak jajowodów / Kir bx - brak 3 ds ❌

    histeroskopia/ ANA3/ AMH 3,91/ trombofilia/ PAI-1/ cd138/ cd56 ✅

    On: 88' - zdrowy jak ryba 🐟
    nasienie ✅
    Hla-c: c2c2 ❌

    12.2019 - CP - krwotok - pęknięty jajowód - laparoskopia 💔

    I IVF
    1 transfer - 7A ❌

    II IVF
    2 transfer - 4.1.1 ( cn ) CP brzuszna - laparoskopia 💔

    Cross-match 7% , allo-mlr 25.9% ✅

    3 transfer - 3.1.1 ( cs ) Atosiban, accofil, acard ❌

    4 transfer - 4.2.2 ( cn ) Atosiban, accofil, acard ❌

    Cross-match 39% ❌ → tarivid + metronizadol

    5 transfer - 4.2.2 i 3.1.1 ( cn ) atosiban, accofil, acard - CB 💔

    III IVF - 01.2025
  • Nadziejka94 Ekspertka
    Postów: 171 139

    Wysłany: 4 marca 2024, 14:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nadzieja871 wrote:
    masz betę? jesteś już w szpitalu?

    Jestem w szpitalu, beta wzrosła znowu o 2 dziś mi powtórzyli, wieczorem będzie wynik. Plan jest takiż że jutro łyżeczkowanie a jak nie pomoże to zastrzyk, sądzą, że nie może to być cp bo jest owulacja o wszytsko pięknie wygląda, raczej skłaniają się ku poronieniu zatrzymanemu, zobaczymy

  • Nadzieja871 Autorytet
    Postów: 2526 2839

    Wysłany: 5 marca 2024, 07:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nadziejka94 wrote:
    Jestem w szpitalu, beta wzrosła znowu o 2 dziś mi powtórzyli, wieczorem będzie wynik. Plan jest takiż że jutro łyżeczkowanie a jak nie pomoże to zastrzyk, sądzą, że nie może to być cp bo jest owulacja o wszytsko pięknie wygląda, raczej skłaniają się ku poronieniu zatrzymanemu, zobaczymy

    tak ta owulacja daje nadzieję. Oby łyżeczkowanie pomogło i już wszystko się ułożyło. Bardzo Ci tego życzę.

    Ona: 87' - 57kg - zdrowa jak ryba 🐟

    brak jajowodów / Kir bx - brak 3 ds ❌

    histeroskopia/ ANA3/ AMH 3,91/ trombofilia/ PAI-1/ cd138/ cd56 ✅

    On: 88' - zdrowy jak ryba 🐟
    nasienie ✅
    Hla-c: c2c2 ❌

    12.2019 - CP - krwotok - pęknięty jajowód - laparoskopia 💔

    I IVF
    1 transfer - 7A ❌

    II IVF
    2 transfer - 4.1.1 ( cn ) CP brzuszna - laparoskopia 💔

    Cross-match 7% , allo-mlr 25.9% ✅

    3 transfer - 3.1.1 ( cs ) Atosiban, accofil, acard ❌

    4 transfer - 4.2.2 ( cn ) Atosiban, accofil, acard ❌

    Cross-match 39% ❌ → tarivid + metronizadol

    5 transfer - 4.2.2 i 3.1.1 ( cn ) atosiban, accofil, acard - CB 💔

    III IVF - 01.2025
  • Nadziejka94 Ekspertka
    Postów: 171 139

    Wysłany: 5 marca 2024, 12:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nadzieja871 wrote:
    tak ta owulacja daje nadzieję. Oby łyżeczkowanie pomogło i już wszystko się ułożyło. Bardzo Ci tego życzę.

