X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Poród martwego dziecka
Odpowiedz

Poród martwego dziecka

Oceń ten wątek:
  • Ania 33 Autorytet
    Postów: 1027 187

    Wysłany: 16 stycznia 2019, 20:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Makakus nabrałaś pozytywnej energii na wakacjach i niech ona już z Tobą zostanie do końca ciąży. Jak widać nasze historie mogą się kończyć happy endem :). Daj znać w poniedziałek jak było u lekarza.

    Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
  • Mama Malwinki Ekspertka
    Postów: 331 77

    Wysłany: 17 stycznia 2019, 11:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ewelin, no to rzeczywiście masz wyjątkowy termin. U mnie jest to 5 lipca. Chociaż z pewnością obie przytulimy swoje maleństwa wcześniej. Rozmowę o sposobie zakończenia kolejnej ciąży miałam z moim lekarzem jeszcze zanim zaszłam w ciążę. Mówił wtedy o wcześniejszym zakończeniu ciąży. Czy sn czy cc to u mnie kwestia otwarta, Malwinkę urodziłam sn. Jeśli sn to oczywiście indukcja porodu. Metoda porodu jest mi na ten moment obojętna, chcę tylko usłyszeć płacz dziecka i żeby wszystko poszło dobrze. Ale tak naprawdę ciężko mi powiedzieć czy jak dojdzie co do czego, to udźwignę poród sn psychicznie.
    Moja ciąża jest powikłana nadciśnieniem, no i poranne pomiary glukozy na czczo są odrobinę za wysokie, więc generalnie mam o czym za każdym razem rozmawiać z lekarzem i wiele się może u mnie wydarzyć. On zapewnia mnie, że na bieżąco będzie podejmował najlepsze dla mnie i dziecka decyzje. Tego się trzymam, ale będę powoli go podpytywać.
    Makakus, super, że udaje Ci się zachować optymistyczne nastawienie, to bardzo ważne. Ja strasznie się poryczałam ze szczęścia jak zobaczyłam bijące serce maleństwa, zresztą pewnie każda z nas. Emocje niesamowite.

    03.2018 r. córeczka Malwinka (*) 40 tc
    06.2019 r. tęczowa córeczka Jagoda
  • Ania 33 Autorytet
    Postów: 1027 187

    Wysłany: 17 stycznia 2019, 11:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamo Malwinki ja z takim pytaniem do Ciebie;). Ponieważ ja też miałam problemy z nadciśnieniem zarówno w pierwszej ciąży jak i drugiej szczególnie po 30tc. Powiedz mi czy bierzesz na to jakieś lekarstwa teraz w ciąży. Czy poprostu mierzysz tylko ciśnienie i to monitorujesz? Pytam na przyszłość.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 stycznia 2019, 11:57

    Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
  • Mama Malwinki Ekspertka
    Postów: 331 77

    Wysłany: 17 stycznia 2019, 12:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie nadciśnienie również pojawiło się pod koniec ciąży. Po ciąży nie ustąpiło, być może ze względu na stres i emocje. W każdym razie od tamtego czasu biorę Dopegyt. Ciśnienie oczywiście codziennie kontroluję, wyniki przedstawiam lekarzowi, kontrolujemy też mój ciśnieniomierz, jakie ma odchylenia względem profesjonalnego lekarskiego pomiaru. Po lekach ciśnienie jest ok, oczywiście poza czasem tuż przed usg, gdzie za każdym razem mocno mi skacze z nerwów.
    A u Ciebie ustąpiło po ciąży? Generalnie nadciśnienie indukowane ciążą powinno ustąpić w ciągu 6-8 tygodni od porodu, u mnie pozostało.

