Poród martwego dziecka
-
WIADOMOŚĆ
-
Ania typowego konfliktu serologicznego nie mamy, bo ja mam grupę 0 rH+, ale podobno jest jeszcze 70 innych czynników. W szpitalu miałam badania na te najczęstsze wirusy i wszystkie wyszły negatywne. A zanim inne badania wymyślili, to już tętna brakło. Najgorsze jest to, że leżałam w szpitalu, przy przyjęciu naobiecywali, że rozpracuja mnie i młodego, a ostatecznie małemu nie zrobili żadnych badań, prawdopodobnie przez położenie łożyska na bocznej ścianie, ale było "leży Pani w najlepszym ośrodku na Śląsku", "niech się Pani nie martwi, jest Pani w dobrych rękach". I co? Nie zrobili nic, a byłam tam 2 tygodnie...Robert - 20.04.2012
Filip - 27.08.2013
Michałek - Aniołek 10.07.2015 [*] (31tc)
Aniołek 26.07.2017 [*] (10tc)
Szymonek - Aniołek 05.12.2018 [*] (26tc) -
A gdzie lezałaś w szpitalu o ile mogę zapytać? Ja miałam zastrzeżenia co do przeprowadzonej sekcji. Bo wydaje mi się że jej w ogóle nie było. Wyniki były podstawowe. Że niby płuca nie wykształcone( był to wczesniak), że wszystkie organy uszkodzone przez obrzęk i tyle. Także mam zastrzeżenia co do tego. Na własną rękę próbowałam się czegoś dowiedzieć ale niestety nic to nie dało.Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015
-
Ja na Ligocie. Bałam się tego szpitala ale tam jest dobry oddział neonatologiczny.Ruda Śląska też jest dobra. Moja Bratowa tam rodziła. Nad Szymkiem zebrano konsylium lekarzy żeby ustalić co się stało. Ale nic nie ustalili. Przyczyna nieznana. I to jest najgorsze. Ta niewiedza. Co się stało. Co zrobiłam źle.
Ja Ci wysłałam zaproszenie do grona przyjaciółek. Możemy pisać sobie prywatnie. Wymienimy się doświadczeniami. Pozdrawiam CięWiadomość wyedytowana przez autora: 26 stycznia 2019, 09:50
Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015 -
Mada 85, bardzo Ci współczuję Naprawdę aż się nie wie co napisać, pomimo, że wszystkie tu doświadczyłyśmy tego dramatu. Niestety bardzo dużo Was tu przybyło w ostatnim czasie, straszna jest ta świadomość, że kolejne dzieci umierają, kolejni rodzice tak cierpią...03.2018 r. córeczka Malwinka (*) 40 tc
06.2019 r. tęczowa córeczka Jagoda -
Ewelin234 wrote:Mamo Malwinki zdaje relację mój maluszek się dziś niestety nie przedstawił może za dwa tygodnie a jak u Ciebie?
Poza brakiem informacji o płci wszystko w porządku? Były już może u Ciebie jakieś rozmowy na temat przyszłości? Dzisiaj w telewizji trafiłam na materiał z porodówki i mnie dosłownie zatkało, wszystkie mięśnie mi zesztywniały jak tylko zobaczyłam to wnętrze. Ciężko kurde będzie...03.2018 r. córeczka Malwinka (*) 40 tc
06.2019 r. tęczowa córeczka Jagoda -
K.k.92, chciałam Ci tylko powiedzieć, że nie wiem czy ja po ponad 10 miesiącach od śmierci mojej córeczki, byłabym gotowa na wzięcie udziału w jakiejkolwiek uroczystości z noworodkiem w roli głównej.
Trzeba nazwać rzecz po imieniu - Twoje dziecko nie żyje. Spotkała Cię najgorsza na świecie rzecz, nic gorszego nie może spotkać człowieka. Masz prawo - wręcz powinnaś - przeżyć swoją żałobę w spokoju, w sposób jaki Tobie odpowiada.
