Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Ciąża pozamaciczna ( ektopowa)
Odpowiedz

Ciąża pozamaciczna ( ektopowa)

Oceń ten wątek:
  • P_ulin_ Znajoma
    Postów: 25 6

    Wysłany: 1 marca, 08:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ALA wrote:
    Dziewczyny, A ja jestem 2 tygodnie laparoskopi usunięcia prawego jajowodu z cp. Cieszyłam się, że wszystko wraca do normy, A ja dochodzę do siebie, A tu dzisiaj w nocy bardzo zaczęła mnie boleć ( tak kłuć, piec) lewa strona. W ciągu dnia się to nasiliło tak, że nie dam radę chodzić na tej lewej nodze tylko kulcham. Nie zegnę się ani nie podniosę. Czy może mieć to jakiś związek z cyklem? Mam też dużo białego, gęstego śluzu na bieliźnie. Martwię się.


    Hej, myślę, że miałam bardzo podobną sytuację. 2 tyg po cp prawej tylko bez usunięcia jajowodu dostałam takiego bólu że nie mogłam się nawet poruszyć. Poszłam do lekarza swojego i powiedział że jest burza hormonów i robiła się torbiel czynnościowa na lewym jajniku, 3 dni i przeszło ( kazał brać paracetamol i dexak razem) przed samym okresem byłam na kontroli i lekarza i jeszcze dwóch innych i powiedzieli że wszystko się wchłonęło i jest ok, okres przyszedł regularnie, tydzień temu owulacja z lewej strony i powtórka i znów wizyta i znów torbiel. Nie ma w ogóle mowy żeby wtedy mąż się do mnie dotknął...a po drożności w kwietniu chcielibyśmy zaczął się starać jak będzie wszystko dobrze....ale jak przy takim bólu...lekarz mówił, że może tabletki anty mi da żeby jajniki się trochę wyciszyły, idę w niedziele na kontrolę i się okaże bo znów coś w macicy się pojawiło (powiedział że to ciąża chyba ale okazało się że nie)

  • ALA Koleżanka
    Postów: 99 6

    Wysłany: 1 marca, 08:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nadzieja871 wrote:
    to może być owulacja, po każdej laparo tak ze 3-4 miesiące miałam bardzo bolesne owulacje, bez różnicy z którego jajnika. Teraz już mniej boli, ale jestem w stanie idealnie wymierzyć dzień owulacji.

    Właśnie dzisiaj w nocy już myślałam, że pojedziemy z mężem na SOR bo każdy ruch na łóżku czy to przekrecenie z boku na bok czy przesunięcie, wstanie sprawiał, że moja lewa strona tak bardzo mnie bolała. Był to bol o tyle dziwny, że był taki piekący, szczypiący. I tylko gdy próbowałam się ruszać. Jak leżałam na plecach nieruchomo to było ok. Wcześniej też miałam lekko bolesne owulacje, ale to całkiem inny rodzaj bólu. Skora w tym miejscu była taka bardzo tkliwa, ciepła. To tak jakby piekła mnie rana po laparo i obszar wkoło niej. Ale tak jak piszę tylko przy poruszaniu się. Mam nadzieję, że to może właśnie owulacja lub następstwa procesu gojenia się rany. W poniedziałek kończy mi się zwolnienie, wracam do pracy, A na pewno nie mógłbym normalnie funkcjonować z tym piekacym bólem.

  • ALA Koleżanka
    Postów: 99 6

    Wysłany: 1 marca, 08:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    P_ulin_ wrote:
    Hej, myślę, że miałam bardzo podobną sytuację. 2 tyg po cp prawej tylko bez usunięcia jajowodu dostałam takiego bólu że nie mogłam się nawet poruszyć. Poszłam do lekarza swojego i powiedział że jest burza hormonów i robiła się torbiel czynnościowa na lewym jajniku, 3 dni i przeszło ( kazał brać paracetamol i dexak razem) przed samym okresem byłam na kontroli i lekarza i jeszcze dwóch innych i powiedzieli że wszystko się wchłonęło i jest ok, okres przyszedł regularnie, tydzień temu owulacja z lewej strony i powtórka i znów wizyta i znów torbiel. Nie ma w ogóle mowy żeby wtedy mąż się do mnie dotknął...a po drożności w kwietniu chcielibyśmy zaczął się starać jak będzie wszystko dobrze....ale jak przy takim bólu...lekarz mówił, że może tabletki anty mi da żeby jajniki się trochę wyciszyły, idę w niedziele na kontrolę i się okaże bo znów coś w macicy się pojawiło (powiedział że to ciąża chyba ale okazało się że nie)

