Czekając na poronienie - styczeń 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Niemampomyslunanick wrote:Dobrze, o ile można tak to nazwać w tej sytuacji 😊. Wieczór na kanapie z Narzeczonym, oglądamy nowy sezon farmy Clarksona. Jakoś tak przyjemnie chociaż przez parę godzin nie myśleć o poronieniu i tym co jeszcze musi ze mnie wyjść.
Jakoś tak dużo mi lżej jak wiem, że tak się tu wspieramy i możemy pogadać o wszystkim, bo kto inny tak zrozumie kobietę jak druga kobieta, która przechodzi przez to samo ❤️.
A jak Ty się czujesz? Domyślam się, że usłyszeć takie wiadomości nie jest łatwo, ale radzisz sobie jakoś 🤗?
Dokładnie tak jest. Nawet nasi partnerzy, chociaż oni to też przeżywają, nie czują tego w ten sam sposób. Cieszę się, że możesz liczyć na wsparcie narzeczonego dobrze, że jest teraz przy Tobie
Jeszcze wczoraj byłam w poważnej rozpaczy ale mimo tego sporo załatwiłam, m.in. zrobiłam badania w Diagnostyce, miałam wizytę u lekarza i milion załatwień, a dzisiaj jestem w stanie odrętwienia. Gapię się na ścianę i jestem niezdolna do czegokolwiek.2023 ♡ - 2 straty
2024 ♡ - IVF ✰
- 04.2024 ✖ wada genetyczna ❄️
- 08.2024 ✖
- 09.2024 ✖ nieudana mezoterapia
- 11.2024 ✖
---
Każda kropla morzem dla mej łódki... -
Echo wrote:Dokładnie tak jest. Nawet nasi partnerzy, chociaż oni to też przeżywają, nie czują tego w ten sam sposób. Cieszę się, że możesz liczyć na wsparcie narzeczonego dobrze, że jest teraz przy Tobie
Jeszcze wczoraj byłam w poważnej rozpaczy ale mimo tego sporo załatwiłam, m.in. zrobiłam badania w Diagnostyce, miałam wizytę u lekarza i milion załatwień, a dzisiaj jestem w stanie odrętwienia. Gapię się na ścianę i jestem niezdolna do czegokolwiek.
No i nie będę Cię kłamać, że zaraz przejdzie, bo ja się dowiedziałam 16 stycznia, że serce już nie bije, a dalej mam dni, że po prostu płaczę, bo pomyślę, że powinnam mieć teraz prenatalne, poznawać płeć itp... Mogę Cię tylko pocieszyć, że z czasem będzie lepiej i ten codzienny płacz i cierpienie zamieni się po prostu w tęsknotę ❤️. Ale wrócisz do sił, teraz daj sobie czas na płacz, oswojenie się z tą sytuacją, pożegnanie się... Pamiętaj, że nikt nie może Cię zmusić do tego żebyś była silna i zapomniała o tym wszystkim, bo tylko Ty jedna wiesz czego teraz potrzebujesz, jak się czujesz i jak przez to wszystko przejdziesz ❤️.Ewa89_89, Pinkflower lubią tę wiadomość
👩32 &🧔38
03 grudnia 2022 - ⏸️
16 stycznia 2023 - 9t4d/7t4d - poronienie samoistne 💔
20 maja 2023 - ⏸️ - rośnij mój tęczowy Maluszku 🙏🌈
21 stycznia 2024 - Antosia już z nami 🩷 3410g, 54cm, 10/10pkt 🥹
Idziemy po rodzeństwo dla Tośki ❤️:
12 listopada 2024 - ⏸️
13 listopada 2024 - 11dpo - beta HCG 28 mIU/l 🍀, progesteron 15.70 ng/mL 😩
16 listopada 2024 - 14dpo - beta HCG 151.9 mIU/l 🤩 średni dwudniowy przyrost 203.6% 🥳, progesteron 32.21 ng/mL 🚀
23 listopada 2024 - 21dpo - beta HCG
3429,1 mIU/mL, średni dwudniowy przyrost 144% 🥰, progesteron 24,39 ng/mL 🤞
Pierwsza wizyta 04 grudnia ⏳🎁🎄
-
Niemampomyslunanick wrote:No i nie będę Cię kłamać, że zaraz przejdzie, bo ja się dowiedziałam 16 stycznia, że serce już nie bije, a dalej mam dni, że po prostu płaczę, bo pomyślę, że powinnam mieć teraz prenatalne, poznawać płeć itp... Mogę Cię tylko pocieszyć, że z czasem będzie lepiej i ten codzienny płacz i cierpienie zamieni się po prostu w tęsknotę ❤️. Ale wrócisz do sił, teraz daj sobie czas na płacz, oswojenie się z tą sytuacją, pożegnanie się... Pamiętaj, że nikt nie może Cię zmusić do tego żebyś była silna i zapomniała o tym wszystkim, bo tylko Ty jedna wiesz czego teraz potrzebujesz, jak się czujesz i jak przez to wszystko przejdziesz ❤️.
