Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Zapisy tylko do 30.11   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Poród martwego dziecka
Odpowiedz

Poród martwego dziecka

Oceń ten wątek:
  • igle Ekspertka
    Postów: 379 95

    Wysłany: 4 maja 2018, 21:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mikuśka , trzymam kciuki!
    Cotton pięknie to ujęłas.

    I&L czerwiec 2017 26tc

    Teczowy A. czerwiec 2020

    iv09i09kwy7ert6d.png
  • MamaAlutka Znajoma
    Postów: 21 1

    Wysłany: 6 maja 2018, 10:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Trzymam za Was dziewczyny kciuki :)

    Pełno nas, a jakoby nikogo nie było:
    Jedną maluczką duszą tak wiele ubyło.

    Alicja 08.03.2018 [*] 37 tc
  • Mikuśka Autorytet
    Postów: 4527 1669

    Wysłany: 10 maja 2018, 09:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hey dziewczyny co uwas słychać ??
    Jak sie czujecie ??? jak samopoczucia??
    ja czekam jeszcze tydzien do @ ale czuje ze nic z tego nie bedzie wszystkie objawy na @ ehhh no trudno

    gael lubi tę wiadomość

    7b0f9c1e19.png
  • Mamaaniolka Ekspertka
    Postów: 238 83

    Wysłany: 10 maja 2018, 10:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czesc kochane ja tez kolejny cykl ciagne. Dzis 11 dc. Owu jeszcze chyba daleko bo nic nie czuje. Troche jestem zalamana po poprzednim cyklu bo byl idealny i nic nie wyszlo.. od 5dc biore castagnus bo mam dlugoe cykle i wyczytalam ze to czasem pomaga .. zobaczymy.

    Mutacja Mthfr A1289c heterozygota
    Mutacja Pai 1 homozygota
    Aniołek córeczka
  • cotton Autorytet
    Postów: 438 156

    Wysłany: 10 maja 2018, 12:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć Dziewczyny:)
    Mikuska jeszcze nic straconego,trzymam kciuki! Mamaaniolka bedzie dobrze, na pewno sie uda!;*

    AzG co u Ciebie?
    I co u reszty Dziewczyn?

    U mnie 2 kreski:) Test robilam juz w 26 dc bo po prostu wytrzymac nie moglam! Od soboty do wczoraj mialam plamienia,w poniedzialek bylam u lekarza. Dostalam duphaston 3x dziennie, na usg nie bylo widac jeszcze nawet pecherzyka (4t1d).
    Nastepna wizyta 24 maja, mam nadzieję,ze wszystko bedzie okej.
    Jakos jeszcze to do mnie nie dociera. Nie wiem czy to jakaś reakcja obronna organizmu, ale po prostu nie wierzę ze znowu jestem w ciąży. Moze jak zobacze na usg to cos sie zmieni.

    Buziaki:*

    kinga27.30, gael lubią tę wiadomość

    Natalka 09.12.'15 ♥️
    Klaudusia 20 tc, (*) 08.01.'18
    Michaś 18 tc, (*) 09.08.'18
    Kornelka i Emilka ~1k2o~ 💕 02.12.'19
    ..............................................
    Hashimoto, trombofilia (białko S- 55%, MTHFR C677T homo, PAI 1 homo); ANA2 1:2560; niewydolność cieśniowo-szyjkowa-> TAC od X.'18
  • Mamaaniolka Ekspertka
    Postów: 238 83

    Wysłany: 10 maja 2018, 12:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gratulacje. Bedzie dobrze:)

    Mutacja Mthfr A1289c heterozygota
    Mutacja Pai 1 homozygota
    Aniołek córeczka
  • MamaAlutka Znajoma
    Postów: 21 1

    Wysłany: 10 maja 2018, 14:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cotton gratulacje :)
    Mamaaniolka ja poprzednio brałam ovarin. Pomógł mi zajść w ciąże. Teraz też powoli zaczynam myśleć o tym aby zacząć go na nowo brać.

    U mnie samopoczucie kiepskie. Minęły dwa miesiące :( zaraz dzień matki, dzień dziecka, koleżanki rodzą maluchy a ja jestem sama ze smutkiem :(

    Pełno nas, a jakoby nikogo nie było:
    Jedną maluczką duszą tak wiele ubyło.