    Ja wizytę mam dopiero w środę. Zobaczymy co powie mi lekarka. Myślałam, że już będzie tylko lepiej , a masz Ci los. Mam nadzieję, że to wszystko się unormuje. Współczuję Ci Bardzo.

  • Nadziejka94 Ekspertka
    Postów: 171 139

    Wysłany: 1 marca, 09:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nadzieja871 wrote:
    jak idzie owulacja to chyba nie CP, u mnie pomimo okresu wszystko się zatrzymało i tak jakby organizm był w zawieszeniu, endo 3mm i dopiero po laparo dostałam od razu okres i ruszyła owulacja.

    Wiesz tak sobie myślę, że skoro widzi lekarka jakieś zgrubienie na jajowodzie, a Ty jesteś po cb z dziwnymi przyrostami to może była jednak cp? kurczę, nadziejka uzupełnij stopkę będzie mi łatwiej spojrzeć na całokształt Twojej historii :-)


    Wiesz, ona powiedziała, że to zgrubienie jest wypatrzone na siłę, zaraz przy ujściu jajowodu, bo jakoś punkt zaczepienia musiała znaleźć, ale powiedziała także, że mogę to mieć zawsze bo po prostu przy standardowym badaniu USG nikt na to nie zwróci uwagi bo to jest szukanie, żeby cokolwiek znaleźć, nie wiem co myśleć, pęcherzyk dominujący 17mm, beta spadła o 10 ale znowu w macicy jest wszytsko ok, i tak sobieysle, czy gdzieś resztki po biochemie mogły pozostać i dlatego tak jest, a beta sama widzisz z 52 na 42 dziś zrobiłam znowu, żeby zobaczyć w którą stronę to idzie bo jeśli znowu wzrośnie to po prostu pójdę do szpitala, niech działają. Chociaż ona sama powiedziała, że jak cp. I taka owolacja i wszytsko pięknie wygląda. Można zwariować.

  • Nadzieja871 Autorytet
    Postów: 2526 2839

    Wysłany: 1 marca, 09:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nadziejka94 wrote:
    Wiesz, ona powiedziała, że to zgrubienie jest wypatrzone na siłę, zaraz przy ujściu jajowodu, bo jakoś punkt zaczepienia musiała znaleźć, ale powiedziała także, że mogę to mieć zawsze bo po prostu przy standardowym badaniu USG nikt na to nie zwróci uwagi bo to jest szukanie, żeby cokolwiek znaleźć, nie wiem co myśleć, pęcherzyk dominujący 17mm, beta spadła o 10 ale znowu w macicy jest wszytsko ok, i tak sobieysle, czy gdzieś resztki po biochemie mogły pozostać i dlatego tak jest, a beta sama widzisz z 52 na 42 dziś zrobiłam znowu, żeby zobaczyć w którą stronę to idzie bo jeśli znowu wzrośnie to po prostu pójdę do szpitala, niech działają. Chociaż ona sama powiedziała, że jak cp. I taka owolacja i wszytsko pięknie wygląda. Można zwariować.

    Nie ma czegoś takiego jak resztki po biochemie, które powodują wzrost hcg . Jak hcg rośnie to znaczy, że gdzieś jest ciąża.
    daj znać jak będziesz miała betę. Nie ma co gdybać, bo i tak nic nie wymyślimy.