    Hej, wczoraj powtórzyli betę i spadła w ciągu 2 dni do 22 także jutro wychodzę, mam kontrolować betę. Lekarz powiedział, że doszlo do poronienia i moja beta utrzymuje się dłużej w organizmie co jest normalne, oczywiście mam ją kontrolować raz w tygodniu i jakby znowu wzrosła znacznie to wtedy łyżeczkowanie w każdym razie cp wykluczyli także jestem trochę spokojniejsza. Zobaczę co pokaże jutrzejszą beta, podejrzewam że jeśli spadnie to spoko nawet czuje się trochę ,,okresowo,, ale jeśli wzrośnie to podejrzewam, że zostanę na zabieg. Choć ten wczorajszy wynik daje nadzieję jednak na spadek i tego się trzymam.

    Bardzo Ci dziękuję za każdą Twoją nieoceniona radę i sugestie, jestem Ci bardzo, bardzo wdzięczna ♥️

  • ALA Koleżanka
    Postów: 103 6

    Wysłany: 5 marca 2024, 22:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie ponownie, ja jutro idę na pierwszą kontrolę po laparoskopi z usunięciem jajowodu w wyniku cp. Trochę się stresuje. Zwłaszcza, że po prawej stronie odczuwam takie jeszcze pieczenie. Nie mniej jednak już planuje kolejny etap starań. Od dawna mam taki mały problem, który chciałabym wyeliminować. Z racji tego, że jesteście tutaj skarbnica wiedzy medycznej i potraficie podnieść na duchu lepiej niż psycholog to nie gniewajcie się , że piszę tu do Was z taką błahostką.Od dawna mam na wardze sromowej większej taki jakby wlokniak/ brodawczak, który rośnie. Powoli, ale rośnie. Pani ginekolog usuwała mi go ( bez znieczulenia, na szybko) kilka lat temu, ale odrosł. Mam też tam w środku przy lechtaczce taki jakby kaszak, kuleczke, która też już towarzyszy mi kilka lat i powoli rośnie . Zawsze jak pokazuje te zmiany ginokologom to mnie odsyłaja do chirurga. No i problem w tym, że nie znam żadnego chirurga kobiety. No i trochę się wstydzę pokazywać chirurgowi te miejsca. Ja wiem, że to też lekarz, ale on nie ma na co dzień do czynienia z łechtaczką🙈 myślicie, że powinnam się przełamać? Czy jest może jakaś klinika, gdzie usuwają tego typu rzeczy z miejsc intymnych? Nie wysmiejcie mnie proszę, ale naprawdę mi to siedzi na głowie cały czas i tak już od kilku lat .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2024, 22:21

    2016: poronienie 8 tydz.💔
    2017: cc synek ❤️👣
    2020: poronienie 11 tydz., 💔łyżeczkowanie
    2024: ciąża pozamaciczna, usunięty prawy jajowod 💔
    2025: poronienie 6 tydz. 💔
  • Nadzieja871 Autorytet
    Postów: 2526 2839

    Wysłany: 6 marca 2024, 08:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ALA wrote:
    Witajcie ponownie, ja jutro idę na pierwszą kontrolę po laparoskopi z usunięciem jajowodu w wyniku cp. Trochę się stresuje. Zwłaszcza, że po prawej stronie odczuwam takie jeszcze pieczenie. Nie mniej jednak już planuje kolejny etap starań. Od dawna mam taki mały problem, który chciałabym wyeliminować. Z racji tego, że jesteście tutaj skarbnica wiedzy medycznej i potraficie podnieść na duchu lepiej niż psycholog to nie gniewajcie się , że piszę tu do Was z taką błahostką.Od dawna mam na wardze sromowej większej taki jakby wlokniak/ brodawczak, który rośnie. Powoli, ale rośnie. Pani ginekolog usuwała mi go ( bez znieczulenia, na szybko) kilka lat temu, ale odrosł. Mam też tam w środku przy lechtaczce taki jakby kaszak, kuleczke, która też już towarzyszy mi kilka lat i powoli rośnie . Zawsze jak pokazuje te zmiany ginokologom to mnie odsyłaja do chirurga. No i problem w tym, że nie znam żadnego chirurga kobiety. No i trochę się wstydzę pokazywać chirurgowi te miejsca. Ja wiem, że to też lekarz, ale on nie ma na co dzień do czynienia z łechtaczką🙈 myślicie, że powinnam się przełamać? Czy jest może jakaś klinika, gdzie usuwają tego typu rzeczy z miejsc intymnych? Nie wysmiejcie mnie proszę, ale naprawdę mi to siedzi na głowie cały czas i tak już od kilku lat .

