Jak szybko udalm sie zajść w ciąże po łyzeczkowaniu?
-
WIADOMOŚĆ
-
żabka04 wrote:skrzat1988 witamy:)
Bardzo ci współczuje i tulę mocno!!!!
Ja miałam samoistne poronienie w 4-5 tc z łyżeczkowaniem.
Nic się nie martw twoje ciało samo będzie wiedziało kiedy jest gotowe na kolejną ciąże.
Ważne abyś ty czuła się psychicznie gotowa.
Ja zielone światło dostałam od razu może dlatego, że zabieg łyżeczkowania trwał chwilkę bo tak naprawdę sama się wyczyściłam.
z psychika u mnie było ok bo ja nawet nie przyzwyczaiłam sie do ciąży . Jak się dowiedziałam że to ciąża i poronienie. Za szybko się to działo bo kilka dni później szpital i zabieg. Starania były ale nic na siłę!!!!
No ale cóż natura czasem nas zawodzi pojawiły się u mnie problemy z tarczycą, teraz z pierwszą @ po zabiegu. Dostałam po 43 dniach i trwa 2 tygodnie krwawienie.
Tak więc widzisz co z tego że ja z mężem bardzo chcemy jak moje ciało odmawia i cła ta natura.
No ale każda z nas jest inna.
Na pewno trzeba myśleć pozytywnie nie inaczej chociaż łatwo nie jest. Dobrze o tym wiemy. Alę już chyba w nas zostanie.
Pozdrawiam:)
Głowa do góry bedzie dobrze:)
No właśnie to jest najgorsze, że my tak bardzo chcemy, a natura nam wywraca wszystko do góry nogami...Ja niby jestem zdrowa, wszystkie badania w ciąży miałam super, teraz też dobre wyniki, a jednak na dziecko czekaliśmy tak długo i skończyło się poronieniem. Naprawdę nie wiem o co chodzi...teraz też boję się tych długich starań...Ostatnio przechodziłam załamanie z tego powodu...nie chcę powtórki.
A okres dostałam 31 dni od łyżeczkowania, mam nadzieję, że cykle będę miała regularne i krótkie, tak jak miałam przed ciążą... -
w pierwszą planowaną ciążę zaszłam za pierwszym podejściem. niestety okazało się w połowie ciąży, że coś jest nie tak z nerkami dziecka i w 25 tygodniu musiałam urodzić już martwą córeczkę Julcie [*] nie życzę tego najgorszemu wrogowi (córcie urodziłam będąc w majtkach) więcej pisać i dodawać nie muszę...
w drugą ciążę zaszłam 4 miesiące po stracie. Mam wspaniałego, pięknego i najukochańszego synka na świecie.
Oto i on
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/160461e9e646.jpg
Nie poddawajcie się dziewczyny, każda z Was zasługuje na szczęście! jest to jak najbardziej możliweWiadomość wyedytowana przez autora: 14 maja 2015, 00:05
Werka84, Anjaa, wiola0912, Mysia 15, matylda08 lubią tę wiadomość
-
mój Kubuś też miał problem z nerkami , w 29 tc przeszłam zabieg wewnątrz-płodowy i dzięki temu uniknęliśmy problemów po porodzie, z jedną nerką ale rozwija się super
Gwiazdeczka27 Słodziak!!Gwiazdeczka27 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWitam was. Właśnie dotarłam do domu. Byłam w szpitalu.
Juju całuje cię kochana po nogach:)Byłam w ciąży.....udało się zaraz po poronieniu, nawet nie wiedziałam stąd też pewnie te długie oczekiwanie na @. Niestety......
13 maja zwolniłam się z pracy bo dostałam okropnych bóli brzucha. To było straszne.
Przyjechał po mnie mąż, zajechałam do domu po rzeczy do szpitala i szybko na izbę przyjęć. Pomyślałam, że nie mam co czekać może mnie zbada to powie czemu już drugi tydzień mam tą pierwszą @ po poronieniu.