    03.2018 r. córeczka Malwinka (*) 40 tc
    06.2019 r. tęczowa córeczka Jagoda
  • Ewelin234 Przyjaciółka
    Postów: 169 26

    Wysłany: 17 stycznia 2019, 12:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamo Malwinki ładnie napisałaś, "że przytulimy swoje maleństwa" podoba mi się to zdanie:) i tak trzeba myśleć ja nie ukrywam, że chciała bym urodzić naturalnie, bo to jest takie dla mnie nieznane, jakby trochę ciekawość, ale pamiętam slowa lekarza jak stawiano mnie przed decyzją, że porod naturalny zryje mi głowę i zraże sie, a cesarka psychicznie napewno jest lepsza choć fizycznie gorsza, choć po niej też się szybko pozbieralam, bo ja trochę jestem taki czołg po ostrzale, ale sunie dalej, no ale to co ja chcę to małe ważne, najważniejsze jest żeby wszystko poszło dobrze. Mi już w szpitalu lekarz powiedział, że kolejna cesarka będzie gwarantowana. Na pewno dziecku podaje się wczesniej sterydy na rozwój płuc. W pierwszej ciąży mój synuś też je dostał. A robiłaś już krzywą cukrową? mi już lekarz zlecił bo też na początku wychodziła mi wysoka glukoza, ale krzywa wyszła ok. Ja nie mam żadnych tak naprawdę schorzeń więc nie mam i nie piwinnam tak naprawdę co wymyślać i szukać, teraz tylko dbać o siebie myśleć pozytywnie i przestać się zamartwiac. No ale czasem się nie da.

  • Ania 33 Autorytet
    Postów: 1027 187

    Wysłany: 17 stycznia 2019, 12:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak, ustąpiło po ciąży. Ja też brałam dopegyt ale w pierwszej ciąży. Muszę To też monitorować gdybym była w ciąży. Na razie właśnie pytam, badań się. W sierpniu minie rok od śmierci synka no i wtedy się zastanowię. Kolejna ciąża czy sobie daje spokój.

    Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
  • Mama Malwinki Ekspertka
    Postów: 331 77

    Wysłany: 17 stycznia 2019, 12:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No właśnie, najważniejsze żeby wszystko poszło dobrze. Bólu fizycznego również akurat najmniej się boję, czy to po cc czy podczas sn. Podczas porodu miałam znieczulenie i byłam pod wpływem relanium, więc nie wspominam go jakoś bardzo traumatycznie.
    Krzywą robiłam, po 2 godz. jest ok, ale na czczo miałam ciągle za wysokie wyniki, powyżej 90 jednostek (dla kobiet w ciąży 90 to maks). Dostałam glukometr, mierzę 4 x dziennie. W ciągu dnia godzinę po posiłku mam dobre pomiary, tylko te poranne na czczo są za wysokie, w związku z czym lekarz wdrożył mi właśnie minimalną ilość insuliny na noc. W sumie się cieszę, że lekarz dmucha na zimne i reagujemy nawet gdy są najmniejsze odchylenia od normy. Dzięki temu czuję się taka zaopiekowana i wiem, że on czuwa nade mną i dzieckiem.

    03.2018 r. córeczka Malwinka (*) 40 tc
    06.2019 r. tęczowa córeczka Jagoda
  • Ewelin234 Przyjaciółka
    Postów: 169 26

    Wysłany: 17 stycznia 2019, 12:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To dobrze,że masz zaufanie do lekarza to najważniejsze. Może z czasem Ci się to unormuje gdzieś chyba tu czytałam o tym cukrze https://mamaginekolog.pl/cukrzyca-ciazowa/. Ja dziś robiłam wyniki kontrolne, wiadomo, że ten organizm nasz jeszcze po poprzedniej ciąży się nie zregenerowal, ja ostatnio się zmartwiłam że nie tyje ale po poprzedniej ciąży zostało mi 6 kg więc sobie wmawiam, ze mam zapas, ale nieśmiało wyciągnęłam już spodnie ciążowe bo zwykle już mnie cisną i raza w blizne.

  • lorinka9191 Autorytet
    Postów: 1851 1205

    Wysłany: 17 stycznia 2019, 17:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamo Malwinki, najważniejsze, że masz zaufanie do swojego lekarza, w naszym przypadku to szczególnie ważne.
    Ja dzisiaj mam znowu gorszy dzień :/ Wszystko mnie smuci, drażni, denerwuje. Dzisiaj nawet chwilowy brak internetu doprowadził mnie do płaczu. To wręcz głupie, ale tak czasem mam, że byle co doprowadza mnie do szału...
    A, jak u Was z nastrojem dziewczyny?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 stycznia 2019, 17:26

    Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba
  • PM Przyjaciółka
    Postów: 118 34