    Poszłabym do kliniki medycyny estetycznej gdzie specjalizują się w usuwaniu takich rzeczy. Tam to już pewnie wszystko widzieli, więc nie przejmowałabym się czy to mężczyzna czy kobieta 😁

    ALA lubi tę wiadomość

    Ona: 87' - 57kg - zdrowa jak ryba 🐟

    brak jajowodów / Kir bx - brak 3 ds ❌

    histeroskopia/ ANA3/ AMH 3,91/ trombofilia/ PAI-1/ cd138/ cd56 ✅

    On: 88' - zdrowy jak ryba 🐟
    nasienie ✅
    Hla-c: c2c2 ❌

    12.2019 - CP - krwotok - pęknięty jajowód - laparoskopia 💔

    I IVF
    1 transfer - 7A ❌

    II IVF
    2 transfer - 4.1.1 ( cn ) CP brzuszna - laparoskopia 💔

    Cross-match 7% , allo-mlr 25.9% ✅

    3 transfer - 3.1.1 ( cs ) Atosiban, accofil, acard ❌

    4 transfer - 4.2.2 ( cn ) Atosiban, accofil, acard ❌

    Cross-match 39% ❌ → tarivid + metronizadol

    5 transfer - 4.2.2 i 3.1.1 ( cn ) atosiban, accofil, acard - CB 💔

    III IVF - 01.2025
  • dominikaa Koleżanka
    Postów: 65 16

    Wysłany: 6 marca 2024, 16:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ALA wrote:
    Witajcie ponownie, ja jutro idę na pierwszą kontrolę po laparoskopi z usunięciem jajowodu w wyniku cp. Trochę się stresuje. Zwłaszcza, że po prawej stronie odczuwam takie jeszcze pieczenie. Nie mniej jednak już planuje kolejny etap starań. Od dawna mam taki mały problem, który chciałabym wyeliminować. Z racji tego, że jesteście tutaj skarbnica wiedzy medycznej i potraficie podnieść na duchu lepiej niż psycholog to nie gniewajcie się , że piszę tu do Was z taką błahostką.Od dawna mam na wardze sromowej większej taki jakby wlokniak/ brodawczak, który rośnie. Powoli, ale rośnie. Pani ginekolog usuwała mi go ( bez znieczulenia, na szybko) kilka lat temu, ale odrosł. Mam też tam w środku przy lechtaczce taki jakby kaszak, kuleczke, która też już towarzyszy mi kilka lat i powoli rośnie . Zawsze jak pokazuje te zmiany ginokologom to mnie odsyłaja do chirurga. No i problem w tym, że nie znam żadnego chirurga kobiety. No i trochę się wstydzę pokazywać chirurgowi te miejsca. Ja wiem, że to też lekarz, ale on nie ma na co dzień do czynienia z łechtaczką🙈 myślicie, że powinnam się przełamać? Czy jest może jakaś klinika, gdzie usuwają tego typu rzeczy z miejsc intymnych? Nie wysmiejcie mnie proszę, ale naprawdę mi to siedzi na głowie cały czas i tak już od kilku lat .