To nie jest czas żeby myśleć o innych ludziach, ich zadowoleniu, o swoich "powinnościach" rodzinnych. Nie powinnaś być w ogóle stawiana w takiej sytuacji. Takie działania wręcz tak jakby umniejszają Waszą tragedię, Wasz ból. To bliska rodzina, więc naturalne mi się wydaje, że albo powinni zrobić malutką, cichą uroczystość w bardzo okrojonym gronie, albo powinni ją znacznie przesunąć w czasie. To jest Wasz czas na rozpacz, opłakiwanie dziecka, a nie dostosowywanie się do oczekiwań innych. Przepraszam jeśli napisałam dość ostro, ale naprawdę się wkurzyłam, że jakaś mama świeżo po stracie dziecka jest w pewnym sensie przymuszana do patrzenia na szczęście innych, na inne dziecko, skoro jej własne nie żyje.K.k.92 lubi tę wiadomość
03.2018 r. córeczka Malwinka (*) 40 tc
06.2019 r. tęczowa córeczka Jagoda -
Mada 85 strasznie mi przykro, że i Ty musiałaś do nas dołączyć. Życzę Ci dużo siły i spokoju. I muszę powiedzieć, że jestem przerażona jak szybko powiększa się nasze grono. Wszystkim Wam życzę, aby los był dla nas bardziej łaskawy i ogrzał nasze serca miłością do naszych wymarzonych ziemskich dzieci.11.2018 - poród przedwczesny 25 tc - ❤️Marcelinka [*] ❤️- niewydolność szyjki macicy
05.2020 - badania immunologiczne: KIR AA, HLA-C C2C2 -> IVF + Accofil, encorton, heparyna, acard
09.2020 - start IVF Invicta - krótki protokół - >1 BL->ET 4.1.1😢
02.2020 - 2IVF - krótki protokół -> 1BL-> ET BL 3.2.2😥
07.2021-3IVF Novum-> ET + ❄️❄️❄️❄️, 10dpt -0,15 mlU/ml😔
01.09.2021-scratching endometrium
06.10.2021 - crio blastki 5.1.2 - 8 dpt beta 171,3 mlU/l, 12 dpt - 1343,00 mlU/l, 20 dpt - 25352,00 mlU/l, 27dpt - ❤️
16tc - 160 g szczęścia
19 tc - 340g naszego Kubusia 🥰
24 tc - 780g szczęścia
29 tc - 1330g szczęścia
32tc - 1780g ❤️❤️❤️
36tc - 2800g naszego syneczka
38 tc - Kubuś jest z nami ❤️ 3500g, 54 cm -
Mada85 chciałabym Ci wysłać mojego maila na priv ale jakoś nie mogę w wiadomościach.
Mama Malwinki ma rację. K.k.92 nic nie musisz. Patrz na siebie. Trzeba niestety być egoistką czasami.Nabrać grubej sķóry. To teraz Ty i twój mąż jesteście najważniejsi. Dużo spokojuMama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015 -
nick nieaktualnyMada 85 bardzo mi przykro, że tu trafiłaś. Zwłaszcza, że dwa razy musiałaś przejść przez to piekło:( i przeraża mnie to, że w szpitalu nie byli w stanie nic zrobić na Rudzie śląskiej chodziłaś do prof Cnoty? Słyszałam o nim mega dobre opinie. Ale jak widac nie zawsze sławy są w stanie pomóc. Życzę Ci dużo spokoju.
Ania 33 - sekcja mojego malucha też wyglądała na taką podstawową, tylko kilka stwierdzeń jak obrzęk łożyska itp. Wszystko po łacinie. Może tak to robią. Ja rodziłam w Zabrzu.
Mamo Malwinki, w pełni się z Tobą zgadzam. Ja też sobie na razie nie wyobrażam spotkania z noworodkiem. Jeszcze małe dzieci są ok. Ale takie maluszki mnie rozwalają mam kilka znajomych, które urodziły na jesieni. Na samą myśl o tym, że miałabym się z nimi spotkać mam łzy w oczach. -
Mama Malwinki wrote:Ja mam wizytę dopiero w środę wieczorem, ale też liczę się z takim wariantem, że jeszcze nie poznam płci. Nie wiem jak postępuje Twój lekarz, ale mój nie za każdym razem robi mi takie pełne, dokładne usg z pomiarami, oglądaniem wszystkich narządów itd. Tzn. mam robione usg za każdym razem, ale to tak żeby mi tylko pokazać, że dziecko żyje, rusza się, oddycha, żeby mnie uspokoić. I myślę, że może być tak, że teraz też tylko pobieżnie zerknie, a na następny raz umówi mnie już na usg genetyczne 2 trymestru.
Poza brakiem informacji o płci wszystko w porządku? Były już może u Ciebie jakieś rozmowy na temat przyszłości? Dzisiaj w telewizji trafiłam na materiał z porodówki i mnie dosłownie zatkało, wszystkie mięśnie mi zesztywniały jak tylko zobaczyłam to wnętrze. Ciężko kurde będzie...
Ja chodzę co dwa tygodnie. Usg też mi robi za każdym razem, i za każdym razem dostaje kilka zdjęć i wydaje mi się że robi to bardzo dokładnie i zawsze coś tam ogląda ale pomiarów rzeczywiście nie robił teraz choć ja się tak nie znam tylko pytam czy w porządku i czekam na bicie serduszka. Wydaje mi się też że chyba i tak nie robi się tego za każdym razem, zważywszy że na NFZ jest tylko 5 badań. Tak to wszystko w porządku jak narazie, dziękuję, poza lekkim dyskomfortem ze strony blizny, nawet wydaje mi się że czuję małe ruchy:)
Ostatnio z nim rozmawiałem i będę mieć na bank cc. No ale narazie żyje dniem dzisiejszym choć kupiłam wczoraj śliczne body w chmurki bo stwierdziłam że mam to gdzieś. Często sobie wyobrażam jak będę leżeć na tym stole pół śpiąca i czekać na płacz maleństwa to jest dla mnie teraz poręcz której się trzymam. Choć boję się i tak. Będzie dobrze Mamo Malwinki ja w to wierzę.
