Jakie badania po poronieniu?
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Wiecie co dziewczyny coraz częściej myślę o tym że Bóg doświadcza tylko tych, którzy są w stanie takie rzeczy znieść. Czasem mam do Niego o to żal ale z drugiej strony uświadamiam sobie jakie jesteśmy silne i że nic nas nie złamie Oczywiście nie możemy się poddawać!
Pismak bardzo mi przykro ale patrząc na Twoją postawę widzę że jestem meeeeeega silna i wierzę niedługo się uda a Ty będziesz wspaniałą mamą Jestem z Tobą :*
-
Pismaczku trzymaj się :* Mi po drugim poronieniu właśnie świadomość, że zrobie wszystkie badania i coś znajdę dała siłę do walki i przetrwania. Jesteś silna i dasz rade !!!
-
Dziewczęta,
jestem 8,5 tyg po łyżeczkowaniu. na pierwszej kontroli lekarz powiedział, ze mam potraktować poronienie jak wypadek losowy i nie zalecił żadnych badań. W poniedziałek byłam u innego lekarza, który zlacił serię badań, m.in, Białko S i C, czynnik V Leiden IgG i IgM kardiolipidy oraz glikoproteiny. Ale nie wiem, czy w tak długim czasie po poronieniu te badania jeszcze dadzą prawidłowy wynik. Czy któraś z was przechodziła te badania w takim okresie po poronieniu?
Dodatkowo stresuje mnie brak @. To już 2 miesiące i ani widu ani słychu. Doktor po badaniu stwierdził, że jestem w fazie poowulacyjnej, że dziwne, ze jeszcze nie dostałam @ ale nie przepisał żadnych leków. Kazał tylko betę zbadać, ale ta jest już bardzo niska 0,100. -
nick nieaktualny
-
Dzięki Anoolka. Nie, to nie na nfz niestety. Koszt wszystkich badań będzie oscylował w granicach 1200 zł
-
Holy go, a ten gin nie dał Ci nawet luteiny na wywołanie @.. zazwyczaj daja jak sie nie dostanie po 8 tygodniach... a nie masz w ogóle bóli na @?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 maja 2014, 19:35
9.01.2014 11tc
15.05.2014 10tc
Mam 5 dzieci
3 przy sobie
2 w niebie... -
Malinka32 no właśnie nie dał. Też mnie to zastanowiło. Mam w piątek iść do niego z tym wynikiem bety, to go zapytam. Może mi przepisze. Żadnych bóli @ nie mam. Ale czuję się spuchnięta jak hipopotam i mam niepokój, jak tykająca bomba zegarowa. Plus jestem płaczliwa i drażliwa, ale to kładę na karb ostatnich wydarzeń...
-
no nie dziwie Ci się, ze jestes wkurzona. ja na pierwsza @ tez czekalam , jak najszybciej chcialam miec za soba, zeby miec pewnosc ze cykle juz powrocily...unormowaly sie. ale 8 i pol tygodnia wydaje mi sie że to troche dlugo... a ci lekarze nieraz z łaska podchodza, jak nie poprosisz sami z siebie nie wypisza...9.01.2014 11tc
15.05.2014 10tc
Mam 5 dzieci
3 przy sobie
2 w niebie... -
Ja już właściwie mam dość łażenie po ginekologach, Jak pomyślę, że znowu w piątek mam tam zasuwać, robi mi się niedobrze. Jestem zmęczona całą tą sytuacją. Zrobię wszystkie badania, żeby nie mieć sobie nic do zarzucenia, ale nie wiem, czy mam siłę zmagać się z walką o kolejną ciążę.
-
nick nieaktualnyWróciłam od lekarza i tu cytuje:
" wyniki objawy nie wskazują na zespół antyfosfolipidowy wg niej jest to wina tarczycy,hormonów i innych chorób oraz stresu po poronieniach a zatem nie mam podstaw do podania jakikolwiek leków"
zapytałam tylko to w takim razie co dalej co z poronieniami z ewentualną ciazą ona powiedziała,ze jej to już nie dotyczy i wzdrygneła ramionami.
Wtedy poczułam sie co jednak robią pieniadze i chodzenie do lekarza prywatnie a nie na NFZ.
Nie wiem już co dalej mam robić to znaczy wiemy z meżem,ze nie bede już sie leczyć bo to nawet leczeniem nie można nazwać tylko braniem kasy do tej pory i olewactwem.
Mam dosć lekarzy i tego wszystkiego. Z meżem bardzo sie kochamy ale widocznie taka nasza droga czekamy na wiadomosci z ośrodka i mamy nadzieje,ze chociaż tu bedą radosne.
Kochane dziekuje za pamieć ja o każdej z Was pamietam z całego serca ciesze sie Wami i mocno wspieram -
Inessa, ręce opadają. Ja też mam wrażenie chaosu totalnego w diagnostyce, przepływie informacji, postępowaniu z pacjentem. To rodzi stresy, napięcia, frustracje. Ja nie wierzę, że lekarze robią wszystko, żeby uchronić nas przed tymi tragediami, a z drugiej strony boję się iść na żywioł i nic nie sprawdzać. Ale, jak napisałam, jestem już bardzo zmęczona. Inessa, dla mnie jesteś bardzo dzielną, silną kobietą. Boli mnie na samą myśl, jak musiałaś się czuć przechodząc przez ten koszmar czterokrotnie. Ściskam.
inessa, peppapig lubią tę wiadomość
-
Malinka32 dziękuję za wsparcie. Bardzo tego teraz potrzebuję. Pewnie jak każda z nas tutaj.
-
nick nieaktualny
-
Dzięki peppapig. Będę próbowała taniej zrobić chociaż część badań.