Pięknie napisane. Dzięki za to.
Mnie dziś mąż wkurwil stwierdzeniem: musisz być silna dla dziecka i nie płacz bo dziecko straszysz.
Myślałam, że go rozszarpie. Właśnie czuje, że nic nie muszę, a on chyba oczekuje ciągle ciepłego obiadu i tego, że będzie żyć jakby nigdy nic...
A jednak czuje inaczej.
08.2024 FET 8a❌ 😔
06.2024 FET 8a❌
04.2024 FET 4BA ❌
12.2023 FET 3BB ❌
12.2022 FET 4AB 💔 10 tc [*] ♂️ 😔
01.2022 III IMSI InviMed Wro, długi: 29 komórek/19 MII/12 zapłodnień/2x8a, 3bb,4ab,4ba.
25.07.2020 FET 8b: 9dpt bhcg 12, niskie bhcg, krwotoki (krwiaki), niewydolność szyjki 23tc, pessar, hipotrofia - - >ciężki start ale jest na świecie! ♀️💜
12.19 II IMSI AP Kato, długi protokół: 17 komórek/ 8MII/ 4 zapłodnienia/1❄️8b
06.2019 IMSI AP Kato, krótki 12 komórek/7 MII/5 zapłodnień/ 1 zarodek 2BB ET cb 😥 💔
IUI 03.04.19 Invicta Wro
Ja: AMH ok 3; mix G-B/Hashi, łuszczyca, RZS, zrosty, PAI homo, KIR AA, przegroda macicy usunięta, Endometrioza II st. (laparo), 3x histero, po cholecystektomii (10.2023). Cd138✔️ NK 6/1
Mąż: słabo z ilością, upłynnieniem i ruchliwością, MSOME 0%, FDNA 18%; HBA 86%, 96% uszkodzeń główki, wszystkie parametry do kitu.
Walka od 2016 -
Ewa89_89 wrote:Pięknie napisane. Dzięki za to.
Mnie dziś mąż wkurwil stwierdzeniem: musisz być silna dla dziecka i nie płacz bo dziecko straszysz.
Myślałam, że go rozszarpie. Właśnie czuje, że nic nie muszę, a on chyba oczekuje ciągle ciepłego obiadu i tego, że będzie żyć jakby nigdy nic...
A jednak czuje inaczej.
Nie dziwię się zupełnie Twojej reakcji. Mój tata powiedział mi przedwczoraj, żebym się nie rozklejała bo to jeszcze nie było dziecko. Jak to nie?! Dostałam furii. Dla mnie było i zawsze będę pamiętać. Tak, każdy czegoś oczekuje, ze wrócę do pracy i będę czekać na to co się stanie bo przecież nie cofnę czasu. Ale ja sobie powiedziałam, że chociaż raz zrobię coś tak jak ja czuję i wzięłam L4 też na przyszły tydzień. Bo nikt nie odczuwa tego jak my i to przede wszystkimy my musimy dojść do siebie..Ściskam ❤Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lutego 2023, 22:58
29🙋♀️ 31🙋♂️
2023-2 💔
05.2024- powrót do starań
06.2024 stymulacja, clostilbegyt 5-9 dc
13.07 ⏸️
22.07 pęcherzyk w macicy
31.07, 5+6 ❤️
07.08, 6+6, CRL 9mm, ❤️ 138
19.08 CRL 22mm bobusia🥰, ❤️ 176
26.08 CRL 3 cm, ❤️ 178
10.09 USG prenatalne, wszystko ok 🥳
17.09 wyniki pappa, ryzyka niskie 🥰
25.09 8.6 cm, 95 gram szczęścia 🥳
16.10 205 gram księżniczki 🩷
18.10 Veracity, ryzyka niskie ☘️🩷
05.11 połówkowe, 360 g dziewczynki 👶
18.11 544 g słodkiej 🍓
Zostań proszę 🙏🙏🙏
Tak bardzo na Ciebie czekamy kochanie 🌈
Kir bx: brak implantacyjnych i kiry hamujące
💉accofil, neoparin, encorton, acard, cyclogest, glucophage, euthyrox, norprolac
Aktualnie: euthyrox 50, neoparin 0.6, cyclogest 2x400, acard 150
-
Echo wrote:Syska, mój ginekolog wytłumaczyła mi, że poronienia na tak wczesnym etapie w 99% przypadków są spowodowane błędnym podziałem komórek. To nie jest niczyja wina, a już zwłaszcza nie Twoja To normalne, że się martwisz, ale przede wszystkim daj sobie czas na dojście do siebie nie tylko fizycznie
Niby to wszystko wiem ale wciąż to bardzo boli. Dzięki za dobre słowo ❤29🙋♀️ 31🙋♂️