    Nie ma się czego wstydzić. Jestem przekonana, że lekarze nie jedno już w swoim życiu widzieli i na 100% nie będą niczego oceniać :)

    ALA lubi tę wiadomość

  • ALA Koleżanka
    Postów: 103 6

    Wysłany: 6 marca 2024, 23:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuję Wam Dziewczyny, na Was zawsze można liczyć! Bardzo się cieszę, że mogę się Was doradzić w każdej kwesti 😉
    Dzisiaj bylam na wizycie kontrolnej u p. ginekolog, która rozpoznała u mnie CP i mnie skierowała do szpitala. Jestem 3 tygodnie prawie bo zabiegu, a od kilku dni odczuwam tej piekący ból po lewej stronie brzucha. Nie jest on ciągły, ale pojawia się często. Nie mogę w ogóle spać na lewym boku. Podczas jazdy autem też często go czuję. No i ogólnie w pracy, mimo, że za biurkiem także. Ona stwierdziła, że ginekologicznie ok, a to może być np. Kółka jelitowa. Raczej w to wątpię. Mam w tym miejscu taką tkliwa skórę i to nie jest ból kłujący tylko taki piekący. Raczej bym podejrzewała jakieś uszkodzenie nerwu czy zapalenie tkanki. Mam wrażenie, że p. Doktor troszkę mnie zbyła. Dostałam czopki i globulki, a jak nie przejdzie to mam iść do chirurga. Nic mnie nie cieszy bo tak się martwię i zastanawiam co to może być.
    Na dodatek powiedziała mi, że zanim zaczniemy Sue znowu starać to koniecznie muszę zrobić drożność tego jednego jajowodu żeby sytuacja Sue nie powtórzyła. Sama już nie pamiętam czy pytałam tutaj czy są wśród Was takie, które po cp nie robiły drożności a im się udało?
    Jestem zdołowana. Tak się to za mną ciągnie. Myślałam, że już na ten czas będę śmigać, a ja nie mam sił na nic bo ciągle jest że mną ten ból 😞 a ja nie wiem co jest jego przyczyną.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 marca 2024, 23:18

    2016: poronienie 8 tydz.💔
    2017: cc synek ❤️👣
    2020: poronienie 11 tydz., 💔łyżeczkowanie
    2024: ciąża pozamaciczna, usunięty prawy jajowod 💔
    2025: poronienie 6 tydz. 💔
  • dominikaa Koleżanka
    Postów: 65 16

    Wysłany: 7 marca 2024, 09:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ALA wrote:
    Dziękuję Wam Dziewczyny, na Was zawsze można liczyć! Bardzo się cieszę, że mogę się Was doradzić w każdej kwesti 😉
    Dzisiaj bylam na wizycie kontrolnej u p. ginekolog, która rozpoznała u mnie CP i mnie skierowała do szpitala. Jestem 3 tygodnie prawie bo zabiegu, a od kilku dni odczuwam tej piekący ból po lewej stronie brzucha. Nie jest on ciągły, ale pojawia się często. Nie mogę w ogóle spać na lewym boku. Podczas jazdy autem też często go czuję. No i ogólnie w pracy, mimo, że za biurkiem także. Ona stwierdziła, że ginekologicznie ok, a to może być np. Kółka jelitowa. Raczej w to wątpię. Mam w tym miejscu taką tkliwa skórę i to nie jest ból kłujący tylko taki piekący. Raczej bym podejrzewała jakieś uszkodzenie nerwu czy zapalenie tkanki. Mam wrażenie, że p. Doktor troszkę mnie zbyła. Dostałam czopki i globulki, a jak nie przejdzie to mam iść do chirurga. Nic mnie nie cieszy bo tak się martwię i zastanawiam co to może być.
    Na dodatek powiedziała mi, że zanim zaczniemy Sue znowu starać to koniecznie muszę zrobić drożność tego jednego jajowodu żeby sytuacja Sue nie powtórzyła. Sama już nie pamiętam czy pytałam tutaj czy są wśród Was takie, które po cp nie robiły drożności a im się udało?
    Jestem zdołowana. Tak się to za mną ciągnie. Myślałam, że już na ten czas będę śmigać, a ja nie mam sił na nic bo ciągle jest że mną ten ból 😞 a ja nie wiem co jest jego przyczyną.