    Ona: 87' - 57kg - zdrowa jak ryba 🐟

    brak jajowodów / Kir bx - brak 3 ds ❌

    histeroskopia/ ANA3/ AMH 3,91/ trombofilia/ PAI-1/ cd138/ cd56 ✅

    On: 88' - zdrowy jak ryba 🐟
    nasienie ✅
    Hla-c: c2c2 ❌

    12.2019 - CP - krwotok - pęknięty jajowód - laparoskopia 💔

    I IVF
    1 transfer - 7A ❌

    II IVF
    2 transfer - 4.1.1 ( cn ) CP brzuszna - laparoskopia 💔

    Cross-match 7% , allo-mlr 25.9% ✅

    3 transfer - 3.1.1 ( cs ) Atosiban, accofil, acard ❌

    4 transfer - 4.2.2 ( cn ) Atosiban, accofil, acard ❌

    Cross-match 39% ❌ → tarivid + metronizadol

    5 transfer - 4.2.2 i 3.1.1 ( cn ) atosiban, accofil, acard - CB 💔

    III IVF - 01.2025
  • Janinka Autorytet
    Postów: 605 264

    Wysłany: 2 marca, 10:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ALA wrote:
    Dziewczyny, A ja jestem 2 tygodnie laparoskopi usunięcia prawego jajowodu z cp. Cieszyłam się, że wszystko wraca do normy, A ja dochodzę do siebie, A tu dzisiaj w nocy bardzo zaczęła mnie boleć ( tak kłuć, piec) lewa strona. W ciągu dnia się to nasiliło tak, że nie dam radę chodzić na tej lewej nodze tylko kulcham. Nie zegnę się ani nie podniosę. Czy może mieć to jakiś związek z cyklem? Mam też dużo białego, gęstego śluzu na bieliźnie. Martwię się.
    ALA, nie sugeruj się za bardzo kobitami z Internetu, bo możemy zw bardzo uspokoić albo za bardzo nastraszyc (bez urazy oczywiście :).
    Jeśli Ci bardzo dokucza to zbadaj jak najpredzej.
    Mnie przy CP bolała druga strona - miałam torbiel okolojajowodową.
    2mc po operacji też miałam jakieś niepokojące objawy po „kompletnej stronie” - nie dotarłam na USG, bo przeszło.
    W zdrowej ciąży, po CP, na samym początku miałam niepokojące objawy z „kompletnej strony” i byłam przekonana, że to znowu CP - spakowałam się do szpitala 😅 nie dotarłam, na USG się okazało, że ciąża jest w macicy a moje objawy nie wiadomo skąd.
    Konkludując, trzymam kciuki, badaj jak niepokoi.

    14cs CP, ostał się 1 jajowód
    2cs po operacji
  • dominikaa Koleżanka
    Postów: 64 15

    Wysłany: 2 marca, 12:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Janinka wrote:
    ALA, nie sugeruj się za bardzo kobitami z Internetu, bo możemy zw bardzo uspokoić albo za bardzo nastraszyc (bez urazy oczywiście :).
    Jeśli Ci bardzo dokucza to zbadaj jak najpredzej.
    Mnie przy CP bolała druga strona - miałam torbiel okolojajowodową.
    2mc po operacji też miałam jakieś niepokojące objawy po „kompletnej stronie” - nie dotarłam na USG, bo przeszło.
    W zdrowej ciąży, po CP, na samym początku miałam niepokojące objawy z „kompletnej strony” i byłam przekonana, że to znowu CP - spakowałam się do szpitala 😅 nie dotarłam, na USG się okazało, że ciąża jest w macicy a moje objawy nie wiadomo skąd.
    Konkludując, trzymam kciuki, badaj jak niepokoi.

    Janinka, być może pisałaś wcześniej o swojej historii, ja nie przeczytałam forum od początku i szczerze nie śledzę każdej wypowiedzi, ale chciałabym się dowiedzieć jak szybko udało Ci się zajść po cp? Czy miałaś wspomagane cykle? Robiłaś drożność?
    Ja jestem w 3 cyklu po pozamacicznej i jestem załamana że się nie udaje. Wiem, że to krótko, ale każda kolejna miesiączka powoli łamie mnie całkiem. Nie potrafię sobie z tym poradzić.