I się zaczęło......Zostałam w szpitalu na polecenie lekarza.
Na badaniu okazało się że jestem w ciąży pozamacicznej:( Zakotwiczyła w jajowodzie i go rozwaliła. Krew wylała mi się do jamy brzusznej a skrzepy krwi dostały się aż pod żebra. Lekarz zawołał jeszcze jednego gina do potwierdzenia. Narobili ambarasu o 22:00 blok operacyjny na równe nogi postawili i biegiem na operacje.
Lekarz kazał pielęgniarkom mnie przygotować do operacji. Nagadał mi jeszcze że powycinają mi to co będzie trzeba i transfuzje krwi przeprowadzą jak będzie trzeba oczywiście za zgodą moją. Powiedział: niech pani dziękuję Bogu że żyje że ten ból pani dał do myślenia i że pani zdążyła.
Dziewczyny wyłam jak bóbr jadąc na blok operacyjny nie mogli mnie uspokoić.
Ale zasnęłam.......zrobili swoje.
Okazało się że wycieli lewy jajowód bo był bardzo mocno poszarpany a że mam już dziecko to stwierdzili że usuną żeby nie było potem w przyszłości problemów itp.
Byłam w 6 tc........
Jest mi bardzo smutno. Ta sytuacja mnie dobiła. Nie dość że 17.03.15 w 5tc poroniłam samoistnie (nie wiedziałam że jestem w ciąży) to teraz 13.05.15 w 6tc pojawiła się ciąża pozamaciczna.
Najlepsze jest to że 11.05.15 byłam u swojego gin i nic nie widział dał tabletki na zatrzymanie @. Trafiłam na niego w szpitalu (tam on pracuje) i przepraszał nie wie jak to się stało ale i tak się zdarza.
Staranie niestety idą na bok może gdzieś za rok. Strach już mam w oczach.
Ale wy się nie poddawajcie.......trzymam kciuki za każdą z was. Kiedyś się uda:)
-
żabka04 wrote:Witam was. Właśnie dotarłam do domu. Byłam w szpitalu.
Juju całuje cię kochana po nogach:)Byłam w ciąży.....udało się zaraz po poronieniu, nawet nie wiedziałam stąd też pewnie te długie oczekiwanie na @. Niestety......
13 maja zwolniłam się z pracy bo dostałam okropnych bóli brzucha. To było straszne.
Przyjechał po mnie mąż, zajechałam do domu po rzeczy do szpitala i szybko na izbę przyjęć. Pomyślałam, że nie mam co czekać może mnie zbada to powie czemu już drugi tydzień mam tą pierwszą @ po poronieniu.
I się zaczęło......Zostałam w szpitalu na polecenie lekarza.
Na badaniu okazało się że jestem w ciąży pozamacicznej:( Zakotwiczyła w jajowodzie i go rozwaliła. Krew wylała mi się do jamy brzusznej a skrzepy krwi dostały się aż pod żebra. Lekarz zawołał jeszcze jednego gina do potwierdzenia. Narobili ambarasu o 22:00 blok operacyjny na równe nogi postawili i biegiem na operacje.
Lekarz kazał pielęgniarkom mnie przygotować do operacji. Nagadał mi jeszcze że powycinają mi to co będzie trzeba i transfuzje krwi przeprowadzą jak będzie trzeba oczywiście za zgodą moją. Powiedział: niech pani dziękuję Bogu że żyje że ten ból pani dał do myślenia i że pani zdążyła.
Dziewczyny wyłam jak bóbr jadąc na blok operacyjny nie mogli mnie uspokoić.
Ale zasnęłam.......zrobili swoje.
Okazało się że wycieli lewy jajowód bo był bardzo mocno poszarpany a że mam już dziecko to stwierdzili że usuną żeby nie było potem w przyszłości problemów itp.
Byłam w 6 tc........