    Jeśli bardzo martwi Cię ten ból, to poradź się innego lekarza, albo poczekaj, i faktycznie jeśli nie przejdzie, to leć do chirurga. Może to stan zapalny tak jak pisałaś, lepiej kontrolować, dmuchać na zimne ;)

    A co do drożności to ja właśnie mam 15 marca. Lekarz też stwierdził, że musi ją zrobić aby mieć pewnośc, że pozostały jajowód jest sprawny i nie jestem bezpłodna, inaczej in vitro.
    Mam mieszane uczucia co do tego badania, ale z drugiej strony obawiam się jej nie robić, choć odkąd możemy to się staramy.

  • Janinka Autorytet
    Postów: 610 267

    Wysłany: 7 marca 2024, 14:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ALA wrote:
    Dziękuję Wam Dziewczyny, na Was zawsze można liczyć! Bardzo się cieszę, że mogę się Was doradzić w każdej kwesti 😉
    Dzisiaj bylam na wizycie kontrolnej u p. ginekolog, która rozpoznała u mnie CP i mnie skierowała do szpitala. Jestem 3 tygodnie prawie bo zabiegu, a od kilku dni odczuwam tej piekący ból po lewej stronie brzucha. Nie jest on ciągły, ale pojawia się często. Nie mogę w ogóle spać na lewym boku. Podczas jazdy autem też często go czuję. No i ogólnie w pracy, mimo, że za biurkiem także. Ona stwierdziła, że ginekologicznie ok, a to może być np. Kółka jelitowa. Raczej w to wątpię. Mam w tym miejscu taką tkliwa skórę i to nie jest ból kłujący tylko taki piekący. Raczej bym podejrzewała jakieś uszkodzenie nerwu czy zapalenie tkanki. Mam wrażenie, że p. Doktor troszkę mnie zbyła. Dostałam czopki i globulki, a jak nie przejdzie to mam iść do chirurga. Nic mnie nie cieszy bo tak się martwię i zastanawiam co to może być.
    Na dodatek powiedziała mi, że zanim zaczniemy Sue znowu starać to koniecznie muszę zrobić drożność tego jednego jajowodu żeby sytuacja Sue nie powtórzyła. Sama już nie pamiętam czy pytałam tutaj czy są wśród Was takie, które po cp nie robiły drożności a im się udało?
    Jestem zdołowana. Tak się to za mną ciągnie. Myślałam, że już na ten czas będę śmigać, a ja nie mam sił na nic bo ciągle jest że mną ten ból 😞 a ja nie wiem co jest jego przyczyną.
    Hej, ja nie miałam badania drożności po CP.
    Lekarz nic o tym nie mówił a ja byłam na tyle zielona, że nawet nie zapytałam. Nie wiem jaki jest „złoty standard” :/ miałam badanie rok przed CP

    14cs CP, ostał się 1 jajowód
    2cs po operacji
  • Janinka Autorytet
    Postów: 610 267

    Wysłany: 7 marca 2024, 15:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dominikaa wrote:
    Janinka, być może pisałaś wcześniej o swojej historii, ja nie przeczytałam forum od początku i szczerze nie śledzę każdej wypowiedzi, ale chciałabym się dowiedzieć jak szybko udało Ci się zajść po cp? Czy miałaś wspomagane cykle? Robiłaś drożność?
    Ja jestem w 3 cyklu po pozamacicznej i jestem załamana że się nie udaje. Wiem, że to krótko, ale każda kolejna miesiączka powoli łamie mnie całkiem. Nie potrafię sobie z tym poradzić.
    Hej,
    Zaszłam w drugim cyklu po wznowieniu starań po CP (6mc przerwy po MTX). Przed CP próbowałam ok.2 lata. Z nieznanych przyczyn do ciąży nie doszło (byliśmy przebadani, miałam nawet kilka cykli stymulowanych, chociaż nie było wskazań).
    Ogólnie na forum w pamietnikach są dziewczyny, które zachodziły bez jajowodu (z takich historii najbliżej mnie to jedna: I ciąża in vitro , ale druga już naturalna, druga obie naturalne bez jajowodu).
    Nie pamiętam jaki czas starań, ale na chyba nie więcej niż 2lata. Są inne. Natomiast wiadomo, nie każda będzie miała identyczną historię.
    Ważne czy drugi jajowód jest ok i czy udało się np.ustalic przyczynę CP. Plus czy są jakieś inne przeszkody
    Kiedyś czytałam jakieś badania, z których wynikało, że z 1 jajowodem w ciągu 2 lat zajdzie ponad 80% kobiet - jaka była grupa testowana, itp. Nie pamiętam :/)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 marca 2024, 15:08

