Ciąża pozamaciczna ( ektopowa)
-
WIADOMOŚĆ
-
Silenka wrote:Jaki dren? 😜
Ja miałam 7 dni od laparo pojawić się na zdjęcie szwow, a wizyta kontrolna 30 dni po laparo.
Po laparo mialam dren w jednej dziurze na 1,5 doby oraz cewnik na 24h, pulsoksymetr, oraz caly czas sprawdzane cisnienie i tak lezalam przez 6h, potem cisnieniomierz i pulsoksymetr mi zdjeli i kazali wstac. Na noc mialam tylko pulsoksymetr, kolejnego dnia rano zdjeli cewnik i pulsoksymetr i z drenem dali mnie na normalna sale. To mormalna procedura w tym szpitalu. Dren odprowadzal ze srodka cala krew.
W ogole dziewczyny krwawilyscie po laparo? Ja w ogole prawie nie krwawilam… mam jakby malutkie brazowe uplawy. -
pysia_s wrote:Po laparo mialam dren w jednej dziurze na 1,5 doby oraz cewnik na 24h, pulsoksymetr, oraz caly czas sprawdzane cisnienie i tak lezalam przez 6h, potem cisnieniomierz i pulsoksymetr mi zdjeli i kazali wstac. Na noc mialam tylko pulsoksymetr, kolejnego dnia rano zdjeli cewnik i pulsoksymetr i z drenem dali mnie na normalna sale. To mormalna procedura w tym szpitalu. Dren odprowadzal ze srodka cala krew.
W ogole dziewczyny krwawilyscie po laparo? Ja w ogole prawie nie krwawilam… mam jakby malutkie brazowe uplawy.
Ja też miałam dren - założony - po pęknięciu jajowodu zaczyna się krwawienie do otrzewnej - trzeba to osuszyć plus odprowadzić cały płyn. To moja jedyna większa blizna w sumie po laparo.
Delikatne plamienie - ale tylko jedna pielęgniarka mi powiedziała, że mogę krwawić. Reszta nie dała znać - co uważam, że było niefajne - bo w sumie sama nie pomyślałam by założyć wkładkę.
🙍♂️88' 🙍♀️89'. 🐶😸😸
06.2022 💉 IVF krótki protokół
2 zarodki - oba nieprawidłowe ❌
08.2022 💉 IVF krótki protokół
4 zarodki - 1 prawidłowy
Biopsje endometrium - wykryte zapalenie - leczenie wlewami/antybiotykami
04.2023 transfer nieudany 💔
08.2023💔 naturals - poronienie samoistne w 4 tyg
03.2024 💔 naturals - ciąża pozamaciczna, laparoskopia - prawy jajowód usunięty -
pysia_s wrote:Po laparo mialam dren w jednej dziurze na 1,5 doby oraz cewnik na 24h, pulsoksymetr, oraz caly czas sprawdzane cisnienie i tak lezalam przez 6h, potem cisnieniomierz i pulsoksymetr mi zdjeli i kazali wstac. Na noc mialam tylko pulsoksymetr, kolejnego dnia rano zdjeli cewnik i pulsoksymetr i z drenem dali mnie na normalna sale. To mormalna procedura w tym szpitalu. Dren odprowadzal ze srodka cala krew.
W ogole dziewczyny krwawilyscie po laparo? Ja w ogole prawie nie krwawilam… mam jakby malutkie brazowe uplawy.👱♀️ 33l👦🏻35l
12.2022 💔 CP usunięta laparoskopowo, jajowód zachowany
04.2023 ✅️ badanie HSG (oba jajowody drożne)
10.2023 Początek leczenia niepłodności
11.2023 ✅️ histeroskopia
12.2023 - 03.2024 stymulacja owulacji (clostilbegyt + NAC+ cyclogest)
10.2024 IUI ❌️ ( clostilbegyt + NAC+ cyclogest)
11.2024 IUI ❌️ ( clostilbegyt + NAC+ zivafert +cyclogest)
12.2024 IUI ❌️ ( clostilbegyt + NAC+ ovitrelle +cyclogest)
_________
02.01.2025 wizyta kwalifikacyjna IVF ⏳️ -
pysia_s wrote:Po laparo mialam dren w jednej dziurze na 1,5 doby oraz cewnik na 24h, pulsoksymetr, oraz caly czas sprawdzane cisnienie i tak lezalam przez 6h, potem cisnieniomierz i pulsoksymetr mi zdjeli i kazali wstac. Na noc mialam tylko pulsoksymetr, kolejnego dnia rano zdjeli cewnik i pulsoksymetr i z drenem dali mnie na normalna sale. To mormalna procedura w tym szpitalu. Dren odprowadzal ze srodka cala krew.