    Alicja 08.03.2018 [*] 37 tc
  • Mamaaniolka Ekspertka
    Postów: 238 83

    Wysłany: 10 maja 2018, 14:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MamaAlutka wiem co czujesz. U nas tez mial to byc piekny czas . Pierwszy dzien mamy z coreczka ale ona jest w niebie . Nie moge jej przytulic. Bardzo pragne kolejnego maluszka..

    Ovarin to cos podobnego do castagnusa?

    Mutacja Mthfr A1289c heterozygota
    Mutacja Pai 1 homozygota
    Aniołek córeczka
  • igle Ekspertka
    Postów: 379 95

    Wysłany: 10 maja 2018, 14:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cotton super wieści! Oby jak najwięcej takich informacji.
    Dziewczyny kiedyś się Wam uda. Bo ja na to nie liczę, na chłopców czekaliśmy 7 lat, udało się przy pomocy lekarzy i tony leków. Teraz to nawet nadziei nie mam...
    U mnie tez kiepsko, wokół same wózki albo brzuchu, koleżanek, z którymi miałam chodzić na spacery unikam jak ognia. A na wieści ze komuś że znajomych urodziły się bliźnięta popada w taka rozpacz że parę dni mam wyjetych z życia- dobrze że rodzą się w terminie tylko czemu moje dzieci też tak nie mogły?
    W zeszłym roku na dzień matki mąż dal mi kwiaty w imieniu dzieci- w tym roku ja im zaniose...
    Powalone to wszystko!!!

    I&L czerwiec 2017 26tc

    Teczowy A. czerwiec 2020

    iv09i09kwy7ert6d.png
  • Mamaaniolka Ekspertka
    Postów: 238 83

    Wysłany: 10 maja 2018, 14:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niestety takie zycie nam sie trafilo. Taki los. Ja tez coreczce zaniose kwiaty... nic innego jak wierzyc ze naszym Aniolkom jest tam dobrze. Wierze ze nam pomoga :*

    Mutacja Mthfr A1289c heterozygota
    Mutacja Pai 1 homozygota
    Aniołek córeczka
  • MamaAlutka Znajoma
    Postów: 21 1

    Wysłany: 10 maja 2018, 15:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamaaniolka ovarin poleciła mi ginekolog jak castagnus nie przyniósł u mnie efektów. Ma inny skład i jest droższy. No i jest suplementem a nie lekiem.

    Tak też wierzę, że nasze Aniołki nas wspierają.
    Też unikam jak mogę koleżanek z wózkami. A jeśli już muszę się z jakąś spotkać to później muszę to odchorować płaczem :( I to wcale nie jest tak, że mi przeszkadzają. Po prostu mam dziwne odczucie, że patrząc na te maluchy zapomnę jak wyglądała Alicja. Może to głupie ale tak strasznie się boje, że zniknie mi też jej obraz z pamięci.

    Pełno nas, a jakoby nikogo nie było:
    Jedną maluczką duszą tak wiele ubyło.