    14cs CP, ostał się 1 jajowód
    2cs po operacji
  • ALA Koleżanka
    Postów: 103 6

    Wysłany: 7 marca 2024, 17:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzisiaj właśnie umówiłam się do innego lekarza, tego, który mi wykonywał laoaroskopie.
    A czy w takim razie są może tutaj dziewczyny, które po pierwszej cp zrobiły drożność po czym zaszły znów w cp? Chyba dwie z Was mi pisały ostatnio, że taka właśnie sytuacja miała u nich miejsce.
    Ja właśnie jestem bardzo negatywnie nastawiona do tego badania. Boję się, że jak je zrobię to znów mogę zajść w cp, A jak nie zrobię i zajde w cp to będę sobie wyrzucać bo przecież mam już tylko jeden jajowod.
    Przed tą cp miałam drożność 5 miesięcy wcześniej i jajowody były drożne. Wszystko było ok, A potem wszystko potoczylo się nie tak 😪

    2016: poronienie 8 tydz.💔
    2017: cc synek ❤️👣
    2020: poronienie 11 tydz., 💔łyżeczkowanie
    2024: ciąża pozamaciczna, usunięty prawy jajowod 💔
    2025: poronienie 6 tydz. 💔
  • NN Autorytet
    Postów: 451 185

    Wysłany: 7 marca 2024, 18:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ALA wrote:
    Dzisiaj właśnie umówiłam się do innego lekarza, tego, który mi wykonywał laoaroskopie.
    A czy w takim razie są może tutaj dziewczyny, które po pierwszej cp zrobiły drożność po czym zaszły znów w cp? Chyba dwie z Was mi pisały ostatnio, że taka właśnie sytuacja miała u nich miejsce.
    Ja właśnie jestem bardzo negatywnie nastawiona do tego badania. Boję się, że jak je zrobię to znów mogę zajść w cp, A jak nie zrobię i zajde w cp to będę sobie wyrzucać bo przecież mam już tylko jeden jajowod.
    Przed tą cp miałam drożność 5 miesięcy wcześniej i jajowody były drożne. Wszystko było ok, A potem wszystko potoczylo się nie tak 😪
    Nikt za Ciebie tej decyzji nie podejmie, ja po co nie badałam nawet lekarze nie wspominali bo przed cp były drożne (u mnie cp po in vitro). Jak już pisałam obecnie jestem w naturalnej ciąży ze strony bez jajowodu. Chyba osobiście bym odpuściła, bo skoro niedawno badałaś i było oki a i tak była cp to możliwe, że może jakieś rzęski albo co były uszkodzone. A jaką metodą miałaś badaną drożność? Może zanim podejmiesz ostateczną decyzję porozmawiaj nie z jednym czy dwoma lekarzami, a 3-4? Może masz możliwość skontaktować się z kimś z kliniki niepłodności oni może mają większe doświadczenie. Kurczę rozumiałabym zalecenie badania drożności jakbyś nigdy nie miała badanej.

    06.10.2023 pozytywny test- niespodzianka naturalna
    07.10.2023 beta 742 (godz15)
    09.10.2023 beta 1551 (godz 11)
    11.10.2023 beta 2994 (godz 10:30)
    14.10.2023 beta 8476 (godz 21)
    19.10 ♥️ 96 uderzeń
    31.10 CRL 13,4mm FHR 159/min
    21.11 3,86 człowieczka ♥️173 (10w5d)
    04.12 USG prenatalne ok (12w4d) PAPPA ok
    19.12 ♥️150 (14w5d)
    16.01 273 gr człowieczka (18w5d)♥️152
    22.02 397 gr córcia, badania połówkowe ok (22w)
    15.02 556gr (23w) ♥️142
    14.03 973gr (27w) ♥️155
    09.04 1484gr (30w5d) ♥️147 prenatalne nieznacznie poszerzona miedniczka
    07.05 2379gr (34w5d) ♥️153
    22.06.2024 2840g 53cm 18:20 nasza kruszynka jest z nami