W ogole dziewczyny krwawilyscie po laparo? Ja w ogole prawie nie krwawilam… mam jakby malutkie brazowe uplawy.💙🩷 -
pysia_s wrote:Po laparo mialam dren w jednej dziurze na 1,5 doby oraz cewnik na 24h, pulsoksymetr, oraz caly czas sprawdzane cisnienie i tak lezalam przez 6h, potem cisnieniomierz i pulsoksymetr mi zdjeli i kazali wstac. Na noc mialam tylko pulsoksymetr, kolejnego dnia rano zdjeli cewnik i pulsoksymetr i z drenem dali mnie na normalna sale. To mormalna procedura w tym szpitalu. Dren odprowadzal ze srodka cala krew.
W ogole dziewczyny krwawilyscie po laparo? Ja w ogole prawie nie krwawilam… mam jakby malutkie brazowe uplawy.💙🩷 -
OlaMama wrote:Hej widzę że u Ciebie podobna historia jak u mnie w tylko ja zaczynam od niższej bety -360.
Czekają na poronienie trąbkowe bo beta w ciągu dwóch dob spadła z 360 na 330. Jest nadzieja ze się samo oczyści ale u Ciebie też spadała i finalnie skończyło się laparo? Tego się boję bo mam podoba sytuację i średnio mi się to widzi czekać kiedy w domu małe dziecko i praca a ja nie czuje sie w ogóle źle poza plamieniami które mi towarzysza od 4 Dob (wtedy stawiłam się w szpitalu z diagnoza ciąży pozamacicznej - prawej jajowod ok 1 cm).
U mnie beta spadla jakos 6.08 i myslalam ze poronie normalnie, mialam wpizod wiekszego krwawienia i myslalam ze sie to wydarzylo. Poszlam do gina, kazala bete sprawdzic, macica oczyszczona wszystk ok, a to plamienie to po poronieniu. Sprawdzam bete po wizycie a tam 2500! Szok! Bylam u jeszcze jednego gina i on tez kazal sie nie martwic bo beta znowu spadla, bylam na noc w szpitalu i spadala, w szpitalu kazali przyjsc na kontrole za 2 dni z nowa beta, a ta nowa znowu wzrosla wiec nie poszlam na kontrole bo wiwm zeby mnie zostawili, a nie moglam sobie na to pozwolic. Badalam bete co 2 dni i spadala. Balam sie jednak ze juz dobry miesiac chodze z taka ciaza pozamaciczna i ze bedzie jakies zakazenie itp wiec pojechalam do szpitala i tam mi powiedzieli ze ona tak bedzie spadac i rosnac i ze lepiej zrobic laparo. Nie zaluje, bo mam to z glowy i szybko doszlam do siebie.
-
pysia_s wrote:U mnie beta spadla jakos 6.08 i myslalam ze poronie normalnie, mialam wpizod wiekszego krwawienia i myslalam ze sie to wydarzylo. Poszlam do gina, kazala bete sprawdzic, macica oczyszczona wszystk ok, a to plamienie to po poronieniu. Sprawdzam bete po wizycie a tam 2500! Szok! Bylam u jeszcze jednego gina i on tez kazal sie nie martwic bo beta znowu spadla, bylam na noc w szpitalu i spadala, w szpitalu kazali przyjsc na kontrole za 2 dni z nowa beta, a ta nowa znowu wzrosla wiec nie poszlam na kontrole bo wiwm zeby mnie zostawili, a nie moglam sobie na to pozwolic. Badalam bete co 2 dni i spadala. Balam sie jednak ze juz dobry miesiac chodze z taka ciaza pozamaciczna i ze bedzie jakies zakazenie itp wiec pojechalam do szpitala i tam mi powiedzieli ze ona tak bedzie spadac i rosnac i ze lepiej zrobic laparo. Nie zaluje, bo mam to z glowy i szybko doszlam do siebie.