    Alicja 08.03.2018 [*] 37 tc
  • dydone Przyjaciółka
    Postów: 163 33

    Wysłany: 10 maja 2018, 16:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć Dziewczyny!
    bardzo długo się nie odzywałam, ale ciągle Was podczytywałam, choć wiele razy obiecywałam sobie, że już nie będę go czytać, to ciągle w cichości wracałam.
    Igle trochę sprowokowała mnie Twoja wypowiedź. Jeśli przeczytasz moją historię to dowiesz się że ja pod sercem też nosiłam bliźnięta, pierwsze dziecko odeszło bardzo szybko, drugie tuż przed porodem... i choć ta rana zawsze pozostanie w głowie w sercu i duszy, to nie poddałam się. O tamtą ciąże staraliśmy się kilka lat obserwacje, stymulacje, inseminacje nic nie dały - zaszłam tylko dzięki in vitro- kto to przeżył ten wie, że wiąże się to z toną leków, igieł, ciągłymi wizytami lek. i furą wydanej kasy. z Nie bez zazdrości czytałam Wasze historie o spontanicznych wpadkach, tak bardzo tego pragnęłam... Kilka miesięcy po stracie Szymka dokładnie 9 podjęliśmy decyzję, że spontaniczność i wiedza kiedy jest owulacja w naszym wypadku nie wystarczy znowu monitoringi, inseminacje, po roku znowu in vitro, duże rozczarowanie kiedy się nie udało. Obiecałam sobie, że w tym roku będę walczyć i zrobię wszystko żeby się powiodło, po wykorzystaniu wszystkich możliwych dla mnie dostępnych metod, odpuszczę i będę musiała pogodzić się z tym, że nie mamy dzieci na ziemii, a tylko w niebie... i już zawsze będę tylko ciocią, a nigdy mamą.. Po ostatnim trzecim transferze płakałam, bo zarodek nie rozwinął się tak dobrze jak poprzednie więc na pewno nie ma szansy na nic... prawie płakałam jak wracaliśmy.. 11 dnia po transferze miałam plamienie (poprzednio też tak było i klapa) więc następnego dnia poszłam na betę, żeby móc spokojnie odstawić leki- a tu niespodzianka beta ciążowa i rośnie. Boje się przyzwyczaić do tej myśli że będzie dobrze, bo jak tylko biorę to jako pewniak zaraz coś się psuje. Zresztą przeziębiłam się teraz... w takie upały.. więc różnie może być... ale chcę Ci powiedzieć i wszystkim dziewczynom które zbierają siły na starania, żebyście się nie poddały - zrobiły wszystko co w Waszej mocy, żeby nie żałować... czas ucieka i niestety nie dział to na korzyść kobiety wszystkie to wiemy więc nie warto długo tego odkładać.

    02.01.2019 r. Maria , Szymon [*] 39 tc , Aniołek [*] 8 tc, Aniołek [*] 5 tc, Aniolek [*] 7tc
    km5sgu1ri0500snx.png
  • cotton Autorytet
    Postów: 438 156

    Wysłany: 10 maja 2018, 18:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziekuje Dziewczyny za gratulacje,choc wiem, ze jeszcze bardzo dluga droga przede mną.

    Ja tez tak mam, ze unikam kolezanek z wozkami. Ostatnio jak spotkalam jedna w sklepie w zaawansowanej ciąży to tez później plakalam pol wieczoru,to jest niestety silniejsze od nas...

    Dydone czytałam kiedys Twoją straszna historię. Jak Twoje zdrowie po tym wszystkim po przeszlas? Cieszę sie,ze sie nie poddaliscie,gratuluję Wam i trzymam mocno kciuki! Tez uważam, ze należy walczyc o to czego sie tak bardzo pragnie.

    Natalka 09.12.'15 ♥️
    Klaudusia 20 tc, (*) 08.01.'18
    Michaś 18 tc, (*) 09.08.'18
    Kornelka i Emilka ~1k2o~ 💕 02.12.'19
    ..............................................
    Hashimoto, trombofilia (białko S- 55%, MTHFR C677T homo, PAI 1 homo); ANA2 1:2560; niewydolność cieśniowo-szyjkowa-> TAC od X.'18
  • Xkali Autorytet
    Postów: 565 478

    Wysłany: 10 maja 2018, 21:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cotton gratulacje !!! Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze.

    Dydone za Ciebie też trzymam kciuki. Właśnie przeczytalam Twoją historię i muszę Ci powiedzieć, że jesteś cholernie silną babką. Wierzę, że los Cię nagrodzi za wszystkie starania i tym razem się uda.

    Ja musialam trochę odchorować ostatni nieudany cykl. I obiecalam sobie, że nie testują aż do dnia miesiączki. A testy po 5 minutach wyrzucam do kosza :) U nas poprzednia ciąża przyszla dopiero po 27 miesiącach starań, więc taką nadzieję jak pozytywny test po wyznaczonym czasie strasznie przeżywałam. Postanowiliśmy z Lubym, że ten cykl jeszcze naturalnie a od następnego wracamy do insyminacji.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 maja 2018, 22:36