2023-2 💔
05.2024- powrót do starań
06.2024 stymulacja, clostilbegyt 5-9 dc
13.07 ⏸️
22.07 pęcherzyk w macicy
31.07, 5+6 ❤️
07.08, 6+6, CRL 9mm, ❤️ 138
19.08 CRL 22mm bobusia🥰, ❤️ 176
26.08 CRL 3 cm, ❤️ 178
10.09 USG prenatalne, wszystko ok 🥳
17.09 wyniki pappa, ryzyka niskie 🥰
25.09 8.6 cm, 95 gram szczęścia 🥳
16.10 205 gram księżniczki 🩷
18.10 Veracity, ryzyka niskie ☘️🩷
05.11 połówkowe, 360 g dziewczynki 👶
18.11 544 g słodkiej 🍓
Zostań proszę 🙏🙏🙏
Tak bardzo na Ciebie czekamy kochanie 🌈
Kir bx: brak implantacyjnych i kiry hamujące
💉accofil, neoparin, encorton, acard, cyclogest, glucophage, euthyrox, norprolac
Aktualnie: euthyrox 50, neoparin 0.6, cyclogest 2x400, acard 150
-
Ewa89_89 wrote:Pięknie napisane. Dzięki za to.
Mnie dziś mąż wkurwil stwierdzeniem: musisz być silna dla dziecka i nie płacz bo dziecko straszysz.
Myślałam, że go rozszarpie. Właśnie czuje, że nic nie muszę, a on chyba oczekuje ciągle ciepłego obiadu i tego, że będzie żyć jakby nigdy nic...
A jednak czuje inaczej.
Współczuję. Nic nie musisz, masz prawo na płacz i żałobę, bo to Ty nosiłaś Maluszka pod sercem, to Ty jeździłaś do lekarza, robiłaś badania, brałaś witaminy. I to Ty musiałaś przejść przez najgorsze, czyli poronienie. Twój mąż w tym był, ale tak naprawdę obok. To nie on musiał męczyć się psychicznie czekając aż Wasze nienarodzone dziecko opuści swoją bezpieczną przystań, więc nie ma prawa Cię oceniać i wyliczać Ci co możesz robić a co nie. Może to była jego forma "pomocy", chciał Cię jakoś zmotywować do życia dalej, ale nie wiedział jak, a czasami po prostu lepiej zamilknąć... Tak czy tak, pamiętaj, że masz prawo do przeżywania tego wszystkiego po swojemu, jesteś bardzo silną i dzielną kobietą, która przeszła piekło ❤️.Ewa89_89 lubi tę wiadomość
👩32 &🧔38
03 grudnia 2022 - ⏸️
16 stycznia 2023 - 9t4d/7t4d - poronienie samoistne 💔
20 maja 2023 - ⏸️ - rośnij mój tęczowy Maluszku 🙏🌈
21 stycznia 2024 - Antosia już z nami 🩷 3410g, 54cm, 10/10pkt 🥹
Idziemy po rodzeństwo dla Tośki ❤️:
12 listopada 2024 - ⏸️
13 listopada 2024 - 11dpo - beta HCG 28 mIU/l 🍀, progesteron 15.70 ng/mL 😩
16 listopada 2024 - 14dpo - beta HCG 151.9 mIU/l 🤩 średni dwudniowy przyrost 203.6% 🥳, progesteron 32.21 ng/mL 🚀
23 listopada 2024 - 21dpo - beta HCG
3429,1 mIU/mL, średni dwudniowy przyrost 144% 🥰, progesteron 24,39 ng/mL 🤞
Pierwsza wizyta 04 grudnia ⏳🎁🎄
-
Ja mam podobnie ...ciągle płacze i się obwiniam już że się użalam..
Dziś wkoncu wyszłam na dwór, do sklepu, myślałam że już ruszam na kolejny etap s teraz znów taki atak płaczu i taki wewnętrzny ból ...
Zaczynam myśleć czy sobie tego nie wymyśliłam ale na L4 mam B....🤭
Zaczynam się złościć na siebie że więcej przeżywania niż ta ciąża trwała ....ale te marzenia niespełnione tak bolą i tak inaczej się już zaczynałam czuć a teraz tego uczucia bycia w ciąży nie ma ...
Taka krótka ciąża a ja się zastanawiam jak żyć ... takie to głupie , że jeszcze sama sobie dowalam...
Czy któraś z Was tak ma że tak się nie układa w tym czasie w związku ? My przez dwa dni byliśmy blisko...a potem jakieś zdanie i teraz są takie kłótnie i dystans co mnie jeszcze bardziej dołuje ...