    Wysłany: 17 stycznia 2019, 18:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lorinka9191, u mnie tez roznie, lepsze dni przeplataja sie z tymi gorszymi, lepsze dluzsze fazy z ciezszymi, ktorym nadal towarzyszy smutek i placz. Ale jest lepiej niz kiedys. Sa rowniez nadzieja i radosne chwile. Mysle, ze uplyw czasu duzo daje.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 stycznia 2019, 18:59

    (*) 07.2018 córeczka aniołek, 41 tc.
  • Ilona04 Autorytet
    Postów: 652 105

    Wysłany: 17 stycznia 2019, 19:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas dzisiaj równy rok mija, cały dzień to wspomnienia jak było ciężko rok temu.. Dzisiaj trochę lżej, ale smutno..

    Antoś 36tc [*]. Urodzony dla nieba :*
  • lorinka9191 Autorytet
    Postów: 1851 1205

    Wysłany: 17 stycznia 2019, 21:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie coraz większa dolina :( Niech ten dzień się już skończy!

    Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba
  • lorinka9191 Autorytet
    Postów: 1851 1205

    Wysłany: 17 stycznia 2019, 21:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ilona04, "te" wszystkie daty, mają to do siebie, że przywołują najsmutniejsze wspomnienia :( U nas w sobotę miną 4 miesiące i na samą myśl o "tym" łzy mi lecą...

    Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba
  • Ania 33 Autorytet
    Postów: 1027 187

    Wysłany: 17 stycznia 2019, 21:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie też jest różnie. Taka sinusoida nastrojów. Raz niby lepiej, a za chwilę masakra. U mnie za niedługo minie 6 miesięcy. Zawsze w rocznicę urodzin mojego Aniołka kupuję mu na grób białą różę i wtedy w ten dzien ryczę jak lew ze smutku, żalu i bezsilności na to co się stało. Ale jest też we mnie nadzieja. Nadzieja na lepsze jutro. Nadzieja na to, że i ja kiedyś Wam napiszę "Dziewczyny moje kochane udało mi się. Udało mi się zostać kolejny raz mamą zdrowego maluszka". I tej nadziejii się trzymam. No i szukam tej odwagi, by to się udało. A jak stchórzę to powiedziałam sobie, że kupię psa;). Moim marzeniem była rasa akito inu. Więc jak plan A nie wypali to mam plan B;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 stycznia 2019, 21:52

    Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
  • lorinka9191 Autorytet
    Postów: 1851 1205

    Wysłany: 18 stycznia 2019, 00:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jak wszystko do du*y to wszystko, nawet zasnąć nie mogę dzisiaj :/
    Ania33, (nie zrozum mnie źle), ale dla mnie dziecko jest takim priorytetem , że nie wyobrażam sobie czegoś takiego , jak zastąpienie "dziecka" np. jakimś zwierzątkiem... Ty już jesteś mamą, doznalas wszelkich cudownych chwil z jednym ze swoich dzieci więc pewnie też inaczej na to wszystko patrzysz. Ja nie mam dzieci tutaj na ziemi , dlatego wiem, że choć mój strach i obawy są takie, że jeszcze nie raz będę Was tutaj się radzić, czy dam radę , czy udźwignę ten stres, to wiem, że w końcu zdecyduje się na bycie mamą, taka mama ziemskiego dziecka, bo mama aniołków już jestem i kocham ich nad życie, ale w głębi serca pragnę być mamą dziecka, które wychowam tutaj na ziemi...
    P.S. Aniu proszę nie odbierz źle mojego wpisu.

    Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba
  • Ania 33 Autorytet
    Postów: 1027 187

    Wysłany: 18 stycznia 2019, 06:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lorinko nie odbieram tego źle. Ja Cię doskonale rozumiem. Ja już "posmakowałam" tego macierzyństwa wiem jak to wygląda. I fakt inaczej patrzę na pewne rzeczy. Gdybym nie miała ziemskiego dziecka zrobiłabym wszystko by je mieć. Pokonałabym ten strach. Rozumiem Cię w 100% i każdą z Was. Może źle napisałam też, że jak nie dziecko to pies. O psie już dawno myśleliśmy z mężem poprostu pewne decyzję jak coś ulegną przyspieszeniu. Mną ostanio targają silne emocje. Czy zdecydować się na kolejną ciążę czy nie. To paniczny strach powoduje to wszystko. Ostanio mam słabsze dni i taki brak wiary w siebie i w to że się może to wszystko udać :(. Nie zrozumcie mnie tu źle dziewczyny.

    Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 stycznia 2019, 07:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lorinka, doskonale rozumiem co czujesz. Ja sobie nie wyobrażam tego, że nie będę mogła przytulić dziecka tutaj na ziemi. I jest to milion razy silniejsze niż strach. I w sumie mając taką wiedzę ( że chcesz być mamą dla żywego dziecka) to w sumie nie masz za bardzo innego wyjścia i na pewno dasz radę. Z reszta jak każda z was. W pewnym momencie po prostu instynkt zwycięży. Zwłaszcza jak pozbędziecie się jednej z blokad w postaci dodatkowego strachu o to czy wszystko jest już ok po cc, czyli jak dostaniecie to przysłowiowe zielone światło. Przynajmniej mam taką nadzieję i bardzo wam tego życzę.
    A u mnie w głowie głównie poniedzialkowa wizyta, której nie mogę się doczekać. I nie potrafię się na niczym innym skupić.

  • Ania 33 Autorytet
    Postów: 1027 187

    Wysłany: 18 stycznia 2019, 08:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Przepraszam dziewczyny jeżeli którąś z Was uraziłan.

    Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 stycznia 2019, 08:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aniu 33 mnie na pewno nie:) też sobie układam teraz w głowie plan B, gdyby jednak wszystko znowu poszło nie tak. Ale też wiem, że nic nie zastąpi dziecka. Nie ma nawet co porównywać. I wiem, że nie mialas na myśli porównywania. Tak więc wogole się nie przejmuj.

  • PM Przyjaciółka
    Postów: 118 34

    Wysłany: 18 stycznia 2019, 09:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aniu33, mnie nie urazilas, wiem, ze pisalas to w odniesieniu do samej siebie, to w koncu Twoj plan B, a nie propozycja dla nas. Bo tak jak pisze Lorinka, mamy, ktore nie maja jeszcze dzieci tu na ziemi, beda zawsze trzymac sie planu A, ktorym jest przytulenie zywego dziecka. Dla mnie tez nie ma innej opcji.

    (*) 07.2018 córeczka aniołek, 41 tc.
‹‹ 201 202 203 204 205 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Kwas foliowy podczas starania o dziecko, kwas foliowy w ciąży - dlaczego tak ważny?

Kwas foliowy to witamina z grupy B, o której żadna starająca się o ciążę kobieta, nie powinna zapominać! Kwas foliowy ma ogromny wpływ na rozwój płodu, prawidłowy przebieg ciąży, ale i również płodność kobiety! Dodatkowo przeczytaj dlaczego suplementacja kwasu foliowego zalecana jest czasem również dla mężczyzn.   

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak radzić sobie z trudnymi pytaniami, gdy cierpisz na niepłodność i masz problemy z zajściem w ciążę?

Tylko osoby, które doświadczyły przedłużających się starań o dziecko, wiedzą jak trudne mogą być pytania ze strony innych... "A Wy kiedy będziecie mieli dziecko?" jest jednym z najczęstszych. Jak odpowiadać na trudne pytania? Jak radzić sobie z emocjami podczas przedłużających się starań o dziecko? I dlaczego problemy z płodnością są tak trudnym emocjonalnie doświadczeniem? Przeczytaj artykuł doświadczonego psychologa - Justyny Kuczmierowskiej, która na codzień pracuje z parami borykającymi się z niepłodnością! 

CZYTAJ WIĘCEJ

PMS a zdrowie psychiczne i jakość życia. Jak sobie radzić z objawami?

PMS często jest kojarzony głównie z objawami fizycznymi, takimi jak ból brzucha czy wzdęcia. Jednak coraz więcej badań wskazuje, że ma on istotny wpływ również na zdrowie psychiczne kobiet. Dlatego ważne są: zrozumienie związku między PMS a nastrojem i kondycją psychiczną w ogóle oraz nauka skutecznych strategii radzenia sobie z emocjonalnymi skutkami choroby.

CZYTAJ WIĘCEJ