Jest mi bardzo smutno. Ta sytuacja mnie dobiła. Nie dość że 17.03.15 w 5tc poroniłam samoistnie (nie wiedziałam że jestem w ciąży) to teraz 13.05.15 w 6tc pojawiła się ciąża pozamaciczna.
Najlepsze jest to że 11.05.15 byłam u swojego gin i nic nie widział dał tabletki na zatrzymanie @. Trafiłam na niego w szpitalu (tam on pracuje) i przepraszał nie wie jak to się stało ale i tak się zdarza.
Staranie niestety idą na bok może gdzieś za rok. Strach już mam w oczach.
Ale wy się nie poddawajcie.......trzymam kciuki za każdą z was. Kiedyś się uda:)żabka04 lubi tę wiadomość
laparotomia 2013,tarczyca,starania 1.06.2015 dowiaduje się o ciąży <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/zrz6h3719xfpfe2x.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a> -
nick nieaktualny
-
Zabka bardzo mi przykro ale bedzie dobrze.
Ja ostatnio pedem pobiegłam do lekarza bo zmienił mi sie sluz no ale okazało sie ze mam grzybice ktora jest całkiem normalna w ciazy. Prznajmniej usłyszałam po raz kolejny serduszko i uspokoiłam sie na kilka dni. Bo wczoraj znow mój sluz był brzydki i oczywiscie zaczełam sie stresowac ale musiałam sobie wytłumaczyc ze przeciez mam grzybice i ten sluz nie moze buź biały i pachnacy ehhżabka04 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWerka84, juju27 dzięki kochane:)
Wiem że będzie dobrze ale jest ale..........
Tłumacze sobie że Bóg tak chciał.....
Może jest to czas na zmiany. Poszukanie sobie nowej pracy (bo ta mnie wykańcza całkowicie) i to już się chyba nie zmieni bo tam są tacy ludzie. Danie sobie czasu na zebranie sił i regeneracje organizmu......ahhhh.
A są momenty że mam żal że mi się nie udało kolejny raz a przecież tak bardzo bardzo chcemy. Już sama nie wiem czuje ogromny żal i pustkę.
Patrzę na moją córkę i łzy same napływają jak sobie pomyślę że mogło mnie tu już nie być......Najważniejsze, że mam już zdrowego bąbelka i wspaniałą rodzinę. To mnie jakoś trzyma przy dobrych myślach. A dalej jakoś to będzie może jeszcze będzie mi dane być mamą kolejnego dziecka.
Juju27 dobrze że to grzybica niech se będzie tzn w sensie takim że dobrze że to to a nie coś gorszego. Kochana trzymaj tylko pozytywne myśli zajmij się czymś aby czas brnął do przodu a dolecisz z maleństwem do mety. Tak będzie ja w to wierze:)
....po burzy wychodzi słońce. Mam nadzieję że Bóg mi wynagrodzi te cierpienia....matylda08 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja to nawet przeżywam ból kregosłupa, dziś zaczełam 10 tydzien a od dwóch dni pobolewam mnie krzyż, jestem okropnie przewrażliwiona. Zaraz się zastanawiam czy z maleństwem jest wszytsko dobrze. Lekarz na każdej wizycie powtarza mi że niepokojące są bole brzucha, skurcze i krwawienie ale ja i tak swoje i przeżywam wszystko. Musi być dobrze.
Zabko masz przynajmniej córeczke i musisz być dla niej dzielna. Ja tak bardzo marze o córce ale jak będzie syn też będe przeszczęsliwa. Ważne żęby zdrowe było -
Żabka tak mi cholernie przykro, że Ciebie to spotkało, ale dziękować, ze żyjesz bo masz dla kogo. Poukładasz wszystko, zregenerujesz się i postaracie się o kolejne dziecko. Jakie to niesprawiedliwe, inne wyrzucają dzieci w torbach na ulicę, a te co pragną maleństwa nie mogą jego mieć. Juju wiem, ze czujesz stres i sama na swoim przykładzie wiem, że tylko coś delikantnie odbiegające od normy to panika, ja ostatnie dni to koczuję na IP co chwilę, bo mnie skurcze męczą, a jeszcze nie czas, bo dopiero 31tc.... ale póki co się trzymamy i nie rodzimy, oby jeszcze 5 tygodni i będę spokojniejsza już.