  • Mq1991 Autorytet
    Postów: 617 220

    Wysłany: 2 marca, 13:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dominikaa wrote:
    Janinka, być może pisałaś wcześniej o swojej historii, ja nie przeczytałam forum od początku i szczerze nie śledzę każdej wypowiedzi, ale chciałabym się dowiedzieć jak szybko udało Ci się zajść po cp? Czy miałaś wspomagane cykle? Robiłaś drożność?
    Ja jestem w 3 cyklu po pozamacicznej i jestem załamana że się nie udaje. Wiem, że to krótko, ale każda kolejna miesiączka powoli łamie mnie całkiem. Nie potrafię sobie z tym poradzić.
    Też bym się z chęcią dowiedziala, ja jestem ponad rok po cp i nic :( może ktoś nam da nadzieję

    👱‍♀️ 32l 👦🏻35l
    12.2022 CP usunięta laparoskopowo, jajowód zachowany
    04.2023 badanie HSG (oba jajowody drożne)
    11.2023 histeroskopia (usunięcie polipa)
    12.2023 - 03.2024 stymulacja owulacji (clostilbegyt + NAC+ cyclogest)
    10.2024 IUI ❌️ ( clostilbegyt + NAC+ cyclogest)
    11.2024 IUI ❌️ ( clostilbegyt + NAC+ cyclogest)
  • dominikaa Koleżanka
    Postów: 64 15

    Wysłany: 2 marca, 15:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mq1991 wrote:
    Też bym się z chęcią dowiedziala, ja jestem ponad rok po cp i nic :( może ktoś nam da nadzieję

    Ja bardzo obawiam się, że nie uda mi się zajść do daty planowanego porodu. Czuję, że tego nie zniosę.

  • Mq1991 Autorytet
    Postów: 617 220

    Wysłany: 2 marca, 16:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dominikaa wrote:
    Ja bardzo obawiam się, że nie uda mi się zajść do daty planowanego porodu. Czuję, że tego nie zniosę.
    Trzymaj się! Ja też to strasznie przeżywałam, tym bardziej że w ciążę zaszłam w tym samym czasie co moja przyjaciółka, a ona już ma prawie rocznego bobasa. Strata ciąży nie jest latwa, ale mi psycholog powiedziała żeby dać sobie czas i przeżyć te stratę tak jak przezywalybysmy żałobę po kimś bliskim kto zmarł. Żeby nie narzucać na siebie presji, że nie możemy cierpieć i się tym przejmować. Mam nadzieję, że prędzej czy później i nam się uda ;)

    👱‍♀️ 32l 👦🏻35l
    12.2022 CP usunięta laparoskopowo, jajowód zachowany
    04.2023 badanie HSG (oba jajowody drożne)
    11.2023 histeroskopia (usunięcie polipa)
    12.2023 - 03.2024 stymulacja owulacji (clostilbegyt + NAC+ cyclogest)
    10.2024 IUI ❌️ ( clostilbegyt + NAC+ cyclogest)
    11.2024 IUI ❌️ ( clostilbegyt + NAC+ cyclogest)
  • dominikaa Koleżanka
    Postów: 64 15

    Wysłany: 2 marca, 19:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mq1991 wrote:
    Trzymaj się! Ja też to strasznie przeżywałam, tym bardziej że w ciążę zaszłam w tym samym czasie co moja przyjaciółka, a ona już ma prawie rocznego bobasa. Strata ciąży nie jest latwa, ale mi psycholog powiedziała żeby dać sobie czas i przeżyć te stratę tak jak przezywalybysmy żałobę po kimś bliskim kto zmarł. Żeby nie narzucać na siebie presji, że nie możemy cierpieć i się tym przejmować. Mam nadzieję, że prędzej czy później i nam się uda ;)

    Dziękuję, ja wierzę bardzo w to, że nam się uda 🙂

  • Nadzieja871 Autorytet
    Postów: 2526 2839

    Wysłany: 3 marca, 07:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nadziejka i jak?