Zastanawiam się czemu tak się dzieje że przy tej okazji gdy powinniśmy być blisko jesteśmy w takim dystansie ...Nina42 -
syska wrote:Hej Nina42, Ty jesteś już po czy w trakcie poronienia?
Widzę, że mamy tak samo z obwinianiem siebie. Ja bardzo czekam aż coś zacznie się dziać. Jest mi ciężko, czuje taka pustkę w brzuchu. A jeszcze 2 tygodnie temu czułam że ktoś się we mnie rozpycha 😭 złamane serce... Mnie mąż bardzo wspiera ale widzę, że jemu jest łatwiej się z tym pogodzić. Zajmie się czymś i jest ok a ja dalej mam problem żeby wstać z łóżka.
Może spróbuj na spokojnie porozmawiać z partnerem, wytłumacz że jest Ci ciężko, że potrzebujesz czasu żeby dojść do siebie. Wszystkiego dobrego kochana życzę. Musimy przez to wszystko przejść i będziemy bardzo silne 😘Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2023, 09:08
Nina42 lubi tę wiadomość
29🙋♀️ 31🙋♂️
2023-2 💔
05.2024- powrót do starań
06.2024 stymulacja, clostilbegyt 5-9 dc
13.07 ⏸️
22.07 pęcherzyk w macicy
31.07, 5+6 ❤️
07.08, 6+6, CRL 9mm, ❤️ 138
19.08 CRL 22mm bobusia🥰, ❤️ 176
26.08 CRL 3 cm, ❤️ 178
10.09 USG prenatalne, wszystko ok 🥳
17.09 wyniki pappa, ryzyka niskie 🥰
25.09 8.6 cm, 95 gram szczęścia 🥳
16.10 205 gram księżniczki 🩷
18.10 Veracity, ryzyka niskie ☘️🩷
05.11 połówkowe, 360 g dziewczynki 👶
18.11 544 g słodkiej 🍓
Zostań proszę 🙏🙏🙏
Tak bardzo na Ciebie czekamy kochanie 🌈
Kir bx: brak implantacyjnych i kiry hamujące
💉accofil, neoparin, encorton, acard, cyclogest, glucophage, euthyrox, norprolac
Aktualnie: euthyrox 50, neoparin 0.6, cyclogest 2x400, acard 150
-
Wiesz co takie sytuacje wywołują tyle samo zbliżenia między osobami co i kryzysu.
Po latach leczenia niepłodności byliśmy z mężem na skraju rozwodu kilkukrotnie by potem iść razem i ciągnąć ten wspólny wózek zwany życiem.
Teraz przy poronieniu jest podobnie.
Mąż jest wsparciem ale potrafi też dowalić. Wczoraj nie omieszkał mi powiedzieć, że po tym wszystkim on już nie chce mieć więcej dzieci za duże ryzyko itd.
Tylko on myśli racjonalnie, a ja sercem.
I też się mu nie dziwię, bo ja jestem już bardzo chora a zestaw leków jaki muszę przyjmować o by być w ciąży dosłownie tylko mnie dobija.
I mimo, że wściekam się na to jego gadanie to jak już sobie przemyśle, to jego forma troski o mnie. Mógł wybrać masaż ale cóż...
Ja dobrze wiem, że mamy dziecko tylko dzięki mojej determinacji. Bo kiedy mąż krzyczał w szale ze ma dość, że już nigdy nie pójdzie do żadnego lekarza, że jesteśmy zakopani w długach i czas powiedzieć koniec... To wtedy jeszcze głośniej ja krzyczałamxse się nigdy nie poddam!
No i jest.
I wierzę, że będzie.
Bo teraz też się nie poddam.Pinkflower, Nina42, ruzgar lubią tę wiadomość
08.2024 FET 8a❌ 😔
06.2024 FET 8a❌
04.2024 FET 4BA ❌
12.2023 FET 3BB ❌
12.2022 FET 4AB 💔 10 tc [*] ♂️ 😔
01.2022 III IMSI InviMed Wro, długi: 29 komórek/19 MII/12 zapłodnień/2x8a, 3bb,4ab,4ba.
25.07.2020 FET 8b: 9dpt bhcg 12, niskie bhcg, krwotoki (krwiaki), niewydolność szyjki 23tc, pessar, hipotrofia - - >ciężki start ale jest na świecie! ♀️💜
12.19 II IMSI AP Kato, długi protokół: 17 komórek/ 8MII/ 4 zapłodnienia/1❄️8b
06.2019 IMSI AP Kato, krótki 12 komórek/7 MII/5 zapłodnień/ 1 zarodek 2BB ET cb 😥 💔
IUI 03.04.19 Invicta Wro
Ja: AMH ok 3; mix G-B/Hashi, łuszczyca, RZS, zrosty, PAI homo, KIR AA, przegroda macicy usunięta, Endometrioza II st. (laparo), 3x histero, po cholecystektomii (10.2023). Cd138✔️ NK 6/1
Mąż: słabo z ilością, upłynnieniem i ruchliwością, MSOME 0%, FDNA 18%; HBA 86%, 96% uszkodzeń główki, wszystkie parametry do kitu.