A pamiętasz jak wyglądały Twoje bety? Od początku jak się dowiedziałaś i dalej? -
OlaMama wrote:A pamiętasz jak wyglądały Twoje bety? Od początku jak się dowiedziałaś i dalej?
Tak:
20.03 - 130
22.03 - 228
25.03 - 546
2.04 wt 1182
4.04 czw 1571
6.04 sb 1300
Tu myslalam ze nastapi poronienie, a potem ze nastapilo po krwawieniu.
I kolejno:
19.04 - 2525
20.04 - 2467 (zrobilam po 24h bo myslalam ze blad labu)
21.04 - szpital 2207 i 1902 - spadalo wiec mnie wypuscili
23.04 - 2421
25.04 - 2080
27.04 - 1834
29.04 - 1231 szpital i laparo pare h pozniej
Mialam jajowod w strzepach, nie wiem czy byl sens go trzymac w ogole… i czym grozilo dluzsze chodzenie w tym stanie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 maja, 11:16
-
pysia_s wrote:Tak:
20.03 - 130
22.03 - 228
25.03 - 546
2.04 wt 1182
4.04 czw 1571
6.04 sb 1300
Tu myslalam ze nastapi poronienie, a potem ze nastapilo po krwawieniu.
I kolejno:
19.04 - 2525
20.04 - 2467 (zrobilam po 24h bo myslalam ze blad labu)
21.04 - szpital 2207 i 1902 - spadalo wiec mnie wypuscili
23.04 - 2421
25.04 - 2080
27.04 - 1834
29.04 - 1231 szpital i laparo pare h pozniej
Mialam jajowod w strzepach, nie wiem czy byl sens go trzymac w ogole… i czym grozilo dluzsze chodzenie w tym stanie.
Dziękuję. A kiedy było coś widać w obrazów usg poza macica? Przy jakim beta? -
OlaMama wrote:Dziękuję. A kiedy było coś widać w obrazów usg poza macica? Przy jakim beta?
Byla jakas struktura w obrebie jajowodu(ale to juz na 4-5-6-7 usg, jedna ginka widziala nawet pecherzyk w macicy 1 usg), mialam niby poronienie trabkowe, nie krwawilam do otrzewej, moj stan byl naprawde dobry, meczyla mnie jednak mysl ze nie wiem co sie moze stac, a mam zycie i prace do ogarniecia, towarzyszyl mi przy tym duzy stres bo mam bardzo odpowiedzialna prace i nie chcialam zeby nagle mnie zbierala karetka z miejsca pracy. Mialam robionych 7 usg, krwawienie tez sie nie zmniejszalo, a dodatkowo 1x w tygodniu dopadal mnie silny jakby takie mega giga wzdecie odczuwalne az w odbycie, ze musialam sie polozyc. Lekarz powiedzial, ze jestem dziwnym przypadkiem jak na moj stan to prawie w ogole nie mialam objawow.
Tobie chca zrobic laparo?Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 maja, 11:24
-
pysia_s wrote:Byla jakas struktura w obrebie jajowodu(ale to juz na 4-5-6-7 usg, jedna ginka widziala nawet pecherzyk w macicy 1 usg), mialam niby poronienie trabkowe, nie krwawilam do otrzewej, moj stan byl naprawde dobry, meczyla mnie jednak mysl ze nie wiem co sie moze stac, a mam zycie i prace do ogarniecia, towarzyszyl mi przy tym duzy stres bo mam bardzo odpowiedzialna prace i nie chcialam zeby nagle mnie zbierala karetka z miejsca pracy. Mialam robionych 7 usg, krwawienie tez sie nie zmniejszalo, a dodatkowo 1x w tygodniu dopadal mnie silny jakby takie mega giga wzdecie odczuwalne az w odbycie, ze musialam sie polozyc. Lekarz powiedzial, ze jestem dziwnym przypadkiem jak na moj stan to prawie w ogole nie mialam objawow.