    age.png
  • dominikaa Koleżanka
    Postów: 65 16

    Wysłany: 7 marca 2024, 20:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    NN wrote:
    Nikt za Ciebie tej decyzji nie podejmie, ja po co nie badałam nawet lekarze nie wspominali bo przed cp były drożne (u mnie cp po in vitro). Jak już pisałam obecnie jestem w naturalnej ciąży ze strony bez jajowodu. Chyba osobiście bym odpuściła, bo skoro niedawno badałaś i było oki a i tak była cp to możliwe, że może jakieś rzęski albo co były uszkodzone. A jaką metodą miałaś badaną drożność? Może zanim podejmiesz ostateczną decyzję porozmawiaj nie z jednym czy dwoma lekarzami, a 3-4? Może masz możliwość skontaktować się z kimś z kliniki niepłodności oni może mają większe doświadczenie. Kurczę rozumiałabym zalecenie badania drożności jakbyś nigdy nie miała badanej.

    Odnośnie tej kliniki niepłodności, to ja właśnie należę do na prawdę bardzo dobrej, chodzimy tam około dwóch lat i jedyne co mi polecają - mimo robionej drożności przed cp podczas której okazało się, że jajowody są drożne - to kolejne badanie drożności, bo jednak ta cp była mimo to.
    Do zatkania jajowodów prowadzą również różne zapalenia, choroby nawet zębów itp. Więc w zasadzie, to nigdy nie wiadomo, każda z nas może to spotkać, bez wyjątków. Jednak odsetek osób, które się z tym spotkały nie jest duży.
    ALA, ja też jestem sceptycznie nastawiona do badania i uważam tak jak Ty, że jeśli nie zrobię, a przydarzy się kolejna taka ciąża, to będę sobie pluć w brodę, choć nie uważam tego badania za konieczność, bo po nim tak jak u Ciebie była cp. I koło się zatacza.
    Każda z nas zrobi jak uważa, Ty również zrób tak jak Ty czujesz :)

  • Silenka Autorytet
    Postów: 847 1123

    Wysłany: 7 marca 2024, 20:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ALA wrote:
    Dzisiaj właśnie umówiłam się do innego lekarza, tego, który mi wykonywał laoaroskopie.
    A czy w takim razie są może tutaj dziewczyny, które po pierwszej cp zrobiły drożność po czym zaszły znów w cp? Chyba dwie z Was mi pisały ostatnio, że taka właśnie sytuacja miała u nich miejsce.
    Ja właśnie jestem bardzo negatywnie nastawiona do tego badania. Boję się, że jak je zrobię to znów mogę zajść w cp, A jak nie zrobię i zajde w cp to będę sobie wyrzucać bo przecież mam już tylko jeden jajowod.
    Przed tą cp miałam drożność 5 miesięcy wcześniej i jajowody były drożne. Wszystko było ok, A potem wszystko potoczylo się nie tak 😪

    Ja nie badalam drożności po pierwszej cp bo lekarz który robił zabieg mowil, że drugi jajowod wygląda dobrze i jak się zagoje mogę dalej się starać. No i zaszlam w drugą cp, więc czy sprawdzisz drożność czy nie szanse niestety na powtórkę są, tak czy siak. Tego nie przewidzisz, bo i z drożnym jajowodami można ją mieć, takie przypadki niestety też się zdarzały...