Walka od 2016 -
Dziewczyny, powiedzcie mi proszę jeszcze czy ten moment poronienia jak się zaczynały jakieś plamienia itd to czułyście się przed źle, nie wiem np bolal Was brzuch ? Czy to przychodzi tak po prostu nagle i są skurcze ? Pytam bo ja w dalszym ciągu nie odczuwam żadnych dolegliwości.29🙋♀️ 31🙋♂️
2023-2 💔
05.2024- powrót do starań
06.2024 stymulacja, clostilbegyt 5-9 dc
13.07 ⏸️
22.07 pęcherzyk w macicy
31.07, 5+6 ❤️
07.08, 6+6, CRL 9mm, ❤️ 138
19.08 CRL 22mm bobusia🥰, ❤️ 176
26.08 CRL 3 cm, ❤️ 178
10.09 USG prenatalne, wszystko ok 🥳
17.09 wyniki pappa, ryzyka niskie 🥰
25.09 8.6 cm, 95 gram szczęścia 🥳
16.10 205 gram księżniczki 🩷
18.10 Veracity, ryzyka niskie ☘️🩷
05.11 połówkowe, 360 g dziewczynki 👶
18.11 544 g słodkiej 🍓
Zostań proszę 🙏🙏🙏
Tak bardzo na Ciebie czekamy kochanie 🌈
Kir bx: brak implantacyjnych i kiry hamujące
💉accofil, neoparin, encorton, acard, cyclogest, glucophage, euthyrox, norprolac
Aktualnie: euthyrox 50, neoparin 0.6, cyclogest 2x400, acard 150
-
syska wrote:Dziewczyny, powiedzcie mi proszę jeszcze czy ten moment poronienia jak się zaczynały jakieś plamienia itd to czułyście się przed źle, nie wiem np bolal Was brzuch ? Czy to przychodzi tak po prostu nagle i są skurcze ? Pytam bo ja w dalszym ciągu nie odczuwam żadnych dolegliwości.
Mnie od rana bolał brzuch lekko jak na okres, po paru godzinach zaczęło się plamienie, wieczorem miałam już silne bóle i na następny dzień już sporo krwi.
Ale zanim mi się cokolwiek zaczęło to przez te dwa tygodnie czekania miałam czasem lekkie skurcze macicy albo czasem lekki ból jajników.Pinkflower lubi tę wiadomość
👩32 &🧔38
03 grudnia 2022 - ⏸️
16 stycznia 2023 - 9t4d/7t4d - poronienie samoistne 💔
20 maja 2023 - ⏸️ - rośnij mój tęczowy Maluszku 🙏🌈
21 stycznia 2024 - Antosia już z nami 🩷 3410g, 54cm, 10/10pkt 🥹
Idziemy po rodzeństwo dla Tośki ❤️:
12 listopada 2024 - ⏸️
13 listopada 2024 - 11dpo - beta HCG 28 mIU/l 🍀, progesteron 15.70 ng/mL 😩
16 listopada 2024 - 14dpo - beta HCG 151.9 mIU/l 🤩 średni dwudniowy przyrost 203.6% 🥳, progesteron 32.21 ng/mL 🚀
23 listopada 2024 - 21dpo - beta HCG
3429,1 mIU/mL, średni dwudniowy przyrost 144% 🥰, progesteron 24,39 ng/mL 🤞
Pierwsza wizyta 04 grudnia ⏳🎁🎄
-
Ja jestem na końcówce ... jeszcze krwawię ale coraz mniej...w poniedziałek mam zrobić betę, środę lekarz a w czwartek do pracy...
Czuje jakbym w innym świecie była teraz i mam wrócić do czegoś ...
Mam takie poczucie że nie wiem czego się chwycić ...
Też mam to uczucie pustki w sobie ...że mimo 5 tygodnia było jakoś inaczej a teraz tego nie ma...czasem czuję coś takiego, że muszę iść gdzieś sama a przez chwilę miałam tak moc i uczucie że dzieje się coś specjalnego...
Jeju to takie dziwne bo czasem mam ochotę odejść od partnera ...a zarazem tak go potrzebuje...on mówi że już nie chce próbować bo widzi ile mnie to kosztuje...
I mówi że on sobie lepiej radzi (a co on doświadczył ?)...