Tobie chca zrobic laparo?
Nie chcą. Czekają ze się sama poroni lub wchłonie na zasadzie trąbkowego do jamy otrzewnej.
Ja trafiłam w poniedziałek z beta 360 i zlokalizowana zmiana w prawym jajowodzie o wymiarze 1 cm. Tej nocy miałam krwawienie w nocy bardzo skąpe j po chwili ustało z plamienie utrzymującym się do teraz (brązowe ciemne)
Po dwóch dobach powtórzyli beta i spadła do 330 plus zrobili usg i potwierdzili coś na prawym jajowodzie o wymiarach 1 cm
Mówią ze może być tak ze się sama roni z uwagi na spadek bhcg więc czekamy do jutra bo to będzie kolejne 48 godz i powtórzą beta i usg i zdecydujemy co dalej. Być może wyjdę do domu z zaleceniem kontroli beta i usg.
Niemniej jednak u Ciebie też spadała a skończyło się finalne laparo, zastanawiam sie czy od razu nie prosić o to skoro większośc historia kończy się i tak laparo mimo ze zaczyna się od trąbkowego.
Dodam ze czuje się bardzo dobrze, nic mnie nie boli. Marzę żeby wrócić do mojej małej córeczki w domu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 maja, 11:31
-
OlaMama wrote:Nie chcą. Czekają ze się sama poroni lub wchłonie na zasadzie trąbkowego do jamy otrzewnej.
Ja trafiłam w poniedziałek z beta 360 i zlokalizowana zmiana w prawym jajowodzie o wymiarze 1 cm. Tej nocy miałam krwawienie w nocy bardzo skąpe j po chwili ustało z plamienie utrzymującym się do teraz (brązowe ciemne)
Po dwóch dobach powtórzyli beta i spadła do 330 plus zrobili usg i potwierdzili coś na prawym jajowodzie o wymiarach 1 cm
Mówią ze może być tak ze się sama roni z uwagi na spadek bhcg więc czekamy do jutra bo to będzie kolejne 48 godz i powtórzą beta i usg i zdecydujemy co dalej. Być może wyjdę do domu z zaleceniem kontroli beta i usg.
Niemniej jednak u Ciebie też spadała a skończyło się finalne laparo, zastanawiam sie czy od razu nie prosić o to skoro większośc historia kończy się i tak laparo mimo ze zaczyna się od trąbkowego.
Dodam ze czuje się bardzo dobrze, nic mnie nie boli. Marzę żeby wrócić do mojej małej córeczki w domu.
O rany, najgorsze to lezenie i czekanie. Ja pojechalam rano w nd i juz mi kazali zostac, ale nie chcialam marnowac pieknego dnia na lezenie i powiedzialam ze przyjade wieczorem. Kazda minuta w szpitalu wlecze sie tragicznie. Oby beta spadala
I jak najszybciej cie wypisali! Mnie tez przerazaly historie dziewczyn ze przy tak malych betach mialy krwotoki…jednak tlumaczylam sobie, ze ciaz pc jest pewnie mnostwo, a te najgorsze, najciezsze przypadki sa tu na forum czy w necie i znaczna czesc kobiet z lekkimi przypadkami cp nie dzieli sie nimi. Lekarz mowil ze kazdy przypadek jest inny i leczy pacjenta, a nie tylko wyniki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 maja, 12:20
-
OlaMama wrote:Ja mam taką nadzieję że jeśli jutro spadnie to mnie wypiszą z zaleceniem jej kontroli plus usg za jakiś czas.
Martwię się tylko tym ze co jeśli coś w tym czasie pęknie i i tak znowu tu wrócę tylko ttm razem na stół operacyjny...