    Ona: 87' - 57kg - zdrowa jak ryba 🐟

    brak jajowodów / Kir bx - brak 3 ds ❌

    histeroskopia/ ANA3/ AMH 3,91/ trombofilia/ PAI-1/ cd138/ cd56 ✅

    On: 88' - zdrowy jak ryba 🐟
    nasienie ✅
    Hla-c: c2c2 ❌

    12.2019 - CP - krwotok - pęknięty jajowód - laparoskopia 💔

    I IVF
    1 transfer - 7A ❌

    II IVF
    2 transfer - 4.1.1 ( cn ) CP brzuszna - laparoskopia 💔

    Cross-match 7% , allo-mlr 25.9% ✅

    3 transfer - 3.1.1 ( cs ) Atosiban, accofil, acard ❌

    4 transfer - 4.2.2 ( cn ) Atosiban, accofil, acard ❌

    Cross-match 39% ❌ → tarivid + metronizadol

    5 transfer - 4.2.2 i 3.1.1 ( cn ) atosiban, accofil, acard - CB 💔

    III IVF - 01.2025
  • Nadziejka94 Ekspertka
    Postów: 171 139

    Wysłany: 3 marca, 13:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nadzieja871 wrote:
    Nadziejka i jak?

    W piątek beta o 2 jednostki do góry czyli 44 wzrost z 42, wczoraj byłam w szpitalu, mam zgłosić się w poniedziałek ogólnie nic nigdzie nie widać, wszytsko jest pięknie, owulacja się zaczęła także już nie wiem co myslec. Mam jechać jutro bo w weekend i tak nic by mi nie robili a ja czuję się dobrze. Przypuszczają, że mogły pozostać resztki po poronieniu i może będą robić łyżeczkowanie. Jutro będę wiedziała coś więcej. Najgorzej bo wczoraj zrobiłam betę bo kazali do szpitala a wyników nie ma. Nie wiesz, czy w niedzielę labo pracuje ? Badają te próbki i mogą być jeszcze wyniki, czy raczej graniczy to z cudem ?😔

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 marca, 13:41

  • Nadzieja871 Autorytet
    Postów: 2526 2839

    Wysłany: 3 marca, 14:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nadziejka94 wrote:
    W piątek beta o 2 jednostki do góry czyli 44 wzrost z 42, wczoraj byłam w szpitalu, mam zgłosić się w poniedziałek ogólnie nic nigdzie nie widać, wszytsko jest pięknie, owulacja się zaczęła także już nie wiem co myslec. Mam jechać jutro bo w weekend i tak nic by mi nie robili a ja czuję się dobrze. Przypuszczają, że mogły pozostać resztki po poronieniu i może będą robić łyżeczkowanie. Jutro będę wiedziała coś więcej. Najgorzej bo wczoraj zrobiłam betę bo kazali do szpitala a wyników nie ma. Nie wiesz, czy w niedzielę labo pracuje ? Badają te próbki i mogą być jeszcze wyniki, czy raczej graniczy to z cudem ?😔

    Myślę, że jutro dopiero będzie wynik. Kurcze dziwna sprawa Twoja sytuacja 🤔 daj znać jutro co tam wymyślą.

    Ona: 87' - 57kg - zdrowa jak ryba 🐟

    brak jajowodów / Kir bx - brak 3 ds ❌

    histeroskopia/ ANA3/ AMH 3,91/ trombofilia/ PAI-1/ cd138/ cd56 ✅

    On: 88' - zdrowy jak ryba 🐟
    nasienie ✅
    Hla-c: c2c2 ❌

    12.2019 - CP - krwotok - pęknięty jajowód - laparoskopia 💔

    I IVF
    1 transfer - 7A ❌

    II IVF
    2 transfer - 4.1.1 ( cn ) CP brzuszna - laparoskopia 💔

    Cross-match 7% , allo-mlr 25.9% ✅

    3 transfer - 3.1.1 ( cs ) Atosiban, accofil, acard ❌

    4 transfer - 4.2.2 ( cn ) Atosiban, accofil, acard ❌

    Cross-match 39% ❌ → tarivid + metronizadol

    5 transfer - 4.2.2 i 3.1.1 ( cn ) atosiban, accofil, acard - CB 💔

    III IVF - 01.2025
  • Nadziejka94 Ekspertka
    Postów: 171 139

    Wysłany: 3 marca, 14:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nadzieja871 wrote:
    Myślę, że jutro dopiero będzie wynik. Kurcze dziwna sprawa Twoja sytuacja 🤔 daj znać jutro co tam wymyślą.