Naprawdę niby wiem że mogę przeżywać a czuje że się użalam że się nie ogarniam jak dorosła kobieta....i mam takie uczucia bólu w sobie i pomieszanie czy ja chcę dziecka czy nie ...
Dobrych myśli dziewczyny na dziś, bądźcie dla siebie łagodne i wyrozumiałe ...
Czytanie Was mi pomaga myśleć że ja nie wymyślam sobie nic , tylko że tak to się przechodzi ....🍀🌸Pinkflower lubi tę wiadomość
Nina42 -
syska wrote:Dziewczyny, powiedzcie mi proszę jeszcze czy ten moment poronienia jak się zaczynały jakieś plamienia itd to czułyście się przed źle, nie wiem np bolal Was brzuch ? Czy to przychodzi tak po prostu nagle i są skurcze ? Pytam bo ja w dalszym ciągu nie odczuwam żadnych dolegliwości.
Ojej to czekanie na poronienie musi być wykańczające ....współczuję ...
U mnie od razu była krew i czułam się dobrze i nic nie zwiastowało poronienia😔Pinkflower lubi tę wiadomość
Nina42 -
Nina42 wrote:Ojej to czekanie na poronienie musi być wykańczające ....współczuję ...
U mnie od razu była krew i czułam się dobrze i nic nie zwiastowało poronienia😔
Tak, jest bardzo ciężko czekam na takie zaskoczenie29🙋♀️ 31🙋♂️
2023-2 💔
05.2024- powrót do starań
06.2024 stymulacja, clostilbegyt 5-9 dc
13.07 ⏸️
22.07 pęcherzyk w macicy
31.07, 5+6 ❤️
07.08, 6+6, CRL 9mm, ❤️ 138
19.08 CRL 22mm bobusia🥰, ❤️ 176
26.08 CRL 3 cm, ❤️ 178
10.09 USG prenatalne, wszystko ok 🥳
17.09 wyniki pappa, ryzyka niskie 🥰
25.09 8.6 cm, 95 gram szczęścia 🥳
16.10 205 gram księżniczki 🩷
18.10 Veracity, ryzyka niskie ☘️🩷
05.11 połówkowe, 360 g dziewczynki 👶
18.11 544 g słodkiej 🍓
Zostań proszę 🙏🙏🙏
Tak bardzo na Ciebie czekamy kochanie 🌈
Kir bx: brak implantacyjnych i kiry hamujące
💉accofil, neoparin, encorton, acard, cyclogest, glucophage, euthyrox, norprolac
Aktualnie: euthyrox 50, neoparin 0.6, cyclogest 2x400, acard 150
-
Nina42 wrote:Ja jestem na końcówce ... jeszcze krwawię ale coraz mniej...w poniedziałek mam zrobić betę, środę lekarz a w czwartek do pracy...
Czuje jakbym w innym świecie była teraz i mam wrócić do czegoś ...
Mam takie poczucie że nie wiem czego się chwycić ...
Też mam to uczucie pustki w sobie ...że mimo 5 tygodnia było jakoś inaczej a teraz tego nie ma...czasem czuję coś takiego, że muszę iść gdzieś sama a przez chwilę miałam tak moc i uczucie że dzieje się coś specjalnego...
Jeju to takie dziwne bo czasem mam ochotę odejść od partnera ...a zarazem tak go potrzebuje...on mówi że już nie chce próbować bo widzi ile mnie to kosztuje...
I mówi że on sobie lepiej radzi (a co on doświadczył ?)...
Naprawdę niby wiem że mogę przeżywać a czuje że się użalam że się nie ogarniam jak dorosła kobieta....i mam takie uczucia bólu w sobie i pomieszanie czy ja chcę dziecka czy nie ...
Dobrych myśli dziewczyny na dziś, bądźcie dla siebie łagodne i wyrozumiałe ...