Trzymajcie sie dziewczynki :*żabka04 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyjuju27 kochana będzie dobrze:)Ja chciałam z mężem synka ale jak się pokazała cipuszka:)też się ucieszyłam no mąż trochę posmutniał. Najważniejsze żeby wszystko u dziecka było na miejscu, żeby było zdrowe i poród się zakończył szczęśliwie reszta to idzie jak z płatka.
A nie powinnaś mieć w tym czasie @????może od tego cie bolą plecki. Trzymaj się tego co lekarz ci powiedział. Na pewno z maleństwem jest wszystko OK:)
mrowka31 Tak właśnie inne nie szanują tego skarbu jakim jest dziecko a inne kobiety tak bardzo chcą i pragną...........i nic z tego.
Cieszę się że dobiegasz do mety. Również za ciebie trzymam kciuki. Nic się nie martw myśl pozytywnie. Zaciśnij nogi mi tak zawsze gadali na podtrzymaniu jak leżałam:)
Wiesz to ten czas już leci kiedy twój dzidziuś dyktuje warunki a ty masz się dostosować
DZIEWCZYNY juju i mrowka BĘDZIE DOBRZE. TRZYMAM KCIUKI!!!!
Tak wiem że mam dla kogo żyć tylko po prostu jest mi smutno bo się rozczarowałam i nie wiem dlaczego akurat na mnie padło. Wiem że los tak chciał.......Mam takie same schizy jak wy. Mam nadzieję że to przejdzie bo nie wiem jak przeżyje gdy podejmę decyzję że nadszedł ten czas na staranka:)
Na razie odpoczynek............
Jutro ściągnięcie szwów strasznie się boję!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2015, 19:22
-
nick nieaktualny
-
Zabka ja nie wiem kiedy powinnam miec okres tak naprawde bo ostatni miałam w listopadzie i po poronieniu juz go nie dostałam. A w listopadzie miałam koło 22. Ale dziś sądze ze zaatakował mnie kregosłup, ja mam dyskopatie a w nocy bolało mnie tak aż nie mogłam sie przewracac bo czułam cały prawy pośladek. Ehh najchetniej pobiegła bym na usg tak dla swietego spokoju, chociaz wiem ze z malenstwem jest wszytsko dobrze. Jak powiedziałam meżowi ze bym poszła dziś prywatnie to mi powiedział ze jak bede szła to mam nie mówić gdzie ide. A ja liczyłam ze powiem że idzie ze mna. Do tej pory cały czas ze mna chodził do lekarza ale on bardzo przezywa kazdy mój niepokój. A ja tez strachliwa i sama sie chyba nie wybiore. Z drugiej strony staram sie tzrmac tego co mówił mi lekarz wiec nie powinnam sie denerwować.
-
nick nieaktualnymonika89 gratuluję
Kiedyś pewnie się uda........
juju27 to ja już nie wiem co ci hihi. Ale współczuje ci bardzo , że tak cierpisz.
Chyba za bardzo szukasz dziury w całym. Musisz wyluzować. Skoro lekarz mówi że jest dobrze to tego się trzymaj. A co do męża chyba ma dość twojej nerwicy wiecznie ciśnienie pewnie mu skacze z obawy że zaraz znowu coś.... Nie martw się bądź cierpliwa czekaj do wizyty jak będziesz miała objawy takie jak lekarz wymienił to wtedy pędź a teraz już się nie nakręcaj i nie szukaj.:)Będzie dobrze:)