    ———————————
    Nicola 23.02.2018 (*) 26 tc
    niepłodność idiopatyczna, starania od lipiec 2015
    IVF: 25.02 punkcja 28.02 transfer :) !!! 9 x ❄️
    IUI:
    kwiecień 2017 1 UIU :( maj 2017 2 IUI :(
    Czerwiec 2017 3 IUI :( Lipiec 2017 4 UIU :(
    Sierpień 2017 5 IUI Nicola
    Czerwiec 2018 1 uiu :( Lipiec 2018 2 iui CB
    Sierpień 2018 3 IUI :( Wrzesień 2018 4 IUI :(
    Listopad 2018 5 IUI :( Grudzień 2018 6 IUI :(
  • igle Ekspertka
    Postów: 379 95

    Wysłany: 10 maja 2018, 22:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dydone, zanim zaczęłam "uczestniczyć" na forum to przeczytałam wszystkie smutne historie, a do twojej teraz zajrzałam jeszcze raz...bardzo mi przykro.
    I gratuluję, teraz musi być dobrze. Teraz Twój wpis mnie sprowokował ☺
    A więc naprawdę mój brak nadziei jest uzasadniony- przepraszam dziewczyny że nie napisałem wcześniej ale nie lubię o tym mówić, jednak postanowiłam Wam się do czegoś przyznać. Otóż jak wspomniałam moja droga do macierzyństwa była długa i trudna, nie powiedziałam Wam że chłopcy byli z in vitro.
    Tak w skrócie: Udało się juz za 1 razem- jednak była to ciąża pozamaciczna, która mi usunięto w 5 tyg z całym jajowodem. Było ciężko ale dosyć szybko się podniosła i walczyłam dalej.moge nawet powiedzieć że szłam jak burza- Drugi transfer, trzeci, czwarty... Udało się za ....10!!! Smutny koniec znacie...
    Dydone, wiem doskonale o czym piszesz, niestety.
    Limit wiary i siły już chyba wyczerpałam, chociaż jak niedawno wspomniałam zaczynam pragnąć dzieciątka, jednak przeraża mnie wizja kolejnych wizyt, leku i niepewności. I jeszcze ten strach przed rozczarowaniem...

    I&L czerwiec 2017 26tc

    Teczowy A. czerwiec 2020

    iv09i09kwy7ert6d.png
  • Ilona04 Autorytet
    Postów: 652 105

    Wysłany: 10 maja 2018, 22:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cotton gratulacje, bardzo dobre wieści:) m

    MY kobiety jesteśmy silniejsze niż nam się wydaje, czasem myślimy że już limit wykorzystany ale za każdym razem się podnosimy. Musimy wykorzystać wszystkie szansę, żeby wiedzieć że zrobiliśmy co w ludzkiej mocy. Ja dzisiaj dzwoniłam i są wyniki kariotypu Antka, mają mi przysłać poczta więc się okaże czy genetycznie był zdrowy jak to wynikało z amniopunkcji czy zrobili wtedy błąd. Ostatnio weszłam na jakiś wątek starających się i tam dziewczyny były już w ciąży.. I jak czytałam o tych badaniach 1 trymestru to taki mnie strach obleciał, wszystko wróciło. W sensie to uczucie strachu które towarzyszyło mi przez całą ciąże.. I nie wiem jak się uda to jak przejdę kolejna skoro od czytania taki fizyczny jest strach. Też tak macie?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 maja 2018, 22:22

    Antoś 36tc [*]. Urodzony dla nieba :*
  • Mikuśka Autorytet
    Postów: 4527 1669

    Wysłany: 11 maja 2018, 07:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hey dziewczyny
    Cotton po cichu GRATULUJE i trzymam kciukasy bedzie dobrze :)

    Ja tez często mam chwile zalamania męczą mnie te wizyty te dojazdy te zastrzyki faszerowanie sie lekami zmiany nastrojów i juz czasami mam dosyc mówie sobie ze to juz ostatni raz ze wecej nie podejde ze daje sobie spokój ...
    za pare dni znowu wraca mi siła do walki i znowu mam tysiace pozytywnych mysli ze tym razem sie uda hehehe taki to my juz jestesmy nie poddajemy sie za szybko
    Póki jestescie młode to walczcie ale tez nie kosztem życia bo szybko upłynie trzeba tez robic rzeczy które sprawiaja nam przyjemność ...:)
    a nasze Aniołki maja sie dobrze i nam pomogą w tym wszystkim
    Damy rade :)

    7b0f9c1e19.png
  • Mikuśka Autorytet
    Postów: 4527 1669

    Wysłany: 11 maja 2018, 07:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pola a co u Ciebie jak sie czujesz???