Czytanie Was mi pomaga myśleć że ja nie wymyślam sobie nic , tylko że tak to się przechodzi ....🍀🌸
A po jakim czasie od obumarcia zarodka zaczęło się krwawienie?29🙋♀️ 31🙋♂️
2023-2 💔
05.2024- powrót do starań
06.2024 stymulacja, clostilbegyt 5-9 dc
13.07 ⏸️
22.07 pęcherzyk w macicy
31.07, 5+6 ❤️
07.08, 6+6, CRL 9mm, ❤️ 138
19.08 CRL 22mm bobusia🥰, ❤️ 176
26.08 CRL 3 cm, ❤️ 178
10.09 USG prenatalne, wszystko ok 🥳
17.09 wyniki pappa, ryzyka niskie 🥰
25.09 8.6 cm, 95 gram szczęścia 🥳
16.10 205 gram księżniczki 🩷
18.10 Veracity, ryzyka niskie ☘️🩷
05.11 połówkowe, 360 g dziewczynki 👶
18.11 544 g słodkiej 🍓
Zostań proszę 🙏🙏🙏
Tak bardzo na Ciebie czekamy kochanie 🌈
Kir bx: brak implantacyjnych i kiry hamujące
💉accofil, neoparin, encorton, acard, cyclogest, glucophage, euthyrox, norprolac
Aktualnie: euthyrox 50, neoparin 0.6, cyclogest 2x400, acard 150
-
Nina42 wrote:Szybko bo tygodniu lub kilku dniach...nie wiedziałam że coś się stało tylko po prostu zaczęłam krwawić i się okazało że po wszystkim
Bardzo mi przykro i ściskam 😘Nina42 lubi tę wiadomość
29🙋♀️ 31🙋♂️
2023-2 💔
05.2024- powrót do starań
06.2024 stymulacja, clostilbegyt 5-9 dc
13.07 ⏸️
22.07 pęcherzyk w macicy
31.07, 5+6 ❤️
07.08, 6+6, CRL 9mm, ❤️ 138
19.08 CRL 22mm bobusia🥰, ❤️ 176
26.08 CRL 3 cm, ❤️ 178
10.09 USG prenatalne, wszystko ok 🥳
17.09 wyniki pappa, ryzyka niskie 🥰
25.09 8.6 cm, 95 gram szczęścia 🥳
16.10 205 gram księżniczki 🩷
18.10 Veracity, ryzyka niskie ☘️🩷
05.11 połówkowe, 360 g dziewczynki 👶
18.11 544 g słodkiej 🍓
Zostań proszę 🙏🙏🙏
Tak bardzo na Ciebie czekamy kochanie 🌈
Kir bx: brak implantacyjnych i kiry hamujące
💉accofil, neoparin, encorton, acard, cyclogest, glucophage, euthyrox, norprolac
Aktualnie: euthyrox 50, neoparin 0.6, cyclogest 2x400, acard 150
-
Ewa89_89 wrote:Wiesz co takie sytuacje wywołują tyle samo zbliżenia między osobami co i kryzysu.
Po latach leczenia niepłodności byliśmy z mężem na skraju rozwodu kilkukrotnie by potem iść razem i ciągnąć ten wspólny wózek zwany życiem.
Teraz przy poronieniu jest podobnie.
Mąż jest wsparciem ale potrafi też dowalić. Wczoraj nie omieszkał mi powiedzieć, że po tym wszystkim on już nie chce mieć więcej dzieci za duże ryzyko itd.
Tylko on myśli racjonalnie, a ja sercem.
I też się mu nie dziwię, bo ja jestem już bardzo chora a zestaw leków jaki muszę przyjmować o by być w ciąży dosłownie tylko mnie dobija.
I mimo, że wściekam się na to jego gadanie to jak już sobie przemyśle, to jego forma troski o mnie. Mógł wybrać masaż ale cóż...
Ja dobrze wiem, że mamy dziecko tylko dzięki mojej determinacji. Bo kiedy mąż krzyczał w szale ze ma dość, że już nigdy nie pójdzie do żadnego lekarza, że jesteśmy zakopani w długach i czas powiedzieć koniec... To wtedy jeszcze głośniej ja krzyczałamxse się nigdy nie poddam!
No i jest.
I wierzę, że będzie.
Bo teraz też się nie poddam.
mój chłop też miewał takie epizody "racjonalności", póki na głos się nie przyznał że bardzo pragnie dziecka, że z adopcji zarodka to nawet bardziej bo jego geny jak widać nie są najlepsze skoro nie mamy ciąży z naturalnych starań, ani z in vitro, przez lata leczenie było celowane we mnie, a jak się okazało to jego parametry nasienia są też nie do poprawy... ale przez kilka ładnych lat nie chciał się przyznać przede mną a przede wszystkim przed sobą że pragnie dziecka i sadził mi takie "złote myśli" ze strachu o mnie i zdrowie ale przede wszystkim fundusze... bo wydaliśmy majątek... i te teksty w kontekście kasy bolały mnie najbardziej... a z drugiej strony brak kasy to jest rodzaj też jakiejś ściany... teraz już tak człowiek nie liczy ile wydał, co nie znaczy że nie będzie już musiał, bo będzie...Nina42 lubi tę wiadomość
-
Nina42 wrote:Ja jestem na końcówce ... jeszcze krwawię ale coraz mniej...w poniedziałek mam zrobić betę, środę lekarz a w czwartek do pracy...
Czuje jakbym w innym świecie była teraz i mam wrócić do czegoś ...
Mam takie poczucie że nie wiem czego się chwycić ...