Doskonale rozumiem Twoje rozterki Mialam identycznie, przybylo mi chyba pol glowy siwych wlosow. Nie denerwuj sie, nie nakrecaj i nie czytaj zlych historii, takimi najczesciej dziela sie ludzie. Wiec jesli Cie wypisza to mysl pozytywnie, bete masz niska to wszystko mozliwe. Tego Ci zycze, zeby sie wszystko samo wchlonelo i nie bylo komplikacji. Ja miesiac chodzilam z cp i jakos przezylam wiec nie kazdy przypadek jest taki ze cos pęka. U mnie nastapilo poronienie w jajowodzie, ale nie pekniecie. -
pysia_s wrote:Doskonale rozumiem Twoje rozterki Mialam identycznie, przybylo mi chyba pol glowy siwych wlosow. Nie denerwuj sie, nie nakrecaj i nie czytaj zlych historii, takimi najczesciej dziela sie ludzie. Wiec jesli Cie wypisza to mysl pozytywnie, bete masz niska to wszystko mozliwe. Tego Ci zycze, zeby sie wszystko samo wchlonelo i nie bylo komplikacji. Ja miesiac chodzilam z cp i jakos przezylam wiec nie kazdy przypadek jest taki ze cos pęka. U mnie nastapilo poronienie w jajowodzie, ale nie pekniecie.
Ale finalnie i tak wylądowałaś na stole... 🥺
-
OlaMama wrote:Ale finalnie i tak wylądowałaś na stole... 🥺
-
pysia_s wrote:Doskonale rozumiem Twoje rozterki Mialam identycznie, przybylo mi chyba pol glowy siwych wlosow. Nie denerwuj sie, nie nakrecaj i nie czytaj zlych historii, takimi najczesciej dziela sie ludzie. Wiec jesli Cie wypisza to mysl pozytywnie, bete masz niska to wszystko mozliwe. Tego Ci zycze, zeby sie wszystko samo wchlonelo i nie bylo komplikacji. Ja miesiac chodzilam z cp i jakos przezylam wiec nie kazdy przypadek jest taki ze cos pęka. U mnie nastapilo poronienie w jajowodzie, ale nie pekniecie.
Silenka lubi tę wiadomość
👱♀️ 33l👦🏻35l
12.2022 💔 CP usunięta laparoskopowo, jajowód zachowany
04.2023 ✅️ badanie HSG (oba jajowody drożne)
10.2023 Początek leczenia niepłodności
11.2023 ✅️ histeroskopia
12.2023 - 03.2024 stymulacja owulacji (clostilbegyt + NAC+ cyclogest)
10.2024 IUI ❌️ ( clostilbegyt + NAC+ cyclogest)
11.2024 IUI ❌️ ( clostilbegyt + NAC+ zivafert +cyclogest)
12.2024 IUI ❌️ ( clostilbegyt + NAC+ ovitrelle +cyclogest)
_________
02.01.2025 wizyta kwalifikacyjna IVF ⏳️ -
Jestem po wizycie. Trafił się taki **** ze po prostu głowa mała. Nawet mi usg nie zrobił a mimo ze beta spada to dalej mnie zostawi. Spada co 30 co 2 doby. Przyjechali mnie do szpitala z 360 przedwczoraj 330 a dzisiaj ok 300.
Na pytanie jak długo będzie mnie trzymał mimo ze spada to powiedział ze blisku 0 musi byc. Gdzie wczoraj rozmawiałam z młoda lekarka i powiedziała ze przy spadkowej becie jest możliwość wypisania i kontroli we własnym zakresie jeśli nie ma żadnych innych niepokojących objawów. A u mnie nie ma. A ten totalny palant krnabrny i bez empatii żadnej. Totalny cham i jeszcze na mnie krzyczał... Wiecie jak się poczułam. Jak gowno. Zastanawiam się czy się ni wypisać na własne żądanie. -
Mq1991 wrote:Wiesz co moim zdaniem to nie jest tak że ludzie dzieła się tylko złymi historiami.. cp to nie jest taka lajtowa sytuacja, to że Ty chodziłaś miesiąc o niczym nie świadczy są przypadki, gdzie dziewczynom pękały jajowody przy niskiej becie. Szczerze to dla mnie takie komentarze są szkodliwe, nie mówię żeby się nakręcać, ale w żadnym wypadku nie można lekceważyć! Ty chodziłaś miesiąc z cp, a komuś Może pęknąć po tygodniu ;(
Kazdy kto ma podejrzenie cp zna ryzyko, a stres i nakrecanie sie raczej nie slużą.