    💙🩷
  • ALA Koleżanka
    Postów: 103 6

    Wysłany: 7 marca 2024, 23:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja miałam badaną drożność metodą HyFoSy czyli ta pianką. Jajowody były drozne. Mimo to zabieg był dla mnie bolesny. Robiłam go w Krakovi.
    Bylem u lekarza, ginekologicznie wszystko ok, jelita też. Dostałam czopki, Buscopan, dieta bogata w błonnik i duuuzo wody. Dostaliśmy też zgodę na pierwsze prztulanki od prawie 4 tygodni :-) starania zaczynamy jak będę już po dwóch miesiączkach.
    Miałam umówiona wizytę już 2 miesiące temu u dr Pabiana, ale przełożę ją właśnie jak już będę po miesiączce i hormony się uregulują. Teraz zadne badania nie mają sensu.
    Któraś z dziewczyn raz tutaj pisała, że w 80% cp powoduje chlamydia. Czy miałyście zdiagnozowana przyczynę cp? Czy to w ogóle jest możliwe żeby poznać przyczynę?

    2016: poronienie 8 tydz.💔
    2017: cc synek ❤️👣
    2020: poronienie 11 tydz., 💔łyżeczkowanie
    2024: ciąża pozamaciczna, usunięty prawy jajowod 💔
    2025: poronienie 6 tydz. 💔
  • Silenka Autorytet
    Postów: 847 1123

    Wysłany: 8 marca 2024, 07:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ALA wrote:
    Ja miałam badaną drożność metodą HyFoSy czyli ta pianką. Jajowody były drozne. Mimo to zabieg był dla mnie bolesny. Robiłam go w Krakovi.
    Bylem u lekarza, ginekologicznie wszystko ok, jelita też. Dostałam czopki, Buscopan, dieta bogata w błonnik i duuuzo wody. Dostaliśmy też zgodę na pierwsze prztulanki od prawie 4 tygodni :-) starania zaczynamy jak będę już po dwóch miesiączkach.
    Miałam umówiona wizytę już 2 miesiące temu u dr Pabiana, ale przełożę ją właśnie jak już będę po miesiączce i hormony się uregulują. Teraz zadne badania nie mają sensu.
    Któraś z dziewczyn raz tutaj pisała, że w 80% cp powoduje chlamydia. Czy miałyście zdiagnozowana przyczynę cp? Czy to w ogóle jest możliwe żeby poznać przyczynę?

    Moga to być niedrozne jajowody( brak swiatla, slabe swiatlo, pospinane miesnie miednicy, wady w budowie) upośledzone rzęski w jajowodach, skurcze macicy wypychające zarodek, przebyte choroby czy zapalenia. Można gdybac, nikt Ci nie powie co było faktyczną przyczyna

    💙🩷
‹‹ 438 439 440 441 442 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Zrozumieć swoje ciało w każdym momencie cyklu menstruacyjnego. Poznaj nieoczywiste objawy przed okresem!

Większość kobiet doświadcza różnego rodzaju objawów fizycznych i emocjonalnych podczas ostatniej fazy cyklu menstruacyjnego. Warto wiedzieć, że nie tylko nietypowe bóle głowy, uczucie zmęczenia czy wzmożona podatność na infekcje mogą mieć związek z zespołem napięcia przedmiesiączkowego.

CZYTAJ WIĘCEJ

Przyczyny niepowodzenia in vitro - jakie?

Procedura in vitro to niekiedy jedyna szansa dla par bezskutecznie starających się o dziecko i walczących z niepłodnością. Choć skuteczność metody jest wysoka, niestety nie zawsze kończy się sukcesem... Jakie są najczęstsze przyczyny niepowodzeń przy IVF?

CZYTAJ WIĘCEJ

14 najczęstszych pytań o Zespół Policystycznych Jajników (PCOS)

Na PCOS, czyli Zespół Policystycznych Jajników może cierpieć nawet 10-15% kobiet w wieku rozrodczym. Czy PCOS jest groźną chorobą? Jakie są najczęstsze przyczny PCOS? Czy Zespół Policystycznych Jajników jest uleczalny? Poznaj odpowiedzi na 14 najczęstszych pytań o PCOS.  

CZYTAJ WIĘCEJ