    7b0f9c1e19.png
  • dydone Przyjaciółka
    Postów: 163 33

    Wysłany: 11 maja 2018, 09:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuję za kciuki, oby ich moc była wielka ;) Cotton jakoś doszłam do siebie, ze zdrowiem jakoś doszłam do siebie, choć nie bez problemów.. Igle ja też rzadko mówię, o tym jak poczęte były moje dzieci, ale tutaj na forum jest mi łatwiej to z siebie wydobyć i trochę mi lżej... Nie wiem czy mi się mi się uda, ale zrobię wszystko co w mojej mocy. Chciałabym Ci napisać że wszystko będzie dobrze, że wszystko się poukłada, ale trochę w to nie wierze, ale jak nie będziemy walczyć, to nic się nie zmieni. W moim przypadku nie miałam co liczyć na cud, jestem pechowcem i cuda mnie omijają szerokim łukiem.. Pozostały dwa wyjścia albo pogodzić się z sytuacją i życie przekierować na inne tory nie związane z dziećmi, lub walczyć o ich posiadanie- na razie się nie poddaję i walczę. Nie mniej jednak 3mam kciuki, żebyś jednak nie musiała tego jeszcze raz przechodzić, bo podobno cuda się zdarzają ;)

    Xkali lubi tę wiadomość

    02.01.2019 r. Maria , Szymon [*] 39 tc , Aniołek [*] 8 tc, Aniołek [*] 5 tc, Aniolek [*] 7tc
    km5sgu1ri0500snx.png
  • Pola133 Przyjaciółka
    Postów: 166 41

    Wysłany: 11 maja 2018, 11:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cotton gratuluję, trzymam bardzo mocno kciuki.
    Mikuska ja mam co drugi dzień gorszy nastrój, wizyty u lekarzy są coraz częstsze, teraz raz na tydzień. Ale póki co z dzidzia wszystko ok. Ładnie rośnie, przeplywy ok.
    Ja też trochę się wyciszam i walczę z bezsennościa i stanami lekowymi w nocy. Nawet udaje mi się już bez leków. W końcu trafiłam na dobrego psychologa.
    Chwilowa nuda...
    O ile o takiej można w naszym przypadku mówić. Nawet ostatnio przez krótki moment wyobrazilam sobie córkę że już poza brzuchem. Czesto z nią rozmawiam i glaszcze brzuch, czego zwykle nie miałam czasu robić przez natłok obowiązków. Jednym słowem staram się z nią nabyć jak najwięcej póki jest ze mną.

    Xkali, gael lubią tę wiadomość

    06.2015 synek
    08.2017 córcia Aniołek 36 tc
    07.2018 tęczowa córcia
‹‹ 120 121 122 123 124 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Odstawienie tabletek antykoncepcyjnych - jak zrobić to bezpiecznie?

Wiele kobiet uważa, że odstawienie tabletek antykoncepcyjnych, plastrów, czy innych środków hormonalnych to bardzo prosta sprawa - wystarczy przestać zażywać. Tymczasem warto znać kilka zasad, które sprawią, że odstawienie antykoncepcji będzie bezpieczne, łagodne dla organizmu i pozwoli jak najbardziej zminimalizować ryzyko wystąpienia skutków ubocznych. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Choroby endometrium - jakie są najczęstsze?

Czym jest endometrium, a czym endometrioza? Jakie mogą być inne choroby endometrium i jak się objawiają? Jaka grubość endometrium jest optymalna podczas starań o dziecko? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Starania o dziecko, niepłodność? - jak powiedzieć o tym innym?

Często bywa tak, że temat kłopotów z zajściem w ciążę jest owiany tajemnicą. Jak powiedzieć rodzinie i przyjaciołom o Waszych trudnych doświadczeniach związanych z przedłużającymi się staraniami o dziecko? Doświadczony psycholog, który na co dzień pracuje z parami zmagającymi się z niepłodnością - Justyna Kuczmierowska - proponuje napisanie listu. Sprawdź, co powinno znaleźć się w liście do bliskich osób. 

CZYTAJ WIĘCEJ