A jak się wogole czujesz ja nabieram energii.
Makakus Ilona04 a jak u Was dziewczyny samopoczucie? -
Makakus ja dostałam namiary do prof. Cnoty od innej mamy, która go mega poleca. Chce się do niego wybrać. Czytałam o nim na znany lekarz i opinie są podzielone. Także zobaczymy. Ruda Śl. jak i Ligota to dwa najlepsze ośrodki do ratowania maluszków.
A Ty Makakus miałaś do czynienia z tym lekarzem czy słyszałaś o nim?Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 stycznia 2019, 13:41
Mama Aniołka Szymonka 33tc ur. 9.08.2018 zm.12.08.2018(*) i ziemskiej Juleczki ur.25.06.2015 -
Ewelin234 ja czuję, że małymi krokami wracam do "żywych".. Te ostatnie tygodnie to była ciągła senność i spanie:) teraz się trochę przez to rozleniwiłam ale staram się wziąć w garść
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 stycznia 2019, 13:56
Antoś 36tc [*]. Urodzony dla nieba :* -
nick nieaktualnyJa tylko o nim słyszałam od koleżanki, która do niego jechała na konsultacje, bo w pierwszym trymestrze wykryto jakieś wady, których w kolejnych badaniach już nie potrafiono uwidocznić. I mocno ją uspokoił. Teraz jakoś powinna rodzić na dniach. Ja poszłam do doktora Jelenia ( też z Rudy) na konsultacje. I mnie nie przekonał do siebie. Potem miałam już sobie odpuścić lekarzy na jakiś czas. Ale okazało się, że jestem w ciąży. I potrzebowałam szybko konsultacji, bo w nd robiłam test, a w środę lecieliśmy na wakacje. I w końcu zostałam u swojej poprzedniej lekarki. Widziałam, że znajdzie dla mnie czas, nawet jakby nie miała już terminów. A niestety do wszystkich prof trzeba długo czekać. Moja psycholog polecała mi jeszcze doktora Nowosielskiego. I nawet chciałam się do niego wybrać, ale jak zobaczyłam, że najbliższy termin jest na marzec, to sobie odposcilam.
Ewelin, dzięki że pytasz. Ja na razie czuję się ok. Czasem mnie mdli, ale znośnie. Martwię się tym krwiakiem. Wolałabym go już w czwartek nie zobaczyć. No i ja mam już dość siedzenia w domu:( zdecydowanie nie jestem do tego stworzona. Ale grzecznie poleguje sobie, czytam, oglądam seriale. I też często sobie wyobrażam poród ze szczęśliwym zakończeniem i nie mogę się tego doczekac:) -
nick nieaktualny
-
Ja jestem na zwolnieniu od grudnia bo u mnie zamykali miejsce pracy całkowicie i w sumie w ostatnim momencie pojawiła się ciąża.. Także ja siedzę i się nudzę, chociaż dzisiaj mam jakiś gorszy dzień bo nie dobrze mi, a ja jestem taka nieodporna na mdłości Staram się sprzątać, ale idzie mi topornieAntoś 36tc [*]. Urodzony dla nieba :*
-
K.k92, jeszcze nie robiłam żadnych badań genetycznych. Dopiero pod koniec lutego mamy wizytę u genetyka. I wtedy na pewno zrobię te badania o których piszesz.
Jeśli chodzi o czas jaki musi minąć po cc, aby móc zajść w ciążę , to mi lekarze mówili, że pół roku trzeba odczekać. Niedawno, jak rozmawiałam z lekarzem to mówił, że po pół roku można się starać, bo blizna potrzebuje ok roku, ale jeśli zajdziemy w ciążę po pół roku to zanim brzuch zacznie się powiększać to minie teoretycznie rok.
Ewelin234, a możesz dokładniej powiedzieć o co chodzi z tym dyskomfortem związanym z blizna?
Mada85, bardzo mi przykro, że dołączysz do naszego grona.
Ostatnio bardzo dużo osób tutaj dołączyło, to jest przerażające
Ja ostatnio mam jakiś trudny czas. Ciągle w głowie pojawia mi się myśl, że chyba nie dam rady udźwignąć kolejnej ciąży. Poważnie zaczynam się zastanawiać nad adopcją... Moze, jak zrobię te badania genetyczne i będzie wszystko dobrze to się uspokoję i podejmę próbę, sama już nie wiem. Mam takie mieszane uczucia. Chciałabym, a boje się i bądź tu człowieku mądry...
Synek 31tc [*] - Urodzony Dla Nieba