    Ja już totalnie zwariowałam i nie wiem co się dzieje a jeszcze bardziej boje się myśleć co mnie czeka

  • Nadzieja871 Autorytet
    Postów: 2526 2839

    Wysłany: 4 marca, 09:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nadziejka94 wrote:
    Ja już totalnie zwariowałam i nie wiem co się dzieje a jeszcze bardziej boje się myśleć co mnie czeka

    masz betę? jesteś już w szpitalu?

    Ona: 87' - 57kg - zdrowa jak ryba 🐟

    brak jajowodów / Kir bx - brak 3 ds ❌

    histeroskopia/ ANA3/ AMH 3,91/ trombofilia/ PAI-1/ cd138/ cd56 ✅

    On: 88' - zdrowy jak ryba 🐟
    nasienie ✅
    Hla-c: c2c2 ❌

    12.2019 - CP - krwotok - pęknięty jajowód - laparoskopia 💔

    I IVF
    1 transfer - 7A ❌

    II IVF
    2 transfer - 4.1.1 ( cn ) CP brzuszna - laparoskopia 💔

    Cross-match 7% , allo-mlr 25.9% ✅

    3 transfer - 3.1.1 ( cs ) Atosiban, accofil, acard ❌

    4 transfer - 4.2.2 ( cn ) Atosiban, accofil, acard ❌

    Cross-match 39% ❌ → tarivid + metronizadol

    5 transfer - 4.2.2 i 3.1.1 ( cn ) atosiban, accofil, acard - CB 💔

    III IVF - 01.2025
  • Nadziejka94 Ekspertka
    Postów: 171 139

    Wysłany: 4 marca, 14:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nadzieja871 wrote:
    masz betę? jesteś już w szpitalu?

    Jestem w szpitalu, beta wzrosła znowu o 2 dziś mi powtórzyli, wieczorem będzie wynik. Plan jest takiż że jutro łyżeczkowanie a jak nie pomoże to zastrzyk, sądzą, że nie może to być cp bo jest owulacja o wszytsko pięknie wygląda, raczej skłaniają się ku poronieniu zatrzymanemu, zobaczymy

  • Nadzieja871 Autorytet
    Postów: 2526 2839

    Wysłany: 5 marca, 07:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nadziejka94 wrote:
    Jestem w szpitalu, beta wzrosła znowu o 2 dziś mi powtórzyli, wieczorem będzie wynik. Plan jest takiż że jutro łyżeczkowanie a jak nie pomoże to zastrzyk, sądzą, że nie może to być cp bo jest owulacja o wszytsko pięknie wygląda, raczej skłaniają się ku poronieniu zatrzymanemu, zobaczymy

    tak ta owulacja daje nadzieję. Oby łyżeczkowanie pomogło i już wszystko się ułożyło. Bardzo Ci tego życzę.

    Ona: 87' - 57kg - zdrowa jak ryba 🐟

    brak jajowodów / Kir bx - brak 3 ds ❌

    histeroskopia/ ANA3/ AMH 3,91/ trombofilia/ PAI-1/ cd138/ cd56 ✅

    On: 88' - zdrowy jak ryba 🐟
    nasienie ✅
    Hla-c: c2c2 ❌

    12.2019 - CP - krwotok - pęknięty jajowód - laparoskopia 💔

    I IVF
    1 transfer - 7A ❌

    II IVF
    2 transfer - 4.1.1 ( cn ) CP brzuszna - laparoskopia 💔

    Cross-match 7% , allo-mlr 25.9% ✅

    3 transfer - 3.1.1 ( cs ) Atosiban, accofil, acard ❌

    4 transfer - 4.2.2 ( cn ) Atosiban, accofil, acard ❌

    Cross-match 39% ❌ → tarivid + metronizadol

    5 transfer - 4.2.2 i 3.1.1 ( cn ) atosiban, accofil, acard - CB 💔

    III IVF - 01.2025
  • Nadziejka94 Ekspertka
    Postów: 171 139

    Wysłany: 5 marca, 12:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nadzieja871 wrote:
    tak ta owulacja daje nadzieję. Oby łyżeczkowanie pomogło i już wszystko się ułożyło. Bardzo Ci tego życzę.