Też mam to uczucie pustki w sobie ...że mimo 5 tygodnia było jakoś inaczej a teraz tego nie ma...czasem czuję coś takiego, że muszę iść gdzieś sama a przez chwilę miałam tak moc i uczucie że dzieje się coś specjalnego...
Jeju to takie dziwne bo czasem mam ochotę odejść od partnera ...a zarazem tak go potrzebuje...on mówi że już nie chce próbować bo widzi ile mnie to kosztuje...
I mówi że on sobie lepiej radzi (a co on doświadczył ?)...
Naprawdę niby wiem że mogę przeżywać a czuje że się użalam że się nie ogarniam jak dorosła kobieta....i mam takie uczucia bólu w sobie i pomieszanie czy ja chcę dziecka czy nie ...
Dobrych myśli dziewczyny na dziś, bądźcie dla siebie łagodne i wyrozumiałe ...
Czytanie Was mi pomaga myśleć że ja nie wymyślam sobie nic , tylko że tak to się przechodzi ....🍀🌸
dla mnie najlepszym lekarstwem w zasadzie na każdą niedolę jest działanie, praca... niekiedy się zmuszam, udaje że coś robię, ale i tak staram się zrobić cokolwiek, chociaż jakąś jedną rzecz... żeby tylko przetrwać, zająć myśli... nawet na chwilę...
ja nie raz nie dwa wyklinałam ivf, że to koniec... ale człowiek przesuwa granice... zwłaszcza jak się poniosło wiele wysiłków to trudno zrezygnować i powiedzieć sobie stop... zwłaszcza że potem w życiu zwykle żałuje się tych rzeczy/spraw których się nie zrobiło... jednak czasem przychodzą takie momenty że się wie, że się już nie da rady, że trzeba zmienić kierunek... i wtedy trzeba tak zrobić jak się czuje, w zgodzie ze sobą...
wiem, że jak jeszcze nie powalczę to będę czuć taką pustkę do końca życia... bo nie mamy żadnego dziecka... ciężko będzie się pogodzić z tym, mam już niewiele czasu bo w tym roku stuknie mi 43 lata... koszmar jak leci ten czas na staraniach...Pinkflower, Nina42 lubią tę wiadomość
-
ruzgar wrote:dla mnie najlepszym lekarstwem w zasadzie na każdą niedolę jest działanie, praca... niekiedy się zmuszam, udaje że coś robię, ale i tak staram się zrobić cokolwiek, chociaż jakąś jedną rzecz... żeby tylko przetrwać, zająć myśli... nawet na chwilę...
ja nie raz nie dwa wyklinałam ivf, że to koniec... ale człowiek przesuwa granice... zwłaszcza jak się poniosło wiele wysiłków to trudno zrezygnować i powiedzieć sobie stop... zwłaszcza że potem w życiu zwykle żałuje się tych rzeczy/spraw których się nie zrobiło... jednak czasem przychodzą takie momenty że się wie, że się już nie da rady, że trzeba zmienić kierunek... i wtedy trzeba tak zrobić jak się czuje, w zgodzie ze sobą...
wiem, że jak jeszcze nie powalczę to będę czuć taką pustkę do końca życia... bo nie mamy żadnego dziecka... ciężko będzie się pogodzić z tym, mam już niewiele czasu bo w tym roku stuknie mi 43 lata... koszmar jak leci ten czas na staraniach...
Staram się cały czas coś robic ale dziś mam znowu niemoc. I myśli ze chciałabym już nawet zabieg, żeby mieć to za sobą. Jestem cały czas jak zawieszona, zestresowana. Moja głowa bardzo cierpi, serce też jest pęknięte 😭29🙋♀️ 31🙋♂️
2023-2 💔
05.2024- powrót do starań
06.2024 stymulacja, clostilbegyt 5-9 dc
13.07 ⏸️
22.07 pęcherzyk w macicy
31.07, 5+6 ❤️
07.08, 6+6, CRL 9mm, ❤️ 138
19.08 CRL 22mm bobusia🥰, ❤️ 176
26.08 CRL 3 cm, ❤️ 178
10.09 USG prenatalne, wszystko ok 🥳
17.09 wyniki pappa, ryzyka niskie 🥰
25.09 8.6 cm, 95 gram szczęścia 🥳
16.10 205 gram księżniczki 🩷
18.10 Veracity, ryzyka niskie ☘️🩷
05.11 połówkowe, 360 g dziewczynki 👶
18.11 544 g słodkiej 🍓
Zostań proszę 🙏🙏🙏
Tak bardzo na Ciebie czekamy kochanie 🌈
Kir bx: brak implantacyjnych i kiry hamujące
💉accofil, neoparin, encorton, acard, cyclogest, glucophage, euthyrox, norprolac
Aktualnie: euthyrox 50, neoparin 0.6, cyclogest 2x400, acard 150