    Hej, wczoraj powtórzyli betę i spadła w ciągu 2 dni do 22 także jutro wychodzę, mam kontrolować betę. Lekarz powiedział, że doszlo do poronienia i moja beta utrzymuje się dłużej w organizmie co jest normalne, oczywiście mam ją kontrolować raz w tygodniu i jakby znowu wzrosła znacznie to wtedy łyżeczkowanie w każdym razie cp wykluczyli także jestem trochę spokojniejsza. Zobaczę co pokaże jutrzejszą beta, podejrzewam że jeśli spadnie to spoko nawet czuje się trochę ,,okresowo,, ale jeśli wzrośnie to podejrzewam, że zostanę na zabieg. Choć ten wczorajszy wynik daje nadzieję jednak na spadek i tego się trzymam.

    Bardzo Ci dziękuję za każdą Twoją nieoceniona radę i sugestie, jestem Ci bardzo, bardzo wdzięczna ♥️

  • ALA Koleżanka
    Postów: 99 6

    Wysłany: 5 marca, 22:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie ponownie, ja jutro idę na pierwszą kontrolę po laparoskopi z usunięciem jajowodu w wyniku cp. Trochę się stresuje. Zwłaszcza, że po prawej stronie odczuwam takie jeszcze pieczenie. Nie mniej jednak już planuje kolejny etap starań. Od dawna mam taki mały problem, który chciałabym wyeliminować. Z racji tego, że jesteście tutaj skarbnica wiedzy medycznej i potraficie podnieść na duchu lepiej niż psycholog to nie gniewajcie się , że piszę tu do Was z taką błahostką.Od dawna mam na wardze sromowej większej taki jakby wlokniak/ brodawczak, który rośnie. Powoli, ale rośnie. Pani ginekolog usuwała mi go ( bez znieczulenia, na szybko) kilka lat temu, ale odrosł. Mam też tam w środku przy lechtaczce taki jakby kaszak, kuleczke, która też już towarzyszy mi kilka lat i powoli rośnie . Zawsze jak pokazuje te zmiany ginokologom to mnie odsyłaja do chirurga. No i problem w tym, że nie znam żadnego chirurga kobiety. No i trochę się wstydzę pokazywać chirurgowi te miejsca. Ja wiem, że to też lekarz, ale on nie ma na co dzień do czynienia z łechtaczką🙈 myślicie, że powinnam się przełamać? Czy jest może jakaś klinika, gdzie usuwają tego typu rzeczy z miejsc intymnych? Nie wysmiejcie mnie proszę, ale naprawdę mi to siedzi na głowie cały czas i tak już od kilku lat .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca, 22:21

‹‹ 438 439 440 441 442 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

TOP 5 gadżetów ułatwiających życie młodej mamy

Rynek produktów dla przyszłych rodziców i maluszków jest ogromny. O jakich gadżetach warto pomyśleć kompletując wyprawkę? Które produkty są warte uwagi i mogą ułatwiać codzienność świeżo upieczonych rodziców? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Starania o dziecko, niepłodność? - jak powiedzieć o tym innym?

Często bywa tak, że temat kłopotów z zajściem w ciążę jest owiany tajemnicą. Jak powiedzieć rodzinie i przyjaciołom o Waszych trudnych doświadczeniach związanych z przedłużającymi się staraniami o dziecko? Doświadczony psycholog, który na co dzień pracuje z parami zmagającymi się z niepłodnością - Justyna Kuczmierowska - proponuje napisanie listu. Sprawdź, co powinno znaleźć się w liście do bliskich osób. 

CZYTAJ WIĘCEJ

3 naturalne sposoby na mdłości w ciąży

Mdłości i nudności to jedna z najczęstszych i najbardziej typowych dolegliwości w pierwszych tygodniach ciąży. Czym są one spowodowane i jak sobie pomóc? Poznaj sprawdzone i skuteczne sposoby, jak zmniejszyć mdłości w ciąży.

CZYTAJ